Zanim przyjdzie nowe! Aresztowana skarbonka!

Kandydatka PiS na premiera pani Beata Szydło ogłosiła skład swego, przyszłego rządu kończąc i rozwiewajać na tym etapie wszelkie wątpliwości.

Nie powiem! podoba mi się, że w dwa tygodnie po ołoszeniu nieoficjalnych wyników wyborów, nominowana przez zwycięski PiS na premiera B. Szydło ogłasza z kim będzie realizować deklarowany w trakcie kampanii wyborczej prezydenckiej oraz parlamentarnej program dla Polski.

I da radę!
Tak trzymać!
Alleluja i do przodu!

A skowyt jaki się wydarł na wieść o składzie przyszłego rządu ze wszelakich zakamarków tego zmurszałego, przegniłego POtworka, jakim jawi się po 26 latach tzw III RP dowodzi jak mocno zostali trafieni, jak bardzo zostali przestraszeni nie tylko tracący władzę odtuskowi beneficjenci, rozsmakowani w konfiturach im nieprzynaleznych oraz depozytariusze obdzieleni przy okrągłym stole i w zaciszu Magdalenki!

Skoro zaś mowa o tym wspólnym przekręcie niby naszych tzw opozycjonistów z certyfikatem Jaruzela, Kiszczaka i Mostowskich, to przechodzę do tytulowej skarbonki! czyli wydarzeń z przełomu pażdziernika i listopada roku 1984.

Natychmiast na wieść o porwaniu, a potem odnalezieniu ciała uprowadzonego i zamęczonego ks Jerzego Popiełuszko Rada Pracownica na nadzwyczajnie zwołanym posiedzeniu, jako organ samorządu załogi oraz organ przedsiębiorstwa toruńskiej Elany, w swej okolicznościowej uchwale potępiła tak bezpośrednich sprawców i ich mocodawców, bowiem nie wierzyliśmy w te partyjno/esbeckie brednie, że to prowokacja ekstremy podziemnej "Solidarności", które ofiacjalnie wygłaszali w owych dniach sekretarze partii w Toruniu ( niejaki Dramiński, ten który domagał sie wiosną 1982r. likwidacji UMK!) i sąsiedniej Bydgoszczy ( niejaki tow. Zemke, czyli obecny eurosposeł z sld).
Partia i esbecy zgrzytali zębami, ale mogli nam co najwyżej naskoczyć!
Bowiem wykorzystaliśmy do oporu owoczesne przysługujące nam prawo, a w Radzie mieliśmy większość ludzi odważnych, przyzwoitych, niesterownych ani przez patię, ani przez esbecję, ani przez przełożonych, którym podlegalismy w zakładowej zależności służbowej.

Tak samo było z pogrzebem ks Jerzego.
Stosowną uchwałą Rada P. jako organ załogi i przdsiębiorstwa wydelegowała na oficjalny wyjazd do W-wy czterech swoich przedstawicieli: ( A.Jamroziak, P. Łukaszewski, J. Wisniewski, St. Czuszel) i złożenia wieńców w imieniu załogi oraz przedsiębiorstwa!!

Owoczesna władza ( dyrekcja, partia oraz opiekunowie zakładu z sb, było ich kilku ) byli tak zagubieni, wystraszeni tymi zdarzeniami, że to my, a nie oni, mielismy inicjatywę.

Tak więc oficjalnie ( polecenie wyjazdu tzw delegacja, gdzie był wpisany cel- pogrzeb ks Jerzego Popiełuszko, samochód służbowy i dwa wieńce zakupione na koszt Elany; jeden od zalogi, drugi od... organu przedsiębiorstwa, czyli firmy Elany!!!) udaliśmy się na pogrzeb.

Po powrocie ludzie na wydziałach mówili, że wolą, aby zapłacić za nie ze swej kieszeni, by też mieli swój udzial i zwrócić do kasy zakładu tę kwotę, którą wydaliśmy.
My w tym duchu nie rozliczylismy przynależnych nam diet na wyjazd służbowy.

I Rada P. uchwałą ogłosiła publiczną tzw zbiórkę koleżeńską wśród pracowników Elany( owoczesne prawo jasno określało jej zasay i my ich dotrzymaliśmy).

Tak więc do specalnej skarbony-puszki nasi pracownicy wrzucali swój grosz!
Akcja, poparcie wśród pracowników było tak duże, że władze partyjno/esbeckie wymogły na zastraszonym dyrektorze kontrakcję.
Dyrektor wstrzymał wykonanie naszej uchwały.

I po kilku dniach puszka ta, z datkami ...ZOSTAŁA ZAARESZTOWANA!!
tak! tak! to nie zmyłka!
Puszka-skarbonka została ... ARESZTOWANA!

Przerażony zasięgiem akcji dyrektor i partia zakładowa przy wspóludziale esbeków ZAARESZTOWAŁ tę puszkę-skarbonke z datkami! na niemal pięć długich lat.

Stała więc latami oplombowana, opieczętowana w sejfie kasy zakładowej aż do jesieni 1989r, ale wtedy były to już grosze. gdyż żżarła to wszystko inflacja. ( Pamiętam, że po podliczeniu, przekazaliśmy ten elanowski więziony przez lat pięć wdowi grosz bodaj na Dom Dziecka ?).

Sprawa miała też swój dalszy ciąg przed rpl'owskimi trybunałami, znalazła się w sądzie; skarżylismy dyrektora jako Rada Pracownicza.
Doszło aż do ...Sądu Najwyższego, który orzekł, że czarne jest białe, czyli , że zbiórmyka była nielegalna.
A spraw sądowych Rada Elany contra jej dyrektor w l. 1983-89 mieliśmy kilka i wszystkie kończyły się w Sądzie Najwyższym
I jak mozna się domyślać z finałem jak ten w sprawie zaaresztowanej skarbonki-puszki z wdowim groszem.
A pełnomocników procesowych mieliśmy znakomitych.
Mecenasi; m.in. Jan Olszewski, Wł.Grabski oraz Wł. Siła-Nowicki( którego władza prl ustawowo zablokowała, wprowadzając cezurę wieku! Dla jednego niepokornego adwokata sejm uchwalił górną granicę wieku dla wykonywania czynności obrońcy!).

pzdr