Czytając Jakubiak
Elżbieta Jakubiak: [Katastrofa smoleńska] było to wydarzenie bez precedensu. Konstytucja nakazuje parlamentowi zajęcie się taką sytuacją. (...) To była tragedia narodowa, w której zginęli głowa państwa, najważniejsi urzędnicy, najwyżsi wojskowi, osoby zasłużone dla Polski. (...) Stawiałabym sobie zarzut przez całe życie, gdybym odpuściła tę sprawę. Chodzi o jakość państwa i o to, czy potrafimy wyciągnąć wnioski z katastrofy. Słyszę, że nadal nie kupiliśmy samolotów, nadal piloci nie przechodzili szkoleń, że stan polskiej armii jest zły, stąd wniosek, iż nadal nie jesteśmy bezpieczni. (...) Komisja nie powinna być ciałem politycznym, ale narzędziem parlamentu do przeprowadzenia kwerendy, jak wyglądało państwo polskie przed katastrofą, w jej czasie i po niej. Powinna sprawdzić, jakie podjęto decyzje i jakie były reakcje organów państwowych. I co by się działo dziś w podobnym przypadku. (...) Dla mnie najważniejsze jest pytanie, czy podobna tragedia nie dotknie nas za rok czy dwa. Chcę też, aby Polacy dostali sygnał, że państwo już wie, jak reagować w takich momentach. Posłowie nadal nie wiedzą, co działo się w państwie w ciągu pierwszych dziesięciu godzin... (...) Jakie wtedy zostały podjęte decyzje. Jak zachowały się instytucje państwowe. Dla porównania: wiem, co w tym czasie stało się w Rosji. Po katastrofie prezydent Dmitrij Miedwiediew wydał dekret powołujący komisję. Na jej czele stanął premier, a w jej skład weszło m.in. kilku najważniejszych ministrów. Chciałabym wiedzieć, co w tym czasie działo się w Polsce. Na te wszystkie pytania nie jesteśmy jednak w stanie odpowiedzieć bez komisji. (...) Nie wiem, czy premier jest pewien, że państwo nie ma sobie nic do zarzucenia.
Trudno się nie zgodzić z Elżbietą Jakubiak. Jedno tylko nurtuje mnie pytanie, gdy tak czytam o jej zastrzeżeniach i wątpliwościach. Jak można było odpuścić w kampanii prezydenckiej temat, który - jak widać - uważa za kluczowy dla państwa i Polaków? Dlaczego przez cały czas kampanii wyborczej, ani długie miesiące po, ani ona, ani jej koledzy z taką stanowczością tego tematu nie podnosili i aż osiem miesięcy się do tego zbierali? Dlaczego nie dali szansy zespołowi Macierewicza, nie weszli do niego, gdy był jedynym parlamentarnym forum, na którym ktoś jeszcze chciał o Smoleńsku rozmawiać? Nie rozumiem tego. Nie rozumiem tych ośmiu miesięcy milczenia, i nie rozumiem nagłego przebudzenia. A najbardziej nie rozumiem udawanego zdziwienia, że nikt do tej pory nie wniósł o powołanie takiej komisji. Bo wnieść o to mógł każdy z dziwiących się. Ta szansa nie pojawiła się z chwilą opuszczenia PiSu, ten sam poselski mandat Elżbieta Jakubiak i pozostali wnioskodawcy mieli osiem, sześć, dwa, miesiąc temu.
I nie piszcie mi, proszę, że Jakubiak gra Smoleńskiem, bo nie mam najmniejszych wątpliwości, że wszystko co mówi na ten temat jest autentyczne i szczere. Ani przez chwilę nie wątpiłam w jej i pozostałych muzealników żałobę. Dlatego właśnie nie rozumiem logiki odpuszczenie tego tematu, gdy był jeszcze świeży, i gdy był najlepszy moment do dyskusji o tym co dla Polski najważniejsze. Bo czyż właśnie nie kampania wyborcza powinna być czasem takiej dyskusji?
