Mrożące krew w żyłach video. Czyżby rok 2012 miał być ostatnim?
Trafiłem na to video przypadkiem. Trzeba je koniecznie UWAŻNIE obejrzeć do końca.
Nie jestem astrologiem nawet w amatorskim wymiarze. Dziś żałuję , że zaledwie "liznąłem" dawno temu wprowadzenie do wprowadzenie do tej nauki w jednym semestrze.
Ale wnioski nasuwaja sie same nawet laikowi. Jeśli ilość asteroidów w pobliżu Ziemi w ostatnich 30 latach wzosrła tak jak to widac na symulacji, to może przepowiednie Majów są słuszne. Przecież to czego naprawdę naukowcy się obawiaja to własnie uderzenia asteroidy. Ciała asteroicznego większego niż meteoryt Tunguski. Statystycznie rzecz biorąc ten kataklizm MUSI się zdarzyć.
Czy myslisz że teraz . Wkrótce?....
PS. ten link obrazuje impakt uderzenia maleńkiej asteroidy o powierzcnie ziemi;
http://www.youtube.com/watch?v=B3GLjpz5x1k&feature=fvw
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 5815 odsłon
Komentarze
Podobno Nibiru nadlata ...
20 Grudnia, 2010 - 23:38
http://januszzagorski.pl/2010/07/06/czy-leci-do-nas-nibiru-material-czwartego-wymiaru/
Już wnet będzie okazja się przekonać ...
Re: Podobno Nibiru nadlata ...
21 Grudnia, 2010 - 10:50
Tutaj artykuł sceptyka:
http://www.universetoday.com/14486/2012-no-planet-x/
I dość przyzwoite tłumaczenie (mniej więcej w połowie strony):
http://koniecswiata.info/forum/topic/61/nibiru-prawda-czy-fikcja/
Re: Mrożące krew w żyłach video.Czyżby rok 2012 miał być ostatni
20 Grudnia, 2010 - 23:45
"Nie jestem astrologiem (...)"
Astrologiem czy astronomem?
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
Widzisz jak to ciężko laikowi
21 Grudnia, 2010 - 00:29
Właśnie nie wiem w której sferze tak naprawde lezy zagadnienie. Nawet nie próbuje tego roztrzygać.
Nathanel
W CZASACH POWSZECHNEGO FAŁSZU PISANIE PRAWDY JEST CZYNEM REWOLUCYJNYM.
Astronomia to nauka o ciałach niebieskich
21 Grudnia, 2010 - 09:49
A astrologia to "nauka" o wpływie tych ciał na wydarzenia, losy ludzkie.
Astrologia jest oszustwem, jest na ten temat parę książek pisanych czasem przez byłych astrologów.
To jest temat z okolic żył wodnych, chiromancji, itp. ogólnie rzecz biorąc wróżb i czarów.
Remek.
Remek
Re: Astronomia to nauka o ciałach niebieskich
22 Grudnia, 2010 - 12:34
I co począć z tym wykształconym narodem. http://www.mednatur.pl/Targi-Medycyny-Naturalnej-%E2%80%93-Hala-Warszawianka-cinfo-pol-11.html
Tysiące ludzi "leczy się" i wierzy w moc kamienia -zaraz po wyjściu z kościelnej nawy.
Katastrofa kosmiczna
20 Grudnia, 2010 - 23:50
Ludzie straszyli się nawzajem od zarania historii własnego gatunku. Wizje końca Świata znane są chyba ze wszystkich cywilizacji. Prawdopodobieństwo uderzenia asteroidy w Ziemię oczywiście istnieje.
Dramatycznych zdarzeń w Kosmosie jest bez liku. Wybuchają supernowe, czarne dziury wchłaniają gwiazdy i planety, zderzają się galaktyki i gwiazdy.
Wracając do asteroid; z czego wynika wzrost ich ilości w naszym Układzie Słonecznym?
Czy z powodu istnienia jakichś specjalnych sił gromadzących śmieci kosmiczne w pasie asteroid, czy z ich postępującego rozdrabniania czy też z powodu używania coraz lepszych technik obserwacyjnych?
Dwie pierwsze pozytywne odpowiedzi mogą być niepokojące.
Może się czepiam ale: "Nie jestem astrologiem nawet w amatorskim wymiarze", czy nie chodziło o astronoma albo kosmologa?
Nawet doświadczenie małp wskazuje, że łatwiej (taniej) jest straszyć przeciwnika niż prowadzić z nim wojnę.
