Nieodparty urok władców obciachu

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Czemu zawdzięczają władcy obciachu swoją pozycję ?

Na początku stoi za tym dość zdroworozsądkowe przekonanie o demokracji - mogą inni czemu nie mógłbym i ja ? Problem w tym, że władcy obciachu zazwyczaj trafiają do takiego śodowiska, w którym zdecydowana większość myśli identycznie, wskutek czego pryskają intelektualne zabezpieczenia przed głupotą. Pułap nietolerancji dla głupoty zawieszony jest wysoko i wszystko tu ujdzie. 

Jedną z pierwszych ofiar głupoty pada prawda, bo głupek sądzi, że prawda zawarta jest w słowach, więc dowolna kombinacja słów nigdy w konflikt z prawdą nie wejdzie. Tymczasem prawda wymaga posługiwania się rygorystycznymi algorytmami, a z tymi głupiec ma kłopoty. Czasem głupiec usiłuje ratować się kłamstwem, ale z tym jest jeszcze gorzej, bo żeby dobrze kłamać, trzeba znać prawdę, a wobec tego umiejętne kłamanie wymaga zachodu i procezyjnego algorytmu i towarzyszącego mu precyzyjnego kłamstwa. I tu głupiec wpada w kolejną pułapkę. 

Głupiec stanowi kompromitację dla swego mniej głupiego otoczenia, a wskutek tego otoczenie jego stopniowo się zawęża do podobnie nieostrożnych osobników, które nie są w stanie ocenić sytuacji w jakiej się znaleźli. I w ten sposób stają się wyłącznymi królami krainy obciachu. Dlatego należy się cieszyć z nieocenionych wypowiedzi jakie produkuje pani Na Metr w Głąb Kopacz, bo wzmagają one poczucie obciachu wśród elektoratu i podkopują pozycje ich zwolenników.. 

Jak widzimy z praktyki, władcami obciachu zostają nie tylko pojedyńcze osobniki takie jak Rychu czy Ewka. Przydarza się to także podmiotom zbiorowym takim jak środowiska dziennikarskie czy polityczne jak Ga-, ga-, gazeta czy też środowiska miejskie, jak choćby Wilanów czy Mała Sycylia. . 

Nawet najwięksi specjaliści z zakresu kłamstwa skazani są na przegraną w zderzeniu z prawdą. Bo, po pierwsze, muszą polegać na kłamczuchach z niższej pólki, którzy są zawodni. A po drugie - prawda nie jest rzeczą, jest relacją między umysłem a rzeczywistością zewnętrzną. No i wtedy, gdy ktoś prawdę chce ukryć, to może co najwyżej ukryć tę część prawdy, która tkwi w jego umyśle, natomiast, ta część , która jest poza umysłem, zawsze będzie wystawała, nigdy jej się kolanem nie da wepchnąć do walizki, żeby nie wystawała. 

Można wobec prawdy stosować przemoc i ją cenzurować, blokować, ale ona zawsze się wślizgnie jakąś szparą, bo bez szpar system by nie przetrwał, głupota by go rozsadziła od wewnątrz.

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (2 głosy)