Konieczność Kijowa rozliczenia się z Warszawą

Obrazek użytkownika AS
Gospodarka

Poniższy artykuł w języku angielskim odnalazłam na stronie Kyiv Post. Czytuję Kyiev Post od dłuższego czasu. Lektura tej ukraińskiej lewicowo-liberalnej strony jest bardzo pouczająca, ponieważ pozwala mi skonfrontować moje własne, idealistyczne spojrzenie z biznesową, niemalże pozbawioną skrupułów perspektywą ukraińską.

Ten artykuł to jest klaps dla Tuska, klaps dla Polski pod rządami Tuska, za to że ta ekipa rządząca, z taką werwą wspomagana przez ukraińskie media i samego Żeleńskiego w wojnie przeciwko PiS, nie jest całkowicie podporządkowana ukraińskim potrzebom ekonomicznym i politycznym, bez względu na koszty własne.

Wyziera z tego tekstu obłuda i arogancja. Ukraińcy na sposób wyjątkowo bezczelny nie wahają się dawać Polsce rad. Dwa poruszone tu zagadnienia zwróciły moją uwagę: polski eksport do Kirgistanu i handel na morzu Bałtyckim.

Ukraińcy bardzo się przejęli ogromnym wzrostem polskiego eksportu do Kirgistany, który od czasu rozpoczęcia wojny podobno wzrósł o 1900%, co jest wyjątkowo bolesne dla Ukrainy, która jest również eksporterem towarów do Kirgistanu, a nawet na tym rynku z Polską konkuruje. Dlatego kijowscy eksperci oskarżają Polskę o prawdopodobne łamanie sankcji. Cóż, trudno się Polakom dziwić, iż mając zawalony własny rynek ukraińskimi produktami rolniczymi, w tym drobiem, robią wszystko, co tylko mogą aby ratować gospodarkę i eksportują do Kirgistanu w dużych ilościach kurczaki ale też maszyny i reaktory nuklearne. Tylko w samym roku 2023 wartość polskiego handlu z Kirgistanem wyniosła 469 milionów dolarów.

Handel przez morze Bałtyckie przynosi krajowi spore dochody. Polskie porty morskie, w tym Gdańsk, Gdynia, Szczecin i Świnoujście, obsłużyły ponad 145 milionów ton ładunków. Sam Port Gdańsk obsłużył rekordowe 81 milionów ton towarów, co czyni go najszybciej rozwijającym się europejskim portem w ciągu ostatniej dekady. Gospodarka morska, obejmująca porty morskie, stocznie i powiązane gałęzie przemysłu, wniosła około 30 miliardów euro do gospodarki Polski. Obejmuje to eksport towarów, remonty statków i turystykę morską. Oczywiście według Kijowa Polska na Bałtyku czerpie korzyści z rosyjskiej floty cieni, co jest procederem niezgodnym z sankcjami. Kijów chce handel na Bałtyku ukrócić wpierw przez krytykę medialną, a później chyba przez frontalny atak, jak to ma w zwyczaju.

Zatem, Polska dla wątpliwej pozycji ukraińskiego sojusznika musi nie tylko się otworzyć na ukraiński dumping towarów w swoich granicach i całkowity upadek rolnictwa, ale też wyrzec się dochodów z handlu na Bałtyku i wycofać z wyjątkowo intratnego rynku zbytu w Kirgistanie, a wszystko to w imię ukraińskiego dobra.

Jak to Polska ma zrobić, zostało jej przedstawione w czterech punktach, w artykule. Dopiero po wykonaniu tych wszystkich zadań Polska może być dostrzegana jako pełnowartościowy sojusznik przez Ukraińców.

Nie wiem jak Państwo, ale ja już się obudziłam ze snu i tylko jedno słowo ciśnie mi się na usta w okrzyku. Dosyć!

___________________________

Kyiv Post

Jak handel Polski z Rosją podważa sankcje UE i wsparcie dla Ukrainy

Uwaga redaktora: To najnowszy artykuł Kyiv Post z serii Łamanie Sankcji, w którym przyjrzymy się, jak Rosja uchyla się od sankcji, aby prowadzić wojnę z Ukrainą.