Jaki jest cel straszenia ludzi wizjami katastrofy kosmicznej, ocieplenia klimatu, kryzysu światowego i dla kogo jesteśmy przeciwnikiem w sensie "my zwykli ludzie", można się tylko domyślać i snuć różne teorie. A może nieuchronność tych procesów, które zajdą w jakieś (mam nadzieję bardzo odległej) przyszłości wyzwala w ludziach niepokój o swój los i swoich bliskich.
pozdrawiam
Potwierzdza się , że tej dziedzinie nie jestem nawet amatorem.
21 Grudnia, 2010 - 00:22
Ale czy faktycznie nasza wiedza o sprawach wszechswiata nie jest wlasnie, ciagle jeszcze, na pograniczu astrologii oraz astronomi i kosmologi.
Nathanel
W CZASACH POWSZECHNEGO FAŁSZU PISANIE PRAWDY JEST CZYNEM REWOLUCYJNYM.
Tylko współczuć
21 Grudnia, 2010 - 00:06
"wnioskowania"- wiocha intelektualna astrofizyków po godzinach pracy.
Słowo harcerza,że chętnie poczytalbym zawodowca.
21 Grudnia, 2010 - 00:27
Proszę Cie, Uchyl rabka tajemnicy znanej miastowym.
Slyszałem,że faktycznie potrafia odróżnić planety od komety ale nie potrafia odróżnić kury od kaczki. My wsioki akurat odwrotnie.
PS. Kto gardzi innymi , gardzi sam sobą.
Nathanel
W CZASACH POWSZECHNEGO FAŁSZU PISANIE PRAWDY JEST CZYNEM REWOLUCYJNYM.
Re: Słowo harcerza,że chętnie poczytalbym zawodowca.
21 Grudnia, 2010 - 00:34
Patrz wyżej - nie mam cierpliwości do nauczania.
Patrząc na Księżyc którą stronę widzisz ?
Drogi harcerzu (zuchu)
21 Grudnia, 2010 - 01:00
Widzimy tą samą strone księzyca,tyle tylko ze ja na nim nie stoję.
Nathanel
W CZASACH POWSZECHNEGO FAŁSZU PISANIE PRAWDY JEST CZYNEM REWOLUCYJNYM.
Ciekawe, trochę krótkie.
21 Grudnia, 2010 - 03:37
Witam.
Proszę się nie obruszać, że nie mam do tego tak poważnego stosunku jak pewnie chciałby autor filmu... "amerykański naukowiec" :).
Nathanel- z filmu wynika, że jesteśmy w samym oku cyklonu i całkiem ładnym bo zielonym. Meteoryt lub asteroida, no tak, ja jednak myślę,że finał ( o ile będzie) będzie bardziej prozaiczny, a na kogo zwalą? na "tego" co w niego będą chcieli ludzie uwierzyć, że sprowadził nieszczęście. :) Więc, nie przejmuj się, jeśli będzie koniec świata to będą winni Kaczyńscy i Niepoprawni, nawet komety i asteroidy o tej nazwie się znajdą! POwiedzą: jaki prezes taki koniec świata albo coś w tym rodzaju... a generał wyjmie armatę i postraszy a Sikorski powie: chwała bogu, że to nie byli Talibowie.
Pozdrawiam
PS. Przykro mi, ja nie bardzo w cokolwiek takiego wierzę :)zwłaszcza w gwiezdne wojny i katastrofy międzygalaktyczne. Jestem głęboko wierzący inaczej.
A jesli nic sie nie zdarzy, powiedza:
21 Grudnia, 2010 - 03:45
" bo trzeba ślepego, aby z odległości dwóch lat świetlnych nie trafić. Jacy ziemianie, taka asteroida"
Nathanel
W CZASACH POWSZECHNEGO FAŁSZU PISANIE PRAWDY JEST CZYNEM REWOLUCYJNYM.
Jacy ziemianie, taka asteroida
21 Grudnia, 2010 - 08:33
No jakoś tak :)
Pojawia się wiele filmów tłumaczących ogólnoswiatowy spisek finansowy... Ja myślę, że skoro złoto leży w banku/ czyli pod ziemią, a wszystkie pieniądze są drukiem na papierze i pożyczone... na procent, to jak?! można oddać więcej niż jest początkowo- przecież to fikcja nawet na chłopski rozum- więc nie szukajmy asteroid w odległości dwóch lat świetlnych tylko skończmy z fikcją tu i teraz :) Załóżmy własną drukarnię. Potocki wiedział co robi zakładając drukarnię w Petersburgu... Słynny Pamiętnik to pikuś w porównaniu z tym co można wydrukować poza tym ;)
Pozdrawiam.
