Kononowicz teoretycznej gospodarki wzywa do debaty !!!

Obrazek użytkownika Kapitan Nemo
Blog

Księżycowy program gospodarczy, sprzeczny z międzynarodowymi konwencjami dotyczącymi m.in. zatrudnienia i ubezpieczeń, a także Konstytucją RP - to już ostatnie, przedśmiertne tchnienie aferałów, którzy prawie bez przerwy rządzili Polską od 1989 roku. To, co po aferałach pozostało opisał na taśmach prawdy (jak przystało na potomka wielkiego pisarza) były już minister Sienkiewicz. Dzisiejsza Polska to teoretyczne państwo, a wielki program inwestycyjny, zapowiadany przez innego aferała, któremu udało się uciec do Brukseli – to ch…, d…. i kamieni kupa.

Jednym z głównych architektów przemiany gospodarki socjalistycznej w księżycowy krajobraz gospodarczy III RP jest Janusz Lewandowski - autor hasła, że pierwszy milion dolarów należy ukraść i wtedy będziemy mieli kapitalistyczny raj. Zanim jednak zaczęła się błyskotliwa kariera Lewandowskiego w gronie gdańskich liberałów - Lewandowski był skromnym specjalistą w znanej wówczas firmie Polskie Linie Oceaniczne. Na przełomie 89-90 roku, jego rodzima firma PLO posiadała przecież ponad sto statków i nadal była znaczącym uczestnikiem światowego rynku żeglugowego. Przypominam, że u szczytu potęgi gdyński armator dysponował flotą 176 jednostek o tonażu ponad 1,2 mln DWT. Co dzisiaj pozostało po największym polskim armatorze po 25 latach rządów aferałów, wystarczy przeczytać na stronie:

]]>http://www.bibula.com/?p=67145]]>

To kolejna kamieni kupa. Dzieło J. Lewandowskiego, który nominował kolejnych komisarzy w PLO, by żyło się lepiej. Wszystkim !

W ślepym amoku przekształceń własnościowych autorstwa min. Lewandowskiego przecież nie tylko zatopiono PLO. Z mapy polskiej gospodarki zniknął prawie cały przemysł, znikły banki, cała spółdzielczość gospodarcza, a handel detaliczny przeszedł w ręce zachodnich korporacji. Jeszcze przed ucieczką Tuska do Brukseli dobrze prosperujący „Ciech” kupił za bezcen nieżyjący już oligarcha – a już za Kopacz – świetnie prosperującą, strategiczną dla bezpieczeństwa energetycznego Polski spółkę PKP Energetyka – pospiesznie sprzedano, nieznanemu funduszowi z Luksemburga. Dodajmy – już w czasie, gdy po Bieleckim (który doradzał Tuskowi) – doradcą premier Kopacz stał się właśnie Janusz Lewandowski.

Tupet Kononowicza teoretycznej gospodarki, a więc twórcy niczego - czyli pozostałego nam po liberałach ch…, d…y i kamieni kupy - jest miarą pychy neo-liberała. Lewandowski nie zauważył bowiem, że Platforma niebawem zatonie – tak samo, jak zatopione zostały przez aferałów  inne przedsiębiorstwa, w tym Polskie Linie Oceaniczne...

Lewandowski, po ogłoszeniu przez E. Kopacz księżycowego programu Platformy, zaczął się bowiem domagać debaty z….. kandydatką PIS na premiera ! I to na temat „przyszłości polskiej gospodarki” !

Dobre sobie ! O czym tu rozmawiać z gospodarczym Kononowiczem, gdy za jego sprawą zniknęły także polskie zakłady motoryzacyjne, stocznie - nie ma praktycznie "Dalmoru", nie ma już firmy H. Cegielski, a przy nazwie firmy E.Wedel można już tylko dopisać: "d. polski". Nie ma już niczego, jak mawiał klasyk Kononowicz. Z Polski za chlebem uciekło ok. 3 miliony Polaków….

Ja rozumiem tych wszystkich aferałów i uczestników wielkich afer, którzy ukryli się na tonącej Platformie z afer słynącej. To oni wymyślili, że Platformę uratuje już tylko ucieczka do przodu – a więc wciągnięcie PIS w debaty na temat ich chorych pomysłów „o przyszłości gospodarczej”. Oni dobrze wiedzą, że o przeszłości, o 25 latach rozkradania Polski pod pozorami prywatyzacji, może z nimi rozmawiać tylko Prokurator. W takich Chinach, które się rozwijają znacznie szybciej niż Polska – za zniszczenie przedsiębiorstwa chińskiego jest tylko jedna kara. Trzeba przyznać – odstraszająca nietykalnych u nas tupeciarzy...

