Kolejna wojna wywołana tak naprawdę przez Niemcy!

Obrazek użytkownika krzysztofjaw
Świat

Trwa krwawa, barbarzyńska i ludobójcza napaść Rosji na całą Ukrainę. Tak naprawdę to ona jest drugą agresją putinowskiej Rosji na ten kraj. Z pierwszą mieliśmy do czynienia w 2014 roku, kiedy rosyjskie wojska zajęły wojennie Krym i do dzisiaj uzurpują sobie prawo do tego terytorium. 

 

Wtedy przed laty elity unijne prawie nie zareagowały. Wyjątkiem była część krajów Europy Środkowo-Wschodniej z Polską na czele oraz Stany Zjednoczone, które nałożyły na UE m.in. embargo na handel bronią z Rosją. 

 

Mijały lata a W. Putin dalej oplatał swoją agresją, tym razem energetyczną kraje Starej Europy, w tym przede wszystkim Niemcy. Nie byłoby to możliwe, gdyby UE była naprawdę taką unią, która mówi jednym europejskim głosem z zachowaniem suwerenności i niepodległości poszczególnych państw a do takiej unii przecież przystępowaliśmy. 

 

Ale to tak naprawdę nie było możliwe, bowiem okazało się, że UE nie jest sojuszem równoprawnych państw a tak naprawdę tworem przede wszystkim Niemiec, które mentalnie pozostały wielowiekowym agresorem i bardzo dobrze dogadują się z innym agresorem, t.j. Rosją. Przez całe stulecia - z mniejszym lub większym natężeniem - Niemcy wspólnie z Rosją zawsze chciały dzielić między siebie wpływy w Europie, co było aż nadto widoczne w postaci Paktu Ribbentrop-Mołotow, który de facto stał się początkiem II Wojny Światowej. 

 

Owszem. Nieraz dochodziło do wojny pomiędzy agresorami, ale wynikało to z tego, że zarówno jeden, jak i drugi imperializm ostatecznie chciał być jedynym beneficjentem swojej agresji. Ale były czasy, gdy ze sobą współpracowali, choćby dokonując rozbiorów Polski - kraju, którego oba reżimowe społeczeństwa zawsze nienawidziły i który zawsze chciały unicestwić i wreszcie graniczyć na trwałe między sobą. 

 

Ta chęć wspólnej dominacji w regionie nie ustała od zarania dziejów a po wojnie tylko dzięki temu, że RFN znalazła się po amerykańskiej stronie tylko na kilkadziesiąt lat zamarła. Chociaż to za dużo powiedziane. Przecież NRD i RFN - mimo podziału Niemiec - zachowały wymienność swojej waluty jeden do jednego (1 marka RFN równała się wymiennie 1 marce NRD) i tak naprawdę zawsze oba niemieckie państwowe twory dążyły do zjednoczenia, tylko czekając na ten moment żeby powrócić do zdominowania Europy zgodnie z bismarckowskim modelem Mitteleuropy. 

 

Warto sobie przypomnieć też jaka była reakcja władz Niemiec  (ale też władz wielu innych krajów, takich jak Francja) na wprowadzenie przez agenta sowieckiego "Wolskiego" vel. W. Jaruzelskiego Stanu Wojennego w Polsce. 

 

""Kanclerz RFN Helmut Szchmidt na wspólnej konferencji z NRD-owskim przywódcą Erichem Honeckerem w grudniu 1981 r. powiedział, że stan wojenny był koniecznością ("Ich bedaure, dass dies Nun notwendig war").  Powiedział, że "Pan Honecker jest równie jak ja zaniepokojony, że okazało się to konieczne". Z ekipą Jaruzelskiego sympatyzowała znaczna część zachodnioniemieckich mediów. "Die Zeit" napisał: "Generałowi należy życzyć powodzenia, a stan wojenny zapewnia oddech samym Polakom, Rosjanom, Zachodowi i daje wszystkim szansę, może ostatnią, cofnięcia się o krok od przepaści (...) Już 13 grudnia 1981 r. francuski minister spraw zagranicznych Claude Cheysson oświadczył, że stan wojenny "to nie nasza sprawa, nic w tej sprawie nie zamierzamy robić". W podobnym tonie wypowiedział się austriacki kanclerz Bruno Kreyski (...) Należy dodać, że cytowani politycy zachodnioeuropejscy byli równocześnie w swoich krajach przywódcami partii socjalistycznych czy socjaldemokratycznych, starających się tradycyjnie utrzymywać dobre stosunki z władzami PRL. Z kolei, co mogło wydawać się zaskakujące, stan wojenny potępiła włoska Partia Komunistyczna. Zupełnie odmiennie zareagowały społeczeństwa państw zachodnich. Już w pierwszych dniach stanu wojennego w całej Europie Zachodniej doszło do manifestacji potępiających postępowanie władz PRL. Do największych doszło w Paryżu, Londynie i w Skandynawii"" [1].

