Zachęcajmy ludzi do polityki...

Obrazek użytkownika krzysztofjaw
Kraj

Niedługo znów kolejne wybory...

Chwilami mam dość polityki. Wszystko w niej miesza się we własnych kotłach a walka tak naprawdę rozgrywa się w sferze emocjonalnej a nie merytorycznej. Każde kolejne wybory to coś na kształt cyrku, w którym najważniejsi są klauni zdobywający dusze ludzi - przede wszystkim tych wyborców, którzy są  niezdecydowani. I za każdym razem pojawia się problem fundamentalny dla sztabów wyborczych wszystkich kandydatów: W jaki sposób i jakimi środkami skłonić ich do zagłosowania na  własnego kandydata?

Zauważmy - o czym pisałem już wielokrotnie - polska scena polityczna wykreowana przez mainstream III RP to świat powierzchownego PR-u, kolorowego opakowania, które może kryć różną zawartość. W przypadku PO zawartość ta została już dawno posmakowana: okazała się raczej produktem o niskiej jakości i lekko już zatęchłym. Wszystkie cuda już zostały "zcudowione" i pozostały cudami widniejącymi na transparencie niespełnionej przeszłości. Obecna polityka PO jest tylko bieżącym zarządzaniem bez jakiejkolwiek strategii przyszłości. Produkt pod nazwą PiS pomimo, że jest zdecydowanie lepszej jakości został niestety wyparty, ośmieszony i zdezawuowany PR-wo (marketingowo-propagandowo) przez ten niższej jakości, potwierdzając niejako maksymę M. Kopernika, że "pieniądz gorszy wypiera pieniądz lepszy". Równanie do średniej jest równaniem w dół i właśnie taki uśredniony przekaz prostych zależności oferowała i oferuje nam cały czas PO.

Wśród polskiego społeczeństwa ten uśredniony, powierzchowny przekaz był  przyjmowany, bowiem przez przeszło 20 lat uśredniliśmy ludzi, nie stworzyliśmy społeczeństwa obywatelskiego, odpowiedzialnego za swoje państwo, za swój region, miasto. Hasło przyświecające od samego początku trwania III RP to "twórzmy kapitalizm" vide. troszczmy się tylko o siebie, o swoje życie... Takie podejście zrobiło z nas kompletnych egoistów, wąsko myślących tylko o własnej D... Nie ma samorządności ani świadomości lokalnej. I tutaj kuriozum (chociaż wcale nie tak nielogiczne): im większe skupisko ludzi (miasto) tym ta świadomość obywatelska jest mniejsza. Ludzie żyją samotnie mijając się każdego dnia bez żadnych więzi i dbałość o coś więcej poza własnym szczęściem i pieniędzmi.

Tak naprawdę więc III RP wykreowała, szczególnie w dużych miastach, zbiory egoistycznych jednostek, których w ogóle polityka nie obchodzi... dla nich znaczenie ojczyzna tkwi w nich samych. Idą do wyborów na zasadzie stadnego głosowania (zjawisko znane socjologicznie), często bezmyślnie na zasadzie tzw "impulsu zakupowego", czyli jakiegoś przekazu, który akurat jest dla niego znany i ma pozytywne konotacje (dla lubiących jeść... np. długa kiełbasa a dla lubiących "logicznie myśleć"... oczywistość, że woda spływa do Bałtyku). Często więc decyzje podejmowane są w ostatniej chwili przed dokonaniem zakupu (oddaniem głosu)... tak jak w zwykłym sklepie... idziemy, szukamy czegoś innego i nagle kupujemy coś, co akurat nam się nagle spodobało...

Dlatego też tak istotne są za każdym razem ostatnie dni kampanii. Wyborcy już ukształtowani i mający już wybranych swoich kandydatów zagłosują na nich niezależnie od przekazu, formy i treści prowadzonej kampanii wyborczej. Ci niezdecydowani albo pójdą za głosem stadnym swoich środowisk, albo będą się kierować głosami liderów opinii (stąd w spotach reklamowych pokazywane są znane postaci... bowiem ludzie niezorientowani dokonają wyboru na zasadzie: "skoro on tak głosuje to ja też"... oglądacze Ferdka zagłosują tak jak Ferdek Kiepski) bądź też podejmą decyzję w ostatniej chwili nawet z powodu pięknego uśmiechu jakiejś Pani z Komisji, która akurat jest "mężem zaufania" konkretnego kandydata.

Reasumując: wykreowany przez III RP społeczeństwo prawie w ogóle nie interesuje się polityką, nie ma przekonań politycznych (ilu Polaków jest w stanie określić się jako konserwatysta lub ideowy lewicowiec?), jest wykształcone na zasadzie prostego "wykształcicucha", do którego dociera i owszem przekaz "Padłeś? -Powstań: Powerred!", ale już nie mają pojęcia dlaczego napój energetyzujący powoduje wzrost ich "poweru".

Może więc warto przed kolejnymi wyborami zastanowić się czy potrzebne nam są jakiekolwiek debaty merytoryczne kandydatów skoro interesować będą one może 20% społeczeństwa a rozumieć je będzie może 5%. Czy może warto raczej już teraz zacząć lub zintensyfikować oddolną edukację polityczną Polaków, co pozwoli uniknąć nam katastrofy w postaci ponownego wyboru ludzi z kręgów PO i im podobnych?

