V-4, nowy Układ Warszawski

Obrazek użytkownika Nathanel
Blog
W ciszy i przy zdawkowych medialnych informacjach powstaje w Nowej Europie, nowa armia. Nastąpiło wydarzenie mające długofalowe, historyczne skutki ,nie tylko dla Polski. Dziś więcej uwagi zajmuje skandal wynikający z oskarżenia o gwałt Dominka Strauss-Kahna i zamieszanie jakie powstało w związku z tym w Międzynarodowym Funduszu Walutowym czy fałszywe oskarżenia prowokatorów wobec Nowego Ekranu, zamiast wydarzenia które miało miejsce w tzw. Grupie Wyszehradzkiej. Można było lekcewazyć samo spotkanie, ale nie należy lekceważyć jego skutków. Cztery państwa jeszcze niedawno zdominowane przez Związek Radziecki i uczestniczące w pakcie wojskowym tzw.Układzie Warszawskim : Polska, Słowacja, Czechy i Węgry są nazywane od miejsca swoich spotkań: Grupa Wyszehradzka.Została ona reaktywowana już w 1991r. jako grupa trójstronna (bez Węgier).Założeniem bylo wspólne tworzenie ram reginalnego wspóldziałania po upadku komunizmu. We wspólracy tej nastąpił w ostatnim tygodniu znaczący zwrot. 12 maja 2011r. grupa ogłosiła formowanie wspólnych sił zbrojnych pod dowództwem Polski. Wspólna armia ma być gotowa w 2016r. jako siły niezależne od NATO i nie podlegajace jego dowództwu.Ponadto począwszy od 2013r. cztery państwa rozpoczną wspólne ćwiczenia wojskowe pod agendą Sił Reagowania NATO. Główne działania państw grupy wyszehradzkiej po upadku CCCP były ukierunkowne na członkowstwo w Unii Europejskiej i NATO. Były one oparte na trzech założeniach. Po pierwsze że zagrożenie ze strony Rosji znacznie osłabło.Po drugie że przyszłość ekonomiczna leży w Unii Europejskiej.Po trzecie , wierzono że członkowstwo w NATO ,z silnym wsparciem USA, powinno zabezpieczyć interesy strategiczne. Ostatnio te założenia zaczęły się zmieniać. Po pierwsze, Rosja od czasów Jelcyna znacznie się zmieniła. Ziwększyła swoja siłę w dawnej sowieckiej sferze wpływów i w 2008r. przeprowadziła aktywną kampanię przeciw Gruzji. Od tego czasu zwiększyła swe wpływy w dawnych krajach członkowskich ZSRR. Kraje Grupy Wyszegradzkiej podkreślają obawy przed Rosją, oparte na pamięci historycznej, które stają coraz bardziej intensywne.Kraje te stanowią zarówno linię graniczną dawnych Sowietów ale też prezentują najmniejsze zaufanie do Rosji, mając w pamięci czasy Zimnej Wojny. Po drugie niepokój w Europie nie tylko nie ustał , ale się podgrzewa.Kryzys ekonomiczny, znowu koncentrujący się na Grecji podnosi dwie kwestie: czy Europa jako całość jest zdolna przeprowadzić reformy stabilizacyjne, czy stanowią one rozwiązanie dla nich samych czy przedewszystkim dla Niemiec. Nie oznacza to że rezygnuje sie z bycia uropejczykami lub utraty wiary w Unię Uuropejską jako instytucję lub ideę. Niezależnie od tego należy brać pod uwagę że państwa tej grupy niezbyt chętnie godzą sie na kierunek w którym zmierza Europa. Jeśli ktoś szuka argumentów na to stwierdzenie wystarczy spojrzeć na kwestie wchodzenia Warszawy i Pragi do Eurozony. Oba kraje są najsilniejsze ekonomicznie w Europie Centralnej i nie są zbyt entuzjastczne na przyjęcie euro. W końcu jest kilka pytań dotyczących kwesti czy NATO daje rzetelny parasol bezbieczeństwa dla regionu i państw do niego należących. Nowa strategia NATO przyjeta w 2010 r. podnosi dwa pytania. Pierwsze, w jakim stopniu amerykańskie zobowiązania obejmują rejon grupy wyszehradzkiej, jeśli sie weźmie pod uwagę dokument mówiący o roli związku na nieeuropejskim teatrze działań operacyjnych. Dla przykładu Amerykanie przyrzekają skierować jedna brygadę do obrony Polski w przypadku konfliktu, co jest dużo mniej niż Polska oczekuje. Po drugie słabość armii europejskich, pomijając ich chęci, oraz zdolność ich do uczestniczenia w obronie regionu, budzi wątpliwości. Szczególne wątpliwości narosły gdy spojrzy się na skutecznośc i jakość interwencji NATO jaką widać w rozwiązywaniu konfliktu w Libii. I nie chodzi tu o to czy wiedziano jak to zrobić ale głownie o niezdolność do koordynacj działań. To właśnie rodzi pytanie co by to było gdbyby ochrony i wsparcia potrzebował kraj grupy wyszehradzkiej. Pojawia się kolejne zagadnienie. Zobowiązanie Niemiec wobec NATO i EU. Niemcy i Francja podzieliły się w kwestii Libii, kiedy to