Skończyły się dobre czasy spółki Orlen S.A.
Komunikat Spółko brzmi lakonicznie, ale treść jego jest doniosła: „ORLEN S.A. ("Spółka") informuje, że Rada Nadzorcza Spółki, po zapoznaniu się z pismem Prezesa Zarządu ORLEN S.A. Pana Daniela Obajtka, w którym oświadczył, że "oddaje się do dyspozycji Rady Nadzorczej, w zakresie sprawowanej funkcji", postanowiła odwołać Pana Daniela Obajtka z Zarządu ORLEN S.A. z upływem dnia 5 lutego 2024 roku”.
Sam pan Obajtek pożegnał się w podobnym stylu:
„Dalszy rozwój Orlenu, jego dobre imię oraz bezpieczeństwo energetyczne Polski zawsze było dla mnie priorytetem. Jestem dumny z tego, jak w ciągu ostatnich lat koncern się zmienił, jak ważny jest dla kraju i jak silny staje się za granicą. Takiego rozwoju nie byłoby bez pracy ponad 66 tysięcy pracowników Grupy Orlen, którym dziękuję za zaangażowanie w realizowane projekty i inwestycje”
Co się, kryje za takim sposobem pozbycia się jednego z najzdolniejszych menadżerów polskich? Można snuć najrozmaitsze przypuszczenia, ale prawda może być zupełnie prosta. Orlen w ciągu 8 lat pokazał, że polska inwestycja może sięgać także poza kraj, przynosić olbrzymie zyski i przede wszystkim promować Polskę na rynkach europejskich. W sąsiedztwie Niemiec taki biznes to dla Berlina gwóźdź w bucie. Zatem należy go wyciągnąć. A, że dla gospodarki polskiej dojna krowa? Tym bardziej powinna iść do rzeźni. No, może tak jak przed 2015 r., Tusk znajdzie gdzieś nabywcę za przysłowiową złotówkę? Przecież to jest rząd fachowców. Tak Sienkiewicz radzi sobie z kulturą, a Leszczyna ze Służbą zdrowia!! Czyż zatem nie znajdzie się ktoś kto „załatwi” dzieło Obajtka?
Inna rzecz. Budowa CPK to dla każdego myślącego kategoriami pożytku narodowego, tak ekonomicznego jak i politycznego Polaka strzał w dziesiątkę. Lecz dla irlandzkiego prezesa linii lotniczych Ryanair Michaela O’Leary: "głupi plan, głupiego rządu". Wcale to nie dziwi, bo w przypadku powstania CPK takie hemoroidenkasten, jak można nazwać większość samolotów Raynair’u nie zrobiłyby już w Polsce interesu. Sam takim czymś leciałem do Rzymu, Ściśnięty jak śledź w wąziutkim fotelu.
Ale znalazł się zaraz ekspert żeglugi powietrznej, Zbigniew Boniek, który gorąco poparł prezesa Ryanair. Boniek z gracza stał się kibicem, rzecz jasna, Tuska. Osobiście trochę mnie to dotyka, bo wychowałem się w Nakle, skąd i jego rodzina się wywodzi. Nie wiem czy w czasie okupacji mieli III grupę, po wojnie za komunistów nie uchodzili.
To jasne, że Polskę trzeba przygotować jako land stanowiący dla wielkich Niemiec jakiś rezerwuar siły roboczej, może pewnych usług, ale bez myśli o suwerenności, a co najwyżej z prawem do własnego języka i administracji. Czy kadencja Tuska wystarczy, nawet przy takim wsparciu, jak Bońka i takich pomagierach, jakich dziś ma w rządzie? Zobaczymy.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 953 odsłony
Komentarze
Zapytaj jak się obronić przed przestępczym rządem Tuska
3 Lutego, 2024 - 22:36
Zapytaj jak obronić się przed mafijnym i przestępczym rządem Tuska z PO-PSL
Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.
czyja Polska?
3 Lutego, 2024 - 22:37
Każdemu ktoś czegoś zazdrości i każdy komuś. Niemcy zaczeli zazdrościć Polsce dynamicznego wzrostu gospodarczego, którego wizytówką i znakiem rozpoznawczym
na całym świecie stał się Orlen SA. Wiadomo, że sukces rodzi sukces i Niemcy wpadli
w panikę, że na tym to się nie skończy, bo Orlen dopiero co zaczynał nabierać rozpędu dokonując strategicznych zakupów coraz to nowych firm.
Rosnąca w siłę i znaczenie Polska jest nie do pogodzenia z niemieckim wyobrażeniem
o Polakach, które to wyobrażenie było im przez wieki wpajane przez ich narodowe autorytety kalibru Bismarcka i Goebbelsa. W tym duchu do dzisiaj wychowywani, nie tolerują żadnych odchyłek od zatwierdzonego urzędowo stereotypu Polaka. Polak pewny siebie, znający swoją wartość, jest dla nich wrogiem nie do pokonania. Dlatego Niemcy ta skrupulatnie przygotowali się i swoich do październikowych wyborów w Polsce i jak widać, czuć i słychać, ich trud i fundusze wcale nie poszły na marne. Teraz już nie popuszą, drugiej takiej okazji może już nie być. Cały ich plan budowy „demokratycznej i praworządnej” Europy zależy od tego, czyja będzie Polska.
Od pierwszych dni rządów Tusk i jego zgraja recydywistów, rzucili się do niszczenia wszystkiego tego, co tworzy i wzmacnia tożsamość i dumę narodową Polaków. Z narodem
na kolanach rozmawia się łatwiej. Cały ten scenariusz przejęcia władzy i brutalne czystki w mediach i w administracji państwowej przypominają odległe czasy tzw., Kulturkampf czyli walki o kulturę, którą prowadził Otto von Bismarck. Naród bez tożsamości narodowej przestaje być narodem i o to tu dzisiaj chodzi, tak samo jak i 150 lat temu. Wtedy Polacy nie dali się wynarodowić i wypędzić. Wtedy prosty chłop wielkopolski Michał Drzymała pokonał kanclerza Bismarcka. Niech będzie on nam i dzisiaj wzorem i natchnieniem.
Polaris, tyo jest trafienie w
5 Lutego, 2024 - 11:04
Polaris, to jest trafienie w dziesiątkę, bo tak jest i dziwi mnie, że durni Polacy tego nie widzą. Przecież tak było zawsze. Polska silna to dla Niemiec jakaś wyimaginowana groźba. Tuskowi się nie dziwię, bo to produkt bismarckowskiej myśli. W niej Polak był dobry, o ile słuchał i nic od siebie nie zamierzał. Taki co najwyżej karbowy obecnie rządzący, a właściwie tylko Tusk, bo reszta to tylko przynieś, podaj, tak to widzą. Czekam aż reszta to zrozumie, bo przecież w PO nie tylko są leistungspolen, ale także ludzie uwiedzeni.