I tu trzeba wrócić do kampanii prezydenckiej. Wizualnie ładnej, i skutecznej. Co wcale nie znaczy, że dobrej. Jeśli bowiem w państwie dzieje się tak źle, jak w Polsce działo się w kwietniu i dzieje od tamtej pory, to poważny polityk kandydujący na najwyższy urząd nie może udawać, że problemu nie ma i ze względów estetyczno-marketingowych milczeć na temat najważniejszy. Bo dyskusja o nim może się zrobić nieelegancka, a masowy widz nie lubi jak jest nieelegancko.
Nie wiem ile osób zagłosowało na Kaczyńskiego tylko dlatego, że pomijał w kampanii temat Smoleńska. Wiem, że sama bym na niego nie zagłosowała, gdybym sądziła, że dla tych paru głosów zamierza na dobre temat odpuścić. Nie wiem czyj to był pomysł, żeby Smoleńsk odpuścić, ale był to pomysł fatalny w skutkach, bo o ile można było wytrzymać te trzy kampanijne miesiące, to przecież każdy musiał sobie zdawać sprawę, że gdy miną, temat wróci, a zbyt długo przemilczany, wróci pewnie z większym hukiem. Nie wiem jak sobie to wyobrażali spin doktorzy tamtej kampanii, ale jeśli liczyli, że Kaczyński odpuści, to znają swojego szefa dużo gorzej niż ja, choć w życiu go na żywo nie widziałam.
I to jest właśnie powód dla którego uważam strategię kampanii prezydenckiej za złą. Bo była całkowicie oderwana od rzeczywistości, i od osobowości, emocji, charakteru, a także politycznych przekonań kandydata. To się nie mogło udać. Nie jest to jednak wina sztabu, który dzieli ją przecież z samym Kaczyńskim, który taką właśnie strategię zaakceptował. Tamta kampania, a zwłaszcza to co się stało po niej, pokazała, że czasami warto mówić rzeczy ważne, i przegrać, niż zmuszać się do milczenia w złudnej nadziei na premię za ugodowość. Tak, to była niedobra - choć elegancka i skuteczna - kampania. Ale nie zawsze tylko ze skuteczności rozliczamy polityków. Czasami także z tego czym za tę skuteczność zapłacili.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3158 odsłon
Komentarze
Autorka
15 Grudnia, 2010 - 02:13
[quote]I nie piszcie mi, proszę, że Jakubiak gra Smoleńskiem, bo nie mam najmniejszych wątpliwości, że wszystko co mówi na ten temat jest autentyczne i szczere. Ani przez chwilę nie wątpiłam w jej i pozostałych muzealników żałobę.[/quote]
Niech będzie, że Jakubiak nie gra Smoleńskiem, niech będzie, że co mówi na ten temat jest autentyczne i szczere. Można nie grać, można być autentycznym i szczerym ale to nie przeszkadza działać. A Jakubiak zamknęła buzię na kłódkę i siadła na tyłeczku. Milczała nawet po kampanii wyborczej i dopiero teraz, nagle się ocknęła. Przypadek? Nie wierzę.
Trochę dywagacji... W sumie to tak na prawdę nie wiadomo kto i dlaczego i czy w ogóle doradzał Kaczyńskiemu usunięcie wątku smoleńskiego z kampanii wyborczej. Różne paniusie różne rzeczy wygadują w zależności od potrzeby chwili i pod wpływm cwanych dziennikarzy. Wg mnie Kaczyński w kampanii wyborczej nie szermował katastrofą bo oczywistym, a zatem samo przez się było jasnym, że jeśli zostanie prezydentem to katastrofa będzie jednym z jego priorytetów. Jasne jak słońce więc po co w kółko udawadniać, że słońce świeci... To oczywiście jest mój osobisty domysł, jak również zdanie, że gdyby katastrofa była jednym z tematów jego kampanii to by zyskał nie wiele więcej i niewiele mniej w ostatecznym wyniku. Na pewno zyskałby bardziej zaciekłych wrogów bo i tak mimo, że w kampanii nie podkreślano katasrofy to i tak był posądzany o taniec z trumnami, mimo że to PO w trakcie kampanii pląsało po trumnie Blidy i wdeptało ją 5 m pod ziemię.