Re: Jacy ziemianie, taka asteroida
21 Grudnia, 2010 - 09:51
Tak z ciekawostek - wypuszczanie na rynek papierów wartościowych bez pokrycia (i bez możliwej weryfikacji) to pomysł... rosyjski :).
W XVIII wieku nagminnie tak "ratowała budżet" na przykład Kasia Wielka.
A ponieważ była to Rosja, więc jeśli samowładca powiedział, że mają wartość - to miały :)
____________________________
A co do astronomii... powiedzmy, że kiedyś się interesowałem amatorski i trochę książek na ten temat pochłonąłem.
O tym, że Nibiru się zbliża słyszałem już z rok temu.
W 2012 ma być w peryhelium Słońca, co przy okazji oznacza też, że będzie najbliżej Ziemi.
O ile pamiętam kilka lat temu Jowisz "zaliczył" asteroidą czy kometą - zupełnie niespodziewanie. Gdyby na jego miejscu była Ziemia skutki byłyby dość katastrofalne.
Oczywiście, że Nibiru, jako karzeł, swoją masę posiada i oddziałuje konkretnie na orbity ciał w układzie słonecznym.
Natomiast, jak napisałem, jestem amatorem i brakuje mi wiedzy na temat, jak istotne może być to, że znajdzie się trochę bliżej.
Potrzebne byłyby dane, obserwacje, wreszcie musiałbym przypomnieć sobie parę wzorów, co aktualnie uczyniłbym z największą niechęcią :)
Ale w koniec świata jakoś nie wierzę :).
pozdrawiam
Jakie bez pokrycia?!
21 Grudnia, 2010 - 11:28
Bo Katrin popełniła błąd- nie uwiarygodnila sejfu "pokrywającego" te papiery! Po prostu- trzeba było wybudować bunkier, ułożyć tony pozłacanego "papier masze" i oprowadzać po nim wycieczki od rana do wieczora przezentując bogaty asortyment zabezpieczeń.
Nawiasem, zalożę się, że gdyby ktoś okradł bank rezerw fed. to na drugi dzień zloto straciłoby na wartości. :)
No cóż... wlaściwie to nie jestem pewien czy ten koniec świata nie byłby skutecznym rozwiązaniem, nawet jeśli miałby go dokonać biały karzeł ;)
Pozdrawiam
W proroctwach jest przeciez zapisane
22 Grudnia, 2010 - 00:45
ze Ziemia zataczac sie bedzie jak "pijany". Wyglada to na opis jak po "trafieniu"
Nathanel
W CZASACH POWSZECHNEGO FAŁSZU PISANIE PRAWDY JEST CZYNEM REWOLUCYJNYM.
Re: proroctwa i trafienie
22 Grudnia, 2010 - 08:19
- Po trafieniu, to Ziemia raczej poleci zgodnie z zasadą zachowania pędu:) - to z fizyki, tak w uproszczeniu (polecam pograć w bilard, bardzo dobrze uczy tej zasady). (Czy po trafieniu czymś mniejszym się Ziemia zakolebie, czy nie, to kwestia do wyliczenia, w każdym razie szanse takiego przypadku są tak nikłe że bardziej racjonalnie byłoby ten czas zmaronować na wyliczenie se szóstki w totka:). )
A z metafizyki (też w uproszczeniu), to jak to tam leciało? "Tylko Ojciec zna czas i chwilę?? Ani (nawet!) Syn"?
Konkluzja: jak słusznie zauważył jeden z przedmówców, żyjmy uczciwie i cieszmy się chwilą a jak ma nas trafić szlag, to co z tego - i tak kiedyś umrzemy - to jedno jest akurat pewne:)
Z proroctw mnie się najbardziej podoba to (sorry, cytat z pamięci, więc go skopię i nie oddam pełni smaku):
" Głos od sklepienia:
-Zagłoba będzie wojna z takim synem królem szwedzkim i calamites wielkie nastąpią.
A ksiądz prymas mnie buch pastorałem w kark. Mają teraz!"
:)
za Zagłobą - Oleum jako
22 Grudnia, 2010 - 12:10
za Zagłobą -
Oleum jako lżejsze idzie do głowy .
Bilard i Keplera prawa- a i jeszcze z "Pijaną Ziemią"
Ona cały czas ruchem pijanego wokół słońca krążąc za tarcze ma księżyc.
