Wybrańcy
Ledwie zwyciężyli, a już gracko dzielą łupy, już wywijają rozgdakanym rozumkiem cynicznie mnożąc stanowiska dla swoich krewnych, znajomych i przybocznych entuzjastów. Nowe miotły narodu traktują Sejm jak stołówkę, sypialnię i pogaduchownię, tańcują w jego kuluarach, imprezują i wojażują na koszt szeregowego podatnika, a ich główne zmartwienie polega na podwyższeniu własnych uposażeń. Moje ich nie interesuje; mają mnie w głębokim poważaniu. Podobnie, jak los pozostałych ludzi.
Ps.
za każdym wyborczym przetasowaniem kart mam wrażenie, że nareszcie coś się zmieni, a na widok naszych ekonomicznych osiągnięć i powszechnego dobrobytu całego społeczeństwa, świat zmartwieje z podziwu. Nie umrze ze śmiechu, bo nastąpi radykalna eliminacja nawiedzonych chwastów, populistycznych pasożytów i pijawek, natomiast słowo Sejm RP - obecny areopag poronionego rozsądku - przestanie być synonimem cichego portu dla przeciętniaków i będzie nareszcie reprezentatywnym gronem utalentowanych osób zdolnych do holistycznego myślenia.
Są to jednak dziecięce mrzonki, ponieważ znowu zbliża się czas bezpardonowych zadym, pojedynków na inwektywy, potyczek na haki, nagrania i przecieki, następny okres huraganowej bijatyki na podłe traktowanie politycznych przeciwników, nadciąga kolejny etap prześcigania się w zorganizowanej głupocie: zaczniemy urządzać sobie zawody w tym, kto na większe wiaderko i bardziej ciasne poglądy.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 894 odsłony