 

Może też warto przypomnieć inne wydarzenie. "Rok 2003. Polska ubiega się o członkostwo w Unii Europejskiej. Wtedy też Stany Zjednoczone szykują się do interwencji zbrojnej w Iraku. Polska popiera twardą politykę USA. To właśnie spotyka się z ostrą krytyką ze strony ówczesnego prezydenta Francji, Jacquesa Chiraca. Kandydatom do Wspólnoty, którzy wyrazili poparcie dla działań Waszyngtonu - w tym Polsce - Chirac zarzuca lekkomyślność i infantylizm, nieodpowiedzialność i brak dobrego wychowania, a także niezdolność do przewidzenia konsekwencji. Grzmi, że to się może odbić na ratyfikacji traktatu akcesyjnego. Wtedy też, podczas rozmowy z dziennikarzami w Brukseli, wypowiada słowa, które mocno wryły się Polakom w pamięć. "Zmarnowali oni okazję, żeby siedzieć cicho" - stwierdzi Chirac"" [2].

 

Czy Szanownym Czytelnikom coś dzisiaj to przypomina? Bo mi tak a mianowicie reakcję państw Starej Europy a w szczególności Niemiec i Francji na agresję Rosji na Ukrainę oraz dalsze grillowanie Polski na arenie PE. Niestety taką postawę wcześniej i dziś prezentują elity UE i jestem przekonany, że w przypadku agresji Rosji na Polskę moglibyśmy tylko liczyć na USA i UK oraz część państw NATO a poza tym niemiecka UE coraz bardziej nienawidzi naszego kraju, co widać np. w fakcie, iż wczoraj - w dniu naszego Święta Konstytucji 3 Maja - nasza rodzima dzisiejsza Targowica w postaci europosłów totalnej opozycji zorganizowała przy poparciu tychże elit unijnych dyskusję o łamaniu praworządności w Polsce!

 

Ale powróćmy do Niemiec i Rosji. Szansa na zjednoczenie Niemiec pojawiła się po upadku ZSRR, przy czym trzeba sobie zdawać sprawę, że bodajże już w 1985 lub 1986 roku taką obietnicę - dotyczącą ich zjednoczenia - Niemcom złożył Michaił Gorbaczow i wszystko to, co działo się potem (m.in. upadek ZSRR) było wynikiem tego porozumienia. Na proces zjednoczenia RFN z NRD zachód Republiki Niemieckiej wydał do tej pory około 1,5 biliona Euro!

 

Nie mam zamiaru znów przypominać jak - kontynuując odwieczną współpracę - przez lata Niemcy zbliżały się do Rosji. Kondominium niemiecko-rosyjskie rosło od zakończenia wojny cały czas. Ostatnie zaś kilkanaście lat to proces i chęć ubezwłasnowolnienia całej Europy od Niemiec i Rosji, czego wyrazem była budowa nowych rurociągów z Rosji do Niemiec: Nord Stream I i Nord Stream II. Plan był taki, że Niemcy miały kupować gaz od Rosji po niskich cenach i odsprzedawać całej Europie z bardzo dużym zyskiem. 

 

Jednocześnie został dokonany podział Europy pomiędzy Niemcy i Rosję. Niemcy miały stworzyć Jedno Sfederalizowane państwo Europę a Rosja zbudować nowy ZSRR - bis pomniejszony o państwa, które znalazłyby się w strefie Niemiec, czyli te, które z Europy Środkowo-Wschodniej wstąpiły do UE i NATO. Ukraina i Białoruś przypadła Rosji i stąd ta wojna na Ukrainie i niechęć Niemiec do jej wspierania oraz chęć, aby Ukraina jak najszybciej przegrała tą wojnę. 

