"Mam szacunek dla pańskiej opinii." Naprawdę ?
Obejrzałem sobie wczoraj program T.Lisa, ale mimo braku jakiejkolwiek realnej treści zwróciłem uwagę na dwie rzeczy. Po pierwsze był to ptogram autotematyczny, w którym celebryci, autora programu nie wyłączająć, rozmawiali nie tyle na temat realiów,ile na temat własnych stanowisk.Mały wyłom stanowiło odwołanie się do głosu publiczności i tu pojawił się drugi interesujący mnie punkt.Jedna osoba z publicznośći określiła swoje stanowisko polityczne na co jeden z celebrytów użył sakramentalnej formułki ludzi poprawnych politycznie ""Szanuję pańską opinię. Każdy ma prawo do swojego zdania". Zabrakło dalszego ciągu, który ze względów na poprawność polityczną nie mógł być ujawniony - "...ale mam je w nosie, bo ono się nie liczy".
Ja powiem otwarcie - nie mam szacunku dla niektórych opinii, bo koń jaki jest każdy widzi, moim zdaniem. Chyba,że ma kłopoty ze wzrokiem albo z logiką. Nie mam szacunku dla niektórrych opinii, ponieważ uważam,iż oparte są one na bardzo wątłych podstawach lub wygłaszane są bez jakichkolwiek podstaw.
Nie wystarczy mieć opinię.Mieć to można Mercedesa, jak się go kupi. Opinię trzeba wypracować i oprzeć na mocnym gruncie. Ja sam opinie swoje wyrażam zdecydowanie ale nie opinia tu jest istotna lecz stan faktyczny, którego opinia dotyczy. Moja opinia jest konsekwencją obserwacji polskiej sceny politycznej i aktorów na niej występujących od lat już ponad trzydziestu. W latach 1980-90 brałem aktywny udział w działalności antykomunistycznej i wiem jak ludzie się zachowywali, dysponuję więc pewnymi zasadnymi kryteriami do ich oceny. Moje opinie ulegały ewolucji, stosownie do ewolucji zachowań aktorów na scenie politycznej.Mogłem sobie wyrobić w miarę uzasadnione zdanie co do ich kompetencji,motywów i charakterów.
Wiem,że nie wszyscy obserwatorzy sceny politycznej mieli okazję poznać tę scenę i tych aktorów równie dobrze i trudno ich za to winić. Ale barani pęd jest dla mnie trudny do zaakceptowania i trudno mi mieć choćby źdźbło
szacunku dla ludzi mu ulegających. Opinia nie wystarczy. Musi być oparta na przeżytym osobiście doświadczeniu i logicznej analizie.W przeciwnym przypadku jest wyłącznie pustosłowiem.
Mieć szacunek dla kogoś, kto popiera Goebbelsa czy innego nazistę ?
Jedyne co wzbudziło mój szacunek we wczorajszym programie to było stanowisko Leszka Balcerowicza wyrażone opinią o podwójnej moralnośći zwolenników Platformy. To była znakomita puenta.Tego Lis chyba się nie spodziewał.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1659 odsłon
Komentarze
Re: "Mam szacunek dla pańskiej opinii." Naprawdę ?
29 Marca, 2011 - 10:35
Że tez masz cierpliwość oglądać takie programy, uff... :)
Re: Re: "Mam szacunek dla pańskiej opinii." Naprawdę ?
29 Marca, 2011 - 10:40
Zebym nie oglądał kiedyś Lisa w Polsacie, nigdy bym nie miał materiału do postawienia tezy o sojuszu filistra z buractwem, wspierającym Platformę w wyborach 2007r.
Nie da się inaczej zaobserwować ewolucji poglądów i stanowisk politycznych.
gratuluję cierpliwości
29 Marca, 2011 - 11:46
W całości tylko raz obejrzałem program przechery Lisa Witalisa ale tylko dlatego że dałem się zaprosić do studia Polszmaty i nie wypadało wyjść w trakcie. Takiego pokazu chamstwa, buractwa i braku szacunku dla współpracowników nie spodziewał bym się od niego nigdy wcześniej. Musieliśmy być około godziny przed rozpoczęciem programu i zachowanie Lisa w czasie przygotowań do nagrania pokazało jego prawdziwą twarz. Ten film na you tube tylko utwierdził mnie w tym co sam zaobserwowałem:
http://www.youtube.com/watch?v=y4PtFm-mqkE
Mam szacunek......
29 Marca, 2011 - 12:19
Moi drodzy, jak sam lisek Vitalisek powiedział,ludzie kultury w USA głosują na demokratów a w Polsce na PO, tylko nie zaprosił do tego programu ludzi kultury którzy głosowali na PiS (a są tacy są) żeby utrzymać swoją teze w mocy. Ale klu tego programu to wypowiedź pana Leszka Balcerowicza (którego nie jestem zwolennikiem,ale kiedy ma rację to go popieram jak w sprawie OFE) który na pewno nie jeste zwolennikiem PiS-u. I niech ta wypowiedź będzie za cały komentarz do tego programu.
Ja też gratuluję mocnych nerwów
29 Marca, 2011 - 14:07
Ostatnio próbowałem oglądać, kilka tygodni z rzędu.
Na początek, aby szoku nie doznać, włączałem bez fonii. Ani razu nie dałem rady dłużej niż przez 5 minut... Nawet nie zdążyłem głosu włączyć.
Parę tych jego póz a`la wielki intelektualista (przy których Myśliciel Rodina wymięka) plus dobór gości obliczony na jak największą rzeź i wystarczy....
Polski Dżery Szpryngier lisia jego %^$#...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart