Komunizm żyje nadal w głupocie wielu Polaków

Obrazek użytkownika Zygmunt Zieliński
Kraj

            Czytam właśnie książkę Zdzisława Brońskiego, pseudonim „Uskok”, zatytułowaną „Pamiętnik”. Autor, Żołnierz Niezłomny AK, a potem antykomunistycznego podziemia zginął z 21 V 1949 r. w walce z tzw., za czasów PRL, utrwalaczami Polski Ludowej. Ci ludzie wespół z NKWD niszczyli patriotów polskich, którzy nie chcieli pogodzić się z ujarzmieniem Polski przez Stalina i szumowinę ówczesnego społeczeństwa polskiego, która dla zysku lub po prostu z głupoty, targnęła się na – jak by nie było – własną Ojczyzn, oddając się do dyspozycji jej ciemiężycielom. Książka jest niezwykła, bo autor robił notatki na bieżąca aż do kilkunastu zaledwie dni przed śmiercią. Chwała niech będzie jej wydawcom, bo wiele włożyli trudu, żeby z tych notatek stworzyć tak ważny dziś dokument. Nie jest obecnie tajemnicą dla nikogo, kto w tamtych czasach żył, lub przebadał źródła  wówczas powstałe, że cała śmietanka ówczesnej „władzy ludowej”, to w większości dawni złodzieje i element doliniarski, który w czasie wojny pod sztandarem bojówek komunistycznych dalej trudnił się rabunkiem swoich, a bili się wtedy, kiedy Niemcy  deptali im po piętach. Do nich dorzucić trzeba pewną ilość pozbawionych zasad i sumienia karierowiczów. Po wojnie z nich rekrutował się przestępczy Urząd Bezpieczeństwa Publicznego, większość  milicji i jednostek wojskowych dowodzonych przeważnie przez sowietów, a przeznaczonych do obrony ówczesnych władców Polski.

            Może dość o tej książce wartej przeczytania właśnie dziś. Dlaczego właśnie dziś?

Pytanie nie od rzeczy. Otóż w świadomości wielu, a była ona także meblowana ówcześnie powstającą literaturą i filmem (n. p. Popiół i diament) zadomowiło się, i tam nadal mieszka, przekonanie, że Bierut i jemu podobni faktycznie budowali Polskę. W istocie jednak stwarzając takie pozory, wykonywali oni najpierw polecenia Stalina, a po jego śmierci (1953) jego następców. Co kilkanaście lat naród się budził i dochodziło do rewolty (1956, 1970, 1980 a po drodze był Radom 1976). Za każdym razem naród okłamano  i nadal komuniści frymarczyli Polską. Trochę narodu rozpoznało tę mimikrę, ale poważna część powoli głupiała. To ogłupienie osiągnęło swe apogeum, kiedy rewolta na Wybrzeżu uświadomiła władzy ludowej, że można trochę jeszcze porządzić przy pomocy SB, ZOMO i starych sloganów o tzw. „sile przewodniej”, sojuszach, głosząc dogmat o niezniszczalności socjalizmu, w którym to nauczaniu celował Jaruzelski. W rzeczy samej ani on, ani Rakowski, ani Barcikowski, Kania czy inni prominenci, z wyjątkiem może kilku twardogłowych o baranich łbach, nie wierzyli w możliwość utrzymania władzy. Toteż najinteligentniejszy z całej tej kliki, gen. Kiszczak, opracował scenariusz Okrągłego Stołu i roszadę, która na śmietnik wyrzucała dogmaty komunistyczne, ale zachowała ludzi, jednych w bankach, spółkach, słowem na majątku zrabowanym społeczeństwu,  innych wprost przy władzy, dając poprzez krótką ale wymowną prezydenturę Jaruzelskiego co światlejszym Polakom sygnał, jaki charakter ma zmiana warty. W Niemczech nazwano ten proces: „nach der Wende”; sprytnie, bo ta zmiana powinna być jakoś nazwana, a bezimienna może kojarzyć się rozmaicie. Wspomniano tu o apogeum ogłupiania w 1980 roku. Nie ma w tym żadnej pomyłki, bo właśnie wówczas większość narodu przyjęła za dobrą monetę oszustwo, na jakim zbudowano tzw. III Rzeczpospolitą.

