Amber Gold – zagraj w gdańską ruletkę
Znawcy tematu dzisiaj, a profesjonalni historycy dziejów najnowszych w przyszłości, pewnie przyznają mi rację, że szeroko pojęty Gdańsk, czyli Trójmiasto z przystawkami od Tczewa do Wejherowa i po Kartuzy, to nasze polskie, domorosłe Chicago lat dwudziestych ub. wieku.
O wyleganiu się pierwszej, polskiej mafii, gdańskim tyglu, gdzie miejscowa, cinkciarska gangsterka sterowana ściśle przez ubeckie i wojskowe służby, powiązana z nowymi politykierami z których urosła niesławna KLD a potem PO i młodymi wilkami biznesu, jak również starymi wyjadaczami palestry, skorumpowanymi do cna, bratały się i podziwiały wzajemnie, świadcząc sobie grzeczności i usługi.. Nawet nasz kościół z biskupami mieszał się w tym tyglu...
Pisałem, gwoli przypomnienia, między innymi tutaj [http://niepoprawni.pl/blog/7787/przemytnicy-i-cinkciarze ] tutaj [http://niepoprawni.pl/blog/7787/mafia-powstala-w-trojmiescie-tak-jak-obe... ], gdzie opisałem śmierć pierwszego mafijnego bossa, ojca założyciela polskiej camorry, Nikodema Skotarczaka, powszechnie znanego jako Nikoś. Ten uśmiechnięty, elegancki i kulturalny, mimo braku wykształcenia, gangster zatracił się i zapomniał, że ponad cała polską przestępczością stoją, jak zawsze, ruskie, łyse niedźwiedzie. Z KGB i GRU na czele. I nie robił na nich wrażenia honorowy medal Gdańska przyznany przez władze. Po prostu strzelili mu w łeb, gdy wszedł im w paradę.
Dokładnie, jak teraz, w aferze Amber Gold, której proces rozpoczął się w pierwszy dzień wiosny, 21 marca 2016 (po czterech latach śledztwa, gdzie sam akt oskarżenia liczy 9000 kart). A wszyscy dziwnie milczą i zbaczają z tematu. Czyżby ruscy zabójcy Nikosia nadal byli aktywni?
To nie historyczny, a obecnie siermiężny i raczej robotniczy Gdańsk był stolicą mafii i brudnych interesów, a nowoczesna, marynarska Gdynia.
A ja, od lat sześćdziesiątych, praktycznie od kiedy przestałem być naiwnym chłopakiem, ocierałem się, wówczas nieświadomie, o tą zorganizowaną, rodzącą się gangsterkę. Znajomość takich facetów, jak Migdał, Anioł, Kajtek, czy Śruba pozwalała spokojniej żyć i dawała pewne poczucie bezpieczeństwa.
Dodam jeszcze, że moim orłowskim sąsiadem była Mariusz (obecnie Marius) Olech, onegdaj taki sobie pętak, a obecnie milioner od podejrzanych interesów, o którym dalej też będzie mowa [ http://www.forbes.pl/artykuly/sekcje/Wydarzenia/czlowiek-z-trojmiasta,30... ].
A jak już zostałem marynarzem, to życie i egzystencja były by niemożliwe bez pomocy cinkciarzy, którzy wymieniali nasze skromne złotówki na walutę: marki, franki, czy dolary i odwrotnie. I nie wiedział człowiek wówczas, że te chłopaki spod Pewexu, kina Warszawa i Baltony, były ścisle nadzorowani przez specjalny wydział służby bezpieczeństwa.
No i piękny Hamburg... Ulubiony port "na zachodzie" polskich marynarzy. Tu robiło się zakupy do domu, ale także kupowało się jeansy, czy cyfrowe zegarki, by dorobić do opłakanie skromnej, marynarskiej pensji.
A kupowało się ten marynarski chłam u tak zwanych "żydów", co jak się później okaże, było zagraniczną centralą polskich służb i co wyszło na jaw przy akcji "Żelazo", kariery Nikosia, czy powiązań Mariusza Olecha i organizacji amberowskich linii lotniczych OLT.
