W cieniu Niedźwiedzia, pomiędzy Kaczką a Koniem...

Obrazek użytkownika Kapitan Nemo
Blog

Nasze rewolucyjne, reżimowe media niestety nie odnotowały debaty, jaką przeprowadził serwis naTemat.pl z urzędującym prezydentem. Jednak ci wszyscy, którzy przeczytali w internecie odpowiedzi Bronisława na zadane mu pytania mogli się przekonać o porażającym poziomie intelektualnym urzędującego prezydenta. Jest to poziom nie tylko porażający, ale i powalający wszystkich pretendentów do najwyższego urzędu kandydatów, z wyjątkiem Konia, z którym Bronisław nie zamierza się kopać. Co innego Kaczka, z którą Bronisław już wygrał - jak wyznał w debacie, zorganizowanej przez naTemat.pl. Niestety – Bronisław Komorowski nie ujawnił kim była owa Kaczka, kto jest zaś Koniem w zbliżających się wyborach...

Faktem jest jednak, że Bronisław tych wyborów panicznie się boi, dlatego nie zamierza stawać do debaty z pretendentami do urzędu prezydenta. Nie pozwala mu na to honor i duma oraz najwyższe standardy demokratyczne, których wyznawcą jest nie kto inny, jak właśnie Bronisław. „Bronisława Komorowskiego w takim wydaniu jeszcze nie widzieliście” - tak prezydencką debatę w formule AMA (ask me anything – pytaj o cokolwiek) reklamował serwis naTemat.pl. I niestety miał rację. Bo kto jeszcze nie dostrzegł prawdziwego wydania Bronisława Komorowskiego – debata serwisu na Temat.pl była najlepszą okazją, by wreszcie przejrzeć na oczy. I ujrzeć konferansjera Platformy Obywatelskiej, który swoim podpisem podżyrował wszystkie numery, jakie Platforma nam wycięła .

Wśród pytań zadanych Komorowskiemu nie zabrakło i pytania dotyczącego perspektywy oddania władzy przez formację, która wystawiła Bronisława przed kurtynę politycznego teatru. Co więc zrobi Bronisław, gdy PIS (który miał być przecież wycięty) wygra wybory ? Odpowiedź Bronisława potwierdziła, że rację mieli radykałowie, których zdaniem Platforma (mając Bronisława za prezydenta) nigdy już władzy nie odda : - Czy jeśli PiS wygra wybory, to Kaczyński dostanie misję tworzenia rządu? To konstytucja mówi jednoznacznie, że prezydent nie jest kompletnie niczym skrępowany. Trzeba zobaczyć, jaka będzie sytuacja po wyborach - tłumaczył Komorowski.

Sytuacja po wyborach może być przecież różna. Na przykład redaktor Lis może ogłosić światu na łamach „Newsweeka”, że wybory należy unieważnić, gdyż pod rządami PIS rozpęta się piekło. A co będzie, gdy także Janina Paradowska wraz z resortowymi dziećmi zwróci się bezpośrednio do prezydenta Komorowskiego, by zdelegalizował PIS ze względu na groźbę odradzającego się faszyzmu ? A co może zrobić Komorowski, gdy Angela Merkel wyrazi swoje zaniepokojenie wygraną PIS-u ? Komorowski może jej tylko przyznać rację. Trudno więc dzisiaj na to pytanie odpowiedzieć tym bardziej, że od prezydenta decyzji zależeć będzie także los wszystkich funkcjonariuszy b.WSI, którzy nadal funkcjonują w strukturach teoretycznego państwa…

A trzeba pamiętać, że Bronisława Komorowskiego jeszcze wiążą nierozerwalne więzy przyjaźni z obecnym premierem Rosji Miedwiediewem. Ubiegający się o reelekcję prezydent niemal z rozrzewnieniem wspominał w czasie debaty na portalu naTemat.pl swoje spotkanie z ówczesnym prezydentem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem, z którym Komorowskiego połączyła nierozerwalna... miłość do muzyki. - Zaprosiłem go tu. Praktycznie wyglądało to tak, że rozmowy były drętwe i w pewnym momencie powiedziałem, że jest zaproszenie - pojedziemy do fabryki na Pragę. Miedwiediew był zaniepokojony... Wjeżdżamy w mało eleganckie rewiry Warszawy, a tam słychać piosenki Okudżawy. Wychodzimy na scenę i on słyszy, że ja również Okudżawę śpiewam, bo to bard mojej młodości... a tam dwa tysiące osób! Dla niego to był sygnał bardzo ważny - a potem była bardzo dobra rozmowa w Belwederze, ale ta tendencja została zahamowana po zmianie prezydenta - wspominał Komorowski.