A koło Poznania (Marasko)- dziurki po impaktach bez strachu można oglądać :)
nie wiemy kiedy nas trzepnie
21 Grudnia, 2010 - 11:23
... trzeba każdą chwilę żyć porządnie i umieć rozróżniać rzczy na które mamy wpływ od tych na które nie mamy wpływu.
Albo może powiem to samo jeszcze inaczej:
Akurat rozpieprzenie się całej planety w kawałki pod wpływem zderzenia z innymi ciałami niebieskimi to coś na co wpływu nie mamy(kilka takich obiektów może by można rozwalić bronią atomową, ale jak jest ich dużo to po zawodach). 8-) więc się można odprężyć i zając spowrotem rzeczami na ktore mamy wpływ. Szkoda marnować neergię na ściganie tego tematu, to tak w/g mnie. Jeśli asteridów reczywiście przypywa lawinowo to po nas. NIe unikniemy losu. Należy przeżyć jeszcze jedną chwilę miłości, popatrzyć na ładny zachód słońca, dać z siebie coś innym...
@bu-dzin - TRAFNE!!
21 Grudnia, 2010 - 12:48
Kawę masz u mnie za te rozsądne myśli.
Asteroid "mamy" coraz więcej, bo nam lawinowo rosną możliwości obserwacji Wszechświata:). Ziemia bombardowana jest ciągle. Na szczęście tylko nieliczne przekraczają atmosferę (do tego potrzebny jest jakiś tam kąt natarcia, kąt inny niż ten właściwy spowoduje, że obiekt odbije się od atmosefery - tak mnie przynajmniej uczono), na szczęście jeszcze mniej liczne przetrwywają (sorry za gramatykę, ale zabrakło mi tu ścisłego słowa) podróż w atmosferze - większość z nich "płonie" w kuli plazmy:). Podsumowując: większe jest prawdopodobieństwo, że nas "trafi" po kolejnym osiągnięciu rządu, niż asteroida:).
Choc oczywiście jakaś tam szansa jest. A żyć uczciwie trzeba niezależnie od asteroid:).
A tak na marginesie, to dla śmiechu dodam, że ja osobiście modlę się o meteoryt - tak ze 60 kg złota, żeby spadło "cyntralnie" na dach i rozwaliło moje auto:) - bo na nowe kasy brak, na remonty - brak, złomować szkoda, a tak, to by się meteoryt opyliło, na nowe auto by "styknęło" a jeszcze by coś zostało:). Więc pożytek z meteorytów może być:).
Nibiru, jak ktoś zobaczy, to niech mi da znać:).
A od staruszki astrologii się odczepcie:) - to taki "przodek" dzisiejszej astronomii, jak alchemia dla chemii:). Więc z szacunkiem, acz nie brać na poważnie alzheimerycznego majaczenia osoby w podeszłym wieku(wybaczcie ten ponury żart - chodziło o porównanie, nie o nabijanie się z chorych ludzi).
Czy asteroid i meteoryt to pojęcia zamienne?
21 Grudnia, 2010 - 14:39
Bo jeśli tak, to szansa że trafi nas większy niz tunguski jest moim zdaniem większa niż każdy chcialy.
Nathanel
W CZASACH POWSZECHNEGO FAŁSZU PISANIE PRAWDY JEST CZYNEM REWOLUCYJNYM.
Re: Czy asteroid i meteoryt to pojęcia zamienne?
21 Grudnia, 2010 - 15:19
Wie pan do czego został stworzony Jowisz?
Czy pan wie , ile w tę planetę uderza corocznie setki jak nie tysiące przeróżnych asteroid, komet i innych ciał niebieskich, na przykład planetoid, czy pan wie, że bez Jowisza Ziemi już dawno, by nie było?
Nie słyszałem o tej nowej planecie, która ma przynieść naszej planecie zagładę. To ma nam pomóc w znoszeniu coraz większego masońskiego oraz bankowego ucisku na Ziemi? Czerń ma się zając Planetami X, tak jak kiedyś zaćmieniami Księżyca i Słońca? Zamiast zajmować się naprawdę ważnymi sprawami, biometryczną kontrolą ludzi na Ziemi, chipowaniem ludzi, nowymi programami podwyższania akcyz za emisję gazów cieplarnianych, które jakoby powodowały globalne ocieplenie?!
