Ech... gdzie czasy, jak sadzalismy na odwróconym taborecie
.
Siedzieli sobie jak zwykle na dyskretnej ławeczce, twardej i niewygodnej, ale za to tak prostej, że nie można tam było ukryć żadnego mikrofonu, czy innego wynalazku. Krzaki i park skutecznie ich zasłaniały przed kamerami, teleobiektywami, mikrofonami kierunkowymi i wrażymi satelitami. A drony, czy helikoptery było słychać z daleka.
Panowała zielona cisza.
- Patrz! Krety biją! – wrzasnął podekscytowany Szczurowaty.
Szczurowaty łatwo się ekscytował, a był tak nazywany poza plecami ze względu na jego garbaty ruchliwy nos, który był stale wilgotny. W swoim parszywym życiu nawąchał się sporo kresek, by wytrzymywać liczne wielogodzinne przesłuchania.
- Pieprzysz. W czerwcu? – odparł ten drugi na ławce, w pewnym sensie nieco bardziej wykwintny. Można powiedzieć – stara dobra szkoła.
- No jak nie, jak tak – upierał się kurdupel – mówię ci, to przez ten pieprzony internet. Powoduje te... no, anomalie.
Dumny był ze swojego obszernego zasobu egzotycznych słów, które kochał, zazwyczaj bez sensu, wtrącając w każdą wypowiedź. Rekompensowało to jego kompleks powodowany ukończeniem tylko sześciu klas szkoły podstawowej. No, ale potem przecież był WUML. I oczywiście Legionowo.
- Ten internet to o kant potłuc – wnerwił się wykwintny – wpieprzyli mnie w niego i umoczyłem pięćdziesiąt kawałków twardego szmalu.Chociaż uczciwie mówili, że kokosów nie będzie. Ale szkoda. Forsa moja, niemoja, ale zawsze. A ty coś z tego skręciłeś?
- I co teraz będzie? – martwił się Ruchacz (tak nazywał się Szczurowaty na prawdę) – Już zaraz wszystko pizdnie. A jak, nie daj Boże, tfu, ci antysystemowcy się dorwą do miodu, to nas rozwalą. Nie powiem, że nie mają podstaw. Aż taki cyniczny i głupi nie jestem. Ale zawsze.
- Ja ciebie do tego nie wciągałem. Mogłeś sobie w tych pomidorach siedzieć. Źle ci było panie ekonomie? To ty za mną latałeś i naciskałeś szefostwo, bo podobno wenę poczułeś – zaśmiał się płk. Mglisty, bo on, wzorem dobrych kagiebistów pozował na Stirliza z pamiętnego filmu "11 mgnień wiosny", podkreślając swoją wyjątkową wykwintność.
Po prawdzie sytuacja wcale nie była w najmniejszym stopniu radosna. Można nawet powiedzieć więcej, była parszywa. Dostali ostro w dupę i kto wie, może trzeba będzie w końcu zapłacić. Jedyne z tego dobre, że raczej to nie będzie jakaś Kołyma, czy inny Sybir. Już te ruchy praw obrony człowieka, które kiedyś namiętnie tworzyli, zadbają o to, by mieli trzy posiłki, niezbyt twarde kojo i spacerniak codziennie. A internet niech sobie w d. wsadzą. Obejdzie się.
- Taaa... – rozmarzył sie Ruchacz – początek dziewięćdziesiatych to był raj. Dostałem z funduszu operacyjnego trochę forsy i sprzętu, a z Singapuru przywiozłem sobie dwadzieścia magnetowidów i pięć tysięcy kaset VHS. Trzaskałem video, aż miło. Miałem dobrego dostawcę z Tel-Avivu i tego Żyłę od Żelaza, pamiętasz, z Hamburga. Pornoli natłukłem tyle, że już od tego czasu nie mogę patrzeć na baby.
