Życie społeczno-polityczne to nie Talmud ani Matrix

Na ostatnie wydarzenia polityczne można, m o ż n a  patrzeć z wielu perspektyw, każdy może przecież spróbować patrzeć ze swojej indywidulalnej perspektywy. Takie arbitralne prespekltywy można więc mnożyć dowolnie.

Jeśli chodzi o perspektywę racjonalną, polityczną dotyczącą wymiaru społeczno-politycznego wydarzeń, to jest tylko jedna - mamy do czynienia z konfliktem

układ/system postkomunistyczny : siły antysystemowe i prodemokratyczne

Po jednej stronie jest suweren, czyli naród, który wybrał swoich reprezentantów a po drugiej siły starego porządku, które nie chcą się pogodzić z utratą władzy stricte politycznej oraz z zaglądającą im w oczy grożbą utraty wpływów i zakulisowych źródeł dochodów. Na powierzchni medialnej może to wyglądać na konflikt społeczny ale to złudzenie wywołane manipulacją. To jest walka demokracji z oligarchią i grupami interesów. Tak więc odczytywanie skrótu KOD jako Komitet Obrony Draństwa jest całkiem uprawnione.

Talmudyczne i aptekarskie rozważania na temat Trybunału w stylu ilu diabłów zmieści się na łebku od szpilki są w tym kontekście niepoważne.