Europejscy i amerykańscy sojusznicy nałożyli na Rosję dziesiątki tysięcy sankcji gospodarczych od czasu, gdy Kreml rozpoczął pełnoskalową inwazję na Ukrainę w 2022 r., mając na celu powolne zahamowanie Kremla i zmuszenie go do wycofania się. Jednak szefowie kluczowych sektorów biznesu w UE i USA nadal znajdują sposoby na ominięcie restrykcji mających na celu ograniczenie możliwości finansowania wojny przez Rosję za pośrednictwem handlu międzynarodowego i wzrostu gospodarczego, co pozwala na przedłużanie się inwazji, podczas gdy ofiary się piętrzą.

Podczas gdy niektóre kraje skutecznie dostosowały swoje powiązania handlowe, aby zastąpić rosyjskich dostawców sprzedawcami z państw nieobjętych sankcjami – inne po prostu przekierowały swój handel z Rosją na pośrednictwo stron trzecich. Chociaż Polska stała się jednym z najwierniejszych sojuszników Ukrainy od czasu, kiedy Rosja rozpoczęła swoją pełnoskalową inwazję w 2022 r., krytycy ostatnio poprosili niektóre polskie firmy o wytłumaczenie się z coraz częstszego omijanie międzynarodowych sankcji mających na celu sparaliżowanie rosyjskiej gospodarki.

Polscy urzędnicy borykają się z trzymaniem na wodzy firmy podejrzane o łamanie sankcji, według raportów ekonomicznych organów nadzorczych, co uwydatnia wyzwania związane z egzekwowaniem prawa, z jakimi mierzy się polska Krajowa Administracja Skarbowa. Tendencja ta wywołuje pytania o zaangażowanie Polski w reżim sankcji i jego konsekwencje dla bezpieczeństwa Europy.

Sankcje i ich niedociągnięcia w Europie

Pełnowymiarowa inwazja Rosji na Ukrainę została w dużej mierze sfinansowana z przychodów generowanych z eksportu w trzech kluczowych sektorach: ropy naftowej, gazu oraz rudy żelaza i stali. W 2023 r. same te branże przyczyniły się miliardami do budżetu federalnego Rosji i stanowiły ponad 40% całkowitych przychodów, według Reutera. Profity te umożliwiają Rosji utrzymanie wydatków na obronę, które wyniosły około 110 miliardów euro w zeszłym roku.

Rosyjski eksport stali do krajów UE, dla przykładu, wyniósł 2,4 miliarda euro tylko w 2023 r., przy czym firmy należące do rosyjskich oligarchów - takie jak NLMK Group i Evraz Group - odnotowały największe zyski. Według ukraińskiego think tanku GMK Center, półprodukty metalowe, takie jak kęsiska płaskie i żeliwo, podlegają mniej rygorystycznym sankcjom niż wyroby gotowe, dlatego te rosyjskie firmy mogą ominąć sankcje i nadal czerpać zyski ze swojej działalności w UE, zmieniając formę produkcji stali.

Były premier Polski Mateusz Morawiecki przyznał w wywiadzie dla portalu informacyjnego Interia w ubiegłym roku, że międzynarodowe sankcje nałożone na Rosję nie przynoszą oczekiwanych efektów. „Co się zauważa: Rosja w tym i przyszłym roku będzie rozwijać się szybciej niż Niemcy. I to pomimo sankcji” — powiedział.

Morawiecki wyjaśnił, że o nieskuteczność tych sankcji można obwinić gospodarkę światową i partnerów handlowych, którzy nadal współpracują z Rosją zakulisowo. „Po pierwsze, niestety, Rosja nauczyła się je omijać” — powiedział. „Po drugie, ceny surowców gwałtownie wzrosły. Rosyjski budżet zarabia więcej pieniędzy nawet przy zdecydowanie mniejszej sprzedaży”.

Problemy z przestrzeganiem sankcji w Polsce

Pomimo, że Polska przestała importować ropę i produkty naftowe z Rosji w 2022 r., Rosja nadal pozostaje znaczącym graczem na rynku regionalnym ze względu na swoje położenie geograficzne, według Port Monitor. Polskie porty są wykorzystywane do ułatwiania tranzytu rosyjskiej stali i innych produktów metalurgicznych do krajów takich jak Czechy, gdzie mogą być przetwarzane i sprzedawane bez bezpośredniego uwikłania w sankcje.