Co kryje się pod pojęciem "KONIEC Świata"? Koniec świat to nic innego , jak koniec tego systemu rzeczy, to biblijny armagedon, który z zagładą życia na Ziemi nie ma żadnego związku. To ma być kara Boska, na ludzi za ich postępowanie. Bóg, jeżeli do takiego wydarzenia w ogóle dopuści, to zapewniam pana, że teraz ani nigdy potem nie zginie cała ludzkość ani życie na Ziemi. A do momentu, gdy Słońce zamieni się w Czerwonego Olbrzyma mamy jeszcze kilkaset milionów lat!
Armagedon nie ma nic wspólnego z zagładą życia na Ziemi.
I jeszcze jedna prośba nie mylmy nauki ludzkiej która jest jeszcze w powijakach, z wiedzą Biblijna i przepowiedniami jakiś opętanych astrologów, okultystów i wróżbiarzy pokroju Nostradamusa, czy plemion barbarzyńskich, które oddawały ludzi w darze dla swoich demonów nazwanych bogami.
Pozdrawiam, życzę wesołych, pogodnych i zdrowych Świąt.
W takim razie, czym jest Apokalipsa
21 Grudnia, 2010 - 16:16
i co znaczy " czas czasów i połowa czasu"?
Nathanel
W CZASACH POWSZECHNEGO FAŁSZU PISANIE PRAWDY JEST CZYNEM REWOLUCYJNYM.
Najlepsze życzenia przesyłam.
Nathanelu,
21 Grudnia, 2010 - 16:04
To niezupełnie tak.
Animacja pokazuje ilość ciał kosmicznych odkrytych, a nie pojawiających się.
Dwie sprawy: po pierwsze, one tu były zawsze (i jest ich o wiele więcej, ciągle są odkrywane nowe a w dalszym ciągu nie wiadomo ile ich jest).
Po drugie, te informacje również zawierają element manipulacji: komuś udało się przekonać Kongres, że warto wydać duże pieniądze na astronomów którzy mogą w ten sposób przewidzieć ewentualną katastrofę (jakie zdarzały się już w historii Ziemi). Oczywiście, ma to jakieś uzasadnienie, ale zagrożenie (z pewnym choć niewielkim prawdopodobieństwem) istniało zawsze i istnieć będzie nadal w niezmienionej postaci. Na takiej samej zasadzie jak zagrożenie ulicznym wypadkiem gdy wychodzi się z domu. Reszta to komercja.
Straszenie było zawsze ekonomicznie "dobrze uzasadnione".
Z tego są pieniądze większe niż z nauki zwanej astronomią.
Pozdrawiam
Nie odbierałem tego video jak przesłania NWO
21 Grudnia, 2010 - 16:19
ale jako informacje, ktorej nie potrafie rzetelnie zinterpretować.
Wesołych Świąt.
Nathanel
W CZASACH POWSZECHNEGO FAŁSZU PISANIE PRAWDY JEST CZYNEM REWOLUCYJNYM.
Jan Bogatko cytat:to może
21 Grudnia, 2010 - 19:14
Jan Bogatko
cytat:to może przepowiednie Majów są słuszne.
...nie pamiętam dokładnie, ale miały to być obliczenia, a nie przepowiednie,
pozdrawiam,
Jan Bogatko
miały to być obliczenia
21 Grudnia, 2010 - 20:16
i były... a na nich oparto przepowiednie, odwrotnie do Tory... tam najpierw były przepowiednie a potem obliczenia. Ot, błąd... w systemie :) Zdarza się...
Pozdrawiam serdecznie
@Jan Bogatko Majowie
22 Grudnia, 2010 - 12:19
Tak, obliczenia. Majowie mieli dobrze rozwiniętą astronomię (w swoich czasach, to bodajże oni najdokładniej określili długość roku słonecznego). ALE. No, ale nie możemy obliczeń Majów przekładać przekładać na nasze. My otóz mamy linearną koncepcję czasu a Majowie mieli taką bardziej kolistą:) Tzn. wg nich Wszechświat i bodajże też historia zataczały koło i wracały do punktu wyjścia. Na to więc wychodzi, ze po "zamknięciu" kolejnego "koła histroii" Majowie złożyliby kolejne ofiary z ludzi i... wykuli nowy kalendarz. Też taki w kształcie kółka:). Z końcem na "końcu tego kółka" z poleceniem "da capo al fine" albo jakoś tak;).
Na temat roku 2012
21 Grudnia, 2010 - 19:22
pisali na witrynie http://www.globalnaswiadomosc.com/. I na inne tematy również.
Szpilka
Potwór z kosmosu
22 Grudnia, 2010 - 13:07
http://www.youtube.com/watch?v=MMuR2GxtVp4