Zdradzieckie mordy totalnej opozycji

Niewielu jest takich, którzy by nie wybuchli po ponad 20 latach publicznego opluwania, tym razem – powołując się na brata Jarosława Kaczyńskiego, którego codziennie mordowano z chwilą, gdy został prezydentem RP. Wybuch Jarosława Kaczyńskiego potwierdza, że miarka się przebrała. Że nadszedł czas, by zdrajców nazywać zdrajcami i gardzić tymi, którzy plugawią Polskę, poniżając Polaków – donosząc na Polskę do obcych. Donosiciele i kapusie, którym włos z głowy nie spadł przez 25 lat tzw. wolności nadal żyją z donosicielstwa, usiłując odzyskać utracony raj – koryto, którym była dla nich Polska.

Właśnie w sukurs donosicieli i kapusiów przychodzi Komisja Europejska, która taktownie milczała i nadal milczy na wydarzenia w Turcji i na powstanie nowego, quasi rosyjskiego „państwa” na okupowanych terenach Donbasu. Zmasowany atak zdrajców i wrogów Polski, którzy stanęli w obronie strażnicy okrągłego stołu, czym się stały sądy – jedyny, nietknięty relikt komunizmu dowodzi, że próby wybicia się Polaków na samodzielność są w barbarzyński sposób tłamszone. Polska – tragicznie doświadczona w okresie rozbiorów, II wojny światowej i w okresie komunizmu – miała szansę wybić się na pełną niepodległość po zwycięstwie „Solidarności”: gdyby nie zdrajcy, którzy dogadali się komunistami.

Tej sytuacji nie zmieniło nasze wejście do UE. Polska weszła tam z całym bagażem zdrajców, gotowych na kolaborację – bo przecież nie na partnerską współpracę – w ramach Unii Europejskiej. Polska – co pisałem w poprzednich blogach – miała się stać dla Unii państwem w pełni teoretycznym – buforem pomiędzy Rosją a UE - do którego zrzucane byłyby wszystkie śmieci z obu kierunków, zaś Polacy – niewolnikami we własnym kraju.

Bo ci co mają zdradzieckie mordy, nie mają dziś niczego do zaoferowania Polakom – oprócz obrony sparaliżowanego prezesa Trybunału, milionerki, kierującej Sądem Najwyższym, oraz obrony soli tej ziemi – agentów, ubeków i esbeków i wszelkiej maści funkcjonariuszy oligarchicznego systemu, którym odbiera się apanaże. Totalna opozycja nic nie proponuje Polakom, uznając Polaków za pożytecznych idiotów, którzy w obronie przywilejów kasty nadzwyczajnych ludzi – gotowi będą umrzeć na barykadach.

Do budowy Majdanu zagrzewają ogłupianych Polaków zatrudnieni przez Niemców żurnaliści licząc, że powrócą na salony, by znów nas pouczać o wyższości europejskiej kultury ( w której zostali wychowani przez rodziców z peerelowskiego resortu) nad polskim zaściankiem i ciemnotą. Tym zdradzieckim mordom też trzeba powiedzieć BASTA!

Oni zakłócili nam swoim pierwszym puczem Święta Bożego Narodzenia, okupując Sejm z którego codzienne relacje wprowadzały niepokój do naszych domów i rodzin, przygotowujących się do Wigilii. Ta diabelska moc, prowadząca do zamętu została ponownie uruchomiona. I to w czasie, gdy Polacy powinni cieszyć się z wakacji, z przebywania z rodzinami i z dziećmi. Codzienne przekazy z Sejmu wściekłych posłów i posłanek wieszczących koniec świata i demokracji oraz wyrzucenie Polski z Unii Europejskiej mają swoje echo w Brukseli. Tu znowu wystąpił niemiecki nominat Timmermans – nie wybrany w żadnych, demokratycznych wyborach – grożąc Polsce sankcjami!  

Tak jak atakowano ś.p. Lecha Kaczyńskiego – w tak samo łajdacki sposób, a może jeszcze bardziej atakowany jest Jarosław Kaczyński. Jego emocjonalne wystąpienie w obronie pamięci swojego ś.p. brata, którym wycierają sobie gęby jego prześladowcy,  próbuje się przedstawić, jako wystąpienie psychopaty. A więc próbuje się przyrównać reakcję prezesa Kaczyńskiego do reakcji zmanipulowanego przez Platformę umysłu mordercy Cyby, który zamierzał  właśnie Jarosława Kaczyńskiego zamordować!  Z braku prezesa PIS-u w klubie – Cyba zabił innego członka PIS-u a drugą osobę ciężko ranił...

Tak, to my wszyscy, którzy sprzeciwialiśmy się postkomunistycznym manipulatorom i teoretycznemu państwu rządzonemu przez kasty, mafie i klany - jesteśmy dziś na celowniku zdradzieckich mord totalnej opozycji. Jej rozpaczliwe krzyki, przypominające wycie opętanych przez szatana ludzi powinny nam uzmysłowić o obowiązku obrony naszej Ojczyzny. Ale także – o obowiązku obrony naszej wiary, tradycji i historii. Pamiętajmy o tym, jak w Polsce pod rządami zdrajców zrujnowano naszą gospodarkę, jak próbowano niszczyć wiarę i tradycję przy pomocy genderyzmu!  

Pamiętajmy też, co nas może czekać, gdyby zdrajcy znów odzyskali władzę. Wtedy sprzedadzą nas Unii za marny stołek komisarza, wprowadzą euro, sprowadzą emigrantów, odbiorą 500+, przywrócą wydłużony wiek emerytalny i emerytury ubeckie. Do tego się przecież sami zobowiązali. Apanaże ubeckie obiecywał sam Milczanowski... 

Upadek Polski w XVIII wieku był też wynikiem spisku – puczu magnatów sprzeciwiających się reformom Sejmu Czteroletniego i Konstytucji 3 maja. Pamiętajmy, że tamten spisek zdrajców Polski, działających w kolaboracji z carycą Rosji Katarzyną II odbył się pod hasłami… obrony zagrożonej wolności.

Nie pozwólmy na powtórkę z historii i nie dajmy się nabrać na wycie szatana, wydobywające się z ich mord zdradzieckich...