Teraz, po kilkudziesięciu latach, mogę sobie wreszcie to wszystko poukładać, powiązać koniec z końcem i spojrzeć nieco inaczej na ludzi o których się otarłem: dzisiaj już świętej pamięci Szwarcenegera i Nikosia, czy rodziny Olechów. Oraz na tych, których jeszcze dzisiaj nie wymienię, bo ciągle mają się świetnie. I ciągle są groźni.
Jako mała migawka z przeszłości, wspomnę, że pogrzeb zastrzelonego gangstera "Nikosia", Nikodema Skotarczaka koncelebrował gdański arcybiskup Gocłowski.
Dlaczego tutaj, przy aferze Amber Gold wspominam tamte czasy?
Bo pragnę uświadomić, że występuje tu proces ciągły. Działalność ubecji i cinkciarze już w latach sześćdziesiątych; tworzenie mafii w latach osiemdziesiątych; transformacja obfitująca wysypem szemranych "przedsiębiorców"; gdański desant polityczny z niesławną KLD na czele i obecnie warowny bunkier Platformy Obywatelskiej, stanowią spójny, historyczny proces, który do dzisiaj nie daje się złamać.
Gdy patrzymy na początki gangsterskiej kariery Nikosia i innych, to przewija się postać tajemniczego szefa, który na wszystkim trzyma łapę, o wszystkim decyduje i w półświatku (i nie tylko), cieszy się powszechnym szacunkiem. Wiadomo na pewno, że jest to prawnik. Raz nazywany mecenasem, czy adwokatem, ale też słyszało się: - pan sędzia.
Ta postać do dzisiaj nie została ujawniona. Jest wyraźnie kryta. Powiedzmy sobie - taki lokalny delegat, znacznie wyżej postawionych ważnych ludzi.
To tak, a propos, ciekawostka naszych czasów: - istnieje Antoni Macierewicz, Zbigniew Ziobro i Mariusz Kamiński, a ze sfer pozarządowych – Cezary Gmyz, Witold Gadowski, czy Anita Gargas, ludzie, których cenię, a nawet podziwiam, a mimo tego bardzo wielu informacji nie ujawnia się publicznie.
Przy aferze Amber Gold, tej części, która była klasyczną piramidą finansową, nie ujawnia się tożsamości, powiedzmy, pierwszych pięćdziesięciu klientów będących na szczycie tej piramidy i wiemy, że jak zawsze, to oni są beneficjentami tej oszukańczej struktury. No i gdzie jest te pozyskane od 18 tysięcy klientów 850 milionów złotych?
Zaraz mi tutaj lokalni patrioci wyskoczą z uwagą, że oni też u siebie mieli mafijne układy. To prawda. Był (i jest?) układ warszawski z nietykalną zdobywczynią nieswoich kamienic HGW. Układ ślaski, albo węglowy, albo paliwowy, przez który zginęła spanikowana działaczka SLD Barbara Blida, za co idiotycznie oskarżono ministra Ziobro. Jest też układ wrocławski, ze ścierającymi się Schetyną, Protasiukiem i Dutkiewiczem.
No i szereg (chyba nie jeden...) układów krakowskich, gdzie właśnie teraz zdurniała z nienawiści do prezydenta Dudy kobiecina, niejaka Katarzyna Kukieła, niewątpliwa osoba z mafijnego układu, lecz i także aktywistka KODu, chlapnęła jadowitym jęzorem na twitterze, a teraz boi się okropnie mafijnych towarzyszy, że za bełkotanie zostanie ukarana.
To prawda, takich lokalnych układów jest dużo. Ale zapewniam, tak bezczelnych i szkodliwych, jak mafia trójmiejska, ze swoją polityczną czapą (kryżą z ukraińska) chyba nie ma.
Powróćmy więc do Amber Gold...
Poważni ludzie, w Polsce, Rosji i na Ukrainie, uzyskali informację, ze kroi się poważny interes, bo platfusie, teoretyczne Państwo Polskie tak kombinowało, że za przyzwoite grosze będzie można przejąć narodowego przewoźnika lotniczego PLL LOT.
Tego fragmentu operacji pilnuje ukraiński magnat, gangster i Żyd, Ihor Wałerijowicz Kołomojski, który już przejął część cywilnego lotnictwa na Ukrainie, a z pomocą orłowsko – hamburskiego biznesmena Mariusa Olecha, chciał przy pomocy dumpingowych linii OLT (nota bene, miejsca zatrudnienia młodego Michała Tuska) doprowadzić do przejęcia LOTu.