Odnotowano oszałamiający wzrost polskiego eksportu do Kirgistanu o 1900% od czasu inwazji, podczas gdy analitycy uważają, że towary te są prawdopodobnie przekierowywane do Rosji, zgodnie z opinią Institute of Legislative Ideas, ukraińskiego think tanku zajmującego się procesami omijania sankcji. Oraz Polska pozostaje jednym z największych nabywców gazu płynnego (LPG) z Rosji, wydając 710 milionów euro w samym 2023 roku – prawie dwie trzecie całego importu UE, zgodnie z informacjami strony Notes from Poland.

Jednym z największych wyzwań w egzekwowaniu sankcji wobec Rosji w Polsce było pojawienie się „floty cieni” adwersarzy – sieci tankowców działających w ramach mętnych struktur własnościowych, które obchodzą zachodnie przepisy morskie. Szacunki sugerują, że flota ta rozrosła się do co najmniej 399 statków, zgodnie z danymi Oxford Analytica, co pozwala Rosji eksportować ropę skomplikowanymi szlakami morskimi, które omijają ustalone sankcje.

„Aby uniknąć sankcji, rosyjska "flota cieni" wykorzystuje dogodne bandery i zawiłe struktury własnościowe i zarządcze, współbieżnie stosując różnorodność taktyk, aby ukryć pochodzenie ładunku, w tym: transfery statek-statek; automatyczne zaciemnienia systemu identyfikacji; fałszywe pozycje; przesyłanie fałszywych danych; i inne zwodnicze lub nawet nielegalne techniki” — napisały Anna Caprile i Gabija Leclerc z Members’ Research Service (MRS), think tanku dostarczającego analizy na temat polityki UE.

Flota cieni nie tylko nadszarpuje efektywność pułapów cenowych ustalonych przez G7 i UE, ale także stwarza zagrożenia dla środowiska całego regionu ze względu na wiek i stan wielu biorących w tym udział statków. „Oprócz wzmocnienia swojego funduszu wojennego, rosyjska «flota cienia», składająca się z rosnącej liczby starych i źle utrzymanych statków, które działają z minimalnym zastosowaniem się do przepisów, stwarza znaczne zagrożenie dla środowiska, bezpieczeństwa morskiego i ochrony” — napisali eksperci MRS.

Niedawne incydenty dodatkowo skomplikowały stanowisko Polski w sprawie przestrzegania sankcji. W listopadzie 2024 r. polskie władze aresztowały obywatela Niemiec za rzekomy eksport do Rosji technologii podwójnego zastosowania, która mogłaby zostać wykorzystana w produkcji broni, zgodnie z informacjami Reutera. Sprawa położyła nacisk na wyzwania, przed którymi stoją organy ścigania w zapobieganiu dotarciu towarów objętych sankcjami do rosyjskich obiektów wojskowych. ​​

Ciągłe bazowanie Polski na rosyjskiej technologii i energii przeczy głośnemu stanowisku Warszawy wobec agresji Moskwy i podkreśla złożoność utrzymywania równowagi pomiędzy interesami gospodarczymi a zobowiązaniami politycznymi.

Konieczność rozliczenia się z Warszawą

Eksperci z Kijowskiej Szkoły Ekonomicznej (KSE) argumentowali, że bez rygorystycznych działań i rozliczenia się z firmami unikającymi sankcji kraje takie jak Polska ryzykują podważeniem nie tylko własnej wiarygodności, ale także szerszej jedności wśród zachodnich sojuszników w odpowiedzi na rosyjską agresję. „Naszym postulatem jest, iż ostrzejsze sankcje skrócą wojnę, osłabiając zdolność Rosji do finansowania wysiłku militarnego – i co najważniejsze, w sposób, który spowoduje mniej ofiar i zniszczeń. Jeśli chcesz pokoju, nałóż na Rosję cięższe sankcje” – napisali ekonomiści KSE w raporcie z marca 2023 r.