Pozdrawiam.
contessa
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
@ contessa. Znowu się powtarzam.
15 Grudnia, 2010 - 06:28
Praktycznie PiS nawet wygrywając w 2005 roku, przegrał, bowiem zmiękł w momencie kiedy salonowcy rzucili się na Kurskiego za dziadka w Wehrmachcie, który to faktycznie był w SS. PiS poddał się presji, zawiesił Kurskiego. Gdyby poszedł wtedy na całego, pozwolił Kurskiemu dokończyć to co zaczął, zwycięstwo PiS-u byłoby przytłaczające. Napewno wystarczyłoby na samodzielne sformowanie gabinetu. "Liberalne" skrzydło PiS grało w tym zawieszeniu główne skrzypce.
A następnie były przegrane wybory w 2007, 2009, 2010 roku! Zabrakło zdecydowania i wiary we własne siły! Idiotyzm czy V kolumna? Skłaniam się raczej ku temu drugiemu!
Pozdrawiam.
______________________________________
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
@Jurand
15 Grudnia, 2010 - 09:27
Zgadzam się z Tobą niemal w całości. Skorygowałbym jedynie wers z "wiarą we własne siły". Uważam, że tej wiary w PiS nie zabrakło. Zadziałał idiotyzm takich postaci jak Kluzik, ale,że nagle stała się ona idiotka, to jest już wina V kolumny. Jak to zadziałało, opisał Toyah na swoim blogu, gdzie zamieścił wywiad z kimś, kto przyglądał się ostatnim wyborom prezydenckim od środka. Bardzo ciekawy materiał. Polecam: toyah1.blogspot.com/2010/09/pawe-ta-kampania-to-bya-fikcja.html
Pozdrawiam
Re: Czytając Jakubiak
15 Grudnia, 2010 - 05:07
Z tego co mówił Kurski w piaskiem po oczach taką strategię doradzali wszyscy doradcy i eksperci.
Należy uchylić kapelusza przed ekspertami medialnymi PO, ze zdołali wpoić przekonanie, że to Lech Kaczyński i świta spowodowali katastrofę. Coś jednak ten rząd robi.
Zgadzam sięz Kataryną
15 Grudnia, 2010 - 08:46
Julka
Ja także nie wątpię, że żałoba Jakubiak i muzealników była szczera. I co z tego wynika? Forsując w kampanii prezydenckiej "nie granie Smoleńskiem" przyczyniła się do jej klęski. Pani Jakubiak popełnia wiele błędów. Jeżeli teraz mówi o tym,jak jej zależy na powołaniu komisji sejmowej w sprawie wyjaśnienia katastrofy, to odbieram to jako zabieganie o poparcie wśród Polaków, którzy także są tym zainteresowani. Już jej nie ufam i myślę, ze wielu Polaków również. A Jarosław Kaczyński? Proszę pamiętać, jak wiele ten człowiek przeszedł. Jego błędem była zgoda na taką formę kampanii. Ale podziwiam go, bo mimo tego błędu i mediów zaprzęgniętych w kampanię na rzecz PO, ten człowiek był jedynym kandydatem na prezydenta, godnym szacunku i tego stanowiska.
Julka
Re: Czytając Jakubiak
15 Grudnia, 2010 - 09:17
"Tak, to była niedobra - choć elegancka i skuteczna - kampania"
Kampanii tej nie można nazwać skuteczną - była przegrana.
Z definicji skuteczną nie była.
Tak po prostu.
Elegancja pozostaje terminem z kategorii estetyki, nie podlegającym falsyfikacji.
Gdyby nie moje głębokie zaufanie do Jarosława
15 Grudnia, 2010 - 09:29
Kaczyńskiego,ta cała kampania wyborcza nie przekonałaby mnie do zagłosowania na niego w wyborch prezydenckich.
