Ukraina przegrywa wojnę z Rosją
"Jeśli nie będzie szybkiej i realnej pomocy, Ukraina przegra wojnę" – ocenił gen. Waldemar Skrzypczak. Zdaniem byłego dowódcy wojsk lądowych sytuacja na wschodniej Ukrainie jest dramatyczna, a sam region wydaje się być stracony.
– Putin konsekwentnie realizuje swój plan. Działa na tyle, na ile mu pozwolono. Nie rozumiem, dlaczego Europa nie ma jednolitego stanowiska w sprawie bezpieczeństwa. Jeśli polegnie Ukraina, zagrożona będzie Europa – mówił gen. Skrzypczak.
Jego zdaniem wojska ukraińskie mocno słabną. – Ukraińskiej armii należy pomóc, trzeba ją wesprzeć. Niestety politycy są głusi na te słowa. Oceniając informacje o otwartej inwazji na Ukrainę, gen. Skrzypczak stwierdził, iż „wyraźnie widać, że Rosjanie przeszli do działań w kilku kierunkach jednocześnie”. – Wojska otoczone w okolicach Doniecka zostaną zmiażdżone przez Rosjan, i taki cel miało to uderzenie. Wtedy "separatyści" zyskają pole do działania – analizował sytuację były dowódca wojsk lądowych.
Kontrofensywa "separatystów" i regularnych związków taktycznych armii rosyjskiej, doprowadziła do powstania nowych „kotłów”, w których zamknięte zostały znaczne siły ukraińskie. Najpoważniejsze siły ATO zamknięte zostały w „kotle iłowajskim” (Iłowajsk-Mospino-Starobeszewe-Kutejnikowo), jednakże "separatyści" twierdzą, że zamknęli mniejsze siły rządowe także w dwóch innych kotłach – w rejonie Jelenowki i w rejonie Amrosijewki. Uderzenie na Nowoazowsk ściągnęło ostatnie na tym odcinku frontu rezerwy ukraińskie (które mogły iść na odsiecz zgrupowaniu pod Iłowajskiem) i zagroziły rozbiciem znacznych sił ukraińskich.
Strona ukraińska – ustami dowódcy batalionu „Donbas” – przyznała, że w okrążenie wpadło zgrupowanie pod Iłowajskiem. W wersji separatystów w okrążeniu miało się znaleźć ok. 5 tys. ludzi z ochotniczych i armijnych związków taktycznych. Dokładny spis okrążonych batalionów podawany przez stronę rządową i rebeliancką różni się od siebie.
W rejonie Iłowajska biją się od wielu dni (od kilku dni w okrążeniu) przede wszystkim ochotnicze bataliony, które nie dysponowały sprzętem pancernym i artylerią.
Największa krytyka na sztab ATO spadła w ostatnich dniach z ust Semena Semenczenko, dowódcy ochotniczego batalionu „Donbas”, który wykrwawia się w samym Iłowajsku. Sytuacja wydaje się niezwykle trudna – w okrążeniu znalazły się m.in. elementy batalionów „Donbas”, „Szachtarsk”, „Dniepr”, „Chersoń”, „Kriwbass” oraz pododdziały armii.
Analityk na portalu InfoResist zadaje retoryczne pytanie:
„Pod Iłowajskiem siły ATO [Antyterrorystycznej Operacji] wpadły w kolejny „kocioł”. Sztab ATO nie chce uczyć się na [własnych] błędach. „Grzebiąc” cztery brygady w „izwaryńskim kotle” to samo zdecydowali się powtórzyć i pod Iłowajskiem?”
Wyraźnie widać, że na głównych kierunkach uderzeń lekko uzbrojone bataliony ochotnicze nie mogą zastąpić związków taktycznych armii. Batalion „Donbas” (i zapewne inne) przeszedł do obrony.
„Chłopcy zakopali się w ziemi, naryli okopów, terroryści boją się nosa wychylić, ostrzeliwują tylko z daleka. Nie możemy póki co wywieźć rannych” – napisał na Facebooku Semenczenko.
Biorąc pod uwagę, że od kilku dni nie następuje (?) próba efektywnego wzmocnienia zgrupowania, a ostatnio próby skutecznego przebicia się do „kotła” (w sensie istotnego poprawienia położenia taktycznego, a nie wycofania rannych wybitym „korytarzem”) można stwierdzić, że położenie okrążonych sił jest niezwykle ciężkie. Ze strony "separatystów" walczą tu m.in. pododdziały z brygad „Wostok” i „Opłot”, pododdział „Motoroli” (w samym Iłowajsku), oddział donieckiego Berkutu i inne - najprawdopodobniej także rosyjskie regularne pododdziały.
Współpracujący z „Donbasem” aktywista pisze, że duch w oddziałach jest dobry, ale sytuacja taktyczna dramatyczna – „Oni nie proszą o wycofanie z kotła – chłopcy proszą o wsparcia ludźmi i sprzętem, żeby dobić putinowską gadzinę”.