Dlatego uznałbym za zbytek łaski ze strony Beaty Szydło, gdyby zechciała odpowiadać na zaproszenie Kononowicza teoretycznej gospodarki…

Owszem. Lewandowski może sobie debatować, ale w gronie takich ludzi, jak Dariusz Rosati, który wraz z Lewandowskim wystąpił na konwencji PO w gronie prezenterów kolejnego pomysłu na ograbienie Polski i Polaków pod hasłem likwidacji składek na ZUS i NFZ przy jednolitej stawce podatkowej 10 procent i jednolitym kontrakcie – jak to zapowiedziała E. Kopacz. Zapewne nie wiedząc, o czym czyta z napisanej jej kartki…

Zaraz, zaraz ! Czy Dariusz Rosati to aby nie ten sam Dariusz Rosati, który zasiadał w radzie nadzorczej FOZZ ? Pośród tych, którzy przy pomocy służb specjalnych dokonali największego przekrętu finansowego w okresie przejścia z gospodarki socjalistycznej na gospodarkę księżycową ???

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (23 głosy)

Komentarze

zawisle sady uniwinnily go w mysl prawa talmudzkiego ze zadne prawo Gojow nie moze byc nalozone na Zyda , a co do gudlaja Rossatiego to juz nie raz ten gudlaj uniknal odpowiedzialnosci za swoje czyny, a wyjatkowy z niego antpolski parch.

Vote up!
8
Vote down!
0
#1493284

W III RP kariery zlodziejskie robili ci co "zostawili sumienie za drzwiami" - Lewandowski, Tusk , Bielecki, Rosati, Balcerowicz. Ich nie da sie reedukować - może należy wrócic do kary smierci w kodeksie karnym...?

Vote up!
6
Vote down!
0

Yagon 12

#1493295

Witaj Kapitanie! Ta upadajaca mafia na koniec swoich bandyckich rzadow,zajela sie sprowadzaniem niechcianych imigrantow! Nazwie to krotko,ale wymownie! TO jest handel zywym towarem! Pozdrawiam!

Vote up!
4
Vote down!
0

ronin

#1493302

"Krakowski sąd uniewinnił byłego ministra przekształceń własnościowych Janusza Lewandowskiego od zarzutów nieprawidłowej prywatyzacji dwóch krakowskich spółek Skarbu Państwa na początku lat 90.

Sąd Okręgowy w wydziale odwoławczym nie uwzględnił apelacji prokuratora i utrzymał w mocy wyrok sądu pierwszej instancji, uniewinniający byłego ministra. Tym samym wyrok jest prawomocny.

Jak podkreślił sąd w ustnym uzasadnieniu, prokuraturze nie udało się wykazać, że istniał układ, który pozwalał się uwłaszczać na majątku państwa, a przy prywatyzacji krakowskich spółek popełniono przestępstwo. "Okazało się tylko, że istnieją pewne nieprawidłowości i że dopuszczono się zaniedbań" - podkreślił sąd. Nieprawidłowości te uzasadnił specyfiką ówczesnych przekształceń własnościowych i brakiem stosownych doświadczeń.
Całą sprawę sąd określił mianem "porażki organów ścigania" - bowiem sprawa dotyczy wydarzeń z początku lat 90. - oraz wymiaru sprawiedliwości, ponieważ akt oskarżenia skierowano do sądu w 1997 roku.

Prokuratura zarzuciła Lewandowskiemu, że jako minister przekształceń własnościowych działał na szkodę interesu publicznego i prywatnego, przekraczając uprawnienia i nie dopełniając obowiązków przy prywatyzacji na początku lat 90. dwóch krakowskich spółek Skarbu Państwa: Techmy i KrakChemii.

Chodziło m.in. o pomijanie korzystniejszych ofert, poświadczenie nieprawdy w antydatowanym dokumencie i wyrażenie zgody na sprzedaż akcji pomimo upływu terminu, przyjęcie zaniżonej stopy kredytu refinansowego, nienaliczanie odsetek karnych i doprowadzenie do stworzenia mechanizmu samofinansowania zakupu spółki poprzez przejęcie przez nabywców dywidendy i spłacanie należności w ratach. Szkody tak wyrządzone oszacowano w akcie oskarżenia na 2 mln 389 tys. zł.

W procesie, oprócz Lewandowskiego, oskarżonymi byli krakowscy przedsiębiorcy uczestniczący w prywatyzacjach: Andrzej G. i Henryk K. oraz były urzędnik Ministerstwa Przekształceń Własnościowych Tomasz G. Prokuratura zarzucała im poświadczenie nieprawdy w dokumentach, co umożliwiło m.in. skorzystanie z prawa pierwokupu dalszych akcji spółek.

Akt oskarżenia w tej sprawie powstał w styczniu 1997 r. Sprawę przekazano wtedy do Warszawy i tam przeleżała trzy lata, po czym odesłano ją do Krakowa z uwagi na przeciążenie warszawskiego sądu. We wrześniu 2000 r. Sąd Okręgowy w Krakowie prawomocnie umorzył postępowanie przeciwko Lewandowskiemu, ponieważ chronił go immunitet poselski.