Niemcy ustąpiły w kwestiach politycznych ale nie były skłonne wysłać armię.Konflikt Libijski zostanie bardziej zapamiętany nie ze względu na Kaddafiego ale na znaczacy rozłam strategiczny między Francją a Niemcami, największy od dziesięcioleci. Niemiecki interes strategiczny był ściśle związany z Francją mając na celu tworzenie europejskiej solidarności ,aby uniknąć franusko-niemieckich napięć i trwał od 1871r.. Był to centralny element Niemieckiej polityki zagranicznej i właśnie uległ zawieszeniu, przynajmniej czasowo. Dla krajów Grupy Wyszehradzkiej, każdy sygnal wyobcowania Niemiec z Europy i rosnące Niemiecko-Rosyjskie relacje ekonomiczne włączają dzwonki alarmowe.Przed wyborami na Białorusi była w Polsce nadzieja ,że pro zachodnie tendencje przynajmniej pokonają niereformowalny reżim w byłym Związku Sowieckim. Tak jednak się nie stało.Poza tym prozachodnie siły nie dokonały niczego w Mołdawi ani też w prorosyjskich teraz władzach Ukrainy. Narasta niepewność co do instytucji Europejskich i NATO , połączona z niepewnościa co do intencji Niemiec, wszystko to skłania do ponownych przemyśleń - nie co do opuszczenia EU i NATO lub konfrontacji z Rosją, ale jak przygotować się na wszelką ewentualność. Decyzje Grupy Wyszehradzkiej muszą być widziane w tym właśnie kontekście.Podobny Układ mają już przecież kraje Nordyckie i powstał on w oparciu o te same obawy - przyszły rozwój potencjału Rosji w kontekście Europy i zobowiązań USA. Znacząca jest gotowość Polski do sprawowania przywództwa tych sił i do przewodzenia grupie jako całości. Polska jest krajem największym z tej czwórki i posiada uprzywilejowane położenie geograficzne. Polska jest jakby w pułapce między Rosją a Niemcami. Historycznie biorąc gdy następowało zbliżenie Rosji i Niemiec , ciepiała Polska. To nie jest żadna przesada i Polacy rozumieją taka możliwość. Obejmując prezydencję Unii Polska sygnalizuje, że jej priorytetem będzie siła militarna Europy. Nie stanie się to w ciągu sześciu miesięcy ale Polska zamierza skierować działania Unii w tym kierunku. Przy okazji przypomina się teoria "Międzymorza" Józefa Piłsudskiego, która powstała po I Wojnie Światowej. Piłsudski dobrze rozumiał ,że Niemcy i Rosją mogą być osłabione tylko czasowo a kraje wyzwolone spod Imperium Habsburgskiego muszą być zdolne obronić się same i nie polegać na Francji i Angli. Piłsudski proponował układ aliancki od Bałtyku do Morza Czarnego uwzględniający kraje karpackie: Bułgarię, Czechosłowację, Ruminie i Węgry.W pewnych elementach plan uwzględniał też Jugosławię,Finlandię i kraje nadbałtyckie.Punktem wyjścia było założenie ze Polska musi mieć sojuszników, ponieważ nikt nie może przewidzieć wzrostu sił i rzeczywistych intencji Niemiec i Rosji oraz fakt że Francja i Anglia są zbyt dalekie aby udzielać pomocy. Jedynym rozwiązaniem dla Polski może być sojusz geograficzny- kraje bez innego wyboru. 20 lub 10 lat temu mogły istnieć opcje dodatkowe.Ukraina miała jeszcze pole manewru.Ale dzisiaj ograniczenia ze strony Rosji co prawda dają Ukrainie pewne pole manewru ale nie do wejścia do Grupy Wyszehradzkiej. Sojusz z Ukrainą powiększyłby głębie pola strategicznego.Ale to raczej się nie zdarzy. To oznacza ,że sojusz musi przesuwać się na poludnie do Rumunii i Bułgarii. Ale pamiętać należy o napięciach jakie występują między Węgrami i Rumunią w kwesti statusu Węgrów mieszkających w Rumuni, ale jeśli Węgrzy potrafią żyć ze Słowakami to czemu nie z Rumunami? W tle pozostaje jeszcze uczestnictwo Turcji ,ale na to jest jeszcze zbyt wcześnie. Na dzisiaj najważnieszy jest udział Rumunii i Bułagarii. Tak czy inaczej decyzje V-4 stanowia na dzisiaj bardzo ważny punkt zwrotny. Marginalizowanie tego wydarzenia i przedstawianie go w dziwnym kontekście tak naprawde nie przystoi, nie pasuje. Czaem jakieś wydarzenie wydaje się nieistotne ale po upływie czasu , powiedzmy 10 lat, nabiera znaczenia. To jest jedno z takich wydarzeń. Jest to znaczący punkt w historii Europy. Notka opracowana w oparciu a artykuł by George Friedman:"Visegrad: A New European Military Force" Visegrad: A New European Military Force is republished with permission of STRATFOR." Read more: Visegrad: A New European Military Force | STRATFOR
Brak głosów

