"Elita"

Obrazek użytkownika Traczew
Kraj

Nie milkną głosy o wystąpieniu Tuska z "wykładem" na UW 3 maja. Oczekiwania były wielkie. Prasa lew-lib zapowiadała "bombę", która będzie miała wpływ na przebieg kampanii wyborczych do PE i Sejmu, a poza tym otworzy Tuskowi drogę do wygrania wyborów prezydenckich w 2020 roku. Treść "wykładu" Tuska nie zaskoczyła. Ot, "nasz Donek" cwaniaczek,  jak zwykle starał się "czarować" publiczność, ale treść wystąpienia była miałka. Parę dowcipów godnych programów niemieckich kabaretów, kilka szpil wbijanych PiSowi i Prezydentowi, a poza tym ględzenie o Europie, przyszłości UE i ważności wyborów do PE. Ale "wykład" Tuska został dokładnie "przykryty" przez przemówienie Leszka Jażdżewskiego, organizatora całej imprezy, które poprzedziło wystąpienie byłego premiera. Redaktor naczelny kwartalnika "Liberte" wylał z siebie antykościelną żółć, bredząc o pedofilii, świniach w błocie, itd. Dawno nie słyszałem wypowiedzi zawierającej tyle jadu przeciw religii, wiernym, KK. "Liberte" jest finansowana przez niemiecką FDP i fundację Sorosa, a więc treść bredni Jażdżewskiego nie zdziwiła. 

Natomiast zszokowała reakcja sali. Tam zdaje się zasiadała elita. Polityczna i akademicka. Jego "Magnificencja" Rektor UW, profesura tej uczelni, mędrzec ekonomiczny Lesio Balcerowicz, naradzająca się z Duchem Świętym Hania Gronkiewicz, grono polityków, ci Haliccy, Misiły, Szczerby, Lubnałery, Szlapki  i inni. Także dziennikarze. Byli tam też przedstawiciele "wojskowości" gen. Dukaczewski i być może płk Mazguła (ten spec od kultury). Byli też "duchowni" - ks. Sowa oczywiście. Był przywódca chłopów, "doniczkowy" rolnik Kosiniak-Kamysz i paru "polityków" PSL. Cóż, ładna menażeria. Żaden z nich nie zareagował na wystąpienie Jażdżewskiego. Oklaskiwali Go. Ale była tam cała masa innych osób, możemy zakładać, że też paru normalnych przyszło posłuchać co Tusk ma do powiedzenia. I żaden z tej "reszty" pozostałych także nie zareagował na te słowa które padły. Wręcz przeciwnie, słyszeliśmy ryki aprobaty. Oto jak wygląda "nasza elita". Przecież to zwykła polityczna żulia, podpłacona przez zagranicę. Ta żulia lubi wąchać zapach szmalu, ale też lubi swojaki smród bolszewickiej onucy, bo Jażdżewski gadał w stylu bolszewickich bezbożników. A najśmieszniejsze, że oni wszyscy za elitę Polski się uważają. Dość uprzejmości, wypada im wszystkim mówić w oczy że są bolszewicką żulią. Dotrze? Raczej nie.

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (11 głosów)

Komentarze

tym wieksza pustka za fasada. A jedyna zasada - to ped do zlobu (koryta- jak kto woli).

Vote up!
3
Vote down!
0

mikolaj

#1589035

Antykaczyzm czyli atrofia rozumu politycznego oraz postępujący triumf chama

Nawiązując zbrodniczych komunistycznych tradycji nienawiści — bolszewicy oraz postbolszewicka opozycja w Polsce chcą zdobyć Polskę. Zaś antykaczyzm jest tylko wygodnym narzędziem wykorzystywanym do ogłupiania i odmóżdżania społeczeństwa w celu zdobycia władzy przez postbolszewików uważających się za “elitę”...

Dlatego — jak pisze Paweł Paliwoda5 — że ich własnym zdaniem jest to: “nadludzka bohema intelektulno-artystyczna. A tę cechuje - jak napisała Agnieszka Kołakowska - ‘bolszewickie poczucie wyższości moralnej.”

Vote up!
2
Vote down!
0

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1589780