Ojczyzna
Czy ktoś może zaprzeczyć, że Ojczyzna nasza, przedstawiana również jako Trzecia Rzeczpospolita, jest spadkobierczynią tej Pierwszej i tej Drugiej?
Mają ludy Bliskiego Wschodu swoją iddyliczną Arabię Felix - żyzną oazę nasączoną aromatem korzennych przypraw i owoców, dającą ochłodę dla ciała i dla myśli. Tam właśnie ciągną wszystkie ich karawany.
A my mamy leśne gościńce, płaczące wierzby, starych zamków mury, husarskie skrzydła, Dzikie Pola, bukoliczne stanice, chorągwie, Bogurodzice, dzwony na radość i na trwogę, rżenie rumaków w bitwach, rzucone buławy, pyszne szlachty zagrodowe, nędzne śniadanie oracza w dwojakach, pomarańczarkę na obrazie i nigdy nie znalezione sklepy cynamonowe.
A Rzeczpospolita, jaki by numer przy niej nie postawił, była Ojczyzną dla wielu narodów. Po Unii z Litwą w jej granicach żyli Polacy, Litwini, Żmudzini, Kozacy, Żydzi, Tatarzy, a nawet Niemcy. Rzeczpospolita była też państwem wielowyznaniowym, chociaż dominował w niej katolicyzm. I tak, żyjąc razem, jakiegoś dziwnego nabraliśmy do siebie podobieństwa - nie tylko zewnętrznie, lecz przede wszystkim w naszych przyzwyczajeniach, mentalnościach, sposobie bycia, a nawet światopoglądach. Każdy tu wymieniony jest jednocześnie tym innym i każdy jest równolegle sobą. Połączył nas los, historia, kultura i bardzo często biologia. To miał na myśli prezydent Duda, kiedy powiedział, że każdy z nas ma domieszkę krwi. Należy to stwierdzenie przyjąć w sensie przenośnym i dosłownym. Dlatego właśnie, powinniśmy stanowczo powiedzieć „Nie” poglądom, które świadomie deformują harmonię koegzystencji, wprowadzają emocjonalny ferment i zasiewają ziarna niezgody.
Józef Chełmoński - Bociany
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 9 odsłon