Zakrwawione łapy Sakiewicza i konfraterni

Obrazek użytkownika Jinks
Świat
banderowcy
Sakiewicz swojego czasu zarzucił księdzu Isakiewiczowi Zaleskiemu, iż ten wspominając w swoim felietonie który zresztą Sakiewicz ocenzurował w myśl hasełka promocyjnego na niezależna.pl - “Strefa wolnego słowa”, na  banderowskie korzenie członków faszystowskiego rządu, który zawiązał się po Majdanie i po zamachu na urząd prezydencki na Ukrainie, ma ręce zbrukane ukraińską krwią
Tym samym pan Sakiewicz wbił się w nurt tuskowego meinstreamu, klaskając wraz z Wyborczą w swoje tłuste łapki przy kibicowaniu banderowcom podczas rzezi w Odessie, czy także w Mariupolu, gdzie armia ukraińska morduje bezbronnych ludzi na ulicach tego miasta.
Osobiście nie mogę sobie wyobrazić jak bardzo trzeba być zdegenerowanym i wynaturzonym człowiekiem, ażeby popierać banderowców i ich dążenia do “wolności” przywiezionej im z USA przez amerykańskich debili (vide wizyta Brennana i Kerry'ego na Ukrainie).
Sakiewicz wyprzedził w swoich manipulacjach GW i chciałoby się rzec, że uczeń przerósł mistrza, bowiem dzisiaj możemy na niezależnej.pl znaleźć taki oto tytuł : “Rosjanie zabili Ukraińca, potem obcięli mu uszy i wyłupali oczy” oczywiście z dopiskiem - “Nasza relacja na żywo”.
Proszę więc skonfrontować treść poniżej prezentowanego filmu, z tym co opowiada Sakiewicz i czy przypadkiem, nie posłużył się on fotografią zrobioną na miejscu mordu na tzw. “separatystach”.
 
Obserwując postawę swoich Rodaków w związku z pełnieniem władzy na Ukrainie przez banderowców, stwierdzam, że dzisiaj polski patriotyzm mierzy się skalą nienawiści do Rosji, a przede wszystkim do Putina, Im więcej taki “patryjota” nawymyśla inwektyw pod adresem Rosjan, tym jego “patryjotyzm”zwyżkuje, a samozadowolenie takiego delikwenta rośnie proporcjonalnie do bredni, które wypisuje.
Można też zauważyć, że każdy kto wykazuje się zdrowym rozsądkiem w kwestii Ukrainy, automatycznie mianowany jest agentem KGB, agentem GRU, czy w końcu agentem Putina.
Trochę życia mam za sobą i nie jedno widziałem, ale z ubolewaniem przyznać muszę, że tak zidiociałego narodu jakim dzisiaj jawią się Polacy, to jak świat szeroki, nie znajdziemy.
Odnoszę wrażenie, że Polacy zupełnie stracili instynkt samozachowawczy, bezkrytycznie ulegając mediom, a skutki tego będą tragiczne.
 
Teraz słów kilka, które wielu uzna za potwierdzenie tego, iż jestem agentem Putina, czy GRU.
Jak wiemy dzisiaj Rosjanie obchodzą Dzień Zwycięstwa. Świętują oni zwycięstwo Armii Czerwonej nad faszyzmem o czym zapewne każdy wie.
Przytoczę tu słowa Putina, które padły podczas dorocznej parady na Placu Czerwonym: “Nie dopuścimy, by bohaterowie tamtej wojny zostali zdradzeni”.
Podpowiem “patryjotom”, żeby wzięli przykład z Putina i żeby zadbali o to, ażeby nikt nie szczał na pomniki bohaterów Powstania Warszawskiego, ażeby nikomu do łba nie przychodziło wsadzać polskiej flagi narodowej w psie łajno, czy też żeby nikt nie stawiał tęczowych monumentów na Placu Zbawiciela, bądź pomników poświęconych bolszewikom
 
Tak wiele przeszliśmy. Okupacja sowiecka i niemiecka. Strzelano do górników, do stoczniowców, do robotników, do nas jednym słowem, a teraz co robimy?
Popieramy bandytów, z banderowskim rodowodem, kontynuatorów idei tych, którzy nas mordowali na Wołyniu w dziesiątkach tysięcy.
 