Wzmocnienie mechanizmów egzekwowania i zwiększenie przejrzystości w stosunkach handlowych ma kluczowe znaczenie dla zapewnienia, że ​​polski przemysł nie stanie się kanałem dla rosyjskich przepływów finansowych. Kraje G7 (Kanada, Francja, Niemcy, Włochy, Japonia, Wielka Brytania, USA i UE) zaleciły rozważenie kilku sposobów w celu zapobiegania unikaniu sankcji i wzmocnienia kontroli eksportu skierowanych przeciwko Rosji we wspólnych wytycznych udostępnionych w 2023 r., włączając w to:

  • Uszczelnienie kontroli importu: Nałożenie surowszych przepisów na import produktów metalurgicznych z krajów trzecich, które mogą zawierać rosyjskie materiały, w tym blokowanie importu przez polskie porty lub nakładanie taryf.
  • Wzmocnienie nadzoru nad praktykami handlowymi: Wdrożenie mechanizmów śledzenia i kontroli floty tankowców-cieni.
  • Skrócenie okresów przejściowych: Znaczne skrócenie okresów przejściowych dla półproduktów w celu zamknięcia istniejących luk, które umożliwiają ciągły rosyjski eksport do Europy.
  • Sankcje osobiste: Nałożenie sankcji na osoby w firmach kontrolowanych przez oligarchów, które kontynuują handel z krajami UE, w celu zakłócenia ich działalności.

Dokonując ponownej oceny swoich praktyk handlowych i zobowiązując się do przestrzegania międzynarodowych sankcji wobec Rosji, poprzez powyższe działania, kraje UE, takie jak Polska, mogą wzmocnić swoją pozycję kluczowych sojuszników Ukrainy w walce z rosyjską ekspansją, chroniąc jednocześnie swoje gospodarki krajowe i europejskie interesy bezpieczeństwa.

]]>https://www.kyivpost.com/post/44502]]>

 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (8 głosów)

Komentarze

 

Właśnie. Analiza naszego polskiego interesu, a także ukraińskiego, niemieckiego, słowackiego, a także wielu innych interesów, takich jak na przykład branżowe interesy transportu towarowego, interes produkcji i sprzedaży energii - jest podstawowym obowiązkiem i zadaniem ludzi tworzących politykę każdego państwa. Jest to oczywista konieczność na każdym poziomie, od gminnego poczynając, a na globalnym kończąc. Dopiero znając i rozumiejąc zarówno interesy jak i potrzeby naszych sojuszników a także przeciwników możemy rozważnie konstruować nasze strategie krótkoterminowe i długoterminowe. Niektórzy mówią o tym, że to jest gra - strategiczna ale gra, niektórzy myślą, że to jest ścisła strategiczna analiza. Jak to zwał, tak zwał i jakkolwiek o tym dyskutować - jest to absolutna konieczność.

Jeśli takich "czynności" nie widać, to nie znaczy, że tego nikt nie czyni, ale nam wtedy pozostaje niestety tylko bierna klasyfikacja. Jeśli mamy być Poważnym Państwem Polskim, to musimy takie analizy stale i robić i ciągle je aktualizować.

Teraz nawet skrócona analiza pokazuje, że teraz Polska nie robi nic w sprawie własnego interesu - a nawet przeciwnie - realizuje niemieckie i rosyjskie interesy na rynku europejskiej polityki oraz gospodarki, które z kolej zaniedbują swoje europejskie interesy.

Brak zainteresowania takimi sprawami jest na tyle oczywisty, że musi być osłaniany i maskowany konkretnymi operacjami dezinformacyjnymi, skupiającymi uwagę na sztucznych problemach znacznie niższej rangi, często nawet stwarzając zjawiska, których istnienia nigdy nikt nie mógł się spodziewać. Na przykład wszelkie ideologie dołączone do takich zjawisk jak płeć, aborcja...

Dlatego chyba lepiej, gdy możemy przeczytać o rzeczywistym interesie naszych sąsiadów, bo wtedy możemy to wykorzystać do naszych analiz, niż dyskutować o tym czy psiecko to dziecko.

 

Vote up!
4
Vote down!
0

michael

#1665122

Ze słabym nikt się nie liczy. Musi istnieć silne wolne i suwerenne Państwo Polskie z polskim rządem. Niestety teraz znów mamy do czynienia z kondominium rusko-niemieckim pod tymczasowym nierządem różnej maści i narodowości V kolumny z rudym hersztem, agentem z obcego nadania, śmiertelnym wrogiem Polski i Polaków numer 1.

Vote up!
6
Vote down!
0
#1665124

Zastanawia w tym wszystkim, iż niemiecki eksport do Kirgistanu od momentu wybuchu wojny Rosji z Ukrainą wzrósł rzekomo o 1880%, a włoski o 2000%. Mimo wszystko, Ukraina jest raczej powściągliwa w krytykowaniu niemieckiego sojusznika. Wygląda na to, że europejski eksport z powodu wojny z wielkim impetem został przekierowany do Centralnej Azji.

