Dong wie dużo, bardzo dużo

Obrazek użytkownika Rafał Brzeski
Świat

W mediach amerykańskich i dalekowschodnich huczy, bowiem pojawiła się pogłoska, że wiceminister chińskiego bezpieczeństwa państwowego odpowiedzialny za kontrwywiad, Dong Jingwei, zbiegł z Hongkongu do Stanów Zjednoczonych i “śpiewa” co wie wywiadowi wojskowemu DIA. Kierownictwo Komunistycznej Partii Chin podobno ogarnęła panika i jeśli pogłoska okaże się prawdziwa to reperkusje mogą byc na skalę potężnego trzęsienia ziemi. W Pekinie zapowiedziano bowiem na 1 lipca wielkie uroczystości z okazji 100 rocznicy powstania KPCh i nie wiadomo jakie jeszcze rewelacje ujawni Dong a Dong wie dużo, bardzo dużo.

Według różnych źródeł Dong miał uciec wraz z córką z Hongkongu na początku lutego i podobno wybrał na “spowiednika” Agencję Wywiadu Obronnego ponieważ uważa, że cywilna społeczność wywiadowcza USA jest głęboko spenetrowana jest przez chiński wywiad. Konserwatywny blog RedStar twierdzi, że wywiad wojskowy otoczył rewelacje Donga wyjątkowo ścisłą tajemnicą i nie poinformował o jego dezercji, ani dyrektora FBI Christophera Wray’a, ani kierownictwa CIA.

Południowoazjatycka agencja ANI oraz RedStar podały, że Dong już zdradził wiele tajemnic o chińskich technologiach i programach zbrojeniowych, w tym o broniach biologicznych. Między innymi ujawnił sekrety badań i ucieczki koronawirusa z laboratorium Instytutu Wirusologii w Wuhan, gdzie eksperymenty z patogenem prowadzono na zlecenie Armii Ludowo-Wyzwoleńczej. Portal tygodnika Newsweek uzupełnił, że Dong przekazał ponoć DIA dane pozwalające zidentyfikować amerykańskich urzędników państwowych pracujących wywiadowczo dla Chin oraz dane chińskich szpiegów działających w USA.

Agencja ANI podała, że Pekin domagał się wydania Donga w marcu, kiedy amerykański sekretarz stanu Anthony Blinken oraz prezydencki doradca do spraw bezpieczeństwa Jake Sullivan spotkali się z szefem chińskiej dyplomacji Wangiem Yi oraz najwyższym rangą znawcą problemów USA Yangiem Jiechi. Zaskoczony Anthony Blinken odmówił zapewniając, że osoba taka nie przebywa w USA. Brzmiał bardzo wiarygodnie, bowiem nie wiedział, że Dong od kilku tygodni jest przesłuchiwany przez DIA.

Informacje pochodzące ze źródeł w emigracji chińskiej oraz z chińskich mediów społecznościowych świadczą, że kierownictwo Komunistycznej Partii Chin jest przerażone. W sponsorowanym przez Pekin dzienniku South China Morning Post ukazała się w ubiegłym tygodniu informacja o seminarium funkcjonariuszy służb podległych ministerstwu bezpieczeństwa państwowego, na którym Dong miał wygłosić referat o technikach szpiegowskiej infiltracji i konieczności pilnego zwalczania obcej agentury wywiadowczej w Chinach. Nie podano jednak, ani gdzie odbyło się to seminarium, ani nie zamieszczono żadnego zdjęcia Donga lub filmiku z tego wydarzenia. Komentując ten artykuł dr Han Lian-chao, były urzędnik chińskiego ministerstwa spraw zagranicznych, który zdezerterował do USA po masakrze na placu Tienanmen w 1989 roku, przypomniał, że “KPCh nigdy nie potwierdziła dezercji funkcjonariusza resortu bezpieczeństwa” i podał przykład milczenia Pekinu w sprawie ucieczki Yu Quang-shenga, który zbiegł w 1985 roku i zdemaskował Larry’ego Wu-tai China, chińskiego “kreta” zagrzebanego głęboko od wielu lat w strukturach CIA. Teraz też panuje milczenie. Chińskie MSZ nie odpowiedziało na pytania Newsweeka zaś według informacji internautów z Baidu, najpopularniejszej wyszukiwarki chińskiej, usunięto fotografie Donga. Ponieważ w internecie nic nie ginie, to wiadomo, że ostatni raz wystąpił publicznie we wrześniu 2020 roku, a jego zdjęcia opublikowano przy okazji chińsko-niemieckiego szczytu służb wywiadowczych w 2018 roku, co zaprzecza twierdzeniom, że wizerunek Donga został utajniony w związku z jego funkcją w ministerstwie bezpieczeństwa państwowego.

Zdania zachodnich znawców chińskich służb są podzielone. Jedni zwracają uwagę na pojawiające się od pewnego czasu informacje o wysokiej rangi uciekinierze inni twierdzą, że to nic innego jak plotka i argumentują, że chińskie służby wywiadowcze są słynne z lojalności i ucieczki “na drugą stronę” zdarzają się w nich niesłychanie rzadko. W jednym eksperci są zgodni, gdyby pogłoski o ucieczce Donga zostały potwierdzone, to byłaby to najpoważniejsza dezercja w historii komunistycznych Chin oraz gigantyczna kompromitacja KPCh, która pociągnęłaby głębokie zmiany w partyjnym kierownictwie i czystkę w resorcie bezpieczeństwa państwowego oznaczającą chaos spotęgowany koniecznością mozolnego rozpracowania wszystkich operacji wywiadowczych, o których Dong wiedział lub mógł wiedzieć.

Premiera: ]]>www.tysol.pl]]>

Brak głosów