Ktoś tu bredził, że tam jest wojna.
Owszem, ale wojna domowa, którą wzniecili banderowcy wspierani przez usesmańsko-merkelowską swołocz i dzisiaj na Ukrainie strzelają swoi do swoich.
Może ktoś się dopatrzy na poniższym materiale broni w rękach “separatystów”?
Po rzezi w Odessie mamy kolejną i ja nie mogę przejść obok tego zupełnie obojętnie i życzę Putinowi, aby odniósł kolejne zwycięstwo na faszyzmem,  Polakom opamiętania się, a banderowcom, aby zadławili się krwią swoich ofiar.
Jest mi wstyd!
 
 
3
Twoja ocena: Brak Średnia: 2.4 (23 głosy)

Komentarze

tak a propos Powstania Warszawskiego, to czy w mordowaniu Polaków przypadkiem nie brały udziału rosyjskie jednostki ? dywizja Dirlewangera i brygada Kaminskyego ?

Vote up!
6
Vote down!
-2
#1424755

Mój tekst jest o morderstwach dokonywanych przez banderowców na nieuzbrojonej ludności.

Trzymajmy się tematu.

Vote up!
3
Vote down!
-3
#1424757

Jedynie dla równowagi wspomniałem o Rosjanach mordujących nieuzbrojoną ludność. A przecież to Pan przywołał w swej notce Powstanie Warszawskie.

Vote up!
5
Vote down!
-2
#1424758

Wspomniałem, ze nie potrafimy zadbać o swoich bohaterów, pozwalając byle łajzom szczać na ich pomniki.

Powstanie Warszawskie, to inny temat.

To że sowieci mordowali także Polaków, wg Kolegi usprawiedliwia banderowców?

Dla mnie jest to nielogiczne.

Vote up!
3
Vote down!
-3
#1424759

W żadnym razie nie usprawiedliwia. Tym niemniej zwolennicy Putina nie są w niczym lepsi od banderowców. Kolega chyba o tym zapomniał.

Vote up!
4
Vote down!
-1
#1424762

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika Jinks nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

Nie widzę związku pomiędzy rojeniami kolegi, a moim wpisem.

Poza tym moje stanowisko wobec poczynań faszystów jest jednoznaczne i nie podlega ono weryfikacji, a Kolega ma prawo do swoich poglądów i ja do swoich Go nie przekonuję.

Na swoim blogu wyrażam tylko i wyłącznie swoje własne opinie i spostrzeżania.

Chce konfrater podyskutować o faktach, które przytoczyłem, to proszę, a jesli chce On zabić tylko swoją nudę, to polecam GW, albo niezależną.pl.

W obu tych  madialnych kiblach można znaleźć fanów banderowców. Bedzie łatwiej.

Vote up!
3
Vote down!
-4
#1424765

śmieszny jesteś Jinksie, banderowcy to faszyści, zgoda, a kim byli bandyci z oddziałów Dirlewangera i Kaminskyego ? Antyfaszystami ?

Vote up!
4
Vote down!
-1
#1424766

Komentarz ukryty i zaszyfrowany

Komentarz użytkownika Jinks został oceniony przez społeczność dość negatywnie. Został ukryty i zaszyfrowany poprzez usunięcie samogłosek. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 3. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność jakkolwiek ciężko Ci będzie go odczytać. Pamiętaj, że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..

t dj lgtymcję Jcnkw jg bndz d mrdwn zmków.

Rz jszcz przypmnm, ż mówmy t trz, n hstr.

Sądzę, ż będę zmszny zgnrwć klg kmntrz.

Szkd m czs.

Vote up!
2
Vote down!
-5
#1424768

Nie sądzę, by Kolega  zapomniał, jednak pisząc "Popieramy bandytów, z banderowskim rodowodem, kontynuatorów idei tych, którzy nas mordowali na Wołyniu w dziesiątkach tysięcy.", a następnie "życzę Putinowi, aby odniósł kolejne zwycięstwo na faszyzmem”, byłoby raczej niezręcznie pisać o zbrodniach ruskich na narodzie polskim, nie uważasz? Jeszcze ktoś w swoim antyrosyjskim zaślepieniu przyjąłby, że Putin też ma jakiś rodowód - np. kagiebowski.