Komentarze

"...Przed wyborami na Białorusi była w Polsce nadzieja ,że pro zachodnie tendencje przynajmniej pokonają niereformowalny reżim w byłym Związku Sowieckim..."

Bardzo proszę o wskazanie kto rozsądny/przytomny przejawiał taką nadzieję?

Pozdrawiam, Hun

Vote up!
0
Vote down!
0
#159646

ambitnego satrapy Łukaszenki jest paradoksalnie korzystny dla Polski, bo broniąc swojej satrapii przed Moskwą gra na czas i dla nas. Inny prezydent czy rząd byłby już może zmieciony przez Moskwę, a tak żywi ona ciągle nadzieję na dalsze zbliżenie i toleruje status quo.

Pozdrawiam -

hrabia Pim de Pim

Vote up!
0
Vote down!
0

hrabia Pim de Pim

#159654

ale przekład tekstu z innego artykułu. Każdy musi sobie na takie i inne pytania odpowiedzieć sam.
To nie "gotowiec" ale materiał do własnych przemysleń. Zachęcam do podzielenia sie nimi.

Nathanel

WYŁĄCZ TVN, WŁĄCZ ROZUM.

Vote up!
0
Vote down!
0
#159691

Nadzieję taką przejawiał cięty na umyśle, honorze i lojalności minister spraw zagranicznych CCCP niejaki Zdradosław Sikorski.

Vote up!
0
Vote down!
0
#159651

Współpraca Europy Wschodniej kontynuowana i wzmacniana przez Lecha Kaczyńskiego trwała do dnia jego pogrzebu. W Krakowie 18.04.2010, gdzie przybyli wszyscy przywódcy krajów zainteresowanych współpracą w dziedzinie obronności, energetyki itd., ręce wyciągnięte do współpracy z Polską zostały przez Tuska i Sikorskiego odrzucone, bo oni mentalnie znajdowali się już w objęciach (czytaj: uścisku) Putina.

Demontaż Wojska Polskiego, niszczenie resztek polskiej obronności pod hasłem profesjonalizacji armii źle wróży wspólnemu budowaniu. Obawiam się, że Polska pod obecnymi rządami PO jest po prostu niewiarygodna i jest to powszechnie widoczne.

