Co jakiś czas nadarza się okazja, a właściwie pojawia się konieczność, zadeklarowania się człowieka kim on właściwie jest, jakie wartości są dla niego poza dyskusją, gdzie jest granica, poza którą nie wolno za żadną cenę wyjść. I otóż ostatnio taka konieczność się pojawiła przy okazji debaty sejmowej na temat aborcji. Żeby nie wyważać otwartych drzwi, definiuję aborcję jako pozbawienie życia...