Joe Chal: - W Niemczech szerzy się łapówkarstwo związane z obiektami dla uchodźców!
Osoba oficjalnie odpowiedzialna za obiekty socjalne dla uchodźców została aresztowana w Berlinie za "przyjmowanie łapówek” grubo przekraczających 50 tysięcy euro"!
Prokuratorzy w czwartek wydali nakaz aresztowania urzędnika zatrudnionego w urzędzie w centrum Berlina podejrzanego o „świadczenie usług” dla firm zabezpieczających obiekty mieszkaniowe w zamian za łapówki.
Rzecznik prokuratury w Berlinie powiedział, że 48-latek został aresztowany w tym samym czasie co menedżer firmy ochroniarskiej.
Aresztowany to kierownik działu Państwowego Urząd Zdrowia i Spraw Społecznych (Lageso) w Berlinie i był on odpowiedzialny za przyznawanie lokali dla uchodźców.
Urzędnik ten zawierał także nowe umowy kontraktowe z firmami ochraniarskimi zaangażowanymi do pilnowania ośrodków zakwaterowania, powiedział prokurator.
Prokuratorzy podają, że ponad 50 tysięcy euro w gotówce, zostało znalezione w sejfie w domu oskarżonego mężczyzny, któremu skonfiskowano: gotówkę, samochód, komputer z zapisem elektronicznym i plikami.
Człowiek ten otrzymywał od 5 - 10 tysięcy euro łapówki od każdego przyznanego kontraktu firmie ochroniarskiej.
Rzeczniczka Lageso powiedziała wyraźnie, że działania organów śledczych wspiera "całkowicie", tak aby odkryć prawdę o tej sprawie.
Dodała zarazem, że mężczyzna podejrzany o łapownictwo został "zwolniony" ze swojego stanowiska.
To nie jest pierwszy przypadek tego typu w berlińskim Lageso, ponieważ już wcześniej organa ścigania otrzymywały różne sygnały, że dzieje się tam coś niedobrego a problem ten narastał wraz z coraz to większym napływem uchodźców w drugiej połowie 2015 roku.
Długie kolejki uchodźców oczekujących na zakwaterowanie lub przyznanie środków pieniężnych na jedzenie stały się zmorą tego urzędu w stolicy Niemiec.
Warunki były tak złe, że szef gabinetu został zmuszony do ustąpienia ze swego stanowiska w grudniu 2015 roku.
Od autora
Nie dość, że Niemcy nie dają sobie rady z zorganizowaniem właściwych warunków socjalnych dla „gości z Bliskiego Wschodu, których zaprosili do siebie” to na dodatek urzędnicy wyczuli, że można skubnąć nieco a cała UE poniesie tego konsekwencje.
W artykule tym wykorzystano oświadczenie berlińskiej prokuratury jak i ze źródeł własnych.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2312 odsłon