Rewelacje Giewu i Wielki Przywódca wśród dziatwy i w oborze

Obrazek użytkownika Kapitan Nemo
Blog

Przegląd naszych rewolucyjnych mediów potwierdza, że obrona władz III RP przed siłami kontr-rewolucji weszła na nowy poziom. Poziom znany z czasów, gdy zaczęliśmy wdrażać postęp pod przewodem bratniego nam Związku Radzieckiego. Jak bowiem donoszą rewolucyjne media naszej bajkowej Krainy - Marek Falenta chciał obalić podsłuchami rząd Donalda Tuska. Tak wynika z zeznań kelnerów, do których dotarła nasza rewolucyjna "Gazeta Wyborcza". Z akt śledztwa wynika też, że mężczyźni twierdzili, że biznesmen powoływał się na swoje kontakty w PiS i obiecywał nagrodę po zmianie władzy. Do akt śledztwa dotarł bowiem Ludowy Beobachter krainy smerfa Ciamajdy, choć wiadomo, że akta te są tajne. Oto scenariusz obalenia Gargamela, wynikający z ustaleń śledczych GieWu. Jak dzisiaj wiemy, na skutek realizacji tego scenariusza, Gargamel ostatecznie salwował się ucieczką do Brukseli…

Otóż Łukasz N. i Konrad L. to kelnerzy, którzy nagrywali w warszawskich restauracjach najważniejsze osoby w państwie. Do ich zeznań dotarli śledczy z "Gazety Wyborczej". Co opowiadali śledczym? Przyznali, że działali na zlecenie Marka Falenty. Twierdzą, że początkowo nagrania miały służyć do gry ze służbami specjalnymi, potem jednak ich mocodawca postanowił użyć taśm do zemsty na rządzie Tuska i Bartłomieju Sienkiewiczu. Sugerują, że miała to być zemsta za wejście prokuratury do jego firmy handlującej węglem. Zdemaskowani przez Gargamela kelnerzy, jako posługujący się cyrylicą zdradzili też, że gdy tylko wybuchła afera, biznesmen ich uspokajał, obiecując wysoką nagrodę od PiS, bo ma dobre kontakty w partii Jarosława Kaczyńskiego. "Wyborcza" przypomina jednak, że Marek Falenta zaczął pojawiać się w środowiskach prawicowych dopiero kilka miesięcy po wybuchu afery. Co na rewelacje kelnerów mówią obrońcy biznesmena? Na razie nie chcą komentować sprawy. Wiadomo jednak, że będą starali się wykazać, że to jeden z nagrywających był mózgiem całej afery. Po rewelacjach GieWu nietrudno odgadnąć, że mózgiem afery taśmowej był Jarosław Kaczyński...

Rewelacje Giewu potwierdzają zatem perfidię Kaczyńskiego, który nie tylko zlecił nagrania członków rządu PO w restauracjach, to jeszcze osobiście napisał tym członkom na karteczkach co mają mówić do ukrytych mikrofonów, żeby obalić rząd Tuska ! Tak więc obiecane przez Belkę dodrukowanie pieniędzy przez NBP przed wyborami to nie wymysł Belki, ale Kaczyńskiego właśnie ! , A „ch…, d…. i kamieni kupa” z wielkich inwestycji oraz „teoretyczne państwo” ? To nie słowa Sienkiewicza, ale tylko odczytany przez Sienkiewicza tekst z karteczki napisanej przez Kaczyńskiego ! A słynna prośba Lola Pindola, czyli S. Nowaka, żeby mu skarbówka „nie czesała” kont jego małżonki ? To także tekst z zapisanego na karteczce dla modelowego ministra fragmentu dialogu z min. Parafianowiczem !

Podobnie Radzio Sikorski z Vincentem Rostowskim tylko odczytywali w restauracji Amber Room to, co im napisał na karteczkach Jarosław Kaczyński, obiecując przy tym wysoką nagrodę !

Jakie to szczęście, że mamy w naszym teoretycznym państwie Gazetę Wyborczą, która odkryła ten przestępczy proceder szefa PISu ! Przecież obiecane przez Kaczyńskiego wysokie nagrody za odczytanie tekstów w trakcie sutych kolacyjek na koszt podatników w restauracji Sowa i Przyjaciele oraz Amber Room – to czysta korupcja polityczna. Korupcja o wiele groźniejsza od wyśledzonego przez Julię Piterę dorsza z frytkami za 8,75 zł !  Kaczyński obiecał bowiem członkom rządu PO-PSL m.in. darmowe bilety na wyjazd na stałe na Syberię oraz luksusowe mieszkania w stolicy Korei Północnej ! Oczywiście, gdy Kaczyński zdobędzie władzę…