- Ty się do mnie nie przysuwaj, zboczeńcu – warknął pułkownik – i pieprzysz głodne kawałki. Raj to był pod koniec osiemdziesiątych. Ten oto Schaffhausen Portugieser – podwinął rękaw demonstrując zegarek - rocznik 37, wartość kolekcjonerska 40 twardych patyków,kupiłem w naszym sklepiku przy KC za sto złotych, bo idiotom Schaffhausen pomylił się z DDRowskim Glashute i oczywiście nie odróżnili platyny od stali. A jak mi więźniowie chatę budowali, ten mój dworek, za friko... No i te podróże... Ameryka, Australia, Hawaje nawet.
Zamilkli na chwilę, zatopieni w ich świecie, który bezpowrotnie przeminął. Teraz już lepsze cwaniaki grają ten mecz. Oni, stara szkoła już nie są na szczycie. Tamci sobie stacje telewizyjne otwierają, a dla nich jakiś marny internet. A miało być dla wnuków i prawnuków...
- Ty, a jak się dobiorą do Bronka? – wyszeptał, wyraźnie zaniepokojony Szczurowaty – nie był za twardy... może coś chlapnąć?
- Tu się kolego nie masz czego martwić. Martw się o siebie. Już dobrzy doktorzy zadbali by z wiekiem pamięć zaczęła szwankować. Może trochę szybciej, ha, ha, ha, bo może ma za duży poziom cholesterolu.
Mglisty omalże się nie zachłysnął z tych głupich strachów Ruchacza. Ale on zawsze taki był – mały człowieczek, do małych spraw. Dziwki, pornole, trochę koki. Taki kapral, co nigdy by oficerem nie został, bo nie miał sznytu, sprytu i jaj. Ale przydawał się czasami. Wrzeszczeć i bluzgać potrafił. I lody, małe, bo małe, kręcić. Przydawał się. Mglisty zawsze uważał, że trzeba mieć dużych i małych. Równowaga w przyrodzie, jak to tłumaczył właściwym kumplom przy kielichu koniaku i cygarze.
Nagle zafurkotało mu w marynarce. Wyciągnął swój ściśle tajny telefon marki Blackberry, którego podobno żadne służby nie mogły rozszyfrować, ale jak ostatnio był na Kremlu i o tym mówił, to towarzysze tylko rubasznie się roześmieli i poklepali protekcjonalnie po plecach.
Słuchał w skupieniu, czasami tylko przerywając: - tak... tak... tak, toczno. A na koniec rozmowy się roześmiał i wytarł batystową chusteczką zroszone potem czoło i kark.
- No i nie masz już co się martwić tym internetem Szczurowaty, sorry, Gruchacz. Wprawdzie nie udało ci się – westchnął i pokiwał głową – lecz poważni ludzie zwrócili na to uwagę. A Rado, sam już dosyć wściekły na tą internetową hołotę co to mu dronami nad chałupą latają, dostał kategoryczne polecenie rozprawienia się z tym szambem. No i teraz przypieprzymy im. Zanim nadejdą te parszywe wybory, to internet nie będzie już istniał. Za trollowanie będzie pięć lat, a za hejterstwo dziesięć.
No... chyba, ze to będzie z naszej strony, co będzie słusznym działaniem prowokacyjnym, z legalną pieczęcią sędziego.
Roześmiał się wyraźnie rozluźniony.
- Łeb do góry stary zgredzie !
.
.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3382 odsłony

Komentarze
Dziecinada
9 Czerwca, 2015 - 12:30
Już trzykrotnie powtórzony wpis powyżej, byle szybciej do piwnicy spuścić.
Smarkactwo.
JK
Janusz Kamiński/jazgdyni
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika dobrykierowca nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
Ciekawy przypadek9 Czerwca, 2015 - 12:47
To chyba pierwszy przypadek, że ktoś z własnej, nieprzymuszonej woli postanowił zostać w "Auschwitz" i nie wychodzić na wolność. Były już nawet tajne plany ucieczki obwieszczone całemu światu i ostateczna decyzja: "Mam to w dupie i się wynoszę". Co się stało, że się w głowie poplątało. Ano czasy się zmieniają i dziś już się nie przeprasza a honor to bajki starych pierdzieli. Dziś więzień Auschwitz nie czeka na wyzwolenie a bierze sprawy w swoje ręce rozwalając obóz ciemiężcy.