Inna aktywistka pisze o okrążonych 110 bojownikach z 40 batalionu terytorialnego „Kriwbass”, którzy nie zostali wycofani (jak sztab i reszta batalionu) - odbili dwa ataki, ale kończy im się możliwość obrony (brak broni ciężkiej, kończąca się amunicja).
"Noworosyjskie" relacje z frontu wspominają o poddających się żołnierzach ukraińskich: pod Kutejnikowo do niewoli pójść miało 94 żołnierzy, kolejnych 129 żołnierzy i gwardzistów w miejscowości Starobeszewe. Strona ukraińska (wolontariusze i rodziny 51 Brygady) informują o rozbiciu 3 batalionu 51 Brygady – poza stratami w zabitych i rannych 27 sierpnia do niewoli miało dostać się 40 oficerów i żołnierzy tego związku taktycznego. Trudno na razie określić na ile wiarygodne i precyzyjne są to informacje.
Powstaje wrażenie, że sztab ATO nie reaguje, nie nadąża za wydarzeniami, ponieważ… nie ma rezerw. Już wcześniej krytyczne analizy (co ciekawe, także rosyjskie) wskazują na niesprawne dowodzenie operacją – siły ATO atakują szerokim frontem, na wielu kierunkach, tymczasem istotnych rezerw strategicznych (odwodów) – nie ma. Te które są dostępne muszą być rzucane gdzie indziej – inicjatywa jest po stronie separatystów (w coraz istotniejszym stopniu po prostu rosyjskich, zmechanizowanych grup taktycznych). Losy zgrupowania pod Iłowajskiem mogą ważyć się na nowym kierunku uderzenia separatystów (wojsk rosyjskich) po linii Nowoazowsk-Mariupol.
Sytuacja w rejonie Iłowajska, nagłośniona w ostatnich dniach przez dowódców okrążonych batalionów, wolontariuszy, czy niektóre media, odbija się coraz mocniejszym echem. 27 sierpnia w Krzywym Rogu drogę na Dniepropietrowsk zablokowały rodziny członków batalionu „Kriwbass” żądając natychmiastowej pomocy odciętym pod Iłowajskiem siłom. Semenczenko wzywa do pikietowania sztabu generalnego, który uważa za nieudolny.
Tymczasem kontrofensywa tzw. separatystów i regularnych jednostek rosyjskich nabiera tempa.
-----------------------------------
Opinie
-----------------------------------
Bataliony ochotnicze nie powinny działac na podobieństwo wojska liniowego ,za duże straty ,powinni działać w rozproszeniu na podobieństwo oddziałow dywersyjno-partyzanckich , w rozproszeniu większe szanse na zasadzkę ,glowną zaletą takich działan jest mobilnośc, przykładem walki w w świecie arabskim.Być może niektórych zasad powinni uczyć zawodowi wojskowi.Wtedy odciążyli by ciężkie oddziały i mogą powodować spore zamieszanie.A tak szkoda chłopaków.
-----------------------------------
Wydaje sie ze calą operacją antyterrorystyczna kierują na Ukrainie politycy a nie wojskowi. Majac problemy z mobilizacją, braki w ludziach i w sprzęcie, brak rozpoznania oraz pewność, że przeciwnik jest aktywnie wspierany przez Rosję, nie atakuje się wszystkimi siłami wszędzie. Ługańsk, Donieck, Izwarino, Iłowajsk, Horliwka. Miejscowości rozrzucone na olbrzymim terenie, ataki często na bliżej nieokreślonych kierunkach. Kompletny chaos. Ataki na Donieck... Kto wpadł na pomysł żeby milionowe miasto atakować 5 moze 7 tys ludzi? Ani zdobyć, ani utrzymać... Ok w mediach brzmi dumnie "nasze siły wkroczyły do Doniecka". I w takich bezsensownych akcjach skąpe siły ukraińskie wykrwawiają się dzień po dniu. Ukraina miała swoje 5 minut w lipcu i na początku sierpnia, kiedy po silniejszych atakach chaos ogarnał siły separatystów. Teraz, wygląda na to, cięzar walk przejmuja armia rosyjska i całość operacji separatystów ogarneli wojskowi rosyjscy i taryfa ulgowa się skończyła. Dotychczasowa zabawa w "wojnę medialną" moze Ukrainę bardzo drogo kosztować.