Jest też drugi, niezmiernie ważny powód, dla którego warto zainwestować i stworzyć piramidę finansową Amber Gold. To dosłownie tony trefnych ruskich kruszców – złota i platyny, czego poważni zachodni finansiści nie chcą dotykać, chocby w rękawiczkach. No, ale jakby to się dało wyprać w Amber Gold...
Czy tutaj sprawy pilnował może obywatel Izraela Rabinowicz? Acha... Kołomojski też jest obywatelem Izraela, jako, że posiada trzy paszporty.
Mimowolnie nasuwa się na myśl inny wielki przekręt, który miał miejsce na początku lat dziewięćdziesiątych, gdzie też Polska i Polacy byli ofiarą i gdzie występowało analogiczne trio: Rosja – Ukraina – Izrael.
To słynny oscylator Bagsika – afera Art-B. A panowie Bagsik i Gąsiorowski, to również żydowsko-ukraińsko-ruskie towarzystwo. No... może jeszcze niemiecko – szwajcarskie.
Czyżby zawsze w wypadku wielkich afer bylibyśmy rozgrywani, jak dzieci przez połączone siły KGB, GRU i Mossadu?
Oczywiście z zatrudnieniem miejscowych służb i politycznych ludzi do wynajęcia.
A więc reasumując: - głównym celem tego, co nam się objawiło, jako wierzchołek góry lodowej pod nazwą "afera Amber Gold", było przejęcie cywilnego ruchu lotniczego w Polsce i wypranie wielkiej ilości ruskiego złota i platyny.
A, że przy okazji narżnięto 18 tysięcy Polaków i zarobieno 300 milionów dolarów... Cóż... obywatele polscy sami sobie są winni, bo są chciwi i głupi. Proszę wybaczyć, ale w takich interesach nie ma sentymentów.
Wyszukano więc i wybrano parę rzezimieszków po wyrokach – "złotego chłopca", Marcina P. I jego kreatywną małżonkę. Żeby nie było żadnych wątpliwości – to autentyczne słupy, które za sowitą zapłatą miały dać twarz całej operacji. Powiedzmy – "trzy lata posiedzicie, a potem cały świat dla was za np. trzy miliony dolarów. Tylko nie zapominajcie – ani mru, mru, bo nikt na cmentarz przychodzić nie będzie".
Małżeństwu P. otwarto specjalny szlak, wykorzystując zaprzyjaźnione ważne osobistości z polityki, urzędów i służb. Gdzie zwykły obywatel załatwiałby coś przez rok, a może nawet i dwa, Marcin P. załatwiał w jeden dzień. Pilnowano, żeby nie było zbędnych pytań (P. był karany, co go na wstępie dyskwalifikowało), nie żadano zbytecznych papierów, a prawni asystenci dbali o płynny przebieg operacji.
Jednocześnie rozpoczęto iście amerykańską operację marketingowo – reklamową. Lokalizacja firmy w Warszawie tuż przy Ministerstwie Finansów; tysiące wielkogabarytowych plakatów i banerów z udziałem zaprzyjaźnionych polityków. Prasa i telewizja, na czele z Gazetą Wyborczą, TVN i Polsatem zasypane reklamami, a ich dziennikarze piejący z zachwytu.
Jakże nie miał się dać złapać na haczyk zwykły Polak, jak widział ciągnącego za linę odrzutowca OLT, przez prezydenta Gdańska Adamowicza? I jak wiedział, że w tymże OLT premier Tusk zatrudnił swojego syna?
Przecież to pewne 16% zysku, a przy stolikach szeptano nawet o trzydziestu, czterdziestu procentach...
Ta właśnie Gazeta Wyborcza, jak się już sprawa wywaliła, rozpoczęła własne śledztwo. Nie dało się ukryć i zaprzeczyć, że małżeństwo P. to słupy i drobnica. Ogłosili wówczas dmąc w fanfary, że Amber Gold to dziecko słynnego w Trójmieście gangstera Tygrysa, znanego bursztyniarza; pana C., króla trójmiejskich hipermarketów oraz wspomnianego hamburskiego, szemranego biznesmena Mariusa Olecha.