W tych pląsach ,śpiewach przy gitarach nawet obecni członkowie PJN wyglądali dość sztucznie.
A już cała reszta pijaru ,łącznie z powoływaniem sie na Gierka była zupełnie nieprzekonująca.
Obecnie, niestety mam wrażenie ,że wniosek zgłoszony przez Panią Jakubiak jest "graniem katastrofą" dla przyciągnięcia do PJN niezdecydowanych ,dla których wyjaśnienie przyczyn tej tragedii jest od początku sprawą pierwszoplanową. Zgłoszenie zaś wniosku w imieniu PJN właśnie przez Pania Jakubiak , a nie kogoś innego ma, moim zdaniem też swój cel. Wiele osób bowiem uważało ,że kto jak kto , ale Jakubiak , łagodna i z otoczenia śp. Lecha Kaczyńskiego , została żle potraktowana przez prezesa PIS i wobec tego właśnie jej osoba i jej głos będzie miał własciwy wydżwięk dla zwiększenia popularności PJN.Nikt inny z tej grupy nie byłby bardziej wiarygodny.
Mimo wszystko jest to nieprzekonujące.I nie ma tu nic do rzeczy co w głębi serca czuje Pani Jakubiak.
Chyba jednak spin doktorzy z PJN "przefajnowali"
@Kataryna
15 Grudnia, 2010 - 11:00
Niestety, ale nijak nie mogę się zgodzić z opinią, że żal wyrażany przez samą Kluzikową i jej "muzealniaków" w tym Jakubiakową, jest szczery, bowiem nie pozwala mi na taką wiarę logika o której i Ty wspomniałaś. Jeżeli Kluzikowa, będąca odpowiedzialną za kampanię celowo zaniechała tematu zamachu pod Smoleńskiem w owej kampanii Jarosława Kaczyńskiego, oznacza to, iż dobrze zdawała sobie sprawę o skuteczności rażenia tego tematu podczas kampanii wyborczej.
Swołocz owa już wtedy wiedziała o PJN i zdawali sobie sprawę ci "muzealnicy", że ten argument będą mogli wykorzystać w swojej własnej kampanii, dotyczącej promocji PJN.
Czy nie jest kampanią reklamową to co Kluzik teraz poczynia? Po jaka cholerę jakieś komisje śledcze? Po to, ażeby znowu podatnik płacił pieniądze dla Sekułów, czy Nałęczów? Proszę podać mi jeden przykład ukazujący zasadność powoływania komisji śledczej w tak mafijnym kraju jak Polska.
No proszę!
Kpiną była ta od hazardu i wszyscy o tym wiemy, po co więc znowu się kompromitować przed samym sobą.
Jednak pokrzykiwanie o powołaniu komisji posiada pewien pożądany wydźwięk medialny, ale ktoś, kto ma choć trochę oleju we łbie, na takie plewy nie da się kupić.
Jest jeszcze jedna kwestia dotycząca ewentualnej komisji w sprawie zamachu. Otóż gdy szacowne gremium komisyjne obwieściłoby swój werdykt, to należałoby go uznać za zamknięcie całej sprawy, a media tak bardzo sprzyjające Polsce i Kaczyńskiemu, skutecznie by zadbały o to, żeby werdykt był ostateczny i niepodlegający dyskusji.
Co wtedy z komisja Antoniego Macierewicza?
W takim przypadku zasadność jej bytu przestaje istnieć, bo oto jakiś Sekuła, czy inny Nałęcz ogłosili, że wszyscy w pokorze mamy wbić sobie do łbów zawartość raportu sowieckiej MAK.
Kluzikowa i jej żałobnicy, to wyrafinowana swołocz.
Migalski już dużo wcześniej swoim paszkwilem blogowym zaczął kąsać Kaczyńskiego.
To wszystko było zaplanowane, a teraz mamy do czynienia z kontynuacją owego perfidnego planu.
Pozdrawiam.
Szacher-macher...