Vote up!
3
Vote down!
0

AgnieszkaS

#1665137

@ AS

Pani Agnieszko, proszę częściej dzielić się takimi informacjami. 

Pozdrawiam 

Vote up!
2
Vote down!
0

Ryszard Surmacz

#1665125

Panie Ryszardzie, 

Niewiele znajduje czasu na napisanie czegokolwiek ale postaram się.

Również pozdrawiam.

Vote up!
1
Vote down!
0

AgnieszkaS

#1665138

wszak to są POgrobowcy ZSRR, Ukrainu to kawał niedawnego czerwonego zamordyzmu. Skąd mieli nauczyć się demokracji, z jakiej tradycji? Stalinizmu?

Vote up!
3
Vote down!
-1

solidaruch80

#1665127

Skąd mieli nauczyć się demokracji...

Ano od Rzeczpospolitej, bo przecież nie od Rosji. Rzeczpospolita była ich pierwszą ojczyzną, a Rosja dopiero drugą. A więc, w porównaniu z Rosjanami, Ukraińcy odziedziczyli w swoich narodowych genach jakieś ślady polskiej demokracji, czego Rosjanie nigdy nie mieli i nie mają.

Ukraińcy byli nawet z tego dumni, zanim połączyli się Niemcami przeciwko Polsce i zaczęli Polskę z pewną dozą niechęci a nawet agresji pouczać.   

Profesor Timothy Snyder opublikował serię wykładów na Yale University na temat  Polski, Ukrainy i Rosji, omawiając przy tym dzieje historyczne z demokracją  Rzeczpospolitej Obojga Narodów w tle. 

Polska w wykładach neoliberalnego profesora została wyniesiona na piedestał jako nie mający sobie równych w Europie twórca demokracji, a narody Wschodu podbite przez Litwinów, w tym Ukraina, stały się dzięki temu spadkobiercami polskiej demokracji i europejskiej kultury renesansu w polskim wydaniu, jak również polskiego prawa, kultury politycznej, a nawet polskiego języka.

Zorientowałam się, że profesor Snyder swoimi wykładami zdobył nie tylko wielką popularność wśród Polaków ale i Ukraińców.

Nie psujmy tego wszystkiego ale nie dajmy się też wykorzystać.

Pozdrawiam.

Profesor Snyder mówi na początku wykładu, zaraz po tym jak kazał przynieść specjalne zeszyty na egzamin (blue books), następujące zdanie:

The Polish factor is very important, because without the Polish factor, Ukraine would not exist in the form in which it exists today. [Bardzo ważny jest czynnik polski, bo bez czynnika polskiego nie byłoby Ukrainy w takiej formie, w jakiej istnieje dzisiaj.]

Vote up!
2
Vote down!
0

AgnieszkaS

#1665162

Polska, to wspaniały kraj. Potrafi stać odwrócona plecami jednocześnie do wszystkich swoich sąsiadów. Takiego wyczynu jak dotąd nie udało się dokonać żadnemu innnemu państwu. Akrobatyka na najwyższym poziomie i to bez żadnych kompleksów, a z czystego przekonania.

Graniczymy z dwoma odwiecznymi wrogami, z jednym doraźnym i z dwoma jeszcze innymi, którzy nas zupełnie nie interesują. Państwa, które są nam bliskie, znajdują się bardzo, bardzo daleko, poza zasięgiem sieci PKP, dokąd nawet FlixBus nie dociera. Kochamy Amerykę. Wychowaliśmy się na bohaterach Bonanzy i na filmach z John’em Wayne’m i z Clintonem Eastwoodem w roli głównej. Stanąć samemu przeciwko całej reszcie, by sprawiedliwości stało się zadość, to jest to, co nas motywuje i co dodaje nam skrzydeł. Nigdy nie szliśmy na łatwiznę, a zawsze szliśmy pod górkę i pod wiatr. Tak hartuje się stal.Wszelkie autorytety, tytuły i rangi mamy w pogardzie. My Polacy, my załatwiamy sprawy po polsku i to od razu!

