Falstart z aktem zgonu majora Arkadiusza Protasiuka
Z Krzysztofem Protasiukiem, bratem mjr. Arkadiusza Protasiuka, dowódcy lotu PLF 101 do Smoleńska, rozmawia Marta Ziarnik.
Pamięta Pan poranek 10 kwietnia 2010 roku?
– O katastrofie dowiedziałem się od znajomego. Tamtego ranka nagle zadzwonił do mnie i kazał mi włączyć telewizor. Nie mogłem uwierzyć w to, co podawały wtedy media, w to, co się wydarzyło. Poleciał Pan do Moskwy identyfikować brata. Co szczególnie utkwiło Panu w pamięci z tego czasu? – Chaos, dezorganizacja i zakłamanie. Pamiętam też, że jak tylko przyjechaliśmy na miejsce, w hotelu, w którym nocowaliśmy, już znajdowała się prasa wydawana m.in. w języku angielskim, w której tak szybko po tragedii powielano fałsz o kilkakrotnej próbie podejścia i winie pilotów.
Więcej przeczytacie tutaj: http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/29629,falstart-z-aktem-zgonu.html
Satyr
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 829 odsłon
Komentarze
dobrze, że zaczynają mówić
13 Kwietnia, 2013 - 20:01
myślę, że sporo jeszcze wyjdzie na jaw.
Bóg - Honor - Ojczyzna!
Tak Markowa, - wszakże pod warunkiem, że...
13 Kwietnia, 2013 - 20:15
... nie pojawi się na ich horyzoncie... seryjny samobójca.
Pozdrawiam, Satyr
________________________
"I złe to czasy, gdy prawda i sprawiedliwość nabiera wody w usta".
(ks.J.Popiełuszko)
szantaż chyba przestał działać
13 Kwietnia, 2013 - 20:53
Mam wrażenie, że "strachy na Lachy" straciły moc. Rodzinom ofiar m.in. grożono dwoma latami łagru za niestawienie się na sowieckim przesłuchaniu. Czy pamiętasz opowieść Małgorzaty Wasserman jak dręczono ja przesłuchując sześć godzin w Moskwie? Nie przestraszyła się. A seryjny ... jest nie do przewidzenia.
p.s. martwię się o Seawolfa
Bóg - Honor - Ojczyzna!
I właśnie ta... nieprzewidywalność seryjnego jest...
13 Kwietnia, 2013 - 21:30
... niepokojąca. Trudno wyczuć, kiedy, gdzie i kogo zaatakuje.
A co do Seawolfa, to zauważyłem, że z chwilą promowania swojej książki na blogu, nie przykładał się do treści i formy swoich artykułów. Dostał za to parę krytycznych uwag od komentatorów i innych blogerów oraz za to, że wykorzystuje blog na Niepoprawnych do reklamowania swojej książki. Nie przypuszczam, aby te słowa krytyki spowodowały jego dezaktywację na Niepoprawnych.
Jak znam życie, to jeśli w swojej książce "nadepnął na odcisk" komuś z "salonu", to jest prawdopodobne, że zajęli się nim "smutni panowie". Może nawet został wysłany na "zieloną trawkę z wilczym biletem" i już nie pływa w żegludze dalekomorskiej. Wiem, jak mnie potraktowano w roku 2001 po wydaniu mojej książki, stąd moje takie "czarnowidztwo". Obym się mylił, co do losów Seawolfa, czego jemu i nam wszystkim życzę.
Pozdrawiam, Satyr
________________________
"I złe to czasy, gdy prawda i sprawiedliwość nabiera wody w usta".
(ks.J.Popiełuszko)