------------------------------------
Jak można planować ofensywę przeciwko tzw."separatystom" bez wcześniejszego rozeznania co do jej (nie taktycznego), ale strategicznego celu ? Cały czas przewija się wątek "korytarza", ale i trafne (w mej subiektywnej ocenie) opinie n/t samej przyczyny sprawczej tej wojny o "odzyskanie"; w glównym zalożeniu - samej Ukrainy, jako takiej? Reszta jest tylko skutkiem, ale właśnie z tego tylko powodu kontrakcja Kijowa bez r e a l n e j pomocy Zachodu, czyli Stanów i UE od samego początku jest skazana na niepowodzenie. To Rosja ma wole realizacji swego nadrzędnego celu bez oglądania się na nic i na nikogo - a już na pewno na utratę twarzy Władymira Władymirowicza i jakieś śmieszne "stanowcze protesty", oraz z góry w straty wkalkulowane sankcje. Jak Kijów jeszcze pprzez rosyjską agresją stojący na granicy bankructwa miał podołać takiemu wyzwaniu? To tak od strony finasowo/politycznej. A teraz aspekt stricte militarny. Wszystko co planuje sobie dowództwo ATO bez wątpienia w wiekszości trafia od razu na biurka GRU, bo tam nie można było po prostu w tak krótkim czasie przeprowadzić głębokiej reformy slużb i pozbyć się ewidentnych stronników (tak, nie agentów!) Moskwy a przecież już tylko to samo z siebie z góry wykluczało jakikolwiek sukces. Ochotnicze bataliony i mało wartościowe w swej większości i zdezorientowane sytuacją jednostki niedofinansowanej ukraińskiej armii, pozbawione w dodatku właściwego rozpoznania i wsparcia własnej artylerii oraz zupełnie sparaliżowanego już lotnictwa z poprzedniej epoki - zwyczajnie nie są w stanie stawić czoła rosyjskiemu specnazowi i weteranom wojny gruzińskiej wspieranych (bez tych wszystkich ograniczeń wiążących ręce stronie ukraińskiej) przez doskonałe rozpoznanie i bynajmniej nie ślepe wsparcie artyleryjskie, o którym ukraińscy żołnierze mogą tylko pomarzyć. A Rosja w przeciwieństwie do tracącej już dech Ukrainy ma niemal niewyczerpalne rezerwy na tę wojnę i to w dodatku, tam na miejscu i pod reką. Co rząd ukraiński powinien zatem obecnie czynić (jak się wydaje już nieśmiało to próbuje pod niemieckim patronatem) i to niemal natychmiast? Proszę sobie samemu odpowiedzieć, bo prawda jest wyjątkowo niemiła i chyba niemile tu widziana.
-----------------------------------
Armia ukraińska była pokonana zanim rozpoczęły się działania zbrojne. Zdolność obronna Ukrainy została wyczerpana w pierwszych 48h na Krymie.
To nie jest żadna filozofia dla armii mocarstwa aby bez intensyfikacji konfliktu spacyfikować armię państwa średniej wielkości.
Pytanie czy Rosjanie mają służby komornicze, policyjne, bezpiekę, strukturę skarbową i administracyjną aby po militarnym zwycięstwie coś z tym dalej zrobić po wbiciu flagi?
Z praktyki jankeskiej wynika, że postawienie całej administracji (ambasady) dla wielokrotnie mniejszego Iraq nie odniosło skutku.
I to jest wyzwanie. Prowadzenie działań zbrojnych to pikuś przy rządzeniu po tych działaniach.
-----------------------------------
Dlatego Rosja będzie atakować tylko te kraje, w których jest choć niewielka mniejszość rosyjska, albo chociaż część ludności jest prorosyjska (co ma miejsce na Krymie czy wschodzie Ukrainy, Osetia w Gruzji, Czeczenia).
Na takich ludziach można oprzeć lokalną administracje, lokalną policję i stworzyć choć niewielkie siły wojskowe ( np. Czeczeński Specnaz ).
Resztę populacji zastraszy obecność wojsk Rosyjskich wspartych przez lokalną policję i lokalne jednostki wojskowe, ci których to nie zastraszy zostaną objęci represjami.
-----------------------------------
Jak sądzę Putin zakłada, źe poza Donbasem i "korytarzem" dalej nie siegną, bo i po co?
-----------------------------------
Jak najbardziej powinniśmy im pomóc. Najlepiej po cichu wysłać im nasz stary poradziecki sprzęt. My się tego pozbędziemy, bo nam nie jest on potrzebny, a Ukrainie się to przyda do obronny. Jak nic nie zrobimy za parę lat te same wydarzenia mogą mieć miejsce przy polskiej granicy, więc trzeba działać a nie siedzieć i pierdzieć w stołek.
-----------------------------------
No niestety, obecny etap tej wojny uwidacznia że są to zmagania zawodnika kategorii ciężkiej z zawodnikiem kategorii piórkowej. Zarówno w Rosji jak i na Ukrainie zostało mnóstwo sprzętu wojskowego po zimnej wojnie. Ukraińcy (czy raczej klika Janukowycza) swoje starocie powyprzedawali, a na nowy sprzęt nie było kasy ani chęci. Tymczasem Rosjanie się przyczaili, staroci nie wycofali, za ropę i gaz rozbudowali swe jednostki. I zaatakowali.
