Debata czy pic na wodę ?
I znowu dałem się wkręcić, choć z mieszanymi uczuciami, w oczekiwanie na debatę.Cały czas zastanawiałem się nad tymi mieszanymi uczuciami i moją własną reakcją na debatę. Stanąłem przed zagadką - co właściwie miałbym oceniać ? Jako już doświadczony - ok.40 lat to jest szmat czasu - obserwator polskiej sceny politycznej, wiem przecież doskonale, jaki jest stan rzeczy w Polsce i żadna debata nie jest mi do tego potrzebna. To po pierwsze.
Po drugie, znam doskonale strony zaangażowane w spór polityczny, wiem co reprezentują i jak je ocenić. A po drugie drugie, to obie strony nie są rówoważne politycznie, bo po jednej jest polityk normalny a po drugiej wirtualna systemowa wydmuszka, nadmuchana medialnie. Więc po co mi ta debata ?
Po trzecie, jak wynika z powyższych uwag, mógłbym potraktować debatę jak konkurencję sportową i skupić się wyłącznie na tym, jakie tricki zastosują debatujący by zaskoczyć adwersarza, zdezorientować i zdenerwować go. Jeżeli taki miałby być cel debaty, no to bardzo dziękuję, nie kupuję. Debata nic mi nie da, a jeszcze mniej da ludziom nie znającym kandydatów, którzy w oparciu o nią mielby podejmować poważne decyzje. Jak mogą podjąć decyzję kiedy każda ze stron gra swoją, odmienną grę i ma odmienne cele, a wyborca ma do dyspozycji wyłącznie słowa obu adwersazy, bez możliwośći ich natychmiastowej weryfikacji w oparciu o fakty ?
Debata to procedura demokratyczna, a przecież jedna ze stron nie jest demokracją zainteresowana i debata nie odbywa się w środowisku demokratycznym. Gdyby ta debata toczyła się w środowisku demkratycznym, te jej mankamenty by nie wystąpiły w takim stężeniu i miałaby sens. Wynika więc z powyższych uwag wyraźnie, że oczekując debaty dałem się po raz kolejny wpuścić w kanał. Nie debata jest tu bowiem potrzebna, lecz obalenie tej niedemokratycznej władzy. Debata w takiej formie to przejaw pseudodemokracji. Czas na demokrację bezpośrednią.
Czy taką debatę można potraktować poważnie ? Pomyślmy o tym, czy poważnie dałoby sę potratować debatę, dajmy na to, między Zbigniewem Ziobro a Robertem Górskim z Kabaretu Moralnego NIepokoju, bądź między Jadwigą Staniszkis a Kubą Wojewódzkim. Debata, w której udział bierze Komorowski jest czymś podobnym. Dobrze to ujął ostatnio Pietrzak powiadając,iż Komorowski mówił o Dudzie, a Duda o Polsce. Wcześniej celnie odniósł się do problemu Rewiński mówiąc - Duda na prezydenta, reszta na piwo.
Zapisując te uwagi, włączyłem program Lisa, najpierw na parę sekund by ujrzeć Cimoszewicza, potem Lewandowskiego a na końcu Karolaka., których sama obecność w studio TVP potwierdza trafność powyższych uwag. 100% świata wirtualnego dla obróbki umysłów. Skoro stan rzeczy wiadomy jest przed debatą, to jedynym celem debaty okazuje się zamazanie tego faktu.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1378 odsłon
Komentarze
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika JSC (niezweryfikowany) nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
Pic na wodę19 Maja, 2015 - 14:33
... bo najważniejsze było po tzw. debacie.
Poniższy tekst jest treścią notki, którą zamieściłem na moim blogu http://naprawmypolskei.blogspot.com, więc proszę po przeczytaniu na kliknięcie na link, który jest po nim:
Po debacie doszło do nazwiska Aleksandra Kwaśniewskiego do Konstytucji doszły podpisy Andrzeja Dudy i Bronisława Komorowskiego. Rozumiem, że "Zgoda buduje, bo Polska jest najważniejsza", ale mam wątpliwości co do uczciwości tego gestu.
- Złożenie podpisu na dokumencie jest powszechnie znanym symbolem uznania jego za ostateczny. To wydaje się podejrzane kiedy jeden z drugim śmie twierdzić, że zamierza wprowadzić zmiany do Konstytucji czy to ordynację wyborczą czy referenda.
A może lekceważą swoje podpisy pod Ustawą Zasadniczą to się pytam jak traktują pozostałe ustawy? Czy przypadkiem takie traktowanie jest przyczyną tego, że typowa ustawa w polskim prawie przypomina telenowelę brazylijską?
Obywatelu pamiętaj, że ty zmiany w dokumentach podpisanych przez ciebie są dopuszczane po pokonaniu horrendalnego oporu.
- Andrzej Duda twierdzi, że Bronisław Komorowski popełnił przestępstwo przeciwko niej. Czyżby to było kłamstwo, a może ma Andrzej Duda taką zbrodnie ma gdzieś.
Zaiste... Zgoda buduje, bo Polska jest najważniejsza, ale czy to prawda, którą Prezydent będzie wyznawać?
http://naprawmypolskei.blogspot.com/2015/05/najwazniejszy-moment-debaty-...
Poniższy fragment jest
19 Maja, 2015 - 19:03
Poniższy fragment jest nieczytelny:
"Po debacie doszło do nazwiska Aleksandra Kwaśniewskiego do Konstytucji doszły podpisy Andrzeja Dudy i Bronisława Komorowskiego."
Fragment oznacza,
19 Maja, 2015 - 19:08
że podpisali ten sam egzemplarz Konstytucji. Co wizualnie może wyglądać tak:
Aleksander Kwaśniewski Andrzej Duda Bronisław Komorowski
albo:
Aleksander Kwaśniewski
Andrzej Duda
Bronisław Komorowski
modyfikacja
19 Maja, 2015 - 15:44
Nieco zmieniłbym hasło Rewińskiego- Duda na prezydenta, wielu z PO do więzienia, reszta Polaków na piwo...nalezy im sie za osiem lat niszczneia i okradania kraju...
Yagon 12