Prokuratura ponownie podjęła postępowanie po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego z listopada 2001 roku, który potwierdził, że można kontynuować sprawy karne przeciw parlamentarzystom, wszczęte przed uzyskaniem przez nich immunitetu. Prokuratura powtórnie wniosła akt oskarżenia 5 marca 2002 roku, a proces rozpoczął się w kwietniu 2003 r. Żaden z oskarżonych nie przyznał się do winy. W marcu 2005 r. wszyscy zostali uniewinnieni.

Od wyroku odwołała się prokuratura. W styczniu 2006 roku Sąd Okręgowy uchylił wyrok uniewinniający byłego ministra w zarzucie dotyczącym nieprawidłowości w prywatyzacji. Utrzymał wyrok uniewinniający go od zarzutu poświadczenia nieprawdy w dokumentach - uznając, antydatowany dokument nie miał znaczenia prawnego. Z powodu przedawnienia utrzymał także w mocy uniewinnienie od zarzutu przekroczenia uprawnień przez byłego ministra w tym zakresie.

Sąd odwoławczy utrzymał też w mocy wyrok uniewinniający pozostałych oskarżonych uznając, iż podpisując antydatowane dokumenty, na podstawie których faktycznie skorzystali z prawa pierwokupu, nie byli oni funkcjonariuszami publicznymi, zaś same dokumenty stanowiły jedynie umowę cywilnoprawną, tj. nie miały charakteru prawnego.

Ponowny proces byłego ministra rozpoczął się w maju 2006 roku. Janusz Lewandowski ponownie nie przyznał się do winy i złożył kolejne oświadczenie, w którym polemizował z zarzutami prokuratury. Wskazywał w nim, że "sprawa prywatyzacji Techmy i KrakChemii powinna być oceniana na tle uwarunkowań tamtego okresu i jako fragment świadomego planu gospodarczego". (sic!)

Jego zdaniem, prywatyzacje krakowskich spółek były częścią szerokiego planu prywatyzacji przedsiębiorstw z udziałem polskich przedsiębiorców, którzy nie dysponowali odpowiednim kapitałem do udziału w prywatyzacji. Były to prywatyzacje udane. Natomiast proces zahamował te przekształcenia i był źródłem szkody gospodarczej, a dla niego źródłem upokorzeń i "nieprawdziwym argumentem w porachunkach politycznych".

W wyroku, który zapadł w czerwcu 2008 roku przed Sądem Rejonowym dla Krakowa Śródmieścia, sąd uniewinnił oskarżonego od stawianych mu zarzutów. Od tego wyroku odwołała się prokuratura. Sąd nie podzielił jednak argumentów prokuratury i utrzymał w mocy wyrok uniewinniający.

"Oskarżony i inne osoby uczestniczące w prywatyzacji przyznali, że nie mieli doświadczenia, a wiedza ekspertów z zachodu nie przystawała do polskiej rzeczywistości. Podjęli ryzyko. Oczywiste jest, że mogło dojść i doszło do zaniedbań i nieprawidłowości, ale zdaniem sądu nie doszło do złamania prawa" - powiedział w uzasadnieniu sędzia Tomasz Kudla. Jak podkreślił, oferta polskich przedsiębiorców była mniej korzystna od konkurencyjnej tylko o ok. 6 tys. zł. :D

Oskarżonego Janusza Lewandowskiego nie było w czwartek w sądzie. We wtorek, podczas rozprawy odwoławczej, w rozmowie z PAP skarżył się, że trwająca kilkanaście lat sprawa zakłóca mu wykonywanie jego obowiązków poselskich w Parlamencie Europejskim i stanowi źródło osobistego upokorzenia.

Po ogłoszeniu wyroku oskarżyciel publiczny prok. Paweł Baca powiedział PAP, że po wnikliwym zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem wyroku prokuratura podejmie decyzję, czy będzie występować z wnioskiem o kasację, ponieważ - jego zdaniem - niektóre aspekty sprawy nie zostały dostatecznie wyjaśnione.
Janusz Lewandowski, obecnie eurodeputowany z listy PO, był ministrem przekształceń własnościowych w rządach Jana Krzysztofa Bieleckiego (styczeń-grudzień 1991) i Hanny Suchockiej (lipiec 1992-październik 1993)."

http://www.wprost.pl/ar/155847/Janusz-Lewandowski-uniewinniony/

Tak to się robi w Polsce.

Vote up!
9
Vote down!
0
#1493314

Wraz z swoimi sądami i prokuraturom, nie POzwoli by swoim krzywda się stała.

Lewandowski czy Rosati, dawno już by kiblowali w normalnych państwach, ale nie w Polsce rządzoną przez żydo ubecje.

Vote up!
6
Vote down!
0

Jestem jakim jestem

-------------------------

"Polska zawsze z Bogiem, nigdy przeciw Bogu".
-------------------------

Jestem przeciw ustawie JUST 447

#1493340

wcale nie muszą żyć z własności, mogą żyć z pracy"

Lewandowski

Vote up!
3
Vote down!
0
#1493394