15 Grudnia, 2010 - 11:10
P. Jakubiak miękko zastąpiła podstawowe pytanie "Co naprawdę wydarzyło się w Smoleńsku?" stwierdzeniem :Dla mnie najważniejsze jest pytanie, czy podobna tragedia nie dotknie nas za rok czy dwa. hmmmmmmm...to już prawdy nie szukamy,pani Jakubiak?
hp-Kataryna i tak Ci nie odPOwie.A co na to Admin?
15 Grudnia, 2010 - 11:57
Nie rozumiem dlaczego POzwala się publikować notki/nawet umieszcze się je na SG/ takim,którzy lekceważą nie tylko tych co zamieszczają komentarze i pytania, ale lekceważą portal jako taki,traktując go jako czwartorzędny.Bo przecież czy to Kataryna,czy to kilku innych "gwiazdorów" na s24 biorą udział w dyskusjach POd własnymi wpisami,tu olewają nas wszystkich.Ale to sprawa Admina.
Zgadzam się ze wszystkim co napisałeś,z małym zastrzeżeniem.Jakubiak wydaje się być autentyczna,była i jest mimo zmiany .Wydaje mi się że ona ma wszelkie "instrumenty",a raczej jest jej tych instrumentów brak,w związku z tym jest instrumentalnie,przedmiotowo wykorzystywana przez swoich cwańszych kolegów, sami oni wolą się chować za jej plecami.
Pozdrowienia
zib1
Pozdrowienia
zib1
Re: hp-Kataryna i tak Ci nie odPOwie.A co na to Admin?
15 Grudnia, 2010 - 12:10
Już się odezwę.
Przyklejaniem notek na górze zajmuje się kilka osób spośród Redakcji. Każdy z nas ma odrobinę inne preferencje, i to te nie związane z poglądami politycznymi.
Ktoś uzna wpis stricte historyczny za ważny, ktoś inny bieżący komentarz polityczny, ktoś jeszcze inny uzna za wskazane umieścić na górze tekst o tematyce ekonomicznej.
Natomiast wszystkich moderatorów zajmujących się tym łączy jedno: pragnienie, aby Portal promował coś, co nazwałem wczoraj roboczo "patriotycznym pluralizmem".
Jest oczywiste, że nie wszystkie notki, zazwyczaj ze względu na treść, spotkają się ze 100% uznaniem wszystkich czytelników.
Napiszę brutalnie: tak ma być. Bo inaczej zamienilibyśmy Niepoprawnych w "organ prasowy" jednej, wybranej opcji politycznej (proszę wstawić dowolną).
Oczywiście, wspólnym mianownikiem jest tutaj szeroko pojęty, wspomniany wcześniej, patriotyzm.
Co do konkretnej notki.
Jest w gestii autora ustosunkować się do komentarzy czytelników bądź nie. Samego wydźwięku i wartości wpisu to nie zmienia.
A jak potraktują to czytelnicy - cóż, oni mają prawo oceniać dowolnie osobę autora. Jedni tak, inni odmiennie :)
Max-Nie chodzi mi o to kto i jakie notki promuje,to oczywiste
15 Grudnia, 2010 - 12:23
że gusta są różne,nie zamierzam z nimi dyskutować. Tylko zauważ że Autor publikując swoją opinię powinien brać udział w ewentualnej dyskusji, no chyba że jest nieznoszącym dyskusji z jego jedynym słusznym poglądem, narcyzem.
Rozumiem że mogą być różne względy,brak czasu itp.Jednak jeśli autor nagmninie "olewa" swoich czytalników to jest to zwyczajne Chamstwo,jeśli wolisz brak kultury.
A zdaje się że wielokrotnie interweniujecie w przypadkach łamania jej zasad.
To co jednocześnie ten "brak kultury" promujecie?
Pozdrowienia
zib1
Pozdrowienia
zib1
Teraz mnie przez godzinę,dwie nie będzie.
15 Grudnia, 2010 - 12:24
Więc jeśli nie odpowiem to nie z braku kultury.