Jest zatem oczywiste, że Bronisław z Koniem kopać się nie będzie, co zresztą potwierdził w dalszej części debaty. Gdy jeden z prowadzących debatę dziennikarzy zadał krążące w internecie i pojawiające się przy okazji wszelkich spotkań ze znanymi ludźmi pytanie: „Wolałby Pan walczyć z setką koni wielkości kaczki, czy z jedną kaczką wielkości konia?” Komorowski odparł: - Z jedną kaczką już walczyłem i wygrałem... a z koniem kopać się nie warto – odpowiedział Bronisław z ironicznym uśmiechem. Ta dowcipna (na miarę koszar armii austro-węgierskiej) odpowiedź Komorowskiego, niestety nie rozwiała wątpliwości co do Kaczki i Konia. Bo i samo pytanie było zagadkowe. W pytaniu tym – nie wiedzieć dlaczego – wystąpił Koń i Kaczka, ale bez Niedźwiedzia. Czyżby dlatego, by nie urazić miłości głowy państwa do ówczesnego cara Rosji ?

Mimo więc debaty z Bronisławem - wątpliwości co do Konia zbliżających się wyborów pozostały. Tych wątpliwości Bronisław nie rozwiał pytany o to, jakie jedno pytanie zadałby Andrzejowi Dudzie. Bronisław Komorowski stwierdził jednak, że z kandydatem PiS w zasadzie w ogóle nie chce rozmawiać. Czyżby więc Komorowski nie chciał się kopać z Koniem, skoro stwierdził: - Nie widzę powodu, żeby zadawać pytania typu wyborczego, któremukolwiek z kontrkandydatów - bo ich jest dziesięciu. Dlaczego miałbym jednego wyróżniać - jak ktoś chce uznać - pozytywnie czy negatywnie. To nie jest szacunek dla demokracji, że się wybiera jedną partię, której się odpowiada. We wszystkich dojrzałych demokracjach nie ma formy debaty przed pierwszą turą. Czym innym jest debata pretendentów, a czym innym jest debata z obecnością głowy państwa. To jest ta zasadnicza różnica, która jest respektowana wszędzie (...) W żadnym kraju nie ma tego rodzaju debat – twierdził Komorowski.

Bronisław Komorowski oddalając pytanie dotyczące Konia potwierdził jedynie, że jest za demokracją nowego typu, w której urzędujący prezydent jest świętą krową. W tej demokracji z głową państwa nie może debatować nikt inny poza głową państwa. Dlatego jest zrozumiałe, że Bronisław prowadzi debaty sam z sobą potwierdzając tym samym, że jest świętą krową teoretycznego państwa. Nie należy jednak zapominać, że nawet w takiej demokracji świętą krowę może kopnąć w zadek Czarny Koń wyborów…

Paradoksalnie więc sukces Czarnego Konia w wyborach może się stać największym sukcesem Kaczki, z którą Bronisław ponoć już wygrał. Ale Bronisław – z powalających innych kandydatów poziomem intelektualnym – nie mógł przecież przewidzieć, że nadejdzie taki dzień, że przyjdzie mu znowu walczyć z Kaczką. Co gorsza – znajdzie się też Koń, z którym starcie może być dla Bronisława starciem ostatnim. Rodzi się zatem zasadnicze pytanie, które niestety nie padło w czasie debaty, zorganizowanej przez serwis naTemat.pl: Czy w sytuacji śmiertelnego zagrożenia Bronisław poprosi o pomoc swojego przyjaciela Niedżwiedzia?