PPzdr.

Vote up!
2
Vote down!
-2
#1424797

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika Jinks nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

Gratuluję POlotu i wiedzy.

 

Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
-1
#1424983

a i jeszcze jedno, tutaj filmik z "nieuzbrojonymi" terrorystami z Mariupola...

 

http://youtu.be/8levXLq6fjk

Vote up!
3
Vote down!
-1
#1424764

Ukryty komentarz

Komentarz użytkownika Jinks został oceniony przez społeczność negatywnie. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 2. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność. Pamiętaj że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..

film jest dozwolony od lat osiemnastu, a ja nie mam konta na YT.

Zresztą, nawet obejrzenie go nic by nie zmieniło w moich poglądach na temat banderowców i ich poczynań. Ludzie szli z podniesionymi rękami, a swołocz waliła do nich jak do kaczek, a w Odessie palili ich żywcem.

Ja z takim postępowaniem się nie zgadzam, ale Kolega może. Mnie mało rzeczy jest w stanie zdziwić.

 

 

Vote up!
2
Vote down!
-4
#1424767

a to szkoda, widzisz Jinks na zamieszczonym przeze mnie filmie widać to samo skrzyżowanie, słychać te same głosy, tyle tylko, że w minucie 2.50 tego filmu widać wyraźnie jak z tłumu strzelają prorosyjscy terroryści zza pleców cywilów, Twój film to manipulacja, ale mnie mało rzeczy jest w stanie zdziwić

Vote up!
5
Vote down!
-2
#1424769

Komentarz ukryty i zaszyfrowany

Komentarz użytkownika Jinks został oceniony przez społeczność dość negatywnie. Został ukryty i zaszyfrowany poprzez usunięcie samogłosek. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 3. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność jakkolwiek ciężko Ci będzie go odczytać. Pamiętaj, że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..

Jżl flm zmszczny przz  mn (n mój) t mnplcj, t nc Kldz n grz, l jśl n jst n zmnplwny, t życzę równż dłwn sę krwą tych ldz.

 

ds!

Vote up!
2
Vote down!
-5
#1424770

to Tobie należy życzyć udałwienia się krwią Ukraińców?.

Przecież to okropne, co piszesz, nie widzisz tego?

Vote up!
5
Vote down!
-2
#1424798

Ukryty komentarz

Komentarz użytkownika Jinks został oceniony przez społeczność negatywnie. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 2. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność. Pamiętaj że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..

Nie tak chyba okropne, jak zbrodnie banderowców, czy to na Polakach, czy też teraz na swoich rodakach, tak jak to miało miejsce w Odessie. Im jest wszystko jedno, kogo są katami.

Gwoli przypomnienia Koleżance, dodam, że ofiary w Odessie, to Ukraińcy.

Vote up!
0
Vote down!
-2
#1424984

Komentarz niedostępny

Komentarz użytkownika tapicer został oceniony przez społeczność bardzo negatywnie i jest niedostępny. Nie można go już odkryć. Bardzo nam przykro.. :(

#1424796

W zwaśnionych mediach nad Wisłą jak nigdzie indziej skupiają się wszelkie strategie toczącej się polsko - polskiej wojny.

fot. Okładka książki "Resortowe dzieci. Media"

„Resortowe dzieci: Media”, głośna książka Doroty Kani, Jerzego Targalskiego i Macieja Marosza, skłoniła mnie do napisania tego tekstu i spojrzenia na świat naszych mediów - jak to się mówi - z szerszej perspektywy. W medialnym światku bowiem jak nigdzie indziej najlepiej uwidaczniają się strategie toczącej się w Polsce zimnej wojny pomiędzy tak zwanym mainstreamem a obozem tak zwanej IV RP.

