Poradnik Teoretycznego Obywatela
Ma rację teoretyczny premier nieistniejącego państwa, w którym przyszło nam żyć po 25.latach od odzyskania teoretycznej wolności, że zamachem stanu było ujawnienie największej tajemnicy nieistniejącego państwa. Tą, ujawnioną na nagranych rozmowach szokującą tajemnicą jest fakt, że III RP jest teoretycznym państwem, a więc takim – gdzie wszystko jest tylko teorią.
Teoretyczny jest prezydent, teoretyczny premier, teoretyczni ministrowie i teoretyczne prawo. Najlepszym przykładem jest Konstytucja III RP, która też jest teoretyczna, gdyż Rzeczpospolita jest tylko teoretycznie „demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej”. Nagrania i to co się po tych nagraniach zdarzyło ujawniły bowiem, że sprawiedliwość jest po stronie tych, którzy to teoretyczne państwo stworzyli. A więc po stronie koalicyjnych partii i po stronie koalicyjnego nierządu – gdyż rząd też jest tylko teoretyczny. Rząd bowiem nie rządzi lecz zajmuje się wyłącznie ukrywaniem własnego nierządu i ściganiem tych, którzy ujawnili prawdziwe oblicze III RP.
Powracając do teoretycznej Konstytucji, warto zwrócić uwagę, że w nieistniejącej już III RP tylko teoretycznie „Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne” i tylko teoretycznie „Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny”. Nagrania ujawniły, że Polska nie istnieje i jest zaledwie teoretycznym bytem – tak jak w okresie zaborów. Teoretyczny premier wraz z realnie istniejącymi partiami koalicyjnymi dokonali bowiem praktycznego rozbioru Polski, dzieląc się wszystkim, co jeszcze w tym teoretycznym państwie pozostało. Dlatego więc podstawowym przesłaniem dla teoretycznego obywatela teoretycznej III RP jest powstałe w odległym, a jakże nam teraz bliskim okresie zaborów powiedzenie: „CO WOLNO WOJEWODZIE TO NIE TOBIE SMRODZIE”
Oczywiście, że od czasu, gdy Polska istniała jedynie w teorii – poczyniono dramatyczny postęp. Zatem do wojewody dołączyła cała armia nietykalnych urzędników teoretycznego państwa Donalda, tworząc niezmierzone stada świętych krów, do których nie wkroczy ani ABW, ani czterech prokuratorów pod ochroną Policji. Oprócz świętych krów nieistniejącego państwa istnieje bowiem „bydło” – czyli dawny „smród” - pozbawiony wszelkich praw, co postaram się udowodnić na przykładach, aby każdy teoretyczny obywatel teoretycznego państwa wiedział, gdzie jest jego miejsce.
Zacznijmy więc od samego nagrywania rozmów teoretycznie wybitnych przedstawicieli nierządu Donalda Tuska. Jak stwierdził teoretyczny premier, a potwierdzili teoretyczni ministrowie ( w tym byli, jak ów słynny Lolo Pindolo) – nagranie ich rozmów było przestępstwem, zaś ci co ich nagrali – groźną, zorganizowaną grupą przestępczą kelnerów. Powróćmy więc do roku 2006, gdy jeszcze III RP istniała. Wtedy także dokonano nielegalnych nagrań, określonych jako „afera taśmowa” z udziałem posłanki Renaty Beger. Mimo tego, że nagrań dokonała (według obecnej nomenklatury „zorganizowana grupa żurnalistów TVN-u”) do redakcji TVN nie wkroczyło czterech prokuratorów z udziałem funkcjonariuszy ABW i Policji w celu pozyskania nielegalnych nagrań. Mało tego – nielegalnie nagrani przez „zorganizowaną grupę przestępczą żurnalistów TVN” (wg. obecnej nomenklatury) posłowie PIS Adam Lipiński i Wojciech Mojzesowicz nie zostali uznani przez Prokuraturę za osoby pokrzywdzone – tak jak dzisiaj za pokrzywdzonych zostali uznani nagrani prominenci teoretycznego państwa Tuska. Czyli Sikorski, Sienkiewicz, Belka, Nowak, Parafianowicz i Rostowski. Wynika to z faktu, że w teoretycznym państwie także Prokuratura jest tylko teoretyczna, gdyż praktycznie zajmuje się ściganiem wszystkich, którzy szkodzą praktycznemu nierządowi. Przypomnę więc teoretycznym obywatelom III RP, że żurnaliści TVN Sekielski, Morozowski uhonorowani zostali tytułem „Dziennikarzy Roku” za opublikowanie tzw. „taśm Beger”. W uzasadnieniu zaś napisano: " Profesjonalizm, promowanie światowych standardów pracy w mediach i przestrzeganie zasad etycznych, bezkompromisowe obnażanie buduarowych kulis polskiej polityki, pozbawienie polityków poczucia korporacyjnego społeczeństwa".
Uznanie bezkompromisowego obnażenia buduarowych kulis władzy Donalda Tuska, jako groźne przestępstwo, ścigane przez ABW i Prokuraturę potwierdza, że w praktycznie nieistniejącym państwie, gdzie teoretycznie promowane są „światowe standardy pracy w mediach i przestrzeganie zasad etycznych” – istotne jest nie to co się „obnaża”, lecz kogo się obnaża. Obnażenie władzy Donalda Tuska jest zatem groźnym przestępstwem - zamachem stanu i zbrodnią przeciwko teoretycznej demokracji, zbudowanej przez teoretycznie „obywatelską” partię i teoretycznie „ludowe” stronnictwo.
