Wciąż nie możemy uwierzyć

Obrazek użytkownika Ryszard Surmacz
Kraj

 

Kilka dni temu (06-05.10.20) na falach Radia 24, jeden ze znanych, uważanych za prawicowego, profesorów socjologii, wypowiadał się na temat wolności w obliczu zagrożenia covid 19. Zdumiewające to, ale jest w Polsce grupa ludzi, która wciąż myśli, że w obliczu zagrożenia koronawirusem, PiS ma więcej do powiedzenia, niż sam wirus. Innymi sowy, że życzeniowość ma walory boskie, a wirusy, są bajką z tysiąca i jednej nocy, że łabędzi śpiew jest silniejszy od rozumu. To nie rząd jest społeczeństwem, a skala zachorowań to kwestia reakcji zbiorowej. Tak się składa, że znam kilka osób, które covid 19 przeszli łagodnie, ale też jedną, która ledwo, co uszła z życiem. I dziś ubytek zdrowia tego silnego mężczyzny oceniany jest na 40 procent. Coraz głośniej mówi się też, że noszenia maseczek może powodować grzybicę płuc. Temu trzeba zapobiec. Od tego mamy lekarzy, państwo im płci, niech podpowiedzą jak jej uniknąć.

Jeżeli nie mamy pewności, czy koronawirus istnieje naprawdę, to zachowajmy ją pod maseczką – dopóki problem nie zostanie wyjaśniony. Tu nie chodzi o pojedyncze, czy nawet grupowe, zachorowania, ale o przełożenie na gospodarkę. To właśnie ona zadecyduje, a nie wiara lub niewiara w covid, o naszych zdolnościach do utrzymania wolności. Wolność to jest stan ducha i rozumu. Nikomu nie dana jest ona gratis, lecz każdy musi ją sobie wywalczyć – bo takie jest życie i taki świat!

Ta nonszalancja przekłada się również na współczesny młodzieżowy opis świata. Nie ma w nim punktu odniesienia, które nakazuje życie, dominuje natomiast rzeczywistość wirtualna – właśnie ta, w którą wciągnął ich komputer. Młodzież walcząc z PiS-em sądzi, że zabiera im on jakąś wolność, nie zdając sobie sprawy, iż „wolność”, to umowa ze światem: „coś za coś”. Wolność od wszystkiego generuje dyktaturę, bo ktoś w końcu musi zrobić porządek. I to jest jedno z praw historii. Nie mam zamiaru nikogo straszyć, ale przebudzenie w takiej sytuacji musi być dramatyczne. To matematyka.

Jedno jest pewne, że zbliża się okres, w którym to społeczeństwo wreszcie będzie musiało przestawić się z myślenia partyjnego na państwowe i zorganizować się, albo przegrać. Jedna trzecia Polaków wciąż myśli, że stosunek do PiS rozwiąże najważniejsze sprawy, a ich protest może cokolwiek zmienić. Niewielu zadaje sobie pytania fundamentalne: Czy jesteśmy przygotowani do tego, co niesie nam życie? Czy jesteśmy gotowi, aby porzucić bezsensowne i dziecięce waśnie i wznieść się na poziom, który sobie życzymy? Gdzie jest czysty strumień, który będzie można skierować na tę stajnie Augiasza? Te pytania są ciszą, ale mimo to już dziś musimy sobie na nie odpowiedzieć.

A jakże aktualny jest mój wpis z 05.03.20 w tej samej sprawie: ]]>https://naszeblogi.pl/56698-coronawirus-wraca-i-co-dalej]]>

Brak głosów