Najpierw obowiązki polskie, później prawa polskie.
Kiedy cokolwiek kupujemy, to dopiero z chwilą dokonania uzgodnionej zapłaty ("kiedy spełnimy obowiązek zapłaty"), kupowany towar staje się naszą własnością - czy ogólniej: "nabywamy do niego praw".
W praktyce to się zwykle dzieje niemal równocześnie, ale kiedy tego nie ma, to niemal zawsze najpierw płacimy, później czekamy na towar. Sytuacja odwrotna rodzi patologie - np kupujący może skonsumować lub zepsuć towar, a nie mieć na zapłatę, albo sprzedający może sobie doliczyć lichwę... Bywa, że ktoś mówi: “Weż, zapłacisz jak będziesz miał”, a później żąda i naciska na już…
I ta zasada przenosi się również na wypowiedź Romana Dmowskiego, „Jestem Polakiem - więc mam obowiązki polskie: są one tym większe i tym silniej się do nich poczuwam, im wyższy przedstawiam typ człowieka”, którą pięknie rozwija bloger gps65: http://niepoprawni.pl/blog/gps65/obowiazki-polskie#comment-1513986
Np.: “Polak to narodowość wyższego piętra - obejmuje wiele grup etnicznych, takich jak Koroniarze, Litwini, Kaszubi, Żydzi, Serbowie, Rusini, Ślązacy, Łemkowie, Niemcy, Tatarzy, Ukraińcy, Szkoci, Biełorusini, Holendrzy i wiele innych. Wszystkie te grupy etniczne stanowią jeden naród polski, gdy odczuwają polskie obowiązki”.
„Jestem Polakiem - więc mam obowiązki polskie"...
- a więc i dobrze je spełniam, a za to otrzymuję prawa polskie. Bez spełniania, a przynajmniej zdecydowanej woli dobrego spełniania polskich obowiązków, polskie prawa mi się nie należą.
Mnie ostatnio uderzyło, jak to ochoczo mówi się ostatnio o prawach dla imigrantów - nawet program 500+ miałby ich obejmować, choć ze swojej istoty jest świadczeniem wyłącznie dla Polaków.
W poprzedniej notce: http://niepoprawni.pl/blog/miarka/pojemnosc-integracyjna-a-wymiana-integracyjna
…piszę: “...imigranci to dopiero margines społeczny. Przed nimi daleka droga do ich integracji, do pełnowartościowości społecznej. Na pewno są lepsi jak lewactwo, ale i tak przed nimi daleka droga do zostania harmonijnie współżyjącymi członkami europejskich społeczności”.
Skoro ja mam stawiany uprzedni obowiązek zapłaty, to dlaczego miałby go mieć bez spełnienia tego obowiązku imigrant, który jeszcze się naszej Ojczyźnie nie zdążył zasłużyć?
Jeszcze wobec nich ponosimy koszty ich integracji (pomagania im wyjść z niszy bycia faktycznym marginesem społecznym, o znikomej społecznej użyteczności). – Jeszcze nie wiadomo czy zdadzą egzamin, a tu już prawa???
Jak ktoś mówi, że ma jakieś prawa, to zawsze trzeba pytać się: jakie prawa? Skąd? Czy rzeczywiście wypracowane? Czy aby nie pochodzą z rabunku komuś jego zasłużonych praw?
Przecież prawa nie biorą się z powietrza. Nie można ich sobie wydrukować i powiedzieć wszystkim, że już obowiązują (choć lewactwo tak próbuje - i w USA, i w UE, i w Polsce - i "prawodawstwo" to akceptuje, choć to bezprawie).
Skoro bycie Polakiem jest atrakcyjne, to ktoś tą pracę wykonał; ktoś sobie i swoim dzieciom od ust odejmował, by dobra wspólne narodu, jako konieczne zabezpieczenie dla przyszłych potrzeb niemożliwych do zaspokojenia w trybie indywidualnym mogły w ogóle zaistnieć; ktoś walczył, by naszym przodkom nikt tego nie odebrał, by mogli to zostawić nam, swoim spadkobiercom i kontynuatorom - dziś nam, jutro dzieciom naszych dzieci ... ale również tym, którzy do naszego Narodu dołączają jako dobrzy Polacy.
Nie ma żadnych praw, dopóki nie ma dobrego spełnienia obowiązków - i to nie według swojego widzimisię, czy nawet według swojej oceny użyteczności społecznej danego dzieła, tylko według rzeczywistych oczekiwań danego narodu - zawartych w konkretnych umowach (nie muszą być na piśmie).
A nasze polskie obowiązki to Polska WWW – Polska Wielka, Wolna i Wspaniała.
To uwolnienie Polski od okupantów – i to nie tylko ekonomicznych i gospodarczych - pozbawiających nas suwerenności i własności.
To odzyskanie nam zagrabionego, zwłaszcza w ostatnim 27-leciu, i uzyskanie sprawiedliwych rekompensat za zruinowane po to, żeby likwidować konkurencję dla okupantów, albo ułatwiać im podbój naszych rynków i przestrzeni.
To również uwolnić Polskę od wszelkich ideologii (zresztą są obcego pochodzenia), bo to, co się wiąże z polskimi obowiązkami to idee. Bo Polska stoi na ideach: wolności, szlachetności i honorze, na miłości – zwłaszcza Boga i Ojczyzny.
To również zwalczanie wszelkich patologii – tego rozdętego poza dopuszczalne granice tolerancji marginesu społecznego i politycznego.
To odzyskanie pozycji Narodu Polskiego jako Suwerena nie tylko dzierżącego zwierzchnią władzę w państwie, ale i stanowiącego prawa polityczne.