Kiedyś opublikowałem artykuł pt. "Media ściśle niezależne" a także całą serię tekstów politycznych, będących próbą mojej, amatorskiej analizy przyczyn tego, co się w kraju nad Wisłą dzieje. Daruję sobie zatem wywody o przyczynach rozgrywającej się nieustannie polityczno-medialnej wojny w naszym kraju. Nie miejsce tutaj na cofanie się do sławetnej wałęsowskiej "wojny na górze", która wedle mnie stanowi genezę dzisiejszego podziału, oczywiście po wielu mutacjach itd. To temat na książkę. Zresztą, książek w tym temacie mamy pod dostatkiem i każdy zainteresowany może bez trudu odnaleźć odpowiednie w tej kwestii lektury.

Zacznijmy od elementarza. Połowa społeczeństwa nie bierze udziału w wyborach, niżej podpisany również do tej połowy się zalicza, uważając polską demokrację za groteskowy kabaret, gdzie każe się obywatelowi wybierać pomiędzy dżumą a tyfusem. Druga połowa to mniej lub bardziej zaangażowani obywatele. Pominę w tych rozważaniach SLD a także Palikociarnię, skupiając się na PO i PiS. Wiadomo, że te dwie partie nienawidzą się tak mocno jak tylko się da, podobnie ich wyborcy, przynajmniej ci zaangażowani. Wojna, jaka toczy się w świecie mediów stanowi lustrzane odbicie wojny w polityce i wzajemnych animozji wśród wyżej wymienionych wyborców.

Jak to przekłada się na realia? Oto ukazuje się książka "Resortowe dzieci. Media". Zwolennicy teorii Układu i wrogowie poesbeckiego porządku III RP jako skutku "zdrady" przy Okrągłym Stole dostali od Doroty Kani tyle paliwa, ile tylko mogli. Faktycznie, wyziewa z tej książki obraz arcynieciekawy. Główni dziennikarze nad Wisłą, ci zaliczani do "głównego nurtu" to "resortowe dzieci", dzieci swych czerwonych rodziców, dawnych sekretarzy i ubeckich donosicieli a nierzadko sami donosiciele. Zawłaszczyli świat gazet i telewizji, służą PO-wskiej władzy, z niezwykłą zajadłością zwalczają lustrację i dekomunizację. Ich naczelnym ideologiem jest oberredaktor z ulicy Czerskiej - Adam Michnik, rządzący nową "Trybuną Ludu" czyli "Gazetą Wyborczą". Efektem tego, że postkomunizm panoszy się w Polsce i ją niszczy jest kontrakt Okrągłego Stołu a wcześniej jeszcze robocze dyskusje w Magdalence. Wszystko zaś przyklepał Tadeusz Mazowiecki swą sławetną "grubą kreską" (pierwotnie była to "gruba linia"). "Gruba kreska", która początkowo miała znaczyć coś zupełnie innego stała się synonimem wszelkiego zła - nierozliczenia zbrodniczego systemu i panoszenia się postkomuny, dziś noszącej szaty światłej europejskości. I tak dalej, i tym podobne. Teoria ta jest znana i w mojej ocenie w dużej części prawdziwa.

