Słowa nie zmienią faktów

Konfederacja jest jednym wielkim oszustwem. To grupa, gdzie prym wiodą liberałowie- korwinisci, od pewnego czasu udrapowani "narodowo" zgodnie z powszechną młodą młodzieżową, w której można udawać tzw. "antysystem". Mimo, że do dziś wyzywają narodowców od socjalistów a do niedawna wyśmiewali ich publicznie, gł. za głupotę z nietolerancją.  Reszta zaś Konfy to "narodowcy", zliberalizowani do tego stopnia, że często nie do odróżnienia od liberałów (teoretycznie wrogów ideowych nacjonalizmu). Sami narodowcy już dawno są podróbką samych siebie, zatracili idee i poszli drogą ugrzecznionych, gadających gajerków, w oderwaniu od "dołów" - a to wszystko dla stołków. Nawet teraz tam co drugi to prezes, wiceprezes czy redaktor a jak tytułów brak, to się specjalnie tworzy nowe organizacje. Nie ma już przedstawiciela ONR bo paru z tamtejszej wierchuszki porzuciło swą organizację, za to klecą nowe. Liderzy wyrośli z MN też mają gdzieś swoją organizację macierzystą, gdy stołki i tytuły czekają. Za to nie dopuszczają innych. Jest to chamskie politykierstwo, które wraz z zatraceniem idei oraz zwalczaniem innych (napuszcza się służby na rywali, taki to "antysystem"), nie ma już wiele wspólnego z nacjonalizmem. Nacjonaliści są od dawna osobno i to oni są prawdziwym antysystemem, w zamian są represjonowani i nazywani nazistami. Może i sporo tam matołków, jak to na ulicy, ale przynajmniej nie udawają i nie sprzedali się.

Konfederacki cyrk stał się uniwersum do oglądania dla rozrywki. Nie sposób wyliczyć wszystkich wpadek. Ich fani w internecie są zaś istną sektą, najprawdopodobniej pewna stała liczba osób zaburzonych, wydająca się być nadreprezentowana i głośna w Internecie, potęguje to wrażenie. Dziś Konfederacja próbuje powiększyć elektorat o umiarkowanych, lecz niewiele z tego wychodzi. Zwł. w związku ze spodziewaną akcją po zebranych podpisach ws. 447, gdzie marzy się o pokazie siły i zamieszkach, najlepiej puczu, w gorącym czasie wyborów prezydenckich. Poza tym mokrym snem ma to ugruntować powstanie nowej organizacyjki, tzw. Rot. Tak to jest, jak już poprzednie organizacje śmierdzą ale każdy chce być prezesem. Jest to żenadne tym bardziej, że jeszcze Roty dobrze nie powstaly, a już chcą zwrotu nakładów za... zbieranie podpisów przez wolontariuszy!

Tak bezczelnego chamstwa dawno nie widziałem i nie chciałem uwierzyć, dopóki kolega mi nie pokazał palcem. 

To tak, jakbym ja działał społecznie a po jakiejś akcji ogłosił prośbę o wpłaty z tytułu tego, że niby dzialano za darmo ale moja organizacja straciła na tym takie naklady, 250 tys., że trzeba to powetować zbiórką pieniędzy.

Tak to wyglądają te charytatywne działania arcyskromnych "narodowców" naszych.

"......o jakieś konkretne zaszeregowanie tego ugrupowania, jeśli ktoś kieruje się w pierwszym rzędzie dobrem jakiejś partii, a nie interesem Polski".  Tak, trudno zaszeregować Konfederację do mafijnego układu Magdalenkowego którego beneficjentem jest i  pozorowana "prawica" czyli PiS,  którego uczestnicy " jakoby "dbający o  interes Polski, a nie swojej partii" mają też nie mały udział  w doprowadzeniu Polski do zapaści gospodarczej, a dorwawszy się "do żłobu" zamiast odbudowywać polski przemysł, polski potencjał gospodarczy czyli zwiększając ilość miejsc pracy, a tym samym konkurencyjne zarobki i większą podaż na rynek polskich produktów, zajmują się przedwyborczym rozdawnictwem powodującym inflację co jako emeryt już odczuwam boleśnie. Konfederacja nie rwie się do "żłobu"  i jest gotowa wspierać obecny Rząd ale w  interesie Polski, a nie w interesie partii rządzącej.  Zadaniem Konfederacji jest pilnowanie Polskiej Racji Stanu czyli "podniesienia z klęcznika" Israelsko-amerykańskiego na który padł może nie PiS ale na pewno ŻydoPiS  -rząd powołany przez sierżanta MOSADu (proszę prześledzić przebieg wymiany Premierów w 2017 roku poczynając od przyjęcia wydanego przez J. Danielsa we wrześniu 2017 i następstw tego przyjęcia). A "Polin" może i jest "śpiewką ograną" jak twierdzi Ksiądz, ale pan Prezydent myśli chyba inaczej bo, co prawda przedwyborczo przestał tak określać Polskę jednak potwierdził wypowiedzią o "żydowskiej kropli krwi w każdym Polaku" z czym nie zgadzam się mimo, ze mój ród jest odnotowany w bibliotece Jagielońskiej juz w 600 roku - nie mam ani pół kropli krwi żydowskiej co nie dowodzi, że "stawiam się" ponad tym narodem. Tak, jestem wrogo nastawiony ale nie do narodu żydowskiego, a do ich przedstawicieli którzy tworzyli PRL, a obecnie tzw. "transformację ustrojową" - czyli bandyckie państwo trwające nadal mimo upływu przeszło 30 lat.  PiS tego nie zmienił, a tym bardziej nie zmieni tego ŻydoPiS i dlatego  MUSI na prawej stronie powstać opcja która to zmieni, na razie jest to Konfederacja.

Na Konfederację trzeba patrzeć przede wszystkim jak na element nacisku z prawej strony.
Do tej pory niczego takiego nie było, w związku z czym w partii rządzącej panowało przekonanie, że prawicowymi wyborcami nie należy się przejmować "bo i tak nie mają na kogo głosować" i w konsekwencji umizgi i próby przypodobania się szły w kierunku lewej strony. Teraz może trzeba będzie trochę bardziej się postarać.

Natomiast co do opozycji, a raczej szumowiny, totalnej to już dawno powinna zostać odcięta od mediów tudzież "fundacji" i w efekcie balansować na granicy wyborczego progu. Bez nieustannego medialnego pompowania ich po prostu nie ma. Ale jakoś nie widać aby komukolwiek na tym zależało..., jest wręcz przeciwnie - ten jawnie agenturalno-przestęczy element jest cały czas legitymizowany jako normalna i pełnoprawna opozycja.