A to klasyczna ściema, jak przy innych aferach. Pokaże się paru nadzianych kolesi, którzy wprawdzie nie są planktonem, jak małżeństwo P., ale też nie są rekinami, lecz co najwyżej leszczami. Taka taktyka informacyjna, stosowana w Polsce wielokrotnie, miała dawać opinii publicznej satysfakcję rozwikłania sprawy, jednocześnie chroniąc prawdziwych złoczyńców i ich wysoko-postawionych pomagierów.
Czy w aferze podsłuchowej takim właśnie leszczem nie jest biznesmen Falenta? A tu mieli być właśnie Tygrys, biznesmen C. i Olech.
Czy usłyszymy cokolwiek, w ramach toczącego się procesu sądowego o prawdziwych założeniach i celach projektu pod nazwą Amber Gold i linie OLT? Czy znowu politycy, tym razem PISu pozwolą przyschnąć sprawie, a brudy wyrzucić do spalarki. A sądy, nasze kochane posłuszne sądy zrobią to co zawsze trzeba?
Dziwię się tylko naszym niezależnym dziennikarzom. I Gmyz i Gadowski, oraz spora grupa innych, na sto procent wiedzą, jak było na prawdę.
Czy im też, jak małżeństwu P., ktoś naprawdę silny i niebezpieczny kazał się zamknąć i siedzieć cicho?
Bo...
.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 10497 odsłon
Komentarze
dalej do przodu
22 Marca, 2016 - 19:28
Witam! Jeszcze szczujnia wierzga.Jeszcze mają bandytę Putina! Rosja się budzi i tę małpę zdejmie z piedestału.Od 10-ego kwietnia zacznie się Polskie sprzątanie kraju! Ryży pies pierwszy na liście do rozliczenia! Pozdrawiam!
ronin
@ronin
22 Marca, 2016 - 21:22
Proszę się nie martwić - tym razem wszyscy zostaną rozliczeni.
A ryży? Odważy się wrócić do Polski?
Pozdrawiam
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
@ jazgdyni
22 Marca, 2016 - 19:09
O prawnika otarłem się w 1988, kiedy MFW (tak!) prowadził rozmowy w Sopocie. Z naszej strony Olechowski. Przedstawiciel miał problem ze sprawą spadkową po polskiej teściowej. Wszystkie niezędne dokumenty, pozwolenia celne na wywóz antyków, wszystko dotarło do Grandu w mniej niż 45 minut. Potem musiałem się zmyć. Sala była obstawiona. Nic nie wiem nikogo nie widziałem.
Olecha poznałem, gdy potrzebował faceta do naprawy kilkudziesieciu komputerów i wgranie polskich liter do kilkudziesieciu drukarek. Nie miałem czasu bo byłem wzywany w sprawie ze skarbówką ( niedostarczenie dokumentu ). No i okazało się, że w związku z wprowadzeniem Vat w ciągu jednego poranka zmieniła się interpretacja, do 15-tej wycofano sprawę ze sądu, więc już wieczorkiem mogłem zabrać się do pracy.
@cyborg
22 Marca, 2016 - 21:25
Witaj
Takie to dziwne losy się przędą i często wpadamy na tych samych ludzi.
Pozdrawiam
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
@ jazgdyni
22 Marca, 2016 - 22:07
Ten świat to dziura z tramwajami !
Ważne by o tych ludzi tylko się nie ocierać, by od nich nic nie chcieć. Kiedy ocierają się oni, kiedy mają jakiś interes - mają gest. Trzeba umieć zauważyć gdzie przebiega cienka czerwona linia.
Przepraszam za patos.
p.s
W Toronto spotkałem dentystkę która opisała mi uzębienie mojego dyrektora. Dziura z tramwajami i metrem.
Widać juz na samy początku że będzie się wlekł w nieskończoność,
22 Marca, 2016 - 20:25
ten proces,i na koniec tylko małżeństwo P wyjdzie z wyrokiem,
zza winkla
@zza winkla
22 Marca, 2016 - 21:27
Witam
Wcale nie będę zdziwiony, jeśli tak właśnie się stanie.
Choć mam nadzieję, że tym razem dziennikarze staną na wysokości zadania.
