Marek "mydełkoFA" Kondrat, ludzkim głosem przemówił

[quote=Anka1]Wygląda jednak na to, że groziła mu utrata koncesji, jeżeli nie pochwali Tuska. Ktoś przeciez musi to robić. Kondrat był dobrym i lubianym aktorem, a teraz całe jego aktorstwo, to dwa ruchy rąk: na zewnątrz i do środka. Jest w tych reklamach żenujący. Wina nie używam, więc nie mam zdania na temat jego talentów w tej dziedzinie. [/quote]

Obawiam się, że rzeczywistość jest dramatycznie bardziej prostacka.
To nie szarpnięcie smyczą, które dałoby się po czasie przekuć nawet w kombatanctwo, a zwykła podwórkowa solidarność.
Podwórkowa w takim rozumieniu, jakie tłumaczy zjawisko wojen między bandami podwórkowych smarkaczy, kiedy to podwórko spod adresu ulicy X numer 5, na śmierć i życie (oraz całkowicie bez sensu) wojuje z podwórkiem z tej samej ulicy ale spod numeru 7.
Wszystko wynika ze swego rodzaju zawężonych horyzontów, które sprawiają, że cały istotny świat rozpoczyna się w paru klatkach schodowych, prowadzi przez jedną zaszczaną przez koty piaskownicę i zamyka trzepakiem pod śmierdzącym śmietnikiem.
W przypadku młodocianych smarkaczy, wszystko jest w miarę OK. W przypadku podstarzałych smarkaczy to już jest bardzo nie OK.
Zwłaszcza gdy część wyrasta na watażków o zasięgu krajowym.

Mydełko Fa jest w bardzo dużej zażyłości z jaśniepanującym dworem belwederskim. To jest właściwie spora grupka adoratorów Bronka - Stasiu, Gruby Wojtuś, Kubutek, etc.
Bardzo pouczające jest przyjrzenie się tegorocznemu (lub zeszłorocznemu ?) benefisowi niejakiego Tyma Stanisława.
Kto się pojawiał, co mówił i jak wspominał okoliczności zawiązania przyjaźni.

Pewnie do wygrzebania na jutubie albo w archiwach Trujki - ale uprzedzam, takiego mlaskania od lizania się po fiutach można nie wytrzymać, potencjalnie rozpieprzony komputer to spore ryzyko ; )

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

Jeśli to co napisałem ja i inni w temacie pana Fa jest promocją pana Fa, to napisałbym ten tekst jeszcze raz i to jeszcze dłuższy.

Ale mi się nie chce.

Tak jak i wcześniej mi się nie chciało, chociaż kusiło jak diabli, bo te dwa skromne kwiatki z intelektualnych wybroczyn byłego komedianta, to ledwie apetajzer.

Odreagowanie frustracji ?
Z pewnością tak - ale moim zdaniem świadczy to jedynie o tym, że jeszcze nie zwariowaliśmy i nie osunęliśmy się w katatoniczną obojętność.

Żyjemy więc kpimy.
Śmiech jest tym czego władza, totalniacy, ich klakierzy, naganiacze i siepacze boją się śmiertelnie.

; ))

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

[quote=oyster11]Z jakiegoś powodu dałem komentarz na portalu w polityce.pl.Z jakiegoś powodu zależy mi na poszukiwaniu prawdy. Z tego powodu z miernym skutkiem jestem uczestnikiem niepoprawni.pl
Oto ten wpis:
Stoi prostytutka w bramie. Nie korzystam z jej usług. Nie nawracam jej.Nie potępiam jej. A Kondrat? Kurwa reżimu.[/quote]

Cóż, dość trafnie skreślone.
Nie korzystam. Nie nawracam. Nie potępiam. - to jest dobre, są takie rzeczy wobec których człowiek pozbawiony boskiej iskry naprawiacza duszy, lub całkiem powszechnego braku czegoś o większym kalibrze, najzwyczajniej w świecie nie jest w stanie sprostać.

Czemu zatem poświęcam temu incydentowi wpis ?
Posłużę się zaproponowaną konwencją.

Zjeździł człek Polskę wzdłuż i wszerz. Wiadomo co w sezonie letnim eksponuje się na poboczach - panie, żartobliwie zwane grzybiarkami, co oczywiście nie ma związku z krótkim sezonem na owoce lasu, a długim sezonem na wizyty w poradniach "W".

W zasadzie nie zwraca się na nie uwagi - jakoś wtopiły się w krajobraz, niczym te słupki sterczące co 100 metrów - ktoś je zauważa ?
Odbywa się to trochę na tej zasadzie - nie korzystam, nie nawracam, nie potępiam.

Do czasu.

Rzadziej lub częściej, przypadkiem zobaczy się widowisko, które według wszelkich kanonów estetyki, stać przy trasie jako schetynówka nie powinno. Zwykle odziane, wymalowane i bijące w oczy bardziej niż świeżo umyty wóz strażacki na sygnale.
Dobrych parę kilometrów mija zanim człowiek i pasażerowie uwolnią się od tego widoku. Drobiazg, a radości co niemiara.

Myślę, że gdybym dobrze pogrzebał w pamięci, mógłbym sobie niektóre z tych "sztuk", jeszcze po paru miesiącach detalicznie przypomnieć ; )

No i taka to właśnie radość wynikła, po zapoznaniu się na wPolityce ze streszczeniem kuriozalnej erupcji politycznych refleksji ze strony znanego handlarza alkoholem ; )))

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

Czas i reakcja na rzeczywistość wielu aktorów, w pewien sposób weryfikuje ich przeszłe zasługi. Zresztą nie odnosi się to jedynie do aktorów.

Jednak w przypadku tej grupy zawodowej, szczególnie interesujące robi się podsumowanie - kto, kiedy i co grał, w jakie postaci najczęściej się wcielał...

Aktorzy dzielą się na tych co kreowali postaci i na tych, którzy całe życie grali siebie.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

[quote=tł]Nie śpiewałem/śpiewam/będę śpiewał po pijaku. Tym bardziej, pa ruski ;-)))[/quote]

Czuje, że nie znalazłbyś wspólnego języka z panem K. ; )

[quote=tł]PS. Marek K. był wiernym członkiem naszej (tzn. zjednoczonej)partii chyba aż do samego "sztandar wyprowadzić".[/quote]

Serio ? Kondrat był w PZPR ?

[quote=tł]PPS. A winem handlował także Ribbentrop Joachim ;-).
[/quote]

No tak, ale tamten coś tam w końcu osiągnął - zawisł na sznurku. Nasz pajac... co tu dużo gadać ; )

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

To też.

Dodatkowo to co wspomniałem wcześniej - magia podwórkowej bandy.

Ale musi być coś jeszcze - coś osobistego.
Takich rzeczy nie robi się ot tak i to z takim zaangażowaniem.
Jak się uważnie przeczyta jego wypowiedzi to uderza jedna sprawa - wystudiowany luzik a`la wojefucki jest słabo zarysowaną pozą. Poza tym wszystkim kipi ledwie powstrzymywana furia.
A to się musi brać z czegoś zupełnie innego niż zwykła różnica w politycznych zapatrywaniach.
Mówiąc szczerze - po aktorze można by spodziewać się lepszej kontroli przekazu.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

A ja głupi myślałem, że było tylko niesławne "Mydełko Fa"...

No tak - "dolary, dolary, dodają mi wiary, od razu chce mi się żyć".
Zatem to musi być szczęśliwy człowiek - wdrożył swoją życiową filozofię w życie.

Teraz można powiedzieć - wszystko jasne ; ))))

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart