MIELI TRZY ŚWIĘTOŚCI: BÓG, OJCZYZNA I MATKA ! BÓG HONOR OJCZYZNA!

Agresja Rosji na Ukrainę, zbrodnie Putina popełniane na naszych sąsiadach sprawiły, wojna na wschodzie, wróg niemal u naszych granic, że tegoroczne święto Dzień Żołnierzy Wyklętych nie stało się dominującym tematem w mediach, w przestrzeni społecznej.

A ...ONI!
MIELI TRZY ŚWIĘTOŚCI: BÓG, OJCZYZNA i MATKA ! BÓG HONOR OJCZYZNA!
Sowieccy plugawcy przez niemal pół wieku usiłowali nam, Polakom ich zohydzić.
I do dziś wielu szubrawców czyni to nadal.

Mieli być wyrzuceni poza nawias, z naszej polskiej pamięci.
Mieli zostać zapomniani; przez niemal pół wieku szkalowani, zohydzani, opluwani w prl w mediach, książkach, w szkołach, filmach, na uczelniach.
Po 89 r. dalej ci nikczemni krętacz starali się pamięć o nich wykoślawiać.

I na nic ta ich parszywa, czysto...proletariacka robota!

Albowiem oni: ci katowani, mordowani, osądzani w sfingowanych procesach, zakopywani w nieznanych miejscach, mimo tego wręcz na skalę przemysłową kłamstwa!, przetrwali w naszej pamięci, w sercach uczciwych Polaków, patriotów polskich.

I zwyciężyli, albowiem pamięć o nich ODŻYŁA z niesamowitą siłą!

1 marca, to rzeczywista i symboliczna rocznica mordu tysięcy Żołnierzy Wyklętych, dla których były trzy świętości: Bóg, Ojczyzna i Matka! Bóg Honor Ojczyzna.

Mamy wobec nich dług, olbrzymi dług do spłacenia.

Albowiem to dzięki nim, nie udało się Sowietom i ich nadwiślańskim sługusom ujarzmić Polaków na modłę Stalina!

Bezkompromisowi, wierni do końca złożonej żołnierskiej przysiędze, walczyli o Polskę wyśnioną, wywalczoną, wymarzoną- wolną, niepodległą, normalną!

To rzesza ok. 200 tyś., którzy w latach 44-56 zapłacili cenę najwyższą za wierność Polsce swą służbę Ojczyżnie.

Przez ponad 10 lat więzieni, torturowani, zabijani, hańbieni przez swych oprawców nawet po śmierci, zakopywani na śmietnikach, pod cmentarnymi płotami!

Ci zaś, którzy przeżyli katownie aresztów i więzień, nie mieli szans na dobrą pracę, na studia; poza nielicznym wyjątkami, musieli wegetować na obrzeżach prl'u!
Zaś ich rodziny poddawano wieloletnimi szykanami.
A do dzisiaj nie możemy doszukać się szczątków wielu z nich.

Potomkowie; dzieci i wnuki ich prześladowców, sługusów Moskwy, antypolskich zbrodniarzy mają nadal protektora-patrona nie tylko w Michniku!

Mordercy byli i są nie tylko na czerskiej, wiertniczej, przez lewiznę i lewaków określani jako ludzie honoru, a ich ofiary, tudzież ich potomkowie przez lata z trudem otrzymywali i nadal otrzymują w przestrzeni publicznej tylko namiastkę tego na co zasłużyli walcząc o Polskę!

Piewcy Stalina, którzy opluwali w swej "poezji" naszych Chłopców z lasu, są zgłaszani do Nobla, mordercy zza biurka; prokuratorzy i sędziowie z sutymi emeryturami.

Co prawda jest już z tym coraz lepiej, nie tylko z pamięcią o Żołnierzach Wyklętych ale to tylko namiastka, to promil tego co się IM NALEŻY! należy od nas za ICH służbę Polsce!

Musimy być kustoszami tej pamięci o NICH!, o tych, co walczyli o wolną Polskę!

