Dialektyka marksistowsko-kukizowska…

A ja już myślałem, że Kukiz się opamięta. Że przynajmniej będzie milczał lub nie starał wyjaśnić swojego sejmowego układu z Petru przy pomocy dialektyki marksistowsko- leninowskiej. Zgodnie z tą dialektyką, można było przecież każdemu świństwu politycznemu nadać rangę walki o „wolność i demokrację”, a dokonaną zbrodnię „wyjaśnić” przy pomocy jeszcze większej zbrodni. Bez dialektyki marksistowsko-leninowskiej nie udało by się zwalić represji wobec Polaków na „warchołów”, „podżegaczy wojennych”, „rewanżystów” lub na „skrajną prawicę” – słowem: na siły anty-socjalistyczne. Dotyczy to m.in. majora Szendzielarza…

Pamiętamy czasy, gdy okres „błędów i wypaczeń” komuny tłumaczono tym, że było za mało socjalizmu. Do dziś marksistowsko-leninowską dialektyką posługuje się liberalno-lewacka czołówka Europy, wyjaśniając rozpad euro-kołchozu tym, że było „za mało Europy”. Tak właśnie mówił i mówi nadal Donald Tusk, co zapewniło mu intratne stanowisko, dzięki wsparciu Angeli…

Ja jednak myślałem, że mimo wszystko Kukiz nie jest taki sam. Że za swoje partyjniackie przybicie Rysiowi „piątki” po prostu przeprosi i to samo zrobi w relacji do klubowego kolegi, którego zniesławił. Kukiz, publikując na Facebooku swój referat, nad którym pracował w okresie milczenia - gdy „nie mógł zasnąć w nocy” – ostatecznie jednak udowodnił, że godny jest zaufania tylko Rysia Petru – męczennika za „wolność i demokrację”. Bo to, co referat Kukiza charakteryzuje, to brak jakiejkolwiek refleksji nad swoimi własnymi czynami, w wyniku których rozpada się klub Kukiz’15. Kukiz atakując innych, nie wspomina ani o sobie samym, ani też o liderze Nowoczesnej, z którym zawarł obrzydliwy układ.

Co nas nie zabije to nas wzmocni. Nagonka na Kukiz‘15 rozpętała się na dobre i to do granic absurdu — pisze Paweł Kukiz na swoim Facebooku, przerywając milczenie po ujawnieniu tzw. taśm Kukiza. Kukiz z dialektycznym zacięciem identyfikuje więc „wiadome siły”, które sprzysięgły się przeciwko niemu, oraz jego klubowi, po zawarciu przez Kukiza w sejmie paktu z Nowoczesną:

Od samego początku kształtowania się Ruchu mamy do czynienia z medialną manipulacją, kłamstwem i pomówieniami. Za wszelką cenę System chce nas zniszczyć — dodaje lider ruchu Kukiz’15 i wyjaśnia przyczyny ataku na jego ugrupowanie: Dlaczego tak się dzieje? To proste - jesteśmy jedyną opcją domagającą się zmian ustrojowych. Jedyną, która dąży do odebrania partiom ich przywilejów - subwencji, dotacji, synekur w Spółkach Skarbu Państwa, obsadzania stanowisk rodziną i kolesiami itd,itd. — pisze Kukiz, usiłując wymazać pamięć o swoim układzie z Nowoczesną...

Atak Kukiza na „wiadomy System” jest w pełni zgodny z naczelną zasadą dialektyki marksistowsko-leninowskiej, wyjaśnianej agitatorom „postępu”: - Towarzysze, nie tłumaczcie się ! Atakujcie towarzysze !

W swoim referacie Kukiz nikogo więc nie przeprasza. Kukiz atakuje twierdząc, że nagonka na niego i jego klub wynika z tego, że nie korzystają oni z dotacji państwowych, które są „pieniędzmi zrabowanymi z kieszeni obywateli”. Kukiz, zgodnie z zasadami dialektyki przypomina więc, że jego ugrupowanie domaga się m.in. zmiany ordynacji wyborczej i powszechnego dostępu do broni: Wszystkie nasze postulaty są bezwarunkowo odrzucane bo ich wprowadzenie w życie oznaczałoby dla partycypujących w Systemie partii koniec „miodowych lat” . Dla wszystkich - od PO po PiS - twierdzi Paweł Kukiz w swoim referacie na Facebooku, rozsądnie nie wspominając o Nowoczesnej, z której szefem zawarł partyjniackie porozumienie.

Na koniec swojego referatu, Kukiz przechodzi do ataku na obywateli, którzy nie zrozumieli, że układ Kukiza z Petru miał na celu rozbicie patriokaratycznego Systemu, pisząc: Porażający jest stopień zindoktrynowania przez System Obywateli…

Aby dodać wiarygodności swojej walce z patriokratycznym Systemem u boku Rysia Petru, Kukiz zacytował też wpis internauty, który ocenił, że „Kukiz‘15 nie wie, którą wybrać nogę i w efekcie dynda pomiędzy nimi”.

Kukiz, zgodnie z dialektyką marksistowską, pryncypialnie odpowiedział internaucie, wskazując mu przy tym miejsce, w którym internauta się znajduje: „Odpowiem autorowi, że jeśli nadal będzie zgoda na partiokratyczny System to nie zdąży się zorientować on i miliony jemu podobnych, że jest parę centymetrów dalej od „dyndającego Kukiz‘15”. Parę centymetrów w kierunku odcinka lędźwiowo-krzyżowego… W czarnej i głębokiej…” - pisze Kukiz na Facebooku. 

Kukiz, który przystąpił do walki z „patriokracją” po zawarciu układu z Petru - tj. za zasadzie wybicia klina patriokracji, klinem gigantycznej patriokracji o randze "liberum veto" - oczywiście nie wspomniał jednym choćby słowem o brutalnym ataku na Artura Zawiszę. To jest zgodne z zasadą indoktrynacji obywateli przy pomocy dialektyki marksistowsko-leninowskiej. Dialektyka ta pozwala na odwrócenie pojęć. Dlatego Kukiz wystąpił w referacie na Facebooku, jako ofiara Systemu i patriokracji, a wszystkich którzy odważyli się ujawnić gigantyczną obłudę i hipokryzję Kukiza, wepchnął do czarnej i głębokiej dziury…

Kończę, gdyż zbiera mi się na mdłości pisząc o Kukizie i o dialektycznych wypocinach szefa klubu Kukiz’15. Klubu dyndającego między nogami -tuż obok czarnej dziury…