Cinszko rzyć! Komu? Prokuratorom III RP. Przez co? Przez... gęsi!
Ostatnio najsłynniejszym obrazem polskiego malarstwa stała się „Gęsiarka” R.Kochanowskiego, zniknięta z Pałacu Prezydenckiego podczas prezydęcji Bronisława Marii, a przez jego „znafcuf” oszacowana na złotych dwa i groszy pięćdziesiąt, sprzedana na aukcji przez anonimową osobę za 10 tys.zł.
„To szybko do prokuratury proponuję, jeżeli cokolwiek zginęło, to od tego jest prokurator (...)Jeżeli coś zginęło, to na policję i do prokuratury, a nie gadać, a nie tworzyć klimat” – perorował we wrześniu na kanapie u Liza oburzony i przepełniony bulem ex prezydęt, kopiąc po kostkach swego następcę, prezydenta RP Andrzeja Dudę i jego ekipę za to, że przejmując w spadku w wyniku wyborów prezydenckich Pałac i pozostałe rezydencje, biura i pomieszczenia w dyspozycji Prezydenta RP, miała czelność przeprowadzić audyt, który stwierdził w nich brak ponad setki sztuk przedmiotów.
Przy okazji bycia gościem w studiu mainstreamowego arbitra elegantiae III RP, Tomasso Lisso, Bronisław Maria oczywiście skorzystał z okazji i oczywiście z wrodzoną sobie elegancją, dyplomacją i finezją zdezelowanej szambiarki nie omieszkał „stworzyć klimatu”, że ponad setka znikniętych się przedmiotów – zabytkowe meble, obrazy, deska kuchenna, żyrandol, patelnia itd. mogły z powodzeniem zniknąć się już za kadencji jego poprzednika i oczywiście cały PiS - a zwłaszcza Jarosław - przez 5 lat nic innego nie robił tylko dybał, czyhał i czekał na koniec Bronisława Marii i jego wyprowadzkę z prezydenckich pieleszy by znaleźć haka na tego, którego Platforma Obywatelska ogólnie, a osobiście premiera Kopacz rekomendowała jako przykład uczciwości i solidności.
„To jest takie środowisko, które zawsze insynuacjami się żywiło i insynuacjami walczyło” – zamknął sprawę Bronisław Maria na chwilę po swej własnej insynuacji, że to ekipa jego poprzedników ogołociła Pałac.
Los większości rekwizytów, znikniętych się Pałacu Prezydenckiego i przyległości się wyjaśnił – prezydęt Bronisław Komorowski osobiście i wspaniałomyślnie dokonał aktu „użyczenia” ich ex prezydętowi Bronisławu Komorowskiemu, w ramach ustawowego prawa użyczenia.
Jak z tym „użyczeniem” wyszło, tak wyszło i wniosek jest tylko jeden – cała Polska od dawna jest cywilizowana, jak świat światem w Europie, od 16 lat w NATO i 11 w UE i tylko jeden Bronisław Komorowski jak ten samotny burak na PGR-owskim poletku z czasów tow.Wiesława się ostał i znów jak burak się zachował!...
„Gęsiarka” cudownie się odnalazła i sprawa trafiła do prokuratury, która ma orzec czy doszło do kradzieży, kto ukradł itd. I gdy wydawało się, że już jest z górki, nagle bomba wybuchła, gacie opadły i pokazała się duuuuu... bo stołeczne rejonowe i śródmiejsko-północne herkulesy sztuki śledczej, te wszystkie Poiroty z Żoliborza, Sherlocki z Targówka, bielańsko-białołęckie Marlowe’y wpadły nagle w taniec św. Wita - czy ta cholerna gęsiarka to jest właśnie „ta” zniknięta z Pałacu za prezydętury Bronisława Marii czy to raczej jakiś np. pisior chce zwyczajnie wrobić exa, tego wzora cnót wszelkich.
Nie mają szczęścia prokuratury III RP bo jak nie jakieś skomplikowane śledztwo smoleńskie im się trafi to jakieś taśmy kelnerów, a jak nie taśmy kelnerów to inna chryja, której ślady prowadzą zawsze tylko na te najwyższe półki władzy i one muszą ciągle ten gnój po elycie sprzątać. Tak właśnie stało się z „Gęsiarką”. To nie mogło się zamiast niej znaleźć „Bydło na pastwisku”? Poiroty z Okręgowej i Śródmieście-Północ z mety po kolczykach by doszły czy to jest „to” bydło, a tu głowę im zawracają jakąś pałętającą się po polu okutaną w szmaty dziewką. No po czym tu dojść czy to gęsiarka jest czy jakaś wiejska niedojda jak gęsi nie ma i szukaj wiatru w polu? Pewnie dawno poszły na pasztet z wątróbeczki i pieczyste w Puchacz&Amigos, a tu ex prezydęt domaga się żeby prokuratura latała po krzakach za babą i jakimiś wyssanymi z palca gęśmi sprawdzać czy to ta poszukiwana obywatelka, no!
Nie mogła w gabinecie asystentów wisieć gęsiarka z obrazka wyżej? Przynajmniej jest na czym oko zawiesić, a jakby się zniknęła no to sprawa prosta – idzie zima, ona goła więc poszła kupić sobie jakiś ciuch, a że galerii ci u nas pod dostatkiem to jej zeszło, gęsi przez ten czas się rozbiegły albo odleciały i zamiast mozolnego śledztwa, szukania biegłych do stwierdzania autentyczności mogło było być hejta, wiśta wio, pozamiatane.
Cinszko rzyć, oj cinszko...
******
cytaty pochodzą z: http://wpolityce.pl/polityka/266115-komorowski-tlumaczy-sie-z-zaginionyc...
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2524 odsłony
Komentarze
Zaiwanił
26 Października, 2015 - 07:18
bronek gwizdnął obrazeczek
bo miał słabość do dzieweczek
a szczególnie do tej znanej
na dwa złote wycenianej
gwizdnął meble i półmiski
takie są z rządzenia zyski
a gdy głodny bułkę skradnie
sfora sędiów go dopadnie
Bądź zawsze lojalny wobec Ojczyzny , wobec rządu tylko wtedy , gdy na to zasługuje . Mark Twain