Faza pierwsza: Krym plus atak propagandowy. Faza druga: intensywna propaganda, aktywizowanie grup paramilitarnych na terenie Donbasu (np. przez wciąganie grup zajmujących się przestępczością zorganizowaną).
Na tym etapie aż dziwiła bierność Ukraińców. No, może dlatego, że wielu decydentów w tamtym czasie zastanawiało się z której strony wieje wiatr i do kogo się przyłączyć.
Faza trzecia: przerzut na teren Donbasu najemników, organizacji paramilitarnych, "ochotników", rezerwistów posiadających odpowiednie kwalifikacje oraz jednostek armii zajmujących się zwiadem i dywersją. Wszystkie te grupy zaopatruje się w sprzęt zalegający do tej pory w magazynach jeszcze z czasów zimnej wojny. Także specjalistyczny, jak np. wyrzutnie Buk.
W momencie jak Ukraińcom udaje się zorganizować na tyle by skutecznie zagrozić siłom (pro)rosyjskim w Ługańsku i Doniecku, następuje faza czwarta: wejście jednostek regularnych.
Kłopot ATO jest taki, że nie mają środków do prowadzenia długotrwałych walk. Ich armia została pozbawiona rezerw przez klikę Janukowycza. Jedynym czynnikiem który może zastopować Rosjan jest strach przed NATO, czy właściwie USA. No, ale przez te kilka miesięcy okazało się, że miłującym pokój europejczykom i amerykanom trudno jest podjąć jakiej konkretne działania. I niestety powtarza się sytuacja z 1938.
Donieck i Ługańsk stracone. Iłowiańsk, Sawur Mogiła i Amwrosiwka to kwestia czasu. ATO przy takim zaangażowaniu Rosjan bardziej boi się utraty Mariupola niż quazi wojskowych jednostek jak batalion Donbas. A szkoda, bo to najbardziej patriotyczne i proeuropejskie jednostki.
Czy ATO skutecznie oprze się rosyjskiej inwazji na Mariupol? Niestety, może tylko spowolnić te działania. Bez skutecznych kontrdziałań ze strony NATO to tylko kwestia kiedy. Czy we wrześniu, czy w październiku? Rosjanom jak widać się specjalnie nie spieszy. W imię pozorów i stopniowego przyzwyczajania europejczyków do eskalacji konfliktu mogą się w takiego kotka i myszkę pobawić. Do strat w ludziach są przyzwyczajeni.
Jedyna nadzieja w szczycie NATO 4-5 września. Przyznam, że niestety niewielka.
-----------------------------------
Rosjanie zastosowali starą i wypróbowaną taktykę. Mając ogromną przewagę (militarną, polityczną, gospodarczą) nad przeciwnikiem powoli eskalowali konflikt na wschodzie. Czas grał na ich korzyść. Zmusili Ukraińców aby rzucili najlepsze jednostki których rezerwy ludzkie i sprzętowe musiały w końcu się skurczyć m.in. właśnie tego chcieli Sowieci. Obecnie zwielokrotnienie ognisk zapalnych powoduje wręcz tragiczną sytuację ukraińskich żołnierzy i tutaj widać ile jest warta armia bez dobrze wyszkolonych rezerw. Ukraina będzie zmuszona zapewne do przyjęcia haniebnego zawieszenia broni, gdyż nie leży w interesie Moskwy podpisanie z Kijowem pokoju. Zgadzam się, nadzieja na wsparcie NATO jest niewielka ale jej brak oznacza dla Ukraińców pogodzenie się z klęską. Największym jednak zagrożeniem dla Kijowa będą nadchodzące wybory. Wygrana skrajnej prawicy może osłabić poparcie polityczne zachodu i wzmocnić - zintensyfikować wojnę informacyjną Moskwy, a co za tym idzie usprawiedliwić i zintensyfikować dalsze działania zbrojne.
-----------------------------------
Ukraina sama nie da rady. Jesli teraz nie pomożemy sprzętem i logistyką to kiedy?! W stategicznym intersie Polski leży, aby Ukraina była niepodległa i stanowiła bufor między nami a FR.
-----------------------------------
Jesli chodzi o bron i finansowanie Ukrainy. Moze faktycznie nalezaloby im dostarczyc bron, ale organizacji struktur wojskowych nie wyeksportujemy, nie ma do tego podstaw. Ukraincy w tej kwestii sa zdani na siebie. Dowodcow tez im nikt nie wysle, za to moga dostac wszelka pomoc wywiadu i zwiadu lotniczego i satelitarnego. Niestety myslenia Ukraincow o poteznej armi radzieckiej tez nikt nie usunie z ich glow.