Przypominać zatem należy bezkompromisową walkę urzędników teoretycznego państwa z korupcją w okresie władzy PIS, gdy to jeden z urzędników wydał 8,16 zł na dorsza z frytkami, płacąc za te frykasy służbową kartą. Ten oburzający fakt korupcji PIS-u odkryła Julia Pitera – pełnomocnik teoretycznego premiera do walki z korupcją. Dziś, gdy teoretyczne państwo Donalda Tuska okrzepło w swoim nieistnieniu, wydanie 1500 złotych na prywatny obiadek ze służbowej karty jest zgodne z przesłaniem Polski pod zaborami, gdzie „CO WOLNO WOJEWODZIE TO NIE TOBIE SMRODZIE”. Przekonały się o tym także lemingi – wierny elektorat teoretycznie „obywatelskiej” partii i teoretycznie „ludowego” stronnictwa. Jak bowiem wynika z decyzji urzędników skarbowych teoretycznego państwa, walczących jak lwy o każdy grosz – by tylko zasilić nierząd Donalda w niezbędne środki finansowe - uczestnicy imprezy integracyjnej zorganizowanej przez pracodawcę, uzyskują przychód z tytułu nieodpłatnego świadczenia, który podlega opodatkowaniu PIT. Zatem dzisiejsze „bydło” nieistniejącego państwa, jest skutecznie golone z każdego zjedzonego pączka i wypitej coca-coli w trakcie imprezy integracyjnej, czy też zakładowej „wigilii”. Póki co, nie zostały jeszcze opodatkowane mirabelki i szczaw, rosnący na nasypach kolejowych – po których już wkrótce pomknie Pendolino.
Ten fakt „golenia” teoretycznych obywateli potwierdzają orzeczenia Naczelnego Sądu Administracyjnego, który uznał spożycie pączków czy też innych wiktuałów dostarczonych w ramach cateringu na imprezę integracyjną - za podlegające opodatkowaniu „nieodpłatne świadczenie”. Jako przykład podaję wyroki NSA: z 2 grudnia 2011 r. (sygn. akt II FSK 1017/10), z 17 stycznia 2012 r. (sygn. akt II FSK 2740/11), z 8 listopada 2012 r. (sygn. akt II FSK 602/11), czy z 12 marca 2013 r. (sygn. akt II FSK 1428/11). Władze teoretyczne państwa Donalda Tuska, w którym zgodnie z art. 32 Konstytucji „Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne” – są zatem świętymi krowami. Kastą nietykalnych, wyrastającą ponad zamieszkujące nieistniejące państwo bydło. Dlatego nikogo z władzy Donalda nie tknie urzędnik skarbówki wiedząc, że bydło jest po to, by go strzyc, golić i dorzynać, zaś chronić władzę, by mogła w spokoju spożyć owe policzki i ogony wołowe, ośmiorniczki i smaczne wódeczki, krwistą polędwicę wołową, foie gras, comber z królika i skromne (bo za zaledwie 800 złotych) wino Pomerol z kryzysowego 2008 roku. Bo dla jaśnie panującej władzy – kryzys już mamy teoretycznie za sobą, co praktycznie oznacza nieograniczoną możliwość zamawiania przez szefa teoretycznej dyplomacji – winka z kryzysowego, 2008 roku….
Zatem święte krowy nieistniejącego państwa mogą do woli opychać się na koszt podatnika, popijając nieznane „bydłu” dania luksusowymi trunkami. Bo to do „bydła”, które zje pączka, albo pasztecik pod barszczyk z torebki odnosi się interpretacja indywidualna Dyrektora Izby Skarbowej w Łodzi z 17 lipca 2012 r., nr IPTPB1/415-254/12-4/ASZ) "(...) wydatki poniesione przez Wnioskodawcę na organizację imprezy integracyjnej dla pracowników stanowią dla pracowników w niej uczestniczących realną korzyść. Wobec braku przepisów zwalniających tego typu świadczenia z opodatkowania, stanowią, co do zasady, przychód podatkowy. Na gruncie prawa podatkowego przychodem w rozumieniu ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych jest bowiem każda forma przysporzenia majątkowego, tzn. zarówno pieniężna, jak i niepieniężna. (...)"
Poradnik teoretycznego obywatela teoretycznego państwa można zamknąć konkluzją, że albo obali on teoretyczne państwo Donalda Tuska, albo teoretyczne państwo praktycznie obali obywatela.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1665 odsłon
Komentarze
cyrk.
29 Czerwca, 2014 - 18:45
A teoretycznie to jest w kraju istny burdel pod kierownictwem ryżego i jego pełowskiej skorumpowanej bandy.!! To trzeba rozwalić na igramenty a tą bandę zamknąć w kryminale.!!
Marika
Na niby...
30 Czerwca, 2014 - 23:08
Na niby...
Państwo jest
na niby
na grzyby
na ryby
Premier jest
na niby
na...
Prezydent jest
na niby
na...
Sejm jest
na niby
na...
Demokracja jest
na niby
na...
Podatki są
na niby
na...
Długi są
na niby
na...
Głupota jest
na niby
na...
Ty jesteś
na niby
na...
To otwarty wierszyk,
więc każdy może sobie dopisać
kolejne na niby...
jan patmo
Szkoda
1 Lipca, 2014 - 03:52
że za danie po gębie teoretycznemu urzędnikowi, czy premierowi teoretycznego państwa idzie się do prawdziwej ciupy....Kapitanie Nemo super...
ardawl