Pozdrowienia
zib1
Pozdrowienia
zib1
Re: Teraz mnie przez godzinę,dwie nie będzie.
15 Grudnia, 2010 - 12:30
No - czym innym jest brak odpowiedzi (może być multum różnych przyczyn, na przykład ja nie zawsze mam czas śledzić Np godzina po godzinie,a w weekendy często w ogóle mnie nie ma, albo sporadycznie), co innego potraktowanie dyskutanta, że tak powiem, "z buta". Istotne jest to, co jest napisane, niekoniecznie to co napisane nie zostało :). Ale, jak wyżej, każdy ma prawo ocenić autora według siebie.
@zib1
15 Grudnia, 2010 - 12:51
Przyznaję Ci rację Zib1 co do lekceważenia portalu NP.
Co do Jakubiak natomiast, to trzeba nam wiedzieć, że w życiu dokonujemy wyborów i takiego może dokonać pani Jakubiak wyrażając skruchę i wrócić do macierzy :)
Czy zrobi to?
Jeśli zrobi, to chwała jej, a jeżeli nadal pozostanie z Kluzikową, to potwierdzi tylko jej intencje.
Nie można w tak poważnych sprawach twierdzić, że Jakubiakowa jest ofiara knowań cwańszych kolegów.
Przecież widzi co ludzie mówią i piszą.
Gdy odsłaniano tablice pamiątkową poświęcona Zbigniewowi Wassermannowi w Krakowie, wybuczano i odpowiednio skomentowano postać Kluzikowej i jej świty.
Więc na co Jakubiak jeszcze czeka?
Nie chce mi się wierzyć w jej dobre intencje.
Pozdrawiam.
PS.Niepoprawni na dzisiaj pełnia rolę "sali lamentu" po tych, co to ich na S24 zbanowali.
Każdy portal żyje swoim własnym życiem i tak powinno być.
Oczywiście można coś skomentować przytaczając jakąś treść z innego portalu, ale ubolewania nad ŁŁ, czy też inną postacią tu na NP (notki Lunar Bird'a), to nie przystoi.
Każdy dokonuje świadomych kroków i musi się liczyć z konsekwencjami.
Jeżeli ktoś uważa Jankego za idiotę, to się myli.
Homo Polacus
15 Grudnia, 2010 - 23:14
Eeeeeee! Salę lamentów? Krytykują Jankego i jego dobermany bo wątpię czy ktokolwiek z wykopanych z s24 czuje się specjalnie tym pokrzywdzony (może poza jednym-dwoma przypadkami). Jednego co żal to wpisów i komentarzy, usuniętych bez żadnego uprzedzenia. To jest kradzież własności intelektualnej, nie szkodzi, że od razu zutylizowanej.
Uważam, że takich zachowań administracji nie należy przemilczać bo są sprzeczne z zasadami wolności słowa.
Ostatnio na s24 wprowadzili jakieś filtry, które ukrywają całe wpisy blogerów. To na pewno nie spowoduje zaprzestania pisania artykułów niemiłych bogom administracji, najwyżej taki bloger powie "a pies was j....." i się wyniesie z salonu. Taki exodus wcale na korzyść salonu nie będzie działał.
Pozdrawiam.
contessa
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
Re: Czytając Jakubiak
16 Grudnia, 2010 - 01:11
To, że w kampanii zaniechano kwestii katastrofy i parę innych rzeczy, jest wynikiem tego, że przejmują się tym co mówią platfusy. Przecież zanim się zaczęła kampania to już Bronek z Donkiem i Niesiołem trąbili o "nie graniu katastrofą". Dlaczego? Ze strachu, że przegrają. A Kluzik i reszta z komitetu wyborczego dała się nabrać na to, że ludzie źle odbiorą mówienie o katastrofie (tylko nie wiem jak, może w wyniku szoku czy coś, bo przecież wybory były konsekwencją katastrofy). Bo jakoś nie wierzę, że z premedytacją źle poprowadziła kampanię. Przecież jeżeli Jarosław zostałby prezydentem, to ona mogła zostać prezesem.