Pozdrawiam -

hrabia Pim de Pim

Vote up!
0
Vote down!
0

hrabia Pim de Pim

#159655

że i mnie jakoś dziwnie wygląda ten cały projekt wyszehradzki w kontekście demontażu polskiej armii i drastycznego okrojenia budżetu na obronność kraju. Przecież nasza armia jest w totalnej rozsypce. Czyżbyśmy więc byli tylko przysłowiowym kwiatkiem do kożucha? Nasz udział w tym projekcie jakoś do mnie nie przemawia.
Poza tym fakt, że reszta UE, tej na zachód od nas, jakoś nie ma zdania odrębnego na taką inicjatywę, też daje dużo do myślenia. Czyżby chodziło o to, że w razie gdyby przyjaciele Moskale postanowili sobie zrobić wycieczkę do Atlantyku po trupie Polski jak w roku 1920, to napotkaliby zdecydowany opór i zostaliby powstrzymani przez wyszehradów? Sama bowiem Polska w obecnej mizerii rządzenia i gospodarki nie byłaby zdolna powstrzymać takiego natarcia. W końcu jakoś nic na temat tej inicjatywy wojskowej w mediach nie było ogłaszane, a więc miało ciche przyzwolenie reszty UE, było po jej myśli.

Vote up!
0
Vote down!
0

Szpilka

#159670

a co rosja na to?

pozdrawiam emeryt22

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrawiam emeryt22

#159664

Wspolna armia będzie uzywana do tłumienia "buntów" tak jak to było na Węgrzech i Czechosłowacji. Powiedzmy użyją Węgrów i Czechów do pacyfikacji kibiców Lecha,Legii czy Jagiellonii.
Na początek.
Nathanel

WYŁĄCZ TVN, WŁĄCZ ROZUM.

Vote up!
0
Vote down!
0
#159688

Nie bądź naiwny! gdyby Rosja nie zgadzała się na to, to by Polska do tego nie przystąpiła. Sprawa jest dla nich transparentna, a gwarantuje to gen. Cieniuch z armią wspólpracowników.
Jerzy45

Vote up!
0
Vote down!
0

Jerzy45

#159737

przecież słyszymy że WP jest demontowane... to znaczy że nie jest? Czy masz jakieś pewne dane? Fajnie by było, ale WP da się dopiero odbudować jak zwyciężymy w wyborach i odsuniemy kondominium od wpływu... Te rozważania wydają się być sprzed zamachu kwietniowego - jak to już moi znakomici przedmówcy podkreślili.

ciekawe wtrącenie:

"fałszywe oskarżenia prowokatorów wobec Nowego Ekranu" czyżbyś wiedział coś z pewnego źródła co jest fałszem a co prawdą? Dla ułatwienia dodam: ja nie wiem i tylko się pytam (bo to co słyszę z popieranego przeze mnie gorąco w przeszłości nE-u nie tworzy koherentej całości, a prawda zwykle takową całość tworzy.)

Vote up!
0
Vote down!
0
#159694

Oczywistym jest, że jeżeli powstaje nowy portal tzn. nE, to w ramach osłony, musi powstać grupa komentatotorów czy blogerów którzy będą moderować z zewnątrz. Takim jest autor artykułu. Proszę sie przyjrzeć publikacjom na nE i nie bedziesz miał problemu z ich zidentyfikowaniem. Jest ich spora grupa. Kto się z nimi nie zgadza to jest prowokatorem. Każde pomówienie wychodzi im z ust bez problemu. Np. Scios to Bączek i do tego pułkownik! Za to Zawisza to kryształ i krytykować go nie wolno!
A przy okazji piszą tu.....
Jerzy45

Vote up!
0
Vote down!
0

Jerzy45

#159740

Czy nie jest naiwnością sądzenie, iż obecny, zwasalizowany, rząd prowadzi jakąkolwiek politykę stojącą w sprzeczności z interesem Rosji?

Vote up!
0
Vote down!
0
#159719

To nie jest żaden wielki projekt obronny, ani porozumienie V4 w sprawie budowy sojuszu wojskowego, ani cokolwiek z tego co napisał pan Friedman w swoim felietonie.

Państwa V4 stworzą po prostu kolejną (w UE funkcjonuje ich kilka / kilkanaście) Grupę Bojową UE pod Polskim dowództwem w sile 1 batalionu bodajże (około 1500 żołnierzy). Polska uczestniczy obecnie w trzech takich projektach. Jedna z takich grup już działa i odbywała już nawet dyżur też pod naszym dowództwem.

