Jak strach zabija rozwagę

Faktycznie to jest jakiś ewenement.Można w jakis sposób wytłumaczyc ten strach,chociazby tym że za tzw komuny jesli wyrzucili z jednej pracy to mozna było szukać innej podobnej,a obecnie niema praktycznie żadnej.Do tego nie było wtedy takiej ogłupiającej indoktrynacji jaka ma miejsce teraz.Społeczenstwo było bardziej skonsolidowane,obecnie jest rozczłonkowane do granic mozliwosci.Jeszcze kilka lat i małżenstwo jako podstawowa jednostka społeczna będzie tylko na czas stosunku płciowego a moze dwoch.Dewiacje są stawiane jako cos normalnego,a niebawem powstanie strach przed byciem normalnym na korzysc dewiantów.Praktycznie wszyscy wszystkiego się boją ukrywając swój strach pod hasłem mnie to nie dotyczy,lub to nie moja sprawa.To musi kiedys pęknącx ale kiedy?

Akurat sama myśłałam o własnym strachu, strachu o przyszłość rodziny.  Strach, czy mąz dostanie wypowiedzenie w tym miesiącu, czy jeszcze popracuje kilka miesięcy. Strach o to, jak będziemy życ w troje z córką studentką  z mojej emerytury, a własciwie za kilka miesięcy we czworo, bo jest w ciązy. Boję sie o przyszłośc tego dziecka, bo jego ojciec wyjechał do pracy za granicę.

Tego prywatnego strachu nie da się oddzielić od tego co dzieje się w kraju. ZUS to bankrut. Firma męża, wczesniej nieźle  prosperujaca, została sprzedana przez rząd i wchłonieta przez inną. Strach córki jest wiekszy niż mój, jako dziecka adoptowanego, po przejściach. Boi się wyjechać do ojca dziecka, a on nie wróci, bo tu pracy nie ma.

Boję się o przyszłośc kraju. Przygniatają mnie takie pojęcia jak: depopulacja, haki na wszystkich bez mała kandydatów na prezydenta. Boję sie, ze partie, na które można by liczyć zawieraja podejrzane sojusze. Przestaję ufać autorytetom, nie wiem kto opluwa, kto boi się bardziej niż ja, a kto mną manipuluje.

Witaj

Z przykrością i przerażeniem (sic!) zauważam to zjawisko.

Kręgi Komorowskiego i Tuska (Kopaczowej) nazywają to eufemistycznie ostrożnością.

Byłem z norweskim statkiem na przebudowie w Gdańskiej Stoczni Remontowej. Gdy ja, jako w pewnym stopniu "obcokrajowiec" zacząłem rozmawiać ze stoczniowcami (inżynierowie z nadzoru) o polityce w Polsce, wyrażając się krytycznie o rządzie, wszyscy natychmiast zamilkli. Chwilę potem jeden z nich zaciągnął mnie do toalety, zamknął drzwi i z kombinezonu wyciągnął Nowe Państwo. To było niemalże, jak bibuła. Stwierdził, że oni mają formalny zakaz dyskutowania w pracy o polityce, a ponieważ praca dobra, to się do tego stosują.

Jezus, Maria! - czasy komuny wróciły!

Wiem, że za pisanie tych głupstw, które piszę, jestem rozpracowywany przez agenta. Nawet wczoraj chlapnął i dał dowód, że ma dostęp do moich poufnych dokumentów.

Zarządzanie strachem, to element propagandy, o której dzisiaj napisałem

Pozdrawiam

PO-szuści niczego samodzielnie nie zrobili - tylko od objęcuia władzy wykonuja polecenia- eurokołchozu i Niemiec. Nic w nich nie ma samodzielności, pomysłu, to tylko manekiny nakręcane obcym mechanizmem...