Oczekiwanie na Zbawiciela

Obrazek użytkownika Kapitan Nemo
Blog

Znów jak apostołowie czekamy na Zmartwychwstanie Mesjasza. Z tą samą niepewnością i wątpliwościami, które przeszywały serca apostołów, gdy ich Nauczyciel został ukrzyżowany i umarł na Krzyżu. Ta niepewność nie zakończyła się nawet wtedy, gdy Jezus pojawił się pośród nich po śmierci na Krzyżu, gdy przyszedł do nich i z nimi jadł i pił. Jezus powrócił do nich także dlatego, by przekonać wątpiącego w Jego zmartwychwstanie Tomasza. Aby Tomasz uwierzył, Jezus nakazał mu by dotknął Jego ran i włożył swoje ręce w przebity włócznią bok. Wtedy Jezus powiedział słowa, którymi powinien żyć każdy chrześcijanin, każdy, który wierzy w Jezusa i w Zmartwychwastanie: „Błogosławieni ci, co nie widzieli a uwierzyli”…

Wiara apostołów w Jezusa i w Jego Zmartwychwstanie nie zastanawia więc, skoro apostołowie wszystko widzieli na własne oczy. Ich gotowość pójścia drogą Jezusa, włącznie z pójściem na śmierć w Jego imię jest dobitnym dowodem na to, że Jezus Zmartwychwstał. Że Jezus nadal żyje. Żaden z apostołów nie opuścił Jezusa po jego Zmartwychwstaniu choć liczono, że właśnie śmierć Jezusa zakończy wiarę w Jezusa, jako Mesjasza. Oczywiście – pomijam Judasza, który Jezusa zdradził i wkrótce po tym powiesił się z 30 srebrnikami w kieszeni…

I choć od tych wydarzeń, od śmierci i Zmartwychwstania Jezusa minęło 2000 lat - do dziś trwają próby zasiania w nas – w tych, którzy nie widzieli a uwierzyli w Jezusa – wątpliwości, co do Jego Zmartwychwstania, a więc do podważenia wiary w Zbawiciela. W Tego, który jest naszą jedyną Nadzieją na życie wieczne.

Po dwóch tysiącach lat nadal rozdawane są srebrniki, by Jezusa zdradzić – by odrzucić wiarę w Niego, przyjmując na wiarę to, co aktualni władcy przygotowali ludziom, aby ostatecznie zerwać więź Człowieka z Bogiem. Tu rozdawane są srebrniki, by ludziom – którzy zerwali więź z Bogiem – żyło się lepiej, by mieli sute emerytury za to, że przegłosowali, że Boga nie ma. Bo mamy przecież nowego Bożka, czyli postęp, Europę i parę innych frazesów o „wolności”, „tolerancji”, o „zwalczaniu przemocy” i produkcji dzieci z probówki - z czego powinniśmy czuć dumę i uzasadnioną satysfakcję.

W tym samym bowiem czasie, gdy my, którzyśmy w Jezusa uwierzyli, choć Go nie widzieliśmy - oczekujemy na Zmartwychwstanie Pana – w restauracjach trwa sprzątanie po kolejnej kolacyjce, gdzie uzgodniono zdradę Jezusa-Człowieka i Bożych przykazań. Tu się spotkali zblatowani Judasze: owe „legendy Solidarności” pospołu z sierotami po PZPR, ZSL i WSI. Teraz, w zaciszu swoich domów liczą srebrniki, za które wkrótce podniosą do góry ręce, by znów – jak za komuny zbudować nam postęp. Postęp, który nie dopuszcza wiary w zabobony a więc w Jezusa – Zbawiciela świata…

A czy w nas, w ludziach prostych jest ta nieugięta wiara apostołów, że Jezus, jako Mesjasz – Syn Boga żywego umarł na Krzyżu, by zmazać nasze grzechy ? Czy jest w nas odwaga, by wzgardzić Judaszami z ich srebrnikami, którzy nie są nawet w stanie zapewnić ludziom godnego życia na tej ziemi ? Przecież w porównaniu z dziełem Boga: Ziemią, Wszechświatem i ogromem Kosmosu ich dzieła i sukcesy to żenada – marność nad marnościami ! Czy zdołaliśmy zatem dostrzec, że „wolność”, którą nam ci Judasze postępu oferują prowadzi nas ku definitywnej śmierci ? Do śmierci, za którą niczego już nie ma ? Żadnej nadziei, a nawet dobrego słowa, które nie pozostanie po wszystkich, którzy Jezusa zdradzili !

Bo historia życia, śmierci i zmartwychwstania Jezusa powtarza się i będzie powtarzać aż do skończenia świata. W tej historii nadal występują i występować będą świadkowie obecności Jezusa na ziemi – a więc nie tylko ci, którzy w Jezusa uwierzyli, lecz także ci, którzy go opluwali i na śmierć skazali. Jednak przykład skazanego na śmierć łotra, który przed swoją śmiercią uwierzył w Jezusa i w Jego Zmartwychwstanie dowodzi, że nigdy nie jest za późno, by zejść z drogi, która prowadzi do piekła.

Tym piekłem, nie jest bynajmniej „polskie”, ani żadne inne „piekło”, jak to malują nam władcy na tej ziemi, którzy w sposób otwarty, lub zakamuflowany walczą z Jezusem i z Jego prawdą o człowieku i jego misji. Tym piekłem – pomijając literackie opisy – będzie odarcie nas za życia z człowieczeństwa, a więc ze zdolności do samodzielnego myślenia...

Bo rozum mówi, że jedyną drogą prawdy jest wszystko to, co przekazał nam Jezus. Że droga do prawdy nie jest zamknięta dla łotra, jawnogrzesznicy i celnika. Że idąc tą drogą – a więc za Jezusem – możemy liczyć na to, że Jezus wspomni o nas tam, gdzie znajdziemy się po zakończeniu naszej misji na ziemi.

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (7 głosów)