PO partią antypolską. Polskość im ciąży.

Obrazek użytkownika Anonymous
Kraj

Premier Tusk nie jest jak widać jedynym członkiem PO, któremu ciąży polskość.
Poseł PO Miron Sycz wyznaje: "Nie byłem chowany w miłości do Polaków." I nie waha się zrównać AK z bandami UPA.
Ojciec posła PO Sycza służył w bandach UPA i przyznaje że sam był wychowywany we wrogości wobec Polaków.
Ilu jeszcze posłów PO było wychowywanych przez rodziców z rodowodem NKWD czy SS?
Ilu z mlekiem matki wypijało nienawiść do Polski i Polaków?
Teraz coraz łatwiej jest mi zrozumieć dlaczego ludziom tej partii tak łatwo jest prowadzić antypolską politykę. Dlaczego tak łatwo godzą się na degradację Polski na arenie międzynarodowej , na upadek gospodarczy i polityczny naszej Ojczyzny. Należny jak najszybciej odsunąć tych ludzi od władzy i osądzić za antypolską działalność.

0
Brak głosów

Komentarze

W tej skorumpowanej wrednej partii rudego donalda nigdy nie było prawdziwego Polaka patrioty.To zbieranina żydo-komuchów.

Vote up!
0
Vote down!
0

Marika

#370162

W naszej transformacji nierównowadze gospodarczej towarzyszyła nierównowaga polityczna i ideowa.

 

Wartości ogólnoludzkie, globalne, uniwersalne i wartości wspólnotowe, etniczne powinny się wzmacniać a nie być do siebie w opozycji. W normalnie funkcjonujących społeczeństwach i w normalnej, standardowej polityce rządzących i opiniotwórczych środowisk między tymi wartościami powinna istnieć harmonia. U nas tej harmonii brakuje.

Obawy rządzących i opiniotwórczych środowisk przed narodzeniem się postaw nacjonalnego szowinizmu ukształtowały politykę tłamszenia i wypaczania pamięci historycznej, pomniejszania, bagatelizowania lub zapomnienia przeszłości, dokonań, zasług i cierpień minionych pokoleń. Tymi swoimi histerycznymi grozami, fobiami anty patriotycznymi zastraszyli, zarazili część społeczeństwa. Niektórzy posunęli się w anty nacjonalnych postawach tak daleko, że chcieliby, aby rozpamiętywano publicznie z naszej historii wyłącznie niechlubne momenty, zjawiska, nasze narodowe winy, słabości i głupotę pomijając zupełnie jasne, chlubne karty naszej historii i chcieliby dostrzegać wyłącznie nasze, współczesnych Polaków złe cechy pomijając to, co dobre. Niechlubne o nas opinie za osobami, które je tworzą  w naszym kraju są powtarzane przez część zagranicznych mediów, tworząc obraz zaściankowego, zacofanego polskiego społeczeństwa, pełnego fobii wobec innych nacji.  Czym podyktowane są takie postawy ludzi elit? Może na to pytanie odpowiedzą psycholodzy i socjolodzy.

Mam wrażenie, że wśród części młodych ludzi rodzi się przebudzenie, otrzeźwienie od propagowanego przez opiniotwórcze elity historycznego defetyzmu. Coraz więcej z nich zaczyna dostrzegać, że obraz przedstawiany przez elity jest nieprawdziwy, coraz więcej zaczyna dostrzegać i cenić postawy, wartości i przesłania osób, które znajdowały się do tego defetyzmu w opozycji. Osoby, często z wielkimi zasługami w obronie wolności w czasie II wojny światowej, w walce z komunistycznym zniewoleniem, które nastąpiło po wojnie i w solidarnościowym zrywie i anty wroniej opozycji były ignorowane, często zapomniane lub dyskredytowane, znalazły się wobec siły pseudo liberalnych i pseudo modernistycznych mediów w informacyjnym półpodziemiu, dziś coraz częściej, zwłaszcza dzięki „Internetowi” są wydobywane z zapomnienia.

Neoliberałowie doprowadzili do tego, że dziś słowo „liberalne” oznacza dowolne, anty społeczne, anty wspólnotowe, ahistoryczne, niesprawiedliwe, marginalizujące, wykluczające. Nazywający siebie liberałami do poniżenia wielu obywateli spowodowanego biedą i marginalizacją dokładają jeszcze dyskomfort spowodowany dyskredytowaniem narodowej wspólnoty, jako całości i budowaniu poczucia „gorszości” od innych nacji. Oby tylko działania propagatorów historycznego i narodowego defetyzmu nie przyniosły odwrotnych do ich intencji skutków, oby u części ludzi, zwłaszcza młodych w sytuacji kryzysu ekonomicznego, społecznej marginalizacji i utraty poczucia ludzkiej godności nie pojawiły się na zasadzie przekory i buntu postawy szowinistyczne ksenofobiczne. Oby w umysłach młodych osób szukających swojej tożsamości, punktów zaczepienia ze wspólnotą, w której żyją, podstaw do poczucia się w niej dobrze, które chcą odczuwać dumę z pokoleń, które tą wspólnotę tworzyły w przeszłości nie nastąpiło zachwianie równowagi między wartościami ogólnoludzkimi a nacjonalnymi. Oby fundamentalizm para liberalny i para modernistyczny nie wywołał fundamentalizmu narodowego.

 

 

http://zdzislawdzialecki.republika.pl/notatki__2011_g.html 

 

 

 

 

Vote up!
0
Vote down!
0

Zdzisław

#370231