Platfus intelektualny
Cóż pozostawicie po sobie lemingi?
Czy będą to gumki, czy może stringi?
Prawda jest taka, w najlepszym układzie
Wielkie nic, zero w zasadzie
Na zewnątrz piękne, w środku całkiem puste
Wstydem się obleczcie, załóżcie chustę
Służbowy samochód, komórka służbowa
Nie ma żadnych „ale”, gdy o premii mowa
Leming pospolity lubi gadżety
Gdy widzi coś starego krzyczy: o rety!
Wszystko co stare szczytem obciachu
A właściciela najlepiej do piachu
Leming postępowy staroci nie dopuszcza
Bacznie nasłuchuje co MTV puszcza
Tak oto powstaje wielki hit sezonu
Nie traci przez to leming w ogóle rezonu
Leming przyjmuje wszystko z pokorą
Nie jest do myślenia istotą nazbyt skorą
Przyjmuje niczym gąbka, pięknie nasiąka
Wchłania doskonale … aż puszcza bąka
Bo jest w głównym nurcie, płynie wraz z prądem
Jest za pan brat z najlepszym rządem
Każą przytakiwać, przytakuje z werwą
Sól przemysłową wcina z konserwą
Bez zastanowienia chwali rządowe pomysły
Dziękuje rządowi, że marzenia nie prysły
W tym błogim stanie tkwi wciąż i uparcie
To przez te stringi ma ciągle zaparcie
Nie zadaje pytań, nie szuka, nie drąży
Kuba Wojewódzki to dla nich chorąży
Głos TVN-u jest leminga głosem
Ziarenko kłamstwa wybujało kłosem
Pędzą przed siebie jak konie dorożkarskie
Złe słowa o rządzie to błędy drukarskie
Nic nie może zachwiać rządową pozycją
Czas zrobić porządek z cwaną opozycją
Wielu lemingów w tym chocholim tańcu
Pozostają uparci w głupocie szańcu
Wstydem dla leminga i wielką porażką
Przyznanie do błędu sprawą nazbyt ważką
Leming jest mocny, ale tylko w tłumie
Do szczęścia wystarczy niewiele w sumie
Mieszkanie na kredyt, fura i komóra
Impreza piątkowa, kobieta i rura
Przyziemnym potrzebom hołdują lemingi
Dla których dumą są obleśne stringi
To nic że niewygodne, wpijają się w dupę
Lemingi lubią stringi i Joannę Krupę
Posłuchaj go kiedyś, posłuchaj leminga
Czy słucha disco polo, czy słucha Stinga?
Im jest wszystko jedno, byle w uszach grało
Jedna impreza to wciąż za mało
Wałęsa się leming od klubu do klubu
Nie pójdzie do baru, wali do pubu
Idzie wraz z tłumem leming wieczorem
Z obleśnie wyciągniętym, jak pies ozorem
W sobotę ciągnie wciąż ten sam wątek
Co był zaczął niedawno, bo jeszcze w piątek
Zapomni o wszystkim, przypali, pochleje
Czeka w niedzielę aż wytrzeźwieje
Tragedią dla leminga powrót do domu
Jedzie on do domu, nie mówcie nikomu
Leming w kościele, przy rodzinnym stole
Kolegom mówi: ja to p …olę
A jednak rodzice zmuszają lemingów
By choć na chwilę pozbyli się stringów
Bo to co na tyłku też świadczy o tobie
Sznurki na dupie we własnej osobie
Ironia rodziców przez weekend poboli
Nareszcie w mieście, leming tak woli
Bo tutaj tłum, więc lepiej się czuje
W stado lemingów ochoczo wskakuje
Leming nie cierpi rodzinnych spędów
Bo gdzie znaleźć ujście dla jego popędów
U babci Krysi, dzieląc się opłatkiem?
On woli w rejs, udać się statkiem
Święta nie w domu, lecz za granicą
Wyjazd do Tajlandii byle nie z bratanicą
To nic, że na kredyt i od kumpla pożyczka
Ważne, że rodzina dostała prztyczka
Na tydzień w góry wyjazd w nowym roku
By nie wyjść na buraka i nie być w szoku
I tak lemingom dzień za dniem mija
Słoneczko im świeci, a fortuna sprzyja …
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2387 odsłon
Komentarze
platfusowi do sztambucha
13 Października, 2014 - 21:44
...świetnie Pan "toto" podsumował, brawo Autorze!
Pozdrawiam
Wolność, godność, honor - tego nic nie zastąpi.
Dzięki :)
15 Października, 2014 - 22:17
Dzięki :)