            Otóż dlaczego te reminiscencje? Trochę pod wpływem tej jakże wymownej książki, ale jeszcze bardziej pod wpływem tego, co dzisiaj obserwuje się w polskim sejmie i na ulicach. Jeśli ktoś dzisiaj krzyczy i łazi z tym krzykiem po Europie, że w Polsce nie  ma demokracji, to jest to wyraźny symptom ogłupienia, które w PRLu kazało ludziom mówić, że Polska jest pod każdym względem wystarczalna i zasobna, suwerenna, choć sondę na ten temat przeprowadzał dziennikarz przed sklepem mięsnym, pośród kilometrowej kolejki. Ta głupota zagnieździła się w wielu Polakach, którzy wówczas żyli, a także po części wśród młodszych, którzy tę głupotę w taki czy inny sposób nabyli. Gdy chodzi o te marsze „czarnych” osób płci żeńskiej (jakoś trudno użyć słowa kobieta), które swój bezwstyd tylko tak mogą publicznie zamanifestować, gdyż chyba nawet najbardziej w pewnych – domyślamy się jakich – dziedzinach profesjonalna stacja telewizyjna nie chciałaby się kompromitować takim castingiem, to niech sobie one łażą. Na 35 milionów  obywateli nawet kilka, kilkanaście tysięcy takich „apostołek” feministycznych, to mało znacząca kropla w morzu. O wiele groźniejsze są działania dywersyjne, nawet jeśli i one w końcu jako „psie głosy nie idą pod niebiosy”, to już rzecz poważna, Bo nie może być tak, że rząd stara się budować ład i porządek w państwie a opozycja ma tylko jeden cel – to co tamci budują niszczyć, albo starać się zniszczyć. Na to powinno być prawo i kara, a nie pieniądze płacone ze środków, by taki czy inny darmozjad lub aferzysta obracał je na szkodę tych, od których je otrzymuje. Nie od rządu, ale od narodu, na którego szkodę działa.

            Jest więc jakaś analogia między tymi, którzy w latach 1944 i później walczyli o   Polskę, kładąc na szali swe życie, a tymi, co niszczyli i poddawali ją obcemu panowaniu, a z drugiej strony z takim samym przeciwstawieniem obecnym, kiedy jedni robią wszystko, żeby ten kraj ozdrowiał, a drudzy tym bardziej go infekują. To, to samo, co  prywatyzacja w stylu Balcerowicza. Za  złotówkę w pełni sprawny zakład pracy, ale nie byle komu, lecz temu kto weźmie za tenże zakład miliony od obcych. Ilu na tym robiło majątek? Spytajmy dziś prominentów skąd mają fortuny, zaraz podniesie się krzyk, że gwałci się demokrację. Można spytać, kogo okradziono? Nikogo, bo za komuny właściciel był anonimowy. Państwo, ale jako taki ujawnił się on dopiero przy wspomnianej wyżej sprzedaży. Co by nie powiedzieć, było to przestępstwo doskonałe, a może tylko „byłoby”, bo jednak jest nadzieja, że windykatorzy nie swojej własności, obojętnie w Warszawie czy gdzie indziej, posiedzę na państwowym wikcie. Dla takich nie szkoda pieniędzy podatników.

            Wszystko więc, co dzisiaj spada na ten kraj z rąk różnego rodzaju aferzystów żadnych swobód i rozumiejących demokrację jako eldorado dla złodziei, kiedyś już było. Dlatego potrzeba nam nie tyle polityki historycznej, bo to zbyt łatwa okazja do  różnych przekrętów, ale historii, bo naród, który pamięta zarówno swych dobrodziejów, jak i różnego typu oczajdusze i gangsterów jest na najlepszej drodze do pozbycia się ich. Lepiej z tym nie zwlekać.

 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.8 (13 głosów)

Komentarze

Komentarz ukryty i zaszyfrowany

Komentarz użytkownika Verita został oceniony przez społeczność dość negatywnie. Został ukryty i zaszyfrowany poprzez usunięcie samogłosek. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 3. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność jakkolwiek ciężko Ci będzie go odczytać. Pamiętaj, że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..

N stnj jdnlty nród plsk. Hstryczny nród plsk zstł bwm w rk 1944 zmszny przz blszwków d dzln trytrm pństwwg z plskjęzyczną wspólntą rzbójnczą. Krzn tj wspólnty nlży dszkwć sę w rk 1939, kdy t w blcz klęsk wjnnj włdz wypścły węźnów, by n dstl sę w ręc nmck.Zdcydwną wększść wlnnych stnwl krymnlśc, którzy ntychmst pwrócl d swch lbnych zjęć, t znczy rbnków wymszń. P wkrczn swtów, dwn krymnlśc msw zsll tk zwny „rsrt”, czyl bzpkę, n czywśc - szrg PPR, stjąc sę ltą Plskj Rzczypspltj Ldwj, któr rprdkj sę w kljnych pklnch bckch prtyjnych dynst. T plskjęzyczn wspólnt rzbójncz gtw jst wysłgwć sę kżdm, kt bc jj mżlwść dlszg psżytwn n hstrycznym nrdz plskm 13 grdn 1981 rk nwt wystąpł zbrjn przcwk jg npdlgłścwym sprcjm. tk tczy sę kł hstr... http://dkwsk.pl/ndx.php?ptn=cm_cntnt&tsk=vw&d=18725&tmd=119
Vote up!
4
Vote down!
-7