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.8 (18 głosów)

Komentarze

Jak to się kiedyś mawiało Kapitanie:

on jest głupszy niż Ustawa przewiduje !

PO wyższego więc powodu nie będę dywagował na temat "zalet" umysłowego zera.

Proponuję w zamian Koleżankom i Kolegom Niepoprawnym, a także wszystkim Innym, którym na sercu leży Dobro Ojczyzny Naszej, mordowanej, przez komoruskie, WSIowe ścierwa, i inne obce, antypolskie siły,

zapoznanie się z programem Kandydata Grzegorza Brauna.

Chyba spośród całego teamu pretendentów ON właśnie ma logiczną i najbardziej spójną wizję, jak naprawić ten ogrom zniszczeń POstkomuny.

Jak Ocalić Trwanie Naszej Polski,

Którą 

polactwo wewnątrz i obce siły zewnętrzne usiłują zamienić w nicość !

 
 
Grzegorz Braun Mówi jak jest.
 
I Mówi jak być może.
Jak być POWINNO !
 

Temat: Pd: gbtvp tu jeszcze nie zablokowany
 

Grzegorz Braun MASAKRUJE dziennikark TVP (cay program)
 
 
 
 
 
 
 
Grzegorz Braun MASAKRUJE dziennikark TVP (cay pro...
(27.04.02015) Kandydat na prezydenta RP Grzegorz Braun w programie „Polityka przy kawie” emitowanym w TVP1, nie da si zwie i wyprowadzi w pole prowadzcej Mag...
 
Preview by Yahoo
 
 
 

 

I jeszcze TO !

 
 
I TO:
 

 http://ekai.pl/biblioteka/dokumenty/x388/homilia-w-czasie-mszy-sw-zakopane/

http://old.niepoprawni.pl/blog/1601/precz

Vote up!
5
Vote down!
0
#1476011

Komorowski już tak uwikłał się w kłamstwa podsuwane przez oficerów prowadzących,że jednego dnia mówi zupełnie odmienne rzeczy...o jego nienachalnym intelekcie wiedzą już nawet dzieci...przy tym to cyniczny, mściwy, pazerny łobuz ukryty za maską dobrodusznego wujaszka...wychowanek WSI...

Vote up!
2
Vote down!
0

Yagon 12

#1476016

 

aktywny, wredny, bezczelny, antypolski śmieć.

Gdyby to był czas Polskiego Państwa Podziemnego, jakim była Nasza Polska podczas niemieckiej okupacji po

39 tym, albo wcześniej, czas II Rzeczypospolitej,

dawno już miałby KSa i ścierwo dawno byłoby rozdziobane przek kruki wrony.

antypolski rząd, antypolski (p)rezydent, antypolskie sądy i prokurwatury. Wszędzie jest, jak właśnie mówi Grzegorz Braun.

Agentury sowieckie, niemieckie i starszych braci w wierze, którzy kręcą dowolnie barakiem.

Polska jest w czasie wojny.

Dziwnej, a jednocześnie krwawej, której pierwszym aktem była zbrodnia smoleńska.

Co będzie aktem ostatnim ?

Ewidentne jest, że ten typ,

WSIowy, ruski agent idzie na krótkiej smyczy i wszystko co zrobił już, co robi i co zamierza, 

jest destrukcją i niszczeniem

Polski.

By Polska przetrwała, ten osobnik musi zniknąć z horyzontu, podobnie jak cały ten nierządny rząd POszustów i wszystkie gangsterskie, mafijne sitwy !

Cała ta zorganizowana grupa przestępcza o ksywce - Platforma Obywatelska i obrotowe ludowe, bezmózgie dupki.

Ich miejsce, 

jak mówi Pan Grzegorz Braun, jest na ławie oskarżonych !

Ja mówię, że winni zamiast liści ! albo pod mur i kula w łeb !

:

Vote up!
2
Vote down!
0
#1476025

na kaczkę

 

miast w Ruskiej Budzie

pilnować WSIowe krowy

na kaczkę się zasadził

niezwykle groźny gajowy

Vote up!
0
Vote down!
0

jan patmo

#1476023