1. Niemiecko-łotewsko-litewsko-polsko-słowacka Grupa Bojowa UE (ta już działa i pełni / pełniła już dyżury),
2. Francusko-niemiecko-polska Grupa Bojowa UE (to dopiero sojusz :) szkoda że pan Friedman tym się nie zajął) ma być gotowa do pełnienia dyżurów w 2013r.,
3. Czesko- polsko- słowacko-węgierska Grupa Bojowa UE z udziałem Ukrainy (to właśnie to wielkie HALO od pana Friedmana) ma być gotowa do 2016r.

Najlepsze jest to, że grupy te znajdują się w dyspozycji Brukseli!!!!
NIE DYSKUTUJMY O CZYMŚ CO JEST FIKCJĄ.

Przy całym szacunku dla pana Friedmana wydaje mi się że nie zgłębił on za bardzo tematu i wydaje mu się, że państwa Europy środkowej rozpoczęły budowę jakiegoś sojuszu wojskowego, a to po prostu nieprawda.

http://mon.gov.pl/pl/artykul/6433
http://mon.gov.pl/pl/artykul/9559
http://mon.gov.pl/pl/artykul/8223

a tu link do MSZ gdzie wyjaśniono do czego te GB UE mają być wykorzystywane i komu mają służyć:
http://www.msz.gov.pl/Rozwoj,wojskowych,zdolnosci,UE,29516.html

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#159733

W 1993 nastapił rozpad Czechosłowacki i wówczas Trójkat stał sie Grupa Wyszehradzką. Warto nie popełniać tak elementarnych błędów. Takie informacje można sobie spokojnie wyguglać.
oszołom z Ciemnogrodu

Vote up!
0
Vote down!
0

oszołom z Ciemnogrodu

#159738

Co do artykułu pana Friedmana - zgadzam się z tym co napisał BIP.Natomiast w świetle Twojej troski o losy Polski
nie rozumiem Twoich słów, cyt;

"fałszywe oskarżenia prowokatorów wobec Nowego Ekranu"

Może powiesz co miałeś na myśli, kogo uważasz za prowokatorów i uzasadnij.

Vote up!
0
Vote down!
0
#159756

 Pomysł stworzenia oddzielnej armii może i słuszny, ale w realiach obecnych raczej wskazuje na chec udupienia prawdopodobnie odrębnej może wegierskiej inicjatywy. Postawienie się na czele przez Polskę doprowadzi do zablokowania projektu w realu. A zachód ma od tej chwili rozwiązane ręce - skoro sami sie obronią, my im nic nie musimy gwarantowac. NATO nigdy nas nie włączyło w swój pakiet obronny, jak to było z poprzednimi krajami. Dziwne, że już nikt nie pamieta, po co ten pakt powstał, nie przeciwko Afganistanowi czy Iranowi, czy jak ostatnio Libii, ale głównego zagrożenia pokoju światowego - ZSRR. Teraz juz go nie ma (tz ZSRR), ale zagrożenie się odtwarza. I pomysły, aby Rosję włączyc do NATO sa tak samo absurdalne, jak dołączyc do skladu sedziowskiego przestępców, albo żeby sami stanowili prawo. 

Vote up!
0
Vote down!
0
#159781

Powtórzę jeszcze raz NIKT NIE BUDUJE ŻADNEGO SOJUSZU !!!! ŻADNEJ ARMII itp!!!!
Powstanie po prostu Grupa Bojowa UE kolejna zresztą. Artykuł pana Friedmana to zwykłe sf i nie ma się nad nim co rozwodzić.

Vote up!
0
Vote down!
0
#159799

Ciekawa idea, ale ... już w latach 1918 - 1920 pokazało się, że nasz kraj nie ma z kim tej międzymorskiej federacji tworzyć. Na Litwie wygrali nacjonaliści, Ukraina dostała się pod władzę bolszewików, a ukraińscy nacjonaliści zaczęli szukać oparcia w ... Berlinie, przeciw Polsce. Obecnie historia się powtarza - ulubieniec śp. Lecha Kaczyńskiego Wiktor Juszczenko największe wpływy miał wśród banderowców, którym odwdzięczył się, czyniąc ich idola narodowym bohaterem Ukrainy, Litwini nadal z uporem maniaka przekręcają po swojemu polskie nazwiska, a Czesi wciąż mają do nas ukryty żal o Zaolzie w 1938 roku i "bratnią pomoc" w 1968. Nie ma się z kim federować, ani zawierać sojuszy tym bardziej, że Polska nie jest mocarstwem, nawet w skali regionu.

Vote up!
0
Vote down!
0
#159855