Ta cecha naszego charakteru narodowego, czyli ta nieprzewidywalność naszych reakcji, zawsze budziła strach i przerażenie u naszych wrogów. Niemiec, Francuz czy Anglik myślą racjonalnie, pragmatycznie i pod kryterium docelowego zysku. My kierujemy się bardziej sercem niż rozumem, dajemy ponosić się emocjom, unosić honorem i wolimy być wierni starym zasadom, niż te zasady elastycznie interpretować w zależności od bieżącej sytuacji. Tak mamy ukszałtowane nasze geny, dzięki którym przetrwaliśmy do dzisiaj w bardzo brutalnym otoczeniu. Pamiętajmy o tym.

My dobrze wiemy kim jesteśmy i dlaczego jeszcze jesteśmy, w odróżnieniu od Ukraińców, którzy mozolnie starają się teraz stworzyć sobie własną tożsamość narodową. Czasami odwołują się do Wikingów, niby swoich przodków, innym razem sięgają po Kozaków, jako źródło swojego pochodzenia, a najchętniej budują mit swojego istnienia w oparciu o walkę ze swoimi odwiecznymi wrogami, czyli z Polakami. U Litwinów wygląda to podobnie, szczególnie prezentowana jest ta interpretacja w muzeach narodowych, tu i tam. Wiem to z własnego doświadczenia. Pytałem tam o szczegóły po angielsku, więc personel zdobył się na więcej szczerości niż gdyby mieli mnie za Polaka. Zakompleksiona ucieczka w szowinizm.

Vote up!
5
Vote down!
0
#1665133

Czasami odwołują się do Wikingów, niby swoich przodków, innym razem sięgają po Kozaków, jako źródło swojego pochodzenia, a najchętniej budują mit swojego istnienia w oparciu o walkę ze swoimi odwiecznymi wrogami, czyli z Polakami.

Za nieprzyjazny stosunek dawnych narodów Rzeczpospolitej do Polaków w większej części ponosi odpowiedzialność Rosja i jej propaganda.

Spodobał mi się polski charakter, tak interesująco tu przedstawiony.

 

Pozdrawiam.

Vote up!
5
Vote down!
0

AgnieszkaS

#1665139

Ukraińcy to niestety nacja, która nigdy w historii nie była jednoznaczna i lojalna wobec tylko jednej strony. Ich metody są co najmniej dyskusyjne. Problem polega na tym, że dostali masę "złomu" i różnych technologii, które biorąc pod uwagę nieco wojownicze stanowisko, mogą się odwrócić przeciw nam. Ta czarno-czerwona flaga, która pojawia się w różnych przekazach (polskich, chińskich, niemieckich czy czeskich) powinna Nas Polaków mocno ostrzegać. Obawiam się, że jeśli okrzepną to mogą wystąpić przeciwko nam. Oczywiście będzie to na rękę Berlinowi i Moskwie. Musimy zachować ekstremalną czujność i uważać na ich ruchy.

Vote up!
5
Vote down!
0

Z poważaniem
Kaszeba

#1665134

 Tak jeden pożyteczny idiota?

 Tłukł nam w głowy swego czasu.

 Ale, okazuje się że nawet ponad interesy korporacyjno oligarchiczne wybijają się inne.

 Tu, ich częściowa rywalizacja a potem domyślna współpraca zaowocowała przykładnym ukaraniem osób wsadzających nos w nie swe sprawy.

 Gdy przykładnie ukarano i Leppera, współpracowników, źródła, potem pierwszych śledczych. Zginęły materiały, ludzie. A nad wszystkim niewidzialny parasol 

 Jesteśmy tylko giga stadem baranerii do strzyży. Gdzieś głęboko ukryte pod korporacyjną maską wyemancypowane tajne służby tworzą własną politykę.

 Czy one działają na rozkaz dowództw? Czy owe przymykają oko by normalnie przetrwać w takiej sytuacji?

 Nie wiem. Tu jesteśmy małymi żuczkami.

 Nawet politykę"robią" w większości aktorzy, nawet jawni jak Żełeński. Czy szaleńcy typu Putina lub Kima. Albo Donalda któremu natłuczono do łba wszechmoc a teraz w bezsile chce wszystko zniszczyć. Gdy posunie się zbyt daleko... Wiadomo.

 Oni tak naprawdę realizują interesy. Czyje?

 Co jest za zasłoną, kto? Na pewno nie Reptilianie, Żydzi ani sklonowany Adolf.H.

Vote up!
5
Vote down!
0

Dr.brian

#1665141