Ale nie o to w tym momencie chodzi. Chodzi o to, że zaciekli wrogowie Układu III RP w swej często fanatycznej wierze przyjmują wszystko, co mówią media "antyreżimowe", czyli te reprezentowane przez Kanię, Wildsteina, Ziemkiewicza i spółkę, bez krzty krytycyzmu. Dziennikarze tzw. "niepokorni" lansują się na jedynych sprawiedliwych, którym zależy tylko i wyłącznie na prawdzie. Klaruje się prosty i dziecinny, czarno-biały podział na "dobrych" i "złych". To, że postkomuna panoszy się wyniku haniebnych zaniedbań i cynizmu elit posolidarnościowych jest jasne. Nie ma co tego wątpliwości. To, że tacy dziennikarscy kibole jak Lis, Olejnik albo Paradowska to kanalie pousadzane w mediach dzięki czerwonym koneksjom - jest jasne. To, że nikt otwarcie nie zakwestionował, że "Resortowe dzieci" ukazują fakty poparte dokumentami (choć często wybiórczo) - jest jasne. To, że nikt po 1989 roku nie poczynił więcej mentalnych spustoszeń i nikt bardziej nie zakłamał rzeczywistość niż Adam Michnik - wybitny obrońca ubeków, obrońca czerwonej mafii i samozwańczy sędzia-moralizator, który zbrodniarzom wybaczył zbrodnie w imieniu całego państwa - jest jasne. Chodzi jednak o to, że ten niby prosty, klarowny obraz: "zły mainstream" i "szlachetni my" jest tak samo zakłamany jak telewizja TVN ze swym ubeckim rodowodem z jednej strony a media Tadeusza Rydzyka z ich narodową-katolicką histerią z drugiej strony (zresztą, media biznesmena z Torunia przebranego za księdza stanowią skrajność i tylko idiota może na jednej szali stawiać np. "Nasz Dziennik" z tygodnikiem "Do Rzeczy"). Odpryski tej medialnej wojny dziennikarzy "antyreżimowych" i "niepokornych" z "reżimem" Tuska i Michnika najbardziej widoczne są w internecie. Obrzucanie się błotem przez zwolenników Jarosława Kaczyńskiego a jego wrogami jest już stałą praktyką. Stek chamstwa i wulgaryzmów przekroczył stężenie krytyczne, co sprawia, że nic już nikogo nie dziwi. Mamy więc z jednej strony "zdrajców", z drugiej zaś "ciemnogród", "jaskiniowy antykomunizm", "prawicowe oszołomstwo" i tak dalej. Propagandziści z Czerskiej wymyślili cały słownik nowomowy III RP. Cały ten bajzel ochrzczono mianem "wojny polsko-polskiej" właśnie. Końca jej nie można się spodziewać, bo ludzie w nią zaangażowani mówią zupełnie innymi językami, wojna ta bierze swój początek na poziomie najwyższej politycznej wierchuszki a potem poprzez media sprzyjające zwaśnionym obozom wlewa się w zaangażowanych obywateli.

Co interesujące, walczące ze sobą media z reguły oskarżają się o to samo, z reguły o stosowanie "mowy nienawiści", szkodzenie interesowi kraju i tak dalej. I zaślepione tą wojną obywatelskie głowy na dole drabiny bez krzty zastanowienia ulegają z jednej strony temu, co pisze "Wyborcza" i mówi TVN, z drugiej zaś temu, co pisze Rafał Ziemkiewicz albo ludzie z jego poglądowej orbity. W ten sposób ten cyrk zamieniony został w samonakręcający się mechanizm, który kręci się tak szybko, jakie akurat występuje natężenie zajadłości po którejś ze stron.

Wróćmy do "Resortowych dzieci", bo to - uważam - najlepszy dowód na to, że świat jest nieco bardziej skomplikowany niż chcieliby tego zwolennicy prostych rozwiązań. Dorota Kania i jej współautorzy - moim zdaniem - zrobili dobrą robotę wywlekając medialny rynsztok III RP na światło dzienne. Ale... właśnie, tych "ale" od razu nasuwa się kilka, jednak w ferworze permanentnej walki nie ma miejsca na zastanowienie się bo najważniejsze to zetrzeć przeciwnika na proch. Tak więc autorzy książki bombardują czytelnika informacją kto miał matkę albo ojca w PZPR bądź SB i dzięki temu dziś grzeje się przy mainstreamowym, medialnym ognisku, ale kiedy czytelnik mający odwagę głębiej pomyśleć zacznie się zastanawiać, wątpliwości nasuwa się coraz więcej. Bo oto matka pani Kani, dziennikarki zafascynowanej lustracją, również była w PZPR, podobnie jak ojciec drugiego z autorów, Targalskiego. Ale tego z książki się nie dowiemy. Olga Lipińska - bez wątpienia postać odrażająca - jest oskarżana o służenie swymi "Kabarecikami" mafii Jaruzelskiego z okresu Stanu Wojennego, ale już słowem w książce się nie wspomina, że Jan Pietrzak, dziś sztandarowy wróg mainsrteamu także w swym życiorysie ma na koncie pewne zasługi dla dawnego reżimu. Oczywiście skala szkód wyrządzonych przez Lipińską i Pietrzaka, który dość szybko przeszedł na "jasną stronę mocy" jest zupełnie nieporównywalna, jednak próbuję ukazać tylko na tym przykładzie jak "niepokorni" autorzy książki wybiórczo żonglują faktami. Teza jest postawiona na początku zaś potem dziesiątki kolejnych przykładów mają ją tylko uwiarygodnić. Fakty dobiera się tak, aby pasowały do tezy, co nie pasuje - jest pomijane milczeniem. Nie wspomnę już o tym, że dzisiejszy wzorcowy "autorytet moralny" prawicowego dziennikarstwa, Marek Król, były wieloletni redaktor i właściciel tygodnika "Wprost" to także były sekretarz wojewódzki PZPR w Poznaniu, zarejestrowany w aktach bezpieki jako TW "Rycerz". Nie przeszkadza mu to w zupełności w TV Republika wygłaszać moralizatorskich sądów na temat ludzi, od których ani o milimetr nie jest lepszy. Godna pożałowania bizantyjska hipokryzja! Król moralizujący o rozliczeniu PRL i napadający na podobnych sobie zachowuje się jak prostytutka, która oskarża swe koleżanki po fachu o uprawianie nierządu... To tylko wierzchołek góry lodowej, podobnych przykładów znalazłoby się multum, jednak nie ma sensu zanudzać Czytelnika, chodzi jedynie o naświetlenie odgórnej zasady posługiwania się prawdą jak cepem a faktami jak maczugą.