Verita

#1523544

Wielkie  podziękowania dla  Kapłana, który jest tu z nami na Niepoprawnych, i stara się prostować nasze ścieżki

Vote up!
6
Vote down!
-1
#1523559

Komentarz niedostępny

Komentarz użytkownika Bombowy Szybowi... został oceniony przez społeczność bardzo negatywnie i jest niedostępny. Nie można go już odkryć. Bardzo nam przykro.. :(

Bombowy Szybowiec Antka

Bądź zawsze lojalny wobec Ojczyzny , wobec rządu tylko wtedy , gdy na to zasługuje - Mark Twain

#1523738

Bardzo dobry tekst. Pragnę jedynie zauważyć, że generał Cz. Kiszczak nie mógłby wykreować Magdalenki, Okrągłego Stołu (i jeszcze jednego resortowego miejsca spotkań - nie pamietam gdzie) bez akceptacji Moskwy a z Moskwą kontaktowali sie tez m.in. przedstwiciele tzw. jeynej konstruktywnej opozycji, choćby niejaki adam michnik. Już w 1985 roku Moskwa dopuszczała możliwość pewnych przekształceń, ale przy zachowaniu władzy (późniejsza pieresytrojka i głastnosc). A.M. ustalił też z Moskwą, iż prezydentem zostanie W. Jaruzelski a całość reform gospodarczych oni przejmą na siebie prowadzeniu przez Lipmana, Sorosa i Sachsa. Tak naprawdę cała złodziejska przemiana zaczęłóa sie od momentu zarejestrowania w Polsce Fundacji Stefana Batorego przez G. Sorosa (w 1988 i też było spotkanie Jaruzelski - Soros). 23 grudnia 1988 swoją uchwałą de facto komuna złożyła dotychczasową broń i zaczęło się złodziejskie przejmowanie majątku narodowego przez komunistycznych oprawców (tzw. polo0nijne spółki join venture). Magdalenka, OS, rząd Mazowieckiego i jego "gruba linia" odzielająca przeszłość bez rozliczeń, cały plan ówczesnie dra L. Balcerowicza (de factwo Żydów: Lipmana-Sachsa-Sorosa na podstwie tzw. wcześniejszego Konsensusu Waszyngtońskiego przygotowanego dla zupełnie inncyh rejonów świata) to była umowa i zdrada narodowa, chcoć jak mogą zdradzić Polskę nie Polacy?

 

Pozdrawiam serdecznie

Vote up!
5
Vote down!
0

krzysztofjaw

#1523642

A Żydzi to byli może w tej śmietance, czy nie za bardzo? "Przeoczenie" takiego faktu, ma ogromny ciężar gatunkowy (to nie jest przoczenie, faktu - wymyslonego teraz przez mnie - że w UB było nieproporcjonalnie dużo mieszkańców rzeszowskiego, a nieproporcjoanlnie mało lubelskiego - przepraszam mieszkańców obu rejonów za taki "wymyślunek", tu jest inna grupa etniczna), graniczy - moim skromnym zdaniem - z fałszowaniem rzeczywistości.

A kogo miała na mysli Maria Dąbrowska pisząc "pod datą 17 czerwca 1947 r.: "UB, sądownictwo są całkowicie w ręku Żydów. W ciągu tych przeszło dwu lat ani jeden Żyd nie miał procesu politycznego. Żydzi osądzają i na kaźń wydają Polaków"." ?

Złodziei czy doliniarzy?:)

Vote up!
3
Vote down!
-1
#1523676

To ci kapłani którzy mają prowadzić swoje owieczki, zbaczają i nie prostują dróg jak chce Pan Jezus.

Więc idą nie świadomi, gdzie ich prowadzą kapłani. A tu droga purpurata Nycza, zgodna z kacapską i POlszewicką jedną słuszną prawdą, na temat Smoleński, by Polacy nie dowiedzieli się prawdy.

Ilu mamy takich kapłanów co prowadzą na manowce, swoje owieczki?

A tu przykład. https://youtu.be/mPOk_PE1310

Vote up!
5
Vote down!
0

Jestem jakim jestem

-------------------------

"Polska zawsze z Bogiem, nigdy przeciw Bogu".
-------------------------

Jestem przeciw ustawie JUST 447

#1523714