Pozdrawiam
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
A jakżeby inaczej. Dobra
23 Marca, 2016 - 03:14
A jakżeby inaczej. Dobra diagnoza, bo zbyt wielu "umoczonych" jest. Temida deko niedowidzi, wszak ma oczy zasłonięte, wiec nie oczekiwałabym, aby tzw. sprawiedliwości stało się zadość. Szansę na swoiste wczasy za kratkami będą za to miały tzw. płotki/słupy. No chyba, że one, te płotki, np. okażą się nieco chorowite i przed czasem przeniosą się do lepszego bytu. Takie przypadki też są znane z ostatniego ćwierćwiecza, nieprawdaż?
Janina otęska
@vipera
23 Marca, 2016 - 08:25
Witam
Zbyt często łapie się u nas tylko płotki. To bardzo źle.
Już Herkules wiedział, że trzeba odciąć łeb.
Pozdrawiam
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
amber
22 Marca, 2016 - 20:30
oby wszystkich zamknel
R.Pyniu
Januszu - do notki i komentarzy bardzo pasuje to więc dodaję
22 Marca, 2016 - 22:53
kantyczka targowicka 2016
puste pole bez kapliczki
stoją na nim szubieniczki
wietrzyk postronkami buja
świszcząc – „Szuja, szuja, szuja!”
...za grzechy zdrad to zaliczki...
stella iuris powoli nad Rzeplitą wschodzi
widmo szubienic nad zdrajcami brodzi
a wiatr historii buja postronkami
„św.Brukselo wstaw się za nami”
płynie litania ze zdrajców łodzi
puste pole bez kapliczki
wiszą stryczki z szubieniczki
a w nich zamiast głów wetknięte
rezolucje zdrajców dęte
„Unio mordują nam ośmiorniczki!”
...puste pole bez kapliczki
wiszą z szubieniczek stryczki...
...a ze stryczków sypią zeschłymi płatkami
róże grzechu zdrady z ostrymi kolcami...
ot koniec kantyczki
21.03.2016
Pozdrawiam.
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
@contessa
23 Marca, 2016 - 08:23
Contesso!
Świetna poetka w tobie drzemie.
Nie wiedziałem...
Miła siurpryza.
Uściski
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
Jezeli jest prawda, to co Autor opisuje...
23 Marca, 2016 - 01:16
to jakie mamy gwarancje, ze wsrod politykow (takze tych z PiS - bo prze wiele lat "chudych" w opozycji niejeden "potrzebowal" co nieco zarobic...) nie ma wielu (bardzo wielu?) obsadzonych przez uklady takie jak w Amber Gold?
Jest prawie pewne, ze tak jest - i chyba zaczyna to byc widac golym okiem: tylko nieliczni poslowie i ministrowie staraja sie robic cos konkretnego - wiekszosc raczej stroi madre miny i zapewnia o... niemoznosci szybkich zmian... bo trzeba konsultacji, obrad, opinii ekspertow ... a uklady dzialaja i zarabiaja (na samym wyludzeniu VAT-u rocznie ponad 50 mld zl, na wyludzeniach CIT-u 20-30 mld zl....
Mamy bardzo dobrych prawnikow i specjalistow od gospodarki - skupionych wokol Centrum im. Adama Smitha - dlaczego nie zatrudnic ich do napisania projektow ustaw godpodarczych (przeciez nie zrobia tego poslowie, ktorych wiekszosc nie ma o tym zielonego pojecia, ani - tym bardziej - urzednicy),
Mamy profesorow wyzszych uczelni (takze - bardzo wielu profesorow wykladajacych na uczelniach amerykanskich...) - wielu z nich doradza nawet organom UE - czy nie moznaby ich zebrac - zaoferowac godziwe granty za przygotowanie kompletnych ustaw pozwalajacych na zwalczanie korupcji,unikania opodatkowania, itd?
Niestety - dzisiaj juz widac wyraznie koniec PiS-owskiej lawki rezerwowych, a ani rzad ani prezydent nie wykazuja zainteresowania do "zaprzegniecia" do pracy dla dobra kraju ludzi niezaleznych politycznie... czyby sie bali, ze oprocz zwolennikow PiS-u w Polsce pozostali juz sami KOD-ziarze?
mikolaj
@mikołaj
23 Marca, 2016 - 08:20
Witam
Niestety - dzisiaj już widać wyraźnie koniec PiS-owskiej ławki rezerwowych...
