O sklerozie pana prezydęta palmą tuszowanej, jajach w resorcie Temidy i i....

"Nie warto straszyć Polaków strefą euro. Szczególnie wtedy, kiedy robią to ludzie, którzy sami grube pieniądze, grubą pensję europejską w euro biorą" - grzmiał co chwila  pan prezydęt  jeszcze kilka dni temu, objeżdżając Polskę...

Dziś pan prezydęt w tej materii dziwnie milczy, a euro jest tematem tabu - w Pałacu, w mediach pokrywających wizerunek kandydata do reelekcji tonami pudru & POmady. Zapomniał jednak pan prezydęt (pamięć pana prezydęta na wyjątkowo pstrokatym koniu jeździ), że to namaszczający go  Donald Tusk przez 7 lat straszył Polaków eurowalutą i wtedy pan prezydęt nie protestował i nie pałał oburzeniem. W swej kampanii wyborczej do reelekcji sam nawet stał się jej orędownikiem i dopiero na przykładach "uroków" euro, przedstawianych przez jego konkurenta, tego przeklętego czeladnika i kupca Dudę, wpadł we wściekłość, że... on, Duda zarabia miesięcznie 14 tys.euro, a on - Bronisław I Maria Wielki, prezydęt tylko 14 tys.złotych!  
To już samo w sobie  jest niesprawiedliwe bo po co Bronisławu Marii pensja? Na kursy językowe nie uczęszcza, na kursy z finansów też nie, nie  wspominając o management courses (strażnikowi żyrandola zarządzanie skojarzy się najwyżej z menażerią i tresurą małp), żre, śpi (gdzie popadnie i kiedy popadnie) i w ogóle jeśli już coś robi to wciąż za pieniądze podatników ! Za pieniądze podatników ma prąd, gaz, centralne i ciepłą wodę w kranie, fury + paliwo i kierowców, bigos czyli wikt i opierunek, garnitury, gacie itd.. Wszystko ! Za pieniądze podatników w środku tygodnia może sobie urządzić rodzinny łykęt w Japonii albo Emiratach. Za pieniądze podatników może ględzić na okrągło i w nieskończoność o radosnej wolności, dla której dziś ma szczególne powody by dzień 30 marca ogłosić państwowym świętem POdpaski Temidy czyli świętem  triumfu rui i poróbstwa  rządów  Platformy Obywatelskiej bo właśnie 30 marca  "państwo polskie zdało egzamin" zerwało statecznej Temidzie odwieczną opaskę z oczu i włożyło jej w... krok ! By już krok w krok, ad mortem defecatum Najjaśniejszej Rzplitej sqrwiona przez pachoła III RP  Temida patronowała platformersko-obywatelskiej  uczciwej korupcji, łapówkarstwu, lodom, przekrętom, prostytucji  itd. nierządowi rządu.

To ciekawe - czego nie osiągnął za prawie dwie kadencje (+/- 8 lat premierowania)  Donald Tusk, wyznający swego czasu publicznie z paniką w oczach i półgębkiem, że przestępczość  legalna istnieje w Polsce ale on  "nie dał rady choć osobiście i z całą odpowiedzialnością brał na klatę" (czym dał jej zielone światło), w 3-4 miesiące poprzedzające wybory prezydenckie 2015 osiągnął bez wysiłku Bronisław Maria  - kulfon, burak i analfabeta, "miszcz" faux pas, bon motów, japoński rekordzista w skoku na krzesło, europejski rekordzista w siadaniu na fotel i opróżnianiu królewskich kieliszków, akwizytor  parasoli i największy od tysiącleci wrzód na dupie Najjaśniejszej Rzeczpospolitej mimo obywatelskich bajecznych 74% poparcia Bronisław Maria,  faktyczny prezydęt faktycznego gigantycznego środkowoeuropejskiego  mega ch..., dupy i kamieni kupy. Tego samego, z którym dziś nie chce być identyfikowany nawet sam prezydęt Europy - polski koń trojański Pałacu, KPRM, mediów i wszelkiej swołoczy sortu HGW, miśki Kamińskie,Michniki, Olejniki, cysorze itd., krótko zwanej nawet przez lemingozę EPP (Elyta Prostytucji Polytycznej) oraz kaprawa szkapa Angeli i kamerdyner jej kamerdynerów...

...Kampania wyborcza Bronisława Marii miała być bombą atomową, a tu co chwila słychać albo tylko suche trzaski zamokłego kapiszona (skok na SKOK-i i "wielka afera Dudy"), albo pękającą gumkę  procy kandydata reelekta czyli euro. Czekamy na kolejne piruety pana prezydęta, potykającego się o każdy kamień rzucany w konkurentów, a raczej konkurenta. Pan prezydęt w końcu  wyłoży się jak długi na takim i może to być kamień "Kamiński"... Mój Ty Panie Boże, co by ten biedny Bronek - i w ogóle całe "państwo polskie zdało egzamin" - zrobił bez ruskich serwerów? Co by zrobił bez rozgrzanych sędziów? Właśnie jeden taki szeregowy wyskoczył z hukiem z szafy podpierać walące się słupki  kandydata reelekta. Łączewski Wojtuś się nazywa, a szeleszcząca niezawisłymi togami i dzwoniąca łańcuchami "generalitia  justitia" (PO nazwiskach jechać nie będę  bo wiadomo kogo Bronek mianował) w szafie siedzi przyczajona i czeka... Na kamyku hofmanowym Bronisław Maria też może nabić sobie guza bo to są jaja żeby podawać kogoś do sądu za pytanie...
Chyba czas na prezydęcką wrzutę o potrzebie i walorach ustawy antyprzemocowej ? Tak sobie myślę - atomowy niewypał kampanii prezydęckiej może uratować już tylko on sam, przekonując wyborców o plusach dodatnich ustawy antyprzemocowej (może być w kombinacji z in vitro):

...

...Jak już jaja zostały wyżej wspomniane to nijak nie wspomnieć o belwederskich jajach palmowych.  Małżowinka pana prezydęta, obdarzona równie bogatym darem słowa jak jej prezydęcki małżonek, dała jajowy popis w Niedzielę Palmową :

"Tych palm by nie było, gdyby nie wszyscy ci, którzy te palmy potrafią zrobić i którzy kultywują tę prastarą tradycję"...

Palmy kojarzą się jej chyba tylko z kotylionami, czekoladowym możełem i z robótkami ręcznymi w ogóle, ewentualnie z miotłą na warszawskim Rondzie Degaulle'a, nie zaś z istotą Misterium Wielkiej Nocy i dywanem z liści palmowych w Jerozolimie. Może obecność osła w tej całej sprawie rodzi w pani prezydętowej krępujące skojarzenia i wprawia w utrudniające  nazwaniem rzeczy po imieniu zażenowanie stąd jej życzeniowa formułka "by czas wielkanocny był czasem dobrym i radosnym".
Aż chce się dodać za panem prezydętem Bronisławem Marią  - "radujmy się nimi jak 25-cioleciem polskiej wolności"....

Pan prezydęt gdyby nie nagły wyjazd do Tunisu w celu radosnego radowania się marszowym marszowaniem, z pewnością zasadziłby w tę Niedzielę Palmową Anno Domini 2015 wierzbę wolności zamiast tradycyjnego dębu, zaś "palemę gospodarza Belwederu"  powierzył pani prezydętowej. Co z tego wyszło -  to wyszło. Mnie w popalmową noc gdy po powrocie z wyjazdu  nadrabiałam prasowe zaległości  "wyszły"  takie oto dwie "pisanki" :