-----------------------------------
Jeśli prawdą jest, że na terytorium Ukrainy Rosjanie przywieźli, między innymi, nowoczesne systemy przeciwlotnicze Pancyr-S1 (SA-22) to ciężko będzie nawet z nieoficjalnym zwiadem lotniczym i zostana tylko satelity.
źródło: http://www.defence24.pl/analiza_nowe-kotly-w-donbasie-przyczynek-do-wojny-informacyjnej
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 9157 odsłon
Komentarze
Kacapskie dywizje mi nie straszne nawet jesli sa liczebniejsze
30 Sierpnia, 2014 - 07:56
od polskich.
Straszny mi jest KGBowski dewiant Putas ktory nienawidzi Polski do tego stopnia ze moze ``niechcacy `wyslac jedna pigulke na Warszawe i co mu kto zrobi jak ja odparuje ?
Ostrzeze swiat ze atom ma nie tylko na postrach.
Nikt sie za Polska nie upomni w sposob adekwatny.
Jestesmy skazani tylko na siebie a przy obecnym nierzadzie jestesmy juz tylko zaocznymi kacapskimi niewolnikami i to jest kwestia czas,
A z tym odparowaniem Warszawy to nie sa wcale takie bajki 5minut zabierze osiagniecie celu wystrzelonej balistycznej rakiecie z paroma glowicami nuklearnymi z kaliningradzkiego regionu, przed ktora nie mamy skutecznej obrony.
A pozniej Putin powie ze to byla aszibka i co mu kto zrobi.
Ale obecny nierzad karmi i daje komfort bycia na sluzbie w Kaliningradzie tym co maja rakiety wycelowane na Polske poprzez otwarcie granicy,przeciez ta granica zaraz po ataku na Krym powinna byc odrazu zamknieta.
Powinienem się cieszyć
30 Sierpnia, 2014 - 10:39
że ktoś ma dokładnie takie same przekonania jak ja, jednak w tym przypadku nie jest mi do śmiechu, bo sytuacja jest potencjalnie niezwykle niebezpieczna. I też nie mogę zrozumieć dlaczego granica z Rosją jest wciąż otwarta. Nie zdziwię się jak gdzieś w pobliżu Elbląga Rosjanie urządzą jakąś prowokację. No ale przysłowie "mądry Polak po szkodzie" musi być zawsze aktualne.
"Mówienie prawdy w epoce zakłamania jest rewolucyjnym czynem"
/G. Orwell
Mind Service - 1do10.blogspot.com
nie do śmiechu...
30 Sierpnia, 2014 - 12:14
To jest bardzo prawdopodobna opcja, kiedy już Putin podporządkuje sobie Ukrainę,
a może nawet wcześniej zdecydować się na "wyprzedzajace" uderzenia jadrowe na Warszawę czy Kijów,
w razie poważniejszych trudności z jej pacyfikacją, no i żeby sterroryzować NATO.
Nie ma się też co łudzić, że którykolwiek z naszych sojuszników kiwnie palcem w obronie Polski w przypadku
scenariusza ograniczonej do naszego czy ukraińskiego terytorium wojny jądrowej.
Nie do śmiechu...
jan patmo
Niestety, to fakt udowodniony
30 Sierpnia, 2014 - 12:26
Niestety, to fakt udowodniony historycznie że nie nie możemy liczyć na niczyją pomoc. Również obecna polityka naszych sojusznków to potwierdza.
Jesteśmy zupełnie sami i możemy liczyć tylko na cud.
Maark
Zagrożenie
30 Sierpnia, 2014 - 14:20
Śmiertelnym zagrożeniem dla Polski nie jest Ukraina, choćby nawet zdominowana przez neobanderowców,
a Rosja naszpikowana bronią jadrową, która też -- zgodnie ze swą ugruntowaną od dawna doktryną --
wygraża już półoficjalnie, że jej użyje, i że Polskę obróci w perzynę. To nic nowego... (vide Kukliński)!
jan patmo
Oczywiście, że Rosja jest dla nas śmiertelnym zagrożeniem
30 Sierpnia, 2014 - 14:55
I dlatego wszelkie działania popierające ją, albo usprawiedliwiające, także na tym forum powinny być napiętnowane z całą stanowczością. Czas najwyższy aby ruska propaganda docierająca tu poprzez ruską agenturę była ukrócona. Wpisy "pożytecznych idiotów" również.
"Mówienie prawdy w epoce zakłamania jest rewolucyjnym czynem"
/G. Orwell
Mind Service - 1do10.blogspot.com
ms, proponuję napietnowac wpisy wspierajce putinowcow
30 Sierpnia, 2014 - 17:36
(choc takich tu specjalnie nie widzialem, ani ja ani inni "agenci Kremla"tak nie pisali, choc moze cos przeoczyłem). Proponuję też ze względu na wspieranie organizacji Heart i wyrazny antypolonizm, napietnowac wpisy popierajace koalicje syjo-banderowska na Ukrainie (koalicja sie rozpadnie jak banderia przestanie byc potrzebna). No iwpisy namawiajace Polske do wojny. Co ty na to?
