Antysemityzm bezkarny, bo nieświadomy

Tym tytułem (choć zmienionym bo w oryginale było coś o aryjskiej hordzie – żałuję, że screena sobie nie zachowałem) uraczył mnie portal "Gazety Wyborczej" w wigilijny poranek.

Brzydzę się wszelkiego rodzaju rasizmami.

Z taką samą siła brzydzę się wpajaniu ludziom z gruntu fałszywej idei, że antysemityzm jest najgorszym rodzajem rasizmu i powodem, dla którego Żydzi podlegają jakiejś szczególnej ochronie. Co tam antypolonizm, antyeskimosizm czy antyfrancuzizm. To małe miki nie warte wzmianki. ANTYSEMITYZM jest najgorszym z rasizmów. Musi być.

Antysemityzm jest bezkarny bo nie jest uświadomiony. Nie można ukarać za antysemickie hasła bo wynikają z niewiedzy. Z nieuświadomienia.

No to niniejszym uświadamiam.

Ostatnio pewien ”The head of rabbinic authority in Israel and former chief rabbi” powiedział, że „goje są po to by służyć Żydom. Będą orać, siać i zbierać a my (Żydzi) będziemy siedzieć jak panowie i jeść.”. Nie przypominam sobie by „Gazeta Wyborcza” poinformowała swoich czytelników o tym fakcie mimo, że pisały o nim gazety w Izraelu i „Rzeczpospolita.”. A może jednak był jakiś tytuł (wielkimi literami pisany) na pierwszej gwstronie? Może ktoś przypomni?

Tenże „head of rabbinic authority” oznajmił światu, że „dla Żyda moralnym jest zamordować goja by zdobyć jego serce czy wątrobę”. Skandaliczna wypowiedź, prawda? A kiedy to mieliśmy niusa o haniebnym procederze handlu organami ludzkimi, w który zamieszanych było kilkunastu rabinów? By zdobyć serce czy wątrobę goją…

Inny rabinacki autorytet oznajmiał – „różnica między duszą Żyda a duszą goja jest większa niż różnica między duszą człowieka a duszami BYDŁA. Pamiętamy „bydło” pana Bartoszewskiego?

Dowiadujemy się również o czymś co nazywa się „hasbara”. Czy Eli Aflalo, minister ds. intergracji imigrantów rządu Izraela powiedział - „W ostatnich latachministerstwo zainwestowało sporo środków w rozwój działalności w cyberprzestrzeni, rozumiejąc że internet jest kluczem do przyszłości. Postanowiliśmy odpowiedzieć na wyzwanie i spróbować stworzyć zasób komentatorów, którzy w różnych językach będą w stanie polepszyć PR Izraela w przestrzeni wirtualnej i odpowiedzieć siejącym nienawiść wrogom Izraela.”?

I jak to się ma do znanego listu do Młodych Demokratów Platformy Obywatelskiej, wzywającego „wszystkie ręce na pokład” w walce o internet?

Wolińska przypomniała sobie o swoich korzeniach wówczas gdy tą komunistyczną hydrę chciano WRESZCIE pociągnąć do odpowiedzialności za jej zbrodnie.

Szechter śmieje się w twarz swoim ofiarom. Jego brat pamięta o antysemityzmie.

Michnik nie widzi rasizmu żydów. Jako Michnik czy Szechter?

Polacy to (jak oznajmił kolejny rabbi) „antysemici, którzy nienawiść do żydów wyssali z mlekiem matki”.

Bandytę nazywam bandytą. Złodzieja złodziejem. Mordercę mordercą, rasistę rasistą - niezależnie od tego czy jest Polakiem, Niemcem, Żydem, Czukczą czy Suahili. Ale głęboki sprzeciw budzi we mnie nazywanie mnie „antysemitą” wówczas gdy mówię o mordercach, rasistach, bandytach czy złodziejach a ktoś nagle oznajmia, że moje „nazewnictwo” jest wynikiem wyssanego z mlekiem matki antysemityzmu. Bo rasista, morderca, bandyta czy złodziej wymaga jakiegoś „lepszego” traktowania tylko dlatego, że jest Żydem?

"Dawcy"... "Bydło"... "Którzy wyssali z mlekiem matki..."...…