Kandydat Biedroń

Obrazek użytkownika Traczew
Kraj

Sensacja dnia!! Szef SLD i prawdopodobny lider "Nowej lewicy", partii która ma zastąpić postkomunistyczną SLD, Włodzimierz Czarzasty, zapowiedział dziś, że niebawem zgłosi Roberta Biedronia jako kandydata lewicy w majowych wyborach prezydenckich. O czym świadczy ta decyzja? Przede wszystkim nie o tym, że Czarzasty ma jakieś nadzieje, że Biedroń wygra wybory i zostanie prezydentem. Jest to niemożliwe i On o tym dobrze wie. I nie chodzi tutaj o ewentualną niechęć elektoratu do głosowania na kandydata, który tak wyraziście eksponuje swą "nieheteroseksualną" orientację. Być może dla części elektoratu jest to nie do strawienia, ale - jak sądzę, sex orientacja Biedronia - nie będzie miała dla wyborców większego znaczenia. Dla zdecydowanej większości wyborców Biedroń jest jest po prostu, jako polityk, niewiarygodny i dlatego wielu głosów nie zdobędzie. Ale w kampanii będzie lansował swą osobę i przy tej okazji będzie to prezentacja Jego intelektualnej nicości, przeciętności, zerowego rozeznania w sprawach politycznych. Czarzasty to wie, a więc dlaczego zgłosi Biedronia jako kandydata lewicy w wyborach prezydenckich? Są dwa warianty interpretacji tej decyzji. Jeden to taki, że w fortecy 'starych SLDowców" uznano, że Biedroń zanadto się rozpycha na lewicy, za dużo chce, a więc trzeba mu przyciąć skrzydełka i pozwolić, aby wysoko przegrał w prezydenckiej konfrontacji. Drugi wariant to taki, że Biedroń ma być testerem, efektywności propagandy LGBT i innych lewicowych miazmatów które od dłuższego już czasu aplikują społeczeństwu lewicowe media i "autorytety". Start Biedronia i Jego wynik w pierwszej turze da odpowiedź, czy lewicowa propaganda przyniosła jakiś trwały efekt, który może dać polityczną korzyść, czy też "jeszcze nie nadszedł czas" i trzeba stosować inne, mniej "inwazyjne" polityczne argumenty i metody. Jest jeszcze wariant trzeci, a mianowicie na Włodzia Czarzastego naciskają "sponsorzy" zewnętrzni, którzy chcą dokonać wyłomu w "twierdzy katolicyzmu", czytaj "zabobonu" i chcą sprawdzić "siłę swoich pieniędzy" i skuteczność Obwoźnego teatrum którego wyuzdane spektakle obejrzeli mieszkańcy wielu miast polskich w ostatnim czasie. Polityczna misja Biedronia jest więc operacją rozpoznawczą, a nie realnym zamierzeniem politycznym. Bardzo jestem ciekaw przebiegu kampanii wyborczej z Jego udziałem.

 

Tekst opublikowany też na S24

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.7 (8 głosów)