PS Spaleni ludzie-straszne, przyznaję. A nie bylo takich w maju w domu związków zawodowych w Odessie? Kto tamto zrobil i co wtedy pisales?:)))
Co wtedy pisałem?
30 Sierpnia, 2014 - 18:09
- zajrzyj na mój blog:
http://1do10.blogspot.com/2014/05/usmazone-tituszki-w-odessie-2-maja-2014.html
A tak wogóle to taki twój zwrot "syjo-banderowska" jednoznacznie cię identyfikuje...
"Mówienie prawdy w epoce zakłamania jest rewolucyjnym czynem"
/G. Orwell
Mind Service - 1do10.blogspot.com
Czyli poparles mordowanie kobiet m.in.? To chcesz powiedziec?
30 Sierpnia, 2014 - 18:34
Nie miales zadnych wątpliwosci, wiesz jak to sie stalo na 100%? Nie poruszyly cie zdjecia zamordowanych kobiet?
http://pracownia4.wordpress.com/2014/05/07/masakra-na-ukrainie-jak-bandyci-mordowali-mieszkancow-odessy-w-domu-zwiazkow-zawodowych/
To rzeczywiście dosc jednoznacznie cie identyfikuje. Qrcze co mi przypomina taka pewność i niemylnosc, brak wzruszenia na widok trupow. A pomyslales ze takie dzielne chlopaki moga to zrobic polskim kobietom?
Ja cóż, zidentyfikowalem sie w towarzystwie mniej wiecej Michalkiewicza i G. Brauna, jesli chodzi o opinie co do "konliktu na Ukrainie".. Mimo róznych watpliwosci co do niektorych ich poglądów, nie wstydzę sie takiej identyfikacji:))
PS MS, nie pytam o rodzicow, czasy nowoczesne:)), ludzie sie kryli z religią lub nie , różne agnostycyzmy, zmieniało sie itd. Znam osobiscie roznych "naszych", z reguly mają poglady gazwybowe, ale niektórzy propisowskie, b. antyruskie. I niektórzy sa katolikami - dość świeżymi pokoleniowo. Zapytam o dziadków:)))). Do jakiej świątyni chodzili? Moi, 4y osoby, do kosciola katolickiego.:))))
Kadyrowcy na Ukrainie
30 Sierpnia, 2014 - 18:06
http://vod.gazetapolska.pl/node/7954
Ukraina przegrywa wojnę z Rosją
30 Sierpnia, 2014 - 15:23
-----------------------------------
Opinie
-----------------------------------
1. OT/Bataliony ochotnicze nie powinny działac na podobieństwo wojska liniowego, za duże straty, powinni działać w rozproszeniu na podobieństwo oddziałow dywersyjno-partyzanckich, w rozproszeniu większe szanse na zasadzkę ,glowną zaletą takich działan jest mobilnośc, przykładem walki w w świecie arabskim. Zasad powinni uczyć zawodowi wojskowi. Wtedy odciążyli by ciężkie oddziały i mogą powodować spore zamieszanie.
2. Operacjami wojskowymi powinni kierowac wojskowi a nie np. magnaci czekoladowi.
3. Separatysci, terorysci to latwe slowa, a co na slowo referendum.
4. Rosja ma wole realizacji swego nadrzędnego celu ale bez zgody z Berlina tego nie zrobi. Sankcje to najpierw niemieckie, a potem jakies inne. Bo te inne to walka golej d.py z batem.
5. Co wart jest jak pan to napisal bycie pod, cytat "pod niemieckim patronatem" i drugi cytat "to proszę sobie samemu odpowiedzieć, bo prawda jest wyjątkowo niemiła i chyba niemile przez pana widziana".
6. Dlatego Rosja będzie atakować tylko te kraje, w których jest choć niewielka mniejszość rosyjska, albo chociaż część ludności jest prorosyjska (co ma miejsce na Krymie czy wschodzie Ukrainy, Osetia w Gruzji, Czeczenia). Brutalna prawda - choc raz panu wyszlo.
7. Nam jest potrzebe wszystko co mamy a stary rosyjski sprzet mozna uzyc do treningu.
8. O zachowaniach ukrainski mozna sobie wyrobic zdanie obserwujac ich parlament.
9. O biernosci to w punkcie 9 powyzej.
10. A co NATO ma zrobic? Ostatnio jak sprawdzalem to Ukraina w NATO nie jest. Fakt.
11. Trzeba miec rezerwy w kraju => tylko olbrzymie OT. Ale nie do machania lopata w gminie, czy tez na posesji lokalnego kacyka.