Sprawa wygląda w ten sposób, że nawet jeśli ktoś z grona "niepokornych" ma nieczyste papiery to winy zostały mu odpuszczone ponieważ jest po "właściwej stronie". Zaryzykuje hipotezę, że gdyby teoretycznie taka pierwszorzędna propagandzistka jak Monika Olejnik nagle zmieniła sympatie polityczne (co nawiasem mówiąc uważam za niemożliwe) to grono "lustratorów" pod przewodnictwem Kani w akcie odpuszczenia win przestałoby pisać o jej ojcu ubeku i jej osobistych związkach z SB bądź też imieninach u TW "Alka" - Aleksandra Kwaśniewskiego, patrona mafijnego kapitalizmu i nomenklaturowych grabieżców (na marginesie: w każdym w miarę cywilizowanym kraju kreatury pokroju Kwaśniewskiego dawno zostałyby zamknięte w więzieniu a nie brylowały w świetle kamer w charakterze moralnych autorytetów).

Cała ta propagandowo - wojenno - medialna machina działa w taki mniej więcej sposób i niżej podpisany uważa, że opowiadanie się jasno po którejkolwiek ze stron jest skutkiem braku podstawowej wiedzy z jednej strony oraz zaślepienia z drugiej. Tam nie ma ludzi kryształowo czystych, toż to polityka! Zaś wiara, że jedne media są sprzedajne, ale my jesteśmy bez skazy jest wiarą w to, że nagle to słońce zacznie się kręcić wokół ziemi.

Wszystko to nie zmienia faktu, że ta tocząca się wojna ma swe dobre strony. Bez zaangażowania Kani i ludzi z jej przestrzeni medialnej właściwie nigdy byśmy się nie dowiedzieli jakie szambo nas otacza. Tyle tylko, że potrzebne jest minimum zastanowienia i umiejętność spojrzenia nieco szerzej na polskąrzeczywistość niż by tego życzyli sobie zwolennicy czarno-białego obrazu świata. Jeszcze inną sprawą jest fakt, że obóz "reżimowy" czyli media postkomunistyczne, pro-Tuskowe i "światło-europejskie" mają nieporównywalnie większą siłę przebicia niż ludzie z tak zwanej prawicy i obozu rozliczeniowo-PiS-owskiego (pisze "tak zwanej" gdyż w Polsce nie ma klasycznej prawicy, tak jak i klasycznej lewicy). To, że ci drudzy nie wyrządzili nawet 1% szkód, które wyrządzili ci pierwsi jest jasne dla każdego, kto w tym teatrze jeszcze nie stracił rozumu do reszty. Nie oznacza to jednak, że "niepokorni" są niczym żona Cezara - poza wszelkim podejrzeniem. Tam nie ma - powtórzę to raz jeszcze - ludzi o czystych rękach. Nie da się wejść do rynsztoka - nawet z zamiarem osuszenia go - i wyjść kryształowo czystym. Ten, kto w to wierzy - wierzy w bajki o samotnym dobrym szeryfie walczącym ze złoczyńcami z jak najbardziej szlachetnych pobudek.

