Figur na figur - jak mawiał święty Igur
Jest to stare powiedzonko karciane i niekoniecznie trzeba doszukiwać się w nim jakiejś aluzji do właściciela Salonu24. Przypomniało mi się gdy przeczytałem tekst pana Krzysztofa Leskiego
http://krzysztofleski.salon24.pl/92095,index.html.
Autor z przyrodzoną sobie szlachetnością daje wyraz oburzeniu na pominiętych, odrzuconych i czasem oczernianych - dawnych opozycjonistów, którzy poczuwszy wiatr historii w żaglach odgryzają się dotychczasowym beneficjentom solidarnościowej legendy.
Pan Krzysztof w okolicach pointy zauważa:
„Choćby rola Andrzeja Gwiazdy czy Anny Walentynowicz w WZZ i Sierpniu '80 była ewidentnie umniejszana z powodu późniejszej postawy politycznej tej pary. Nikt jednak nie mówił wtedy, przynajmniej publicznie, że de facto byli oni szkodnikami, że nie zasługują na miano uczciwych ludzi”
Nie wiem, nie chcę mi się szperać – zresztą po co szperać, bo zanim na tekst pana Krzysztofa wylano 200 kubłów pomyj, pan prezydent Wałęsa, sam z siebie – przez nikogo nie przymuszany powiedział o działaczach WZZ tak:
„: - Bulc? Dezerter - gdy trzeba było walczyć, wyjechał. Zborowski? A co on zbudował? Walentynowicz - to starsza pani, służyła bezpiece na podrzuconych materiałach”
W takich sprawach Lech Wałęsa jest szybki jak strzała.
Pan Bulc czyni przy okazji wyrzuty Lechowi Wałęsie ; - Jest to człowiek, który mówi "ja walczyłem, jak robiłem, ja walczyłem z bezpieką" i nikt poza nim nie istniał.
Ktoś mógłby się zastanawiać nad tym, czy nie jest to jakaś nad interpretacja słów ex prezydenta. Czy i kiedy pan Lech tak się wywyższał?
Nie trzeba niczego szukać, bo szybki Lechu zaraz musi przecież dodać:
- To niepoważni ludzie, włącznie z Kaczyńskim. To ludzie, którzy nie walczyli z komuną, a z Lechem Wałęsą. Jak tylko zacząłem zwyciężać, ustawili się i walczą ze mną. Proszę ich zapytać, kto z nich bywał na obchodach rocznicowych pod pomnikiem (Ofiar Grudnia)? Ja zawsze bywałem.
W związku z tym, że sytuacja wydaje się bardzo dynamiczna możemy oczekiwać dalszych i coraz skuteczniejszych przebitek. Nawet jeśli Szanowny pan Krzysztof jest już doskonale przygotowany do „puszczenia pawia” osobiście radzę się wstrzymać, nim wszyscy powiedzą wszystko co mają do powiedzenia.
No, żeby nie rzygać co kwadrans, jak niektórzy mają w zwyczaju.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3189 odsłon
Komentarze
ja też bywałem w Gdańsku na obchodach, chyba od '78...
7 Września, 2008 - 20:10
... i co z tego niby ma wynikać? Kupa moich znajomych też tam chodziła i nikt dziś nie jest znany jako "opozycjonista". Ani nie próbuje nim zostać. Choć nie tylko to przecież się robiło.
Nieco osobistej satysfakcji, i tyle. Do głowy by nam nie przyszło domagać się z tego akurat powodu jakichś splendorów. Wałęsa to nie tylko zdrajca - to także świr!
Pzdrwm
triarius
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Optymizm jest tchórzostwem. (Oswald Spengler)
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
Tygrysie
7 Września, 2008 - 20:15
Udał się matce to fakt. Gdyby to była postać fikcyjna - Molier się kłania - byłoby to zabawne.
Ale te teksty, ten "Ja to i tamto" Mnie to rozwala bo jednocześnie bardzo śmieszy.
Ps. Trzeba mu było podczas którejś z rocznic wypłacić "blachę"
Założę się, że najwytrwalej na obchody chodzili SB-cy..
8 Września, 2008 - 11:00
Bo Tym akurat, nigdy nikt nie przeszkadzał. Niektórzy z nich w maskach "Solidaruchów '89" chodzą tam do dzisiaj.
Ale hehe ... Panika wzrasta wyraźnie. Czyżby wyciekło, że jest jeszcze wiele dokumentów? :-))
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl
Przeczytalem tekst podpisany przez Leskiego.
8 Września, 2008 - 13:28
Troche komentarzy tez.
Ja to widze troche inaczej, niz Pan.
Ten tekst jest kublem pomyj.
Komentatorzy, nie baczac z czym maja do czynienia, wrzucaja do niego swoje kamyki i to powoduje rozbryzgiwanie sie pomyj sygnowanych przez Leskiego.
Z daleka mozna odniesc wrazenie, ze ktos wylewa pomyje na ten tekst, choc to i tak duzo, ze takie cos jest komentowane.
Ciekawe, ze tego Leskiego uruchamia sie tylko na specjalnie brudne okazje.
Warzecha ma tam staly etat robienia smierdzacej roboty, a Leskiego dorzucaja tylko od czasu do czasu.
Wzgledy ma jakies, czy co ?
arka
Arka
8 Września, 2008 - 14:19
Nie opowiadaj takich rzeczy u mnie na blogu, bo się wkurzę.
Pan Leski kozie spod ogona nie wypadł, żeby pod jego adresem takie androny wygadywać.
On po prostu pisze co myśli a to lubię - jego zresztą też.
OK
8 Września, 2008 - 23:29
Teraz wiem.
arka