 

I gdyby nie bohaterski opór Ukraińców to nikt z krajów Starej Europy negatywnie nie zareagowałby na działania W. Putina, zresztą podobnie jak w 2014 roku. 

 

Niemcy a tym samym całe elity unijne pasły finansowo W. Putina przez lata. Można powiedzieć, że tak naprawdę sfinansowały imperialne zamierzania Rosji. Gaz z pierwszego rurociągu bałtyckiego płyną i zresztą płynie cały czas do Niemiec, co dalej zasila budżet wojskowy W. Putina. Francja - nawet w okresie embarga po 2014 roku - sprzedawała broń Rosji. Pieniądze W. Putina zasiliły europejskie zielone organizacje NGO'sów, które miały zablokować rozwój energetyki atomowej i poczęły walczyć o OZE, jednocześnie wpływając na wzrost wartości handlu tzw. emisjami CO2 i na program zwany Fit for 55, który może się okazać zabójczy dla większości krajów UE, w tym Polski. 

 

Tak więc wojna na Ukrainie była możliwa tylko dzięki postawie i działaniom Niemiec i jej zachodniej części UE, bo wszystko już było wcześniej podzielone: powstanie Jednego Państwa Europa oraz okrojonego ZSRR a w przyszłości Eurazji od Władywostoku do Lizbony. 

 

W. Putin rozpoczął agresję na Ukrainie korzystając z pieniędzy unijnych i będąc przekonany, że elity unijne będą mu ogólnie przychylne. Niestety rozpoczęcie tej wojny stało się realne w odniesieniu do pierwotnej postawy nowego prezydenta USA - J. Bidena. To jego - w początkach prezydentury - oddanie Europy Niemcom i Rosji też przekonało W. Putina o tym, że USA już na stałe wycofały się z Europy. O tym nie możemy zapominać! I dobrze się stało, że J. Biden zmienił swoje poglądy o 180 stopni. 

 

Ale to nie pieniądze USA spowodowały tą wojnę a finansowo-polityczno-gospodarcze tzw. koneksje Moskwy w UE a przede wszystkim w Niemczech. 

 

[1] ]]>https://historia.interia.pl/prl/news-zagraniczne-reakcje-na-wprowadzenie...]]>

[2] ]]>https://wydarzenia.interia.pl/zagranica/news-slowa-jacquesa-chiraca-ktor...]]>

 

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad... 

© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw) 

]]>http://krzysztofjaw.blogspot.com/ ]]>

kjahog@gmail.com 

 

Jeżeli moje teksty nie są dla Państwa obojętne i szanują Państwo moją pracę, to mogą mnie Państwo wesprzeć drobną kwotą. 

 

Z góry wszystkim darczyńcom dziękuję! 

Nr konta - ALIOR BANK: 58 2490 0005 0000 4000 7146 4814

Paypal: paypal.me/kjahog

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.9 (12 głosów)

Komentarze

Vote up!
7
Vote down!
0

M-)

#1644104

"Ale to nie pieniądze USA spowodowały tą wojnę a finansowo-polityczno-gospodarcze tzw. koneksje Moskwy w UE a przede wszystkim w Niemczech."

 

Wg danych Banku Rosji, w latach 2002-2016, Rosja uzyskała 3.2 bln $ "dodatkowych  wpływów"(ponad to co wcześniej uzyskiwała na tym eksporcie) z tytułu eksportu węglowodorów.

 

To, że światowe ceny węglowodorów były takie wysokie, to efekt "polityki przyciągania Rosji do Zachodu" G.W. Busha i "polityki resetu USA-Rosja" B.H.Obamy.

 

Oczywiście importerzy tych węglowodorów płacili te wysokie ceny(w tym i Polska) ale była to polityka USA/Zachodu a nie tylko Niemiec.

 

Vote up!
4
Vote down!
0
#1644105

Żebym nie był źle zrozumiany. Ja nie neguję tego, iż USA też się przyczyniły do wspierania finansowo Rosji. Już nawet nie mówię o rządach wcześniejszych prezydentów USA, ale chociażby B.H. Obama też wspierał Rosję. Z tym, że staram się skupić na Europie a w niej to współpraca Rosji z Niemcami przyczyniła się do tego, że dziś W. Putin zaatakował Ukrainę. Kondominium niemiecko-rosyjskie trwało i rosło za rządów A. Merkel jak nigdy. I dlatego uważam, że dziś Niemcy nie mają żadnego moralnego prawa by przewodzić UE. 