Nie zgadzam się z tym twierdzeniem. Zdziwiłby się pan, jak długa jest ta ławka.
Nawołuje pan do zatrudnienia ekonomistów od Adama Smitha. Lecz oni już pracują! Proszę w wolnych chwilach zapoznać się z planem Morawieckiego, to zdobędzie pan więcej zaufania.
Proszę uwierzyć - najważniejszy pierwszy krok. Proces już się zaczął. I to mimo histerycznego sprzeciwu establiszmentu.
Gdy koła nabiorą rozpędu, to nie będzie łatwo je zatrzymać.
Dodam jeszcze - to wielki plan. Plan przełomowy.
Trzeba mieć nieco cierpliwości. A każda dobra rada mile jest widziana.
Pozdrawiam
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
Wierze, ze pierwszy krok jest wazny...
24 Marca, 2016 - 01:33
Wiec prosze pokazac - jaka ustawa zmniejszajaca biurokracje lub obciazenia (nie tylko podatkowe) malych firm zostala juz uchwalona?
Oczywiscie : lawka "rezerwowych" jest tak dluga - jak wielu ludzi popiera Pis - lecz zdecydowana wiekszosc z nich NIE NADAJE sie do pelnienia funkcji urzedniczych czy managerskich - bo po prostu trzeba miec jakies podsatwy (wyksztalcenie, doswiadczenie) - dlatego ostatnie mianowania na niektore stanowiska (w TV czy tez w Spolkach Skarbu Panstwa) budza co najmniej zdziwienie... (konkretne przyklady: Dawid Wildstein... czy ... pielegniarka mianowana do Rady Nadzorczej firmy energetycznej).
Plan Morawieckiego - wielka rzecz - lecz podobne plany juz byly... (Hausnera, Narodowe Plany Rozwoju...) i... niewiele z nich wyniknelo. Taki plan - jak Morawieckiego musi zawierac konkretne propozycje ulozone w porzadku chronologicznym (inaczej mowiac "mape drogowa") a do tego zapewnione finansowanie tych propozycji.
Co trzeba zrobic (Plan Morawieckiego) - kazdy widzi... jak zrobic? - nikt tego na razie nie wie... a powinien.
mikolaj
@mikołaj
24 Marca, 2016 - 06:20
Widzę, że jest pan nastawiony negatywnie do działania i zamierzeń obecnych władz. Pańskie prawo.
Tylko, jak się zabiera publicznie głos to trzeba nieco postudiować, trochę poszukać, a nie szermować argumentami wziętymi prosto z GieWu i TVNu.
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
re:Gmyz i Gadowski...
24 Marca, 2016 - 15:59
Czesc Janusz ;-)
To Ty im tak zle zyczysz ? : - )))
Rozumiem, ze pytanie Twoje bylo jedynie retoryczne...
Dobre streszczenie, przypomniales mi dawne czasy... Jedno wielkie okropienstwo.
I masz racje mowiac, ze uklad trojmiejski jest najszczelniejszy...
I tylko czekam na to, ze podobnie jak ostatnim razem , gdy Ziobro z Kaminskim wzieli "paly" do reki, to i teraz zaczna walic po tych lbach... Gdy padnie UKLAD TROJMIEJSKI, to padnie rowniez warszawski. A nastepnie to juz z gorki... Tylko czy obecna sytuacja na to wszystko pozwoli ? Polska jest uwiklana i osaczona, wiec ? Ale od Trojmiasta trzeba zaczac to sprzatanie, bo bez tego nie bedzie wolnej Polski. Juz z samej konfiskaty mienia trojmiejscy emeryci moga zyc niczym przyslowiowy Lord Koks..., no i w koncu to rzeczywiste poczucie bezpieczenstwa... nareszcie mozna by odetchnac swiezym morskim powietrzem... Niemoc panstwa jest tam najbardziej widoczna i to trzeba koniecznie zmienic. Krew czlowieka zalewa, gdy wchodzi do jakiegos lokalu i ma swiadomosc, ze wlascicielem jest bandyta i morderca...To jest straszne doswiadczenie. No, mam nadzieje, ze duet Kaminski - Ziobro znowu pohasaja po Trojmiescie i nie tylko tam...Ta trojmiejska kloake trzeba splukac do Baltyku, bo cuchnie juz po same Tatry.
pozdrawiam
Krzysztof
chris
@Zdecydowany amator
24 Marca, 2016 - 17:48
Witaj Krzysztofie!