Póki jednak co, naszą bajkową krainą rządzi smerfetka i smerf Ciamajda, na którego czekała w Aleksandrowie Kujawskim dziatwa przedszkolna oraz uczniowie szkół podstawowych ściągnięci z województwa kujawsko-pomorskiego. Trzymane w małych rączkach tabliczki ze słowami poparcia dla Ciamajdy są najlepszym dowodem na to, że zakusy Jarosława Kaczyńskiego na obalenie władz krainy smerfów są skazane na porażkę. Czuwa nad tym Giewu oraz jej śledczy. Nie trzeba bowiem udowadniać, że dziatwa po prostu lgnie do Ciamajdy jak nie przymierzając dziatwa Korei Północnej do Wielkiego Przywódcy Kim Ir Sena. Bo dziatwa przedszkolna oraz uczniowie podstawówek naszej bajkowej krainy doskonale wiedzą, że tylko Ciamajda może im zapewnić zgodę i bezpieczeństwo. I co oczywiste – nie mniejszą niż organ z Czerskiej - porcję godziwej rozrywki…

Z okazji kampanii prezydenckiej Ciamajdy, reżimowe media smerflandu relacjonowały niezwykle udaną wizytę naszego Wielkiego Przywódcy w oborze. Ciamajda powitany został przez licznie zgromadzone tam bydło radosnym „muuuuu”, zaś cielaczek spontanicznie zaczął ssać palec Ciamajdy, co spotkało się z życzliwą akceptacją Wielkiego Przywódcy oraz z żywym zainteresowaniem mediów. W trakcie bezpośredniej transmisji ze spotkania wyborczego w oborze, Wielki Przywódca smerflandu w serdecznych słowach zwrócił się bowiem do cielaczka, zainteresowanego spotkaniem Wielkiego Przywódcy z bydłem:

- O! Widzę jakaś wyraźnie zainteresowana… O Tobie rozmawiamy! 

Kamery rewolucyjnej telewizji smerflandu zarejestrowały następnie scenę, w trakcie której nasz Wielki Przywódca dał małej krowie swój palec do possania:

- Masz. Palec possiesz? Powinna possać… To moje dzieciństwo było. Uwielbialiśmy razem z siostrą dawać im palec. Oj, oj, oj,… Tak… — wzdychał Wielki Przywódca z narastającą błogością na twarzy….

Trzeba obiektywnie przyznać, że nawet w biografii Wielkiego Przywódcy Korei Północnej nie napisano, by cielaczki ssały jego członki. Ale polskie cielaczki poznały się na naszym Wielkim Przywódcy już wtedy, gdy był jeszcze pacholęciem. Ten fakt dowodzi, że nasz Wielki Przywódca swą wielkością przerasta słynącego z cudów Kim Ir Sena ! Niedowiarkowie na własne więc oczy, bo za pośrednictwem naszych rewolucyjnych mediów - mogli się przekonać, kto w naszym smerflandzie zapewni pełną Zgodę i Bezpieczeństwo...

Twoja ocena: Brak Średnia: 4.9 (20 głosów)

Komentarze

Kapitanie, Kim un Jest, ściśle wynika z tego Kim u był.

Bo jak na hrabiego, to manierę ma folwarczną, jak na historyka, to...pamięć ma słabą.

Ale może on tylko chce podkreślić, że pochodzi z(e) WSI.

Co do udziału dzieciaczków, to Panie zapewne chciały dydaktycznie i anatomicznie, zapoznać dzieci z bulem (ach ta ortografia).

Co zaś do konszachtów z kelnerami, to ja jednak zwróciłbym uwagę na szyld tejże spelunki.

Czyż nie widnieje tam napis SOWA?

A z tegoż faktu wynikałoby, że Kaczyński miał wsparcie generalicji bezpieki?

A wtedy?

Drżyj putasie!

Vote up!
8
Vote down!
0

Tylko ta myśl ma wartość, która przekona kogoś jeszcze

#1469661

POlszewicki WSIok WSIok WSIok

Vote up!
5
Vote down!
0

Jestem jakim jestem

-------------------------

"Polska zawsze z Bogiem, nigdy przeciw Bogu".
-------------------------

Jestem przeciw ustawie JUST 447

#1469669

Ktoś jeszcze pamięta ?   Krótko, budujemy Japonię bo Zielona Wyspa zbankrutowała, więc pierwszy etap to: WSIogun !

Vote up!
6
Vote down!
-1
#1469717

test

 

taki na WSIoka

pewny jest test

że kim un był

tym un też jest

 

Vote up!
7
Vote down!
0

jan patmo

#1469705

trwa od 45 roku prawie nieprzerwanie.
Te same szablony propagandowe jak za Stalina.
Patrzec jak w Elementarzu pojawi sie zdjecie zdrajcy kacapskiego pacholka Komoruskiego,jako wybwcy narodu polskiego.

Vote up!
3
Vote down!
-1
#1469800

trwa od 45 roku prawie nieprzerwanie.
Te same szablony propagandowe jak za Stalina.
Patrzec jak w Elementarzu pojawi sie zdjecie zdrajcy kacapskiego pacholka Komoruskiego,jako wybwcy narodu polskiego.

Vote up!
3
Vote down!
-1
#1469801

Autora
Serdecznie.
JW

Vote up!
3
Vote down!
0

JW

#1469834

Witam Panie Janku wśród Niepoprawnych :)

Vote up!
4
Vote down!
0
#1469876

jak miło

misię zrobiło.

Również witam.

Vote up!
3
Vote down!
0

JW

#1469923