Anioł pozdrawia lemingi… – Anioł Stanisław.
Pamiętacie może Państwo, jak wprowadzano towarzystwa budownictwa społecznego? Ależ nad tym było zachwytów, ochów i achów. Że ekonomiczne, śliczne, fantastyczne, szybkie, fajne, wygodne i nadzwyczajne. No a przede wszystkim, że to „my, wespół w zespół” będziemy decydować o tym, co się dzieje na klatce (-kach), placu zabaw, garażu (-ach), koło i w śmietniku, czy ogólnie po naszej stronie ogrodzenia. Ma się, rzecz jasna, rozumieć, że w takiej sytuacji tworzymy wespół w zespół jakiś wspólny fundusz remontowy. Samych plusów tego rozwiązania nigdy nie było końca. Cmokania w prasie, radio, telewizji i internecie. Gadające jajogłowe aż przy tym szczytowały. Ma się rozumieć, że rozwiązanie to pokazywane było jako idealna, wyśmienita, wręcz rewelacyjna propozycja dla młodych. Mających pełne rodziny. Będących dopiero co po ślubie. Żyjących na „kocią łapę”. Singli. Zwyczajnie. Rzutkich, przebojowych, kreatywnych indywidualistów, patrzących w przyszłość, czujących się wolnymi Europejczykami, nie mających żadnych kompleksów itd. „ecie-pecie”, czyli tak, jak leciały komunałki reklamowe.
I faktycznie wszystko było pięknie do czasu, tj. dopóty dopóki było pięknie. No i pięknie być przestało. Bo o to, jak donosi Onet:
Zaliczki mogą zasilić fundusz remontowy. Wspólnota nie musi zwracać mieszkańcom nadpłaty. (…) Sąd Najwyższy w swoim wyroku (sygnatura akt II CSK 358/10) potwierdził, że właściciele lokali mogą w uchwale zdecydować o przeznaczeniu nadwyżki zaliczek na fundusz remontowy. Wyrok ma precedensowe znaczenie. Dotyczy problemu, który może wystąpić praktycznie w każdej wspólnocie mieszkaniowej. Uwalnia zarządców od zwracania właścicielom groszowych często kwot. Dalej Onet wyjaśnia, że uczestniczenie w kosztach zarządu związanych z utrzymaniem nieruchomości wspólnej to jeden z podstawowych obowiązków członka wspólnoty. Na ich pokrycie musi uiszczać zaliczki w formie miesięcznych opłat. Zarząd lub zarządca musi się rozliczyć z tych pieniędzy po zakończeniu roku. W sprawie, której dotyczy wyrok SN, chodzi o dwie uchwały podjęte przez jedną ze szczecińskich wspólnot mieszkaniowych. Cała sprawa jest opisana w notce Po rozliczeniu wpłat nadwyżka na remonty.
No i fajnie, bo cała rzecz przypomina nieco Anioła, Anioła Stanisława z Alternatywy 4, gospodarza domu. Anioł Stanisław rządzi w swoim bloku twardą ręką. Każe lokatorom sprzątać klatkę schodową i teren wokół bloku. Zaś wieczorami urządza im próby chóru w ramach działalności kulturalno-oświatowej. Pamiętacie to? No kto by nie pamiętał? Anioł Stanisław zarządza również wspólnymi funduszami wspólnoty lokatorów. Czyni jednak wszystko po swojemu i ma pełnię władzy. Z czasem rodzi się przeciwko niemu bunt lokatorów, którzy postanawiają przedstawić Prezesowi Spółdzielni skargę na niego. Sami zobaczcie, jak to się kończy.
Myślę więc, że Anioł Stanisław gorąco pozdrawia lemingi, życząc im wszystkiego najlepszego.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1913 odsłon
Komentarze
nalezy rozumieć a potem pisać
2 Lutego, 2011 - 21:34
Przeczytałem treść i włos mi się jeży!
Totalne bzdury.
Nie będę używał regułek z ustawy o wspólnotach ale muszę Ci parę rzeczy uświadomić.
Co to jest wspólnota mieszkaniowa? To jest zbiór właścicieli lokali plus tzw. część wspólna ( korytarze, windy, teren przyległy do nieruchomości, jeżeli stanowi własność wspólnoty, itp)
Skąd się biorą nadwyżki? Biorą się właśnie z części wspólnej. Bo co jest obmiarowane w lokalach to podlega zwrotowi.
Przykład: firma dostarczająca energię elektryczną prognozowała zaliczki w skali roku, w wysokości 100 000 zł, jednak na wskutek wymiany żarówek w korytarzach i piwnicach na energooszczędne, wspólnota zużyła faktycznie energii elektrycznej za 90 000 zł. Powstała nadwyżka w wysokości 10 000 zł.
Co można z tym zrobić?
Można zwrócić właścicielom wg udziałów, można pozostawić to na następny rok lub zaliczyć na fundusz remontowy.