Wierzę, że potrzebne jest nam to ostatnie, co staram się czynić w realnym świecie i co starają się czynić patriotyczne portale internetowe... Zachęcajmy więc ludzi do zainteresowania się przez nich Polską jako ich ojczyzną i polityką, która ma największy wpływ na jej los i los każdego z nich...

Pozdrawiam

 

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...

http://krzysztofjaw.blogspot.com/ kjahog@gmail.com

Brak głosów

Komentarze

Poprzedzająca tą notkę notka niejakiego KWALSKY-ego sugerowała jednoznacznie że jest skończoną głupotą głosowanie na jakąkolwiek partię. Obawiam się że Pański głos też nie zbyt mocno zachęca do aktywności, pomimo obiecującego nagłówka.

Vote up!
0
Vote down!
0

Tango

#399602

Osobiście jestem bardzo zaangażowany politycznie po prawej stron9ie naszej sceny politycznej. Niemniej nieraz mam dość polityki. Są to stany na szczęście krótkotrwałe.

Swoim tekstem chciałem pokazać, że pomimo nieraz zniechęcenia warto i trzeba być zaangażowanym.

Pozdrawiam

krzysztofjaw

Vote up!
0
Vote down!
0

krzysztofjaw

#399619

"nie stworzyliśmy społeczeństwa obywatelskiego"...

Trudno tworzyć społeczeństwo obywatelskie w sytuacji gdy za dużo jest państwa w państwie czyli gdy państwo zawłaszcza sfery prywatne obywateli i przejmuje inicjatywę tam gdzie obywatele mogliby sami działać. Dziś widać, że to było celowe - odebranie pola manewru obywatelom prowadzi do ich ubezwłasnowolnienia, które dziś obserwujemy np. w formie włamywania się państwa w sfery intymne obywateli. Genderowska "kuratela" państwa nad dziećmi i młodzieżą jest właśnie tego przykładem i guzik prawda, że "państwo" Tusk nic o tym nie wie. Doskonale wie bo dyryguje tym z tylnych rzędów. Wg prezydęta Komorowskiego to się nazywa "wolność" i nawet mamy ją świętować.
A takiego wała !!!!

Wszystkiego dobrego w Nowym Roku.
contessa

_______________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być".
Lech Kaczyński
_______________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten aldd meg a Magyart

"Urodziłem się w Polsce" - Złe Psy :
http://www.youtube.com

Vote up!
0
Vote down!
0

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#399604

Również wszystkiego dobrego i szczęścia w Nowym Roku.

A'propos zaś państwa w państwie to masz zupełną rację.

Jeszcze raz pozdrawiam serdecznie

krzysztofjaw

Vote up!
0
Vote down!
0

krzysztofjaw

#399620

Nie wiem, czy PIS nie przegrywał przez parę ostatnich lat właśnie dlatego, że podchodził do tematu zbyt ambitnie. Może edukacja z jednej strony, a mocny przekaz marketingowy z drugiej? Skoro właśnie to ostatnie działa na większość...

Tyle, że akurat w tym PIS nigdy nie był dobry... może warto byłoby zacząć nad tym myśleć już teraz?

PPzdr.

Vote up!
0
Vote down!
0
#399611

Jest sporo racji w tym, co piszesz. Niestety dzisiaj polityka to przede wszystkim emocje i przekaz marketingowy. Może faktycznie PiS winien też tego się w końcu nauczyć nie rezygnując oczywiście ze swoich idei i wartości...

Pozdrawiam
krzysztofjaw

Vote up!
0
Vote down!
0

krzysztofjaw

#399621

Tez zauwazylam, ze polityka Polakow nie interesuje. Osmiele sie przypuszczac, ze znacznej czesci Polakow polityka kojarzy sie z tym co bylo za komuny: przemowienia, obietnice, teatralne wystepy. A polityka to przeciez zalatwianie spraw waznych dla kraju, dla spoleczenstwa. Jezeli politycy na szczeblu gminnym nie sa w stanie zorganizowac naprawy  uszkodzonej jezdni, plotow itp - to nie nalezy ich wybierac. Polityka  ma malo wspolnego z ideologia lub ideologiami, a opozycja ma obowiazek pracowac, a nie krytykowac rzadzacych.

W Europie Zach. powstaja ciagle nowe partie polityczne. Przedstawiaja swoje programy i jezeli taki program partii odpowiada pewnej  okreslonej ilosci wyborcow - to partia wchodzi do parlamentu i realizuje swoj program. Oto dwie partie, ktore powstaly przed kilkoma miesiacami:

http://www.teamstronach.at/de

http://www.alternativefuer.de

Na jakiej podstawie Polacy wybieraja  "swoje" partie ? Od 24-ech lat najwazniejsze dla Polski sprawy nie zostaly zalatwione, demontaz kraju postepuje, a Polacy musza wyjezdzac z Polski "za chlebem" - na poniewierke. A to przeciez obowiazkiem kolejnych rzadow w Polsce bylo i jest dbanie o to, zeby Polacy mogli zyc i pracowac w Polsce !

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#399630

Właśnie najgorsza jest ta 2 milionowa emigracja zarobkowa. Jeżeli Polacy muszą emigrować za chlebem oznacza to, iż państwo polskie jest słabe... bo tylko z takich państw następuje taka emigracja.

Przez 24 lata nie zbudowaliśmy silnego państwa. O takim marzył śp. Lech Kaczyński i wtedy musiał zginąć... smutne, ale świadczy to o celowym demontażu Polski.

Pozdrawiam
krzysztofjaw

Vote up!
0
Vote down!
0

krzysztofjaw

#399637