Nie wiem czy te słowa wypowiedział Winston Churchill, ale podobno padły z jego ust w kontekście II WŚ: "Niemcy trzeba bombardować co najmniej raz na 50 lat, profilaktycznie i bez podania przyczyny". Jeżeliby nawet premier UK by ich nie wypowiedział to ja się z tymi słowami dziś zgadzam. 

Pzdr

Vote up!
7
Vote down!
0

krzysztofjaw

#1644109

zostało postanowione w październiku 1986 r na spotkaniu Reagana z Gorbaczowem w Reykjaviku. Uzgodniono tam kilka zagadnień m. in. wyjazd 100 tys. Żydów z ZSRR, zjednoczenie Niemiec, ewakuację wojsk sowieckich z krajów "demokracji ludowej" i wprowadzenie kapitalizmu i demokracji (?) w tych krajach. Odnośnie Polski omawiano sprawę konwersji polskich długów (Soros proponował "zarząd komisaryczny"). Wiadomo, że uchwalono jakiś tajny aneks do umowy. Jedno jest pewne - nie przewidywano pełnej suwerenności naszego kraju (bo Polacy są nieobliczalni), a na straży tych ustaleń pozostawiono nietknięte sądownictwo i kosmetycznie zmienioną SB. Gorbaczow dostał zapewnienie, że komuniści nie będą represjonowani i umożliwi im się uczestnictwo w życiu gospodarczym. Te ustalenia zagwarantowały im bezkarność i spowodowały "prywatyzacje nomenklaturową"

Vote up!
7
Vote down!
0

Leopold

#1644111

Suwereni... (z włoska...).

”Suwereni suwerenności" - wolą nie znać  prawdy - do poznawania (bez "ustania"...)

Od wiadomości - do świadomości... - przyczyn politycznych...

Pozdrawiam. J. K.

 

 

https://konstytucja.online/44

 

Vote up!
2
Vote down!
0
#1644116

Dokładnie to spotkaniu w 1986 roku Reagana z Gorbaczowem w Reykjaviku miałem na myśli. Zresztą polski GROM powstał tylko po to, aby bezpiecznie ewakuować Żydów z demoludów do Izraela.

Wobec tego spotkania i ustaleń na nim jak śmiesznym wydaje się dziś nasz Okrągły Stół. To tak na marginesie...

Pzdr

Vote up!
3
Vote down!
0

krzysztofjaw

#1644122

"I gdyby nie bohaterski opór Ukraińców to nikt z krajów Starej Europy negatywnie nie zareagowałby na działania W. Putina"

 

I tu jestes jako Polak zbyt skromny. Mysle, ze to tez bardzo duza zasluga Polski i Polakow, ze zawczasu politycznie i medialnie bardzo ten najazd Rosji na Ukraine rozdmuchali. Medialnie tez wygrywaja Ukraincy, nie dajac Zachodowi Europy o sobie zapomniec. To , co zrobil Mateusz Morawiecki, tak bardzo krytykowane przez polska opozycje, stalo sie teraz oznaka dobrego tonu politycznego. Wszyscy jezdza do Kijowa, prawie jak na pielgrzymke.

Pozdrawiam

 

Vote up!
2
Vote down!
0

Gosia

#1644132

Żeby zatrzymać ropę z Rosji do Unii Europejskiej, musi być zgoda wszystkich bez wyjątku, 27 państw, członków Unii. Żeby zamknąć kopalnię w Turowie i nałożyć potężną karę na Polskę, wystarczył zaledwie jeden pseudourzędnik.

 

Nie do takiej nienormalnej Unii wchodziliśmy 18 lat temu.

Vote up!
3
Vote down!
0

Prezydent Zbigniew Ziobro 2025
Howgh

#1644141

I dlatego już od dawna zastanawiam się, czy nie powinniśmy wyjść z takiej UE. A jeżeli nie to winniśmy wszystko robić, aby zmieniał swój kierunek rozwoju. Tyle tylko czy jesteśmy w stanie ją zmienić. Raczej wątpię. 

Pzdr

Vote up!
3
Vote down!
0

krzysztofjaw

#1644171