Głównie chciałem pokazać, że to szambo ciągnie się odkąd pamiętam. Czyli dobre pół wieku.
A ubecka gangsterka bezkarnie obrastała obrzydliwymi wrzodami. Chocby
Panie eurodeputowany Lewandowski! Co się stało z flotą PLO??? Jak to możliwe, że prawie 274 statki, jeden z największych armatorów na świecie zniknął w ciągu trzech, czterech lat?
Panowie biskupi - jakt to było na prawdę z aferą Stella Maris?
A czym jest i kto założył TU Hestia?
A prezydent Sopotu Karnowski dlaczego nie został skazany?
Czy prezydent Gdańska rozliczy się ze świerzo zdobytaych siedmiu mieszkań?
Kto pozwolił Tygrysowi niszczyć Wyspę Sobieszewską w nielegalnym poszukiwaniu bursztynu?
A towarzystwo ze Spółdzielni Robót Wysokościowych z czego powstało przestępcze KLD z Tuskiem, Bieleckim i Lewandowskim?
Wystarczy. Ja mógłbym tak jeszcze przez godzinę...
Uściski i życzę Tobie radosnych i spokojnych Świąt
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
@jazgdyni
25 Marca, 2016 - 12:12
Witam ponownie,
no tak, do tej Twojej wyliczanki dodalbym rowniez PZM w swojej dawnej formie, bardzo lubialem to cudo :-) Dokladnie to co powyzej opisales nazwalbym poprostu zamachem na polska gospodarke. A dokonal to tym razem nie Moskal, a koszerni z juesej... A " zalatwienie "PLO, to byly juz szczyty zwyczajnego chamstwa..., ale czy parch moze sie zenowac ? szczegolnie przy takim interesie ? a do tego jezeli rozchodzi sie o cala Europe Wschodnia...i nie tylko tam...
Szczegolnie ubolewalem wowczas na tym, ze gudlaje czynili i czynia to wszystko rekoma zwyczajnych bandytow i tym samym tworza klase srednia skladajaca sie z takiego towarzystwa...naturalnie pospolu z "sredniakami " z bezpieki, bo oni rowniez zostali "drobnica " w roznych branzach tj. nie tylko firmy ochroniarskie...i tak jest do dzisiaj. Pamietamy szarze Komendanta Policji w Gdyni...poprostu kawal bydlaka. A Prokom i jego "wspanialy " wlasciciel ? czasami bedac na "goscinnych wystepach " i spacerujac po Kamiennej Gorze przechodzac kolo jego " domku" chcialem mu "jaka" bombe podrzucic i to niekoniecznie taka z choinki... Trojmiasto od konca II w.sw. bylo calkowicie opanowane przez bezpieke i to jak nigdzie indziej w kraju...i dzisiaj wlasnie oni tworza tam zycie gospodarcze i spoleczne...Kto "przyfika" kula w leb i kropka !
A, ze kazdy o tym wie, wiec nikt nie fika... i jest jak na Sycylji, kazdy wie i morda w kubel !
Januszu Blogoslawienstwa Bozego Ci zycze i by Matka Najswietsza otulala Cie swoja laska i milosierdziem
spokojnych Swiat Wielkiej Nocy
Krzysztof
chris
@Zdecydowany amator
25 Marca, 2016 - 14:12
Krzysztofie!
Urastałem w Orłowie w domu na przeciwko, gdzie komputerowy biznes rozkręcali państwo Kajkowscy, czyli KJK - pierwsza prawdziwa i rewelacyjna firma komputerowa. I tam był zatrudniony niejaki Krauze. Kajkowskich nie ma, a Krauze jest milionerem. Ale to długa historia.
Ciebie i Twoich najbliższych również niech Pan Bóg błogosławi, dbając o wasze szczęście i zdrowie.
Janusz
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.