To odwrócenie antykulturalnej rewolucji lewackiej.
To odzyskanie pozycji naszej polskiej kultury jako będącej bazą dla całego ładu życia publicznego w Państwie…
To obalenie “idiotycznego prawa i konstytucji” tworzonych ostatnimi czasy w interesie zaborczych rządów.
Czy dzisiejsze mniejszości etniczne, zwłaszcza masowo napływający Ukraińcy są w stanie włączyć się z całym poświęceniem w realizację tych obowiązków polskich?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2943 odsłony
Komentarze
@
29 Maja, 2016 - 18:23
Odczuwanie polskich obowiązków?
31 Maja, 2016 - 00:04
Mało istotne. Ważne jest odpowiedzialne ich realizowanie. Ważna jest odpowiedzialność. To pojęcie jest mało zrozumiałe dla młodych a stare pryki też chyba nie bardzo wiedzą o co w tym słowie idzie......skoro żyją tak jak żyją. Nie koniecznie trzeba koncentrować się w tym przypadku na "polskich" obowiązkach. Każdy dobrze wychowany człowiek będzie odpowiedzialny.Zacznijmy wychowywać, najlepiej przykładem , do odpowiedzialności młodych i tych niemłodych też. Pozdrawiam
Verita
Verita
31 Maja, 2016 - 14:10
Słusznie mówisz, o tym, żebyśmy zaczynali od wychowania do odpowiedzialności w ogóle - zwłaszcza do miłości i posłuszeństwa..
To nawet koresponduje z tym, co pisałem niedawno, że można nawet nie wiedzieć co to miłość, ale jak się będzie bezinteresownie działało na rzecz czyjegoś dobra, to już będzie to miłość.
Wspólnotę bowiem możemy personifikować aż po miłość wobec niej, po widzenie w niej duszy i ducha. Nasz duch reaguje na nasze wspólnoty miłością. Np z pełnieniem obowiązków wobec rodziny związana jest miłość rodzicielska (ojca i matki), zaś z miłości Narodu patriotyzm (miłość Ojczyzny).
Za osobowym traktowaniem wspólnoty już idzie odpowiedzialność za nią.
Odpowiedzialność w gruncie rzeczy to forma miłości braterskiej (Najpierw było: “Czyż jestem stróżem brata mego?", później: “Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto?” - i zaraz czyn wyrażający że tak).
Odpowiedzialność dotyczy wspólnoty, rodzi i pogłębia wspólnotę - wspólnota zaś owocuje prawami dla jej członków, ale i wymaga uprzedniego wypełnienia wobec niej obowiązków.
Tak więc wszystko się układa logicznie.
Pozdrawiam
miarka
@
30 Maja, 2016 - 10:08
Dołączam dotyczącą tematu moją wypowiedź z innego blogu:
“Widzę serię mądrych komentarzy. Jedną myśl chciałbym szczególnie wyróżnić: “Czy to...co dzieje się z "elytami" jest związane ze zjawiskiem tzw "wychodzenia" prawdy na wierzch? Dlaczego nie wiedzieliśmy tego o nich wcześniej? … Elity w tym dobrym znaczeniu budują pokolenia ludzi najlepszych z najlepszych. Do miana elity dochodzi się zazwyczaj bardzo długo....”
1. Podobnie jest i w ogóle zostawaniem użytecznym członkiem polskiej społeczności. Chodzi o ten sam mechanizm, o którym pisałem w odniesieniu do Europejczyków:
“Przecież imigranci to dopiero margines społeczny. Przed nimi daleka droga do ich integracji, do pełnowartościowości społecznej. Na pewno są lepsi jak lewactwo, ale i tak przed nimi daleka droga do zostania harmonijnie współżyjącymi członkami europejskich społeczności”.
2. Ostatnio wałkujemy wypowiedź blogera gps65:
““Polak to narodowość wyższego piętra - obejmuje wiele grup etnicznych, takich jak Koroniarze, Litwini, Kaszubi, Żydzi, Serbowie, Rusini, Ślązacy, Łemkowie, Niemcy, Tatarzy, Ukraińcy, Szkoci, Biełorusini, Holendrzy i wiele innych. Wszystkie te grupy etniczne stanowią jeden naród polski, gdy odczuwają polskie obowiązki”.
Tragedią Polski w ostatnich czasach jest dopuszczenie do wpływu na władzę w państwie ludzi, którzy NIE ODCZUWAJĄ POLSKICH OBOWIĄZKÓW, a więc I NIEPOLSKIE OBOWIĄZKI REALIZUJĄ.
Jednocześnie chcą korzystać z POLSKICH PRAW – z jednej strony np. np robienia karier międzynarodowych pod szyldem Polaka, ale w niepolskim interesie, pełnienie funkcji politycznych w Polsce, a w niepolskim interesie, czy legalizowania ich funkcjonowania w ramach faszystowskiego mechanizmu “prywatyzacji zysków i uspołeczniania strat i kosztów”, czy z drugiej strony, jak w przypadku imigrantów, np Ukraińców, wyciąganie ręki po stypendia państwowe, czy pieniądze z programu “Rodzina 500+”, czy korzystania z priorytetu w zatrudnieniu przed Polakami, i wiele innych podobnych "tolerujących, równouprawniających, preferujących i uprzywilejowujących” patologii, z równoczesną dyskryminacją zwykłych Polaków, nie objętych tym specjalnym - rangi mafijnej - traktowaniem.
http://ziut.neon24.pl/post/131900,uczucia-nasze-wzgledem-zydow-nie-ulegaja-zmianie - comment_1308943”
miarka