Ja osobiście od dawna nie kupuję gazet, ponieważ ich czytanie uważam za stratę czasu i pieniędzy. Wolę internet, ponieważ tutaj dla wyrobienia sobie oceny mam pod ręką źródła reprezentujące wszelkie możliwe racje i ideologie. Wiarę w "jedynie słuszne" rację - nieważne czy michnikowe czy ziemkiewiczowe - dawno zacząłem uważać za przejaw tego samego zaślepienia i krótkowzroczności. Ci ludzie walczą ze sobą i z tego żyją. Pewnie części z nich faktycznie o coś chodzi, jednak dystans wobec ich wszystkich jest najbardziej zdrowym podejściem ze wszelkich możliwych ponieważ w dużej części stanowią wewnątrz środowiskowe kliki i koterie, które dla własnych cynicznych działań muszą poszukiwać wzniosłych, górnolotnych uzasadnień. W obiektywne media może wierzyć tylko skończony idiota.

PS. Jeśli ktoś podejdzie do książki "Resortowe dzieci. Media" bez z góry założonego zacietrzewienia "za" lub "przeciw", książka jest dość cennym zbiorem informacji o obecnej dziennikarskiej śmietance okupującej największe w kraju media, informacji popartych dokumentami widniejącymi na stronach książki. Przyznam się, że nie miałem pojęcia, że Piotr Kraśko to syn wieloletniej władczyni telewizyjnej "dwójki" - Niny Terentiew. Takich smaczków jest tam o wiele więcej jak np. dawna twarz Andrzeja Turskiego, lubianego dziennikarza "Panoramy", który w czasie Stanu Wojennego kompletował w radiowej "trójce" reżimowy zespół dziennikarzy po uprzednim odejściu lub wyrzuceniu z radia ludzi, którzy mieli jeszcze minimum przyzwoitości. Wracając jeszcze na chwilę do Kraśki. Wiktor Bater w rozmowie z Teresą Torańską ujawnił jak to na miejscu katastrofy smoleńskiej pan Kraśko, szef "Wiadomości" TVP1, kazał swym podwładnym wykupić w okolicznych sklepach wszystkie znicze i świece, następnie zapalić je na miejscu tragedii a potem "Wiadomości" pokazały iście peerelowski, całkowicie kłamliwy materiał o tym jak to współczujący Polakom Rosjanie rzucili się do palenia zniczy na miejscu tragedii! Non comment! W starożytnym Rzymie ciemny lud ogłupiano za pomocą chleba i morderczych igrzysk. Dziś chleba mamy pod dostatkiem a za rzymskie Koloseum robi "obiektywna" telewizja. W tym kontekście pytanie: dlaczego każda banda po objęciu władzy zaczyna od obsadzenia telewizji swymi pachołkami brzmi jak pytanie retoryczne.

Autor: Łukasz Grysiak 

 

 

Vote up!
2
Vote down!
-1
#1424862

Przedstawię wam kilku z nich: gubernator republiki donieckiej: Paweł Gubarew - członek nazistowskiej organizacji Rosyjska Jedność Narodowa burmistrz ludowy Doniecka - Denis Puszylin - jeszcze rok temu obywatel Rosji, mieszkaniec Petersburga, szef firmy MMM w Petersburgu. Szef bojówek w Doniecku - Aijo Beness - Łotysz, członek rosyjskiej Partii Narodowo - Bolszewickiej. Wcześniej był powstańcem na Krymie. Marija Koleda - członkini Rosmołu - szkoliła bojowców w Chersoniu, Mikołajowie i Nowej Kachowce Głównodowodzący Milicji Donbasu Igor Strielkow - oficer GRU Wyzwoliciel Gorłówki Igor Bezler - podpółkownik GRU Kolejny oficer GRU Roman Bannik "wyzwalał" Ługańsk Takich spontanicznych ukraińskich separatystów jest na wschodzie i południu Ukrainy ponad 2 000..

PS: banderowskie bojówki prawego sektora nie weszły w skład ukraińskiej gwardii narodowej. odmwił tego ich lider: Dymitr Jarosz.

panie Junks, czy w takim razie prawy sektor to banderowcy, czy może ukraiński rząd majdanowy to banderowcy ?