Słowo bandyta, bez żadnych stylistycznych złagodzeń musi być przypisane dla tych sługusów Moskwy, Stalina nie tylko z ub, ormo, kbw, sędziów i prokuratorów.
Czy też takich moskiewskich zbrodniarzy, antypolskich szubrawców jak Jaruzelski, Siwicki, Kania i Kiszczak ! bez względu na to jakiej ochrony i obrony udziela im od lat ta swołoczo- ścierwo z tej, czy tamtej stacji tv czy redakcji!

A bohater!!

BOHATER! ten termin musi być zarezerwowany wyłącznie, tylko dla tych, których nazywamy ŻOŁNIERZAMI WYKLĘTYMI!

Jestem przekonany, że dziś, gdy Rosja zaatakowała Ukrainę, jakże widoczny jest i czytelny czyn oraz przekaz wynikający z oporu, z walki polskiego podziemia niepodległościowego z sowieckim okupantem, z Rosją w l. 44-56!

Rosja, to nasz odwieczny wróg!
Jakże świadomi byli tego jakim zagrożeniem dla Polski, Polaków jest Rosja, co niesie ich to rzekome "wyzwolenie"!
I dlatego Żołnierze Wyklęci, pomimo trudów sześcioletniej okupacji, państwa podziemnego dalej nie złożyli broni, gdyż czuli, przeczuwali GROZĘ KOLEJNEGO ZNIEWOLENIA!
I nie poddali się beznadziei!
Oni, Żołnierze Wyklęci, pomimo olbrzymiej przewagi militarnej sowieta stanęli do walki i Wolną POLSKĘ!

I tym samym kierują się dziś Ukraińcy!
Teoretycznie, pozornie niby słabsi, bez szans, a mimo to walczą!

Dostrzegam pewną zbieżność, paralelność między walką z sowietami naszych Żołnierzy Wyklętych, a Ukraińcami, którzy stanęli do boju z putinowską Rosją.

Z ta jedną, wielka różnicą, że dzisiaj walcząca z okrutnym agresorem Ukraina, ma silne wsparcie dyplomatyczne, światowej opinii publicznej, a co najważniejsze w broni, która tam płynie zewsząd.

A wtedy, po 1944 r. polskie podziemie niepodległościowe walczące z sowieckim okupantem było OSAMOTNIONE!

Na zakończenie pozwalam sobie na wątek bardzo osobisty.

Nasza Mama (Rodzice od 1943 w AK a za drugiego sowieta-po 44r, mieli wtedy już troje dzieci) w l. 1944-49 była jedną łączniczek w oddziale por. Anatola Radziwonika ps. Olech na Grodzieńszczyżnie. Najmłodszy brat mamy uciekał przed ruskimi na zachód, jego grupa wpadła w Jeleniej Górze, niesamowicie katowani w więzieniu we Wrocławiu, dostali kaesy, Bierut ze względu na ich młody wiek pomniejszył im wyroki, siedzieli w Strzelcach Opolskich, harowali w kamieniołomach. Wuj po odsiadce miał zakaz studiowania, pracy w zakładach przemysłowych, tylko w spółdzielczości, założył rodzinę, ma trzech synów, okrutnie schorowany nie dożył 50-tki!

To także dla nich osobiście piszę ten tekst.

Dzisiaj, nasza toruńska część klanu antysalona, wzięła udział w biegu poświęconym pamięci Żołnierzy Wyklętych; wnuczka-przedszkolak pobiegła na 200 m ( właść. 196), wnuk lat 10 na 2000 m (1965), ich ojciec, czyli nasz starszy syn# na 5 km, i ja też na tym samy dystansie. Ukończyliśmy te biegi w niezłej formie. Wszystko to zaś rejestrowała synowa z 15 m-czym Jankiem na rękach.

pzdr

#
syn, jako student UMK (szef Ligi Republikańskiej na okręg Toruń Bydgoszcz Włocławek) wspólnie z kolegami z NZS od grudnia 2001 do stycznia 2002 roku zorganizował w Toruniu jedną z pierwszych w Polsce wystaw poświęconych pamięci Żołnierzy Wyklętych.