Czytam sobie codzienną publicystykę przeróżnych autorów tak gazetowo-portalowych z Ziemkiewiczem włącznie jak i blogerską i natarczywie nasuwa mi się na myśl jedno stwierdzenie.
Spoza drzew nie widać lasu.
Wszystkie te artykuły o konferencji warszawskiej, paryskiej, o żydokomunie, o klapsach Kukiza ze Śpiewakiem, o Katzu i kacu, o NetanJahu, Pompeo i ambasadorach USA/IzraEl'a są pozbawione...