Ale o tym decyduje zebranie ogółu właścicieli wspólnoty mieszkaniowej.
Tak samo jest z energią cieplną (klatki też należy ogrzewać)
Tak więc przypowieści o cieciu Aniele są nie na miejscu.
Twój tekst przypomina mi w stylu pislamowskie kłamstwo smoleńskie.
Zero konkretów a króliczka należy gonić, gonić, gonić.....
I o to chodzi, gonić a nie złapać.
Franzolisz.
2 Lutego, 2011 - 21:43
Od kiedy to część eksploatacyjna mediów i urządzeń jest tym samym co fundusz remontowy? Eksploatacja urządzeń, np. utrzymanie w czystości windy, to nie to samo co remont tej windy w przypadku awarii. Nie? Nie czujesz różnicy?
Nie jest :) Dopiero
2 Lutego, 2011 - 22:22
Nie jest :)
Dopiero "zebranie wspólnoty" może środki z nadwyżki przeznaczyć na fundusz remontowy.
Koszty eksploatacji to inna bajaka.
O windach (środek trwały) to nie wiem :) my tu w małym gronie sobie żyjem i "pyk pyk z fajeczki"
http://www.youtube.com/watch?v=qsYQUsPzDxc
Harcerzu
2 Lutego, 2011 - 23:31
[quote=Harcerz]Nie jest :)
Dopiero "zebranie wspólnoty" może środki z nadwyżki przeznaczyć na fundusz remontowy.
Koszty eksploatacji to inna bajaka.
O windach (środek trwały) to nie wiem :) my tu w małym gronie sobie żyjem i "pyk pyk z fajeczki"
http://www.youtube.com/watch?v=qsYQUsPzDxc[/quote]
Właśnie leming się tutaj nawytrząsał był, cokolwiek bełkocąc o ustawie o wspólnotach mieszkaniowych (a że MWzWM, to nie wiedział był, że takowej nie ma*), jeno nie sprawdził we właściwej, że w art. 14 stoi, jak byk (wół - nieważne):
Na koszty zarządu nieruchomością wspólną składają się w szczególności:
1) wydatki na remonty i bieżącą konserwację,
2) opłaty za dostawę energii elektrycznej i cieplnej, gazu i wody, w części dotyczącej nieruchomości wspólnej, oraz opłaty za antenę zbiorczą i windę.
Zwyczajnie, zmianę opłaty, wynikającą z zastosowania żarówek energooszczędnych, MWzWM zakwalifikował był do wydatków na remonty i bieżącą konserwację. A tego właśnie dotyczył wyrok Sądu Najwyzszego. Tak to już mają MWzWM, że wiedzą "piąte przez dziesiąte", a później za zło całego świata obwiniają kaczystów. :) Swoje nieuctwo pokrywaja sieczką z "wiadomych" mediów.
I teraz wiadomo, że by zarządzać wspólnymi funduszami, zarząd wspólnoty musi być do tego uprawniony w drodze uchwały. Jeno leming może nie zauważyć tego, że wspólnota zdecydowała, że, tzw. "resztówka" z kwot rozliczeniowych nie wraca do kieszeni leminga lecz do wspólnej puli. Zaś późniejsze skargi to zwyczajnie pyszczenie na Anioła Stanisława. Bo, tak naprawdę, to on jest tym szefem wspólnotowiczów. Wilhelmi idealnie to pokazał. Tylko co wymagać od POmylonego, jeśli takowy nie tylko nie zna klasyki filmu, zaś jakąkolwiek klasykę zna z bryków i omówień? :)))
* A ustawa ta, to ustawa z dnia 24 czerwca 1994 r. o własności lokali.
Moherowy Fighter- wspólnoty
2 Lutego, 2011 - 23:54
Param się od kilku lat - ciężko.
"właściciele' nadal idą do spółdzielni(a to biuro zarządu)
Zebranie doroczne - to kpina z poczucia swojej własności.
Jeśli Ja zwaracam uwagę "Kolego twoje mieszkanie jest warte 200.koła - jaka jest reakcja :) - dla mnie to porzucone mienie :))))).
Oglnie poprawia się z lekka (jest nas 16) ,ale żaróweczki kupuje z prywatnego konta (oszcżedność na usłudze circa.15 zeta itd itp. ) Mówią o mnie głupi :))
Jeszcze chwila i porzuce to "mieszczańskie" towarzystwo.
Karygodnym jes to - przy tak małej współnocie musze wynając "zarządce" .
Z drugiej strony jestem kryty :)
Na wsi opłaty z tytułu ustaw - mniej mnie wynoszą a woda po 2,5 , gaz normalnie i energia 3 fazy -
I odśnieżone i asfalt i chodnik . I każdy jest właścicielem -
Komuna ńieżle przetrąciła kręgi Narodowi.