Sędzia Gersdorf nie wyjadała czekolady
Zapewne spora część Czytelników pamieta to ze swojego dzieciństwa, albo z czasów wychowywania wlasnych dzieci albo też zna przygody z dziećmi sąsiadów lub znajomych.
Popatrzcie na szczerą dziewczynkę która twierdzi że nie jadła czekoladowego ciasta.
A to pani sędzia Gersdorf która na posiedzeniu Komisji Sejmowej strofowała pania Romaszewską za podejrzenia o to że sędziowie stali sie czynnymi politykierami i biorąć udział w demosntracjach politycznych palili świeczki (znicze).
Pani sędzia katergorycznie stwierdzila że " ona tego ciasta nie jadła"..... Mała dziewczynka szcerze się w końcu przyznała. Pani sędzia dalej "idzie w zaparte"..
W rozmowie z Konradem Piaseckim powiedziała: "Ja nie chodziłam z żadnymi świeczkami, tylko byłam, weszłam tam podziękować. (...) A że dostałam od wszystkich organizatorów tę świeczkę, było ciemno, no to wzięłam tą świeczkę. "
No i teraz pani G. jest "jaśnie oznicznona" i dzieki Bogu nie musi tkwić w ciemnogrodzie.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1966 odsłon
Komentarze
Nie moja świeczka, nie moja ręka,
30 Listopada, 2017 - 13:46
nie moja ja sama.
Apoloniusz
Oj tam, oj tam, jak świeczka?
30 Listopada, 2017 - 17:57
Przecież na zdjęciu widać, że to nie świeczka, ale wkład do znicza :-)
Formalnie, pani sędzia nie kłamała. Ze świeczką nie chodziła. Ale jeśli tak wygląda analiza dowodów rzeczowych w sądach, to strach się bać. Wystarczy coś nazwać inaczej, a wyrok zapadnie tak absurdalny, że szczęka opada...
M-)