Sankcje dla Rosji utrzymane. Klęska sikorsczyzny

Radek Sikorski i cała formacja z jakiej się wywodził całą dyplomatyczną siłę widziała w byciu wasalem Berlina. W ślepym popieraniu Niemiec bez żadnych warunków, bez refleksji, bez zastanowienia. Tego było mu jednak mało, wystąpił więc do Niemców z wnioskiem by jeszcze bardziej wzięli stery Europy w swoje ręce. 

Krytykę swej postawy zbijał argumentując następująco:

Dzięki bliskim relacjom z Berlinem mamy sankcje nałożone na Rosję

Tu kończyło się jego uzasadnienie, ponieważ ciężko odnaleźć inne dobrodziejstwa owej postawy. 

Są za to dziesiątki minusów...Wasalizacja Polski, imigranci islamscy, terroryzm, zależność od kaprysu Erdogana. I stanowczy sprzeciw Berlina w kwestii baz NATO w Polsce.To wszystko plony liderowania Niemiec, którego tak się domagał Sikorski.

Dziś możemy ocenić czy warto było wasalizować Polskę..

Najważniejszym testem miały być utrzymane, bądź zwiększone sankcje dla Rosji. Dziś wiemy że zostaną utrzymane..    

Jest zgoda na przedłużenie unijnych sankcji gospodarczych wobec Rosji za agresję na wschodzie Ukrainy. Tak zdecydowali europejscy przywódcy na szczycie w Brukseli.

Rekomendację w tej sprawie dla szefów państw i rządów UE przedstawili kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydent Francji Francois Hollande. Obecne sankcje obowiązują do końca stycznia 2017 roku.pap 15-XII-2016

Widać wiec jasno iż wasalizowanie kraju, próba zrobienia z niego kolejnego landu Berlina, nie jest i nigdy nie była warunkiem sankcji. Obecny rząd prowadzi niezależną od Niemiec politykę i osiąga taki sam wynik. 

Ale potrafi też niwelować minusy jakie przyjmował wasal Sikorski wraz z rządem. Doprowadzono do zastopowania idiotyzmów w postaci przyjmowania imigrantów. Polska nie jest już wasalem Berlina. Niemcy muszą brać pod uwagę zdanie Polski. Co więcej, w kwestii bezpieczeństwa mimo sprzeciwu Berlina osiągamy swoje cele w postaci wzmocnienia naszej flanki NATO oraz pojawienia się wojsk USA w Polsce. 

Wcześniej znali je przed rządem Tuska. Jak wiec widać, po Sikorskim nie zostało nic prócz wstydu. Nic prócz torpedowania naszych relacji z USA-które nawet dla dzisiejszej opozycji są jedynym gwarantem naszego bezpieczeństwa. Choć Sikorski nawet ostatnio, rękoma swej żony próbował podburzać demokratów przeciw Polsce. Bez żadnych rezultatów.

Sikorszczyzna ponosi definitywną klęskę. W podręcznikach będzie opisywana jako pasmo klęsk i pomyłek dyplomatycznych. to chyba jedyny szef MSZ który mylił się w każdej sprawie...