12. Ukraina sama nie da rady - dzisiaj my sami tez nie. Sprzętem i logistyka tylko wydluzymy umieranie.
13. W stategicznym interesie Polski leży, aby odzyskac stare terytorium a terytorium FR okroic do poziomu z wieku XV. Brzmi fantastycznie? Wiem, ale to jest strategiczny interes. Chyba pan sie nie ludzi jaki jest strategiczny interes niemiecki?
14. Cytat z panskiego artykulu "Moze faktycznie nalezaloby im dostarczyc bron ...". To jak to jest moze? czy napewno? Pan sie zdecyduj a potem pisz.
15. W koncu sie panu przypomnialo ze jestesmy w NATO i mamy jakies obowiazki - dobre i to.
Bogdan
Z wieloma opiniami / punktami mogę się zgodzić
30 Sierpnia, 2014 - 16:34
ale nie rozumiem po co Polska ma marnotrawić środki na niepotrzebną Obronę Terytorialną? Nie ma pilniejszych wydatków?
- Proszę to wytłumaczyć.
"Mówienie prawdy w epoce zakłamania jest rewolucyjnym czynem"
/G. Orwell
Mind Service - 1do10.blogspot.com
Afganowie
30 Sierpnia, 2014 - 16:49
wygrali wojne z Imperium Brytyjskim, ZSRR i ostatnio NATO/US tez sie pakuje.
Jaka roznica miedzy OT a kazdy mezczyzna ma bron w domu, umie i chce uzyc?
Czy pan rozumie cale NATO sie zabiera do domu (w tym i nasza dzielna armia)? I kto to zrobil?
Czy maja lodzie podwodne? Helikoptery Apache? F-16?
Pilniejsze wydatki to???
Bogdan
Są dwa aspekty
30 Sierpnia, 2014 - 17:32
1. Stawiając na OT zamiast na nowoczesne, skuteczne uzbrojenie musimy przyjąć do wiadomości, że mówimy w tym momencie o wojnie partyzanckiej, kiedy kraj już będzie w kompletnej ruinie a ludność zredukowana o conajmniej kilka milionów. Ilość takich grup powinna w naszym przypadku liczyć nawet milion żołnierzy gotowych walczyć z najeźdźcą, co w obecnych czasach jest niemożliwe. Taka forma walki jest oczywiście możliwa, ale już po podbiciu kraju i ustanowieniu okupacji. Rzeczywiście w naszych warunkach Rosjanie nie będą mieć odpowiednich sił na służby komornicze, policyjne, bezpiekę, strukturę skarbową i administracyjną aby po militarnym zwycięstwie coś z tym dalej zrobić. Prowadzenie działań zbrojnych to pikuś przy rządzeniu po tych działaniach. Ale:
2. To, że Rosja zechce wysłać przeciwko Polsce swoich "zielonych ludzików" albo zrobić najazd przy pomocy czołgów jest nieprawdopodobne i ze strategicznego punktu widzenia pozbawione sensu. Znane są plany rosyjskie na wypadek wojny z Polską. I one nie przewidują takiego rozwoju wydarzeń. Powinniśmy więc przygotować się na realne zagrożenie a nie na wydumane przez nas. I zabezpieczyć się powinniśmy tam, gdzie jesteśmy najbardziej odkryci i bezbronni. - na pierwszym miejscu tarcza antyrakietowa. Dziwię się tym, co mogą spać spokojnie mając położoną głowę na pieńku a nad nią zawieszony topór.
"Mówienie prawdy w epoce zakłamania jest rewolucyjnym czynem"
/G. Orwell
Mind Service - 1do10.blogspot.com
Odstraszanie
30 Sierpnia, 2014 - 16:15
Czy ma Polska w tej kryzysowej sytuacji jakąkolwiek siłę odstraszania? Nie ma żadnej!
Gdyby chociaż w Polsce były już teraz elementy tarczy antyrakietowej, a wraz z nimi skromne natowskie bazy.
Jednak uczyniono wszystko, żeby ich nie było (PO z Radziem i WSIowym zapleczem).
W tym kontekście łatwiej można pojąć przyczyny niedawnego sprzeciwu Merkel wobec polskiej propozycji ulokowaniu baz NATO w Polsce.
Ich obecność w Polsce byłaby bowiem istotnym elementem odstraszającym, a tak Rosja może uderzyć w nasz kraj bronią jadrową
bez specjalnych obaw o odwet.
Całkiem słusznie nazwał niegdyś Radzio rurę gazową puszczoną po dnie Bałtyku jako nowy pakt Ribbentrop-Mołotow.
Szkoda tylko, że tak szybko o tych słowach zapomniał. Warto więc sobie uzmysłowić fakt, że nawet w przypadku całkowitego
czy częściowego zniszczenia Polski nie ulegną przerwaniu dostawy gazu do Niemiec, właśnie dzieki tej " dobrze ułożonej rurze".
jan patmo
No OK, się z tym zgadzam
30 Sierpnia, 2014 - 16:44
ale powinniśmy zastanowić się co robić? jak temu zagrożeniu i niekorzystnej poityce Niemiec wobec nas reagować? Sami to nie możemy kupować broni i organizować obronę?