Vote up!
2
Vote down!
-2
#1424943

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika Jinks nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

Tak panie @Junak, prawy sektor to banderowcy, jak również ukraiński rząd!!!.

Ponizej zbanowany przez Sakiewicza tekst księdza Isakowicza - Zaleskiego.

Poczytać i głupot nie gadać.

 

Banderowcy w nowym rządzie

Przyznanie nacjonalistom ważnych stanowisk państwowych niczego Ukrainie dobrego nie wróży.

Ci co chcieli Ukrainę sowiecką  zastąpić  banderowską mogą mieć satysfakcję, bo wśród nowych ministrów ukraińskich znalazło się kilku czcicieli UPA.

Pierwszy  z  nich  to  Arsenij Jaceniuk,  premier.

Jako prezes Fundacji Open Ukraine realizował on program „Wspólna hi- storia – wspólna przyszłość”,  w ramach którego we wschodniej Ukrainie promował UPA.

Drugi z nich to Ołeksander Sycz, wicepremier, rodem z Wołynia.

Jako historyk zajmuje się badaniami  nad  życiem  Stepana Łenkawskiego, głównego ideologa Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, autora „Deka- logu ukraińskiego nacjonalisty”.

W 2011 r. uczestniczył w hucznych obchodach 102. rocznicy urodzin Ban- dery.  Jak  pisał  Eugeniusz  Tuzow-Lubański,  nazwał  on wówczas  region karpacki “banderowską krainą”,  a radnych samorządów regionu wzywał do stania się “duchowymi i urzędowymi banderowcami”.

Trzeci z nich, to Borys Tarasiuk , wicepremier ds. integracji z UE  (w ostatniej chwili ponoć wycofał się).

Przez lata pracował w dyplomacji radzieckiej  m.in.  w  Nowym Yorku.  Na takim stanowisku trzeba było być albo agentem KGB, albo osobą przez nie go akceptowaną.

Później  był  instruktorem  Komitetu  Centralnego  Komunistycznej Partii Ukrainy.

 Z kolei w 2007 r., w 65. rocznicę powstania UPA wezwał prezydenta Wikto ra Juszczenkę  do  uznania tej zbrodniczej organizację za stronę walczącą o niepodległość.

Czwarty to Andrij Mochnyk, minister środowiska, aktywny polityk “Swobody” .

W 2009 r. wraz Ołehem Tiahnybokiem  i  Ołeksandrem Syczem zwracał się do prezydenta o nadanie Banderze tytułu bohatera narodowego.

Rok później miałem wątpliwą przyjemność poznać go osobiście,  gdy  jako „sotnik”  bojówki  zerwał  konferencję  prasową  w Kijowie, poświęconą za- gładzie Polaków, Ormian i Żydów. I co ten bojówkarz ma wspólnego z eko- logią?

Piąty to Ihor Szwajka, minister rolnictwa, poseł „Swobody”.

————————————

Osobną sprawą jest wprowadzenie do rządu ludzi z skrajnego Prawego Sekto- ra, naśladującego UPA.

Przyznanie nacjonalistom ważnych stanowisk państwowych niczego Ukrainie dobrego nie wróży.  Poza tym,  będą oni bardziej zajmować się stawianiem ko- lejnych pomników UPA i SS Galizien niż ratowaniem upadających fabryk.

Na koniec dobra wiadomość z Polski.

Przyjęto dymisję złożoną przez wojewodę lubelską Jolantę Szołno-Koguc, któ- ra m.in.  ocenzurowała  napis  na pomniku w Lublinie,  poświęconym ofiarom ludobójstwa na Kresach.

Innych urzędników. którzy boją się prawdy, zachęcam, aby zrobili to samo.

ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski

 

Poza tym panie @Junak, mnie nie interesuje to, kim są separatysci w obliczu referendów w ukraińskich miastach, ktore zostały wygrane przez tych "separatystów". Niech mi nikt nie wmawia, że zastraszano ludność. Widziałem zdjęcia - radość i spontan zwyczajnych ludzi.

 

 

 

 

 

 

Vote up!
1
Vote down!
-2
#1424968