Jedno więźniowi trzeba przyznać, że czas do ataku wybrał bardzo celnie bo nowe notowania Alexa wskazywały, że wróg rośnie w siłę i nie ma co czekać.
A ty co?
9 Czerwca, 2015 - 12:56
Śledczy?
Wyrzut sumienia?
Pedagog troski specjalnej?
Nieugięty Obrońca Zasad?
Upierd nachalny?
Skołowany?
JK
Janusz Kamiński/jazgdyni
Zamiast odpowiedzi
9 Czerwca, 2015 - 13:52
Jako, że byłem cytowany w innym obozie koncentracyjnym - Neonie, to też chciałem i na to odpowiedzieć. Wolę obóz z jakąś szansą przeżycia w razie wyrażania opinii niż taki gdzie byle strażnik celi za jedno zdanie ma prawo stosować eutanazję.
JzG
9 Czerwca, 2015 - 13:16
chłopcy stają się nerwowi i jeszcze wiele rzeczy może się wydarzyć. W każdym razie - ciekawie.
Pozdrawiam,
hobo
@hobo
9 Czerwca, 2015 - 15:52
O tak.
Chłopcy zrobili się bardzo nerwowi.
Kłamstwa i cienka intryga obróciła się przeciw nim.
Bedą jeszcze skowyczeć.
Pozdrawiam
JK
Janusz Kamiński/jazgdyni
Jazgdyni
9 Czerwca, 2015 - 21:12
Chłopcy próbowali i próbowali, aż się POsrali z wysiłku, a efektów brak.
Janusz górą nasi.
Jestem jakim jestem
-------------------------
"Polska zawsze z Bogiem, nigdy przeciw Bogu".
-------------------------
Jestem przeciw ustawie JUST 447
@Jjj
9 Czerwca, 2015 - 21:40
No, nie całkiem...
Popatrz na ten wyciek z prokuratury. Przecież to służby. Ten Stonoga to juz od dawna bezkarny człowiek służb.
Nagle strasznie, wszędzie się uaktywniają.
Coś się szykuje.
Pozdrawiam
JK
Janusz Kamiński/jazgdyni
Jazgdyni
9 Czerwca, 2015 - 22:20
Janusz to może pomóc naszej sprawie, na jesieni, niech się żrą, a dużo rzeczy wyjdzie na jaw.
Pozdrawiam
Jestem jakim jestem
-------------------------
"Polska zawsze z Bogiem, nigdy przeciw Bogu".
-------------------------
Jestem przeciw ustawie JUST 447
@Jjj
9 Czerwca, 2015 - 22:25
Ja jestem pewien, że pomoże.
To jest swiadome rozwalanie PO. Tylko, że oni knują coś nowego.
A ja nie wiem co.
Pozdrawiam
JK
Janusz Kamiński/jazgdyni
Jazgdyni
9 Czerwca, 2015 - 22:59
Nowe PObis na zgliszczach starego PO, tak jak było z UW i UD na PO.
Balcerowicz znowu chce napchać mieszek, wraz z WSIowymi, i rządzić, a kopara Ewa, już tego nie gwarantuje, to już karta znaczona.
Janusz ot i cały sekret.
Jestem jakim jestem
-------------------------
"Polska zawsze z Bogiem, nigdy przeciw Bogu".
-------------------------
Jestem przeciw ustawie JUST 447
@ jazgdyni
10 Czerwca, 2015 - 20:04
Zasłyszane w TV : Stonoga jest rekordzistą ułaskawień ! Ponad STO. Wydawać by się mogło że ułaskawionym można być tylko raz.
@cyborg
19 Czerwca, 2015 - 06:45
Myślę, że to taki podręczny wyrobnik służb, nieco krnąbrny i walnięty na punkcie swojej wyjątkowości.
No cóż, założyli sobie Pruszków, to i takich Stonóg i Hadaczy też mają paru.
Pzdr
JK
Janusz Kamiński/jazgdyni