"Mówienie prawdy w epoce zakłamania jest rewolucyjnym czynem"
/G. Orwell
Mind Service - 1do10.blogspot.com
Nie kupowac zadnej
30 Sierpnia, 2014 - 16:52
broni od Niemiec czy innych takich tylko samemu robic => praca w Polsce, doswiadczeni w Polsce, niezaleznosc od dostaw, wplywy - proste?
Bogdan
Siem ześmiałem...
30 Sierpnia, 2014 - 17:04
//broni od Niemiec czy innych takich tylko samemu robic => praca w Polsce, doswiadczeni w Polsce, niezaleznosc od dostaw, wplywy - proste?//
- przecież my sami nie potrafimy wyprodukować ani samolotów, ani czołgów, ani okrętów podwodnych, ani rakiet do tarczy antyrakietowej, ani nawet pocisków do naszych leopardów i rakiet do F-16... Oczywiście mowa o współczesnym polu walki w naszych warunkach geograficznych, a nie gdzieś w kraju III-go świata albo w ub. wieku.
Kolega się chyba zatrzymał w czasach II WŚ, gdzie dwupłatowiec można było wyprodukować w garażu.
No i może coś na temat kosztów tego uzbrojenia Pan napisze?
Bo dla przykładu projekt Eurofighter Typhon albo F-35 przekracza możliwości jednego wysoko-rozwiniętego państwa i biorą w tym udział różne kraje, które ze sobą wspóracują na tym polu.
"Mówienie prawdy w epoce zakłamania jest rewolucyjnym czynem"
/G. Orwell
Mind Service - 1do10.blogspot.com
Znowu trzeba o Afganistanie
30 Sierpnia, 2014 - 18:04
te uczone projekty to bardzo dobra kaska dla korporacji i ludzi tam pracujacych (US/Niemcy/Francja) i okruchy ze stolu dla innych.
Afganowie nie maja dla "przykładu projektu Eurofighter Typhon albo F-35" i jakos ci co to maja wlasnie sie pakuja (cale NATO/US/nasza dzielna armia). Zreszta nie tylko z Afanistanu - pan sobie sam znajdzie skad to jeszcze sie spakowali i bez fanfar wyjechali; spora lista tego bedzie.
Te lodzie podwodne na Baltyku - to jest to. Pan sobie poszuka juz to kiedys opisalem - mi sie dalej niechce.
.
Jeszcze raz to samo:
Dziecko, najpierw zapoznaj sie ze standartami NATO - ile zolnierzy do obrony OT potrzeba dla kraju wielkosci Polski i takiej a nie innej dlugosci granic (te wymagania to nie tajemnica). Potem sprawdz ile jest WSZYSTKIEGO wojska w Polsce - a potem pisz.
Sprawdz co mozna kupic za jeden czolg (historyczny zlom niemiecki) bez amunicji - ile OT uzbroic i wyszkolic, a ile za jeden F-16 (to juz nawet i na ciezka piechote bedzie). Ale wtedy nie bedzie tej malutkiej kaski i wyjazdow dla kupujacych i tego 0.5% od transakcji,czy to 1 % - zygac sie chce. No i najwazniejsze OT sie nie nada ma te misje "pokojowe", najemnikow z tego nie bedzie - jeden problem, a drugi ze wladza musi sluchac uzbrojonego spoleczenstwa a nie spoleczenstwo wladzy (glowna przyczyna).
HAMAS zatrzymal ostatnio izraelskie czolgi w Libanie - no ale zeby to wiedziec to trzeba cos wiecej niz tempa pro-ukrainska propaganda. Czy izraelska armia miala poparcie logistyczne z satelitow? Jak sadzisz?
Pisz tu ile chcesz - narazie to bredzisz.
Ja to mam dla takich jak ty tylko jedno pytanie - glupiec czy agent? Obydwa?
PS. Mozliwe, ze "wy" i "koledzy na Ukrainie" nie potraficie nic zrobic - tu sie zgodze. Tylko ciagnac od innych.
Bogdan
Napisz jeszcze dziesięć razy to samo
30 Sierpnia, 2014 - 18:19
i tak to jest pozbawione sensu.
A tak poza tym to ja twoim dzieckiem nie jestem i nie życzę sobie abyś do mnie tak się zwracał.
Zrozumiałeś? / Ponjał? / Did you understand?
"Mówienie prawdy w epoce zakłamania jest rewolucyjnym czynem"
/G. Orwell
Mind Service - 1do10.blogspot.com
Mozliwe ze dla ciebie
30 Sierpnia, 2014 - 18:58
standaty NATO (obronne) to bzdury pozbawione sensu - gratulacje.
Bogdan