Wielki Wuj na Nowy Rok

Obrazek użytkownika Kapitan Nemo
Blog

Pogrzeb Kim Dzong Ila zapewne musiał wstrząsnąć naszym Drogim Przywódcą, który wprawdzie jest wielbiony przez reżimowe media, jednak w trakcie swoich spotkań przedwyborczych z mieszkańcami miast, nasz Drogi Przywódca musiał uciekać z Tuskobusu do jakiś pomieszczeń w obawie przed gwałtownym wybuchem entuzjazmu społeczeństwa. Zwłaszcza tzw. kiboli, którzy przygotowali na spotkania z Przywódcą Partii i Rządu specjalne piosenki o Koziołku Matołku. 

Widok setek tysięcy rozpaczających po utracie Najdroższego Przywódcy Koreańczyków, musiał wstrząsnąć naszym Drogim Przywódcą, który także chciałby się zapisać złotymi zgłoskami w historii III RP. A kto wie, może nawet na pomniku, gdzie stojący na granitowym cokole spiżowy Donald, wyciągniętą ręką wskazywałby jakiś odległy punkt na horyzoncie? Bez wątpienia, coś Donaldem wstrząsnęło, skoro znany dotąd, jako Geniusz Kaszub, Słońce Peru, czy też Drugi Mojżesz – postanowił zostać w Nowym Roku także Wielkim Wujem,rozdającym nie swoje prezenty…

Realizacja tego marzenia – snu, który miał Donald – zdaje się potwierdzać, iż  nasz Drogi Przywódca swoje marzenia zaczerpnął z bogatej skarbnicy geniuszu Kim Ir Sena, którego tak wielbi naród Korei Północnej. Pamiętajmy, że najpierw Kim Ir Sen zrobił z narodu odmóżdżonych nędzarzy, którzy dopiero wtedy uwierzyli w boskość Wielkiego Przywódcy. Nasz Drogi Przywódca zdaje się być w sytuacji lepszej, gdyż w jego boskość od razu uwierzyli posłowie Halicki i Nowak – ten ostatni nawet miał dwa objawienia, zanim został ministrem. Dlatego realizacja programu Kim Ir Sena w warunkach polskich, polegająca na zrobieniu ze wszystkich nędzarzy i przygłupów – jak dotąd przebiega bez większych zakłóceń, co umożliwia naszemu Drogiemu Przywódcy, realizację kolejnego etapu, po którym zostanie ogłoszony np. przez Kidawę Błońską - Wielkim Wujem III RP, który najbiedniejszym emerytom i rencistom dał prezent – o którym nie sposób będzie zapomnieć.

Bo właśnie to jest clou idei Dżucze, polegającej na takim dociśnięciu śruby, by najlżejsze jej odpuszczenie witane było, jak zbawienie.   W ten właśnie sposób powstał program waloryzacji emerytur w 2012 roku, polegający na tym, że nędzarzy wesprą biedacy po to, żeby wszystkim nie żyło się lepiej, ale za to równiej, jak za najlepszych lat komuny.

Ale przejdźmy do konkretów. Otóż w ustawie budżetowej przewidziano wzrost świadczeń emerytalnych w Polsce w 2012 roku o 4.2%. Niewtajemniczonym przypomnę, że najniższa emerytura lub renta w europejskim kraju, jakim ponoć jest Polska, to dziś 728,18 zł brutto. Z kolei emerytura średnia w tym samym (ponoć europejskim) kraju, to okrągłe 1777,40 zł …. Dla porównania, średnia emerytura we Francji w 2009 roku wyniosła - 6100 zł, w Austrii -6473 zł, w Belgii - 4600 zł, w Holandii -6473 zł, a w Finlandii - 5325 zł (wg. gazeta Fakt z dn. 08-08-2009 r).

Jest oczywiste, że wyrównanie poziomu płac a zwłaszcza emerytur w Polsce z poziomem płac i emerytur, jakie są np. w Grecji i we Włoszech - które to kraje będziemy ratować przed bankructwem - jest całkowicie nierealne. Według wyliczeń docenta Ćwieczka, poziom średniej emerytury w Finlandii - III RP osiągnie po 164 latach - przy założeniu, że w Finlandii emerytury zostaną zamrożone na 164 lata. Czyli, dopiero za Dona z trzeciej generacji dynastii Donów - osiągniemy poziom Finlandii!

Ale nasz obecny Don miał sen – że zrealizuje swoje marzenie już w 2012 roku. Jak sobie zamarzył, tak więc zrobi, niezależnie od tego, czy będzie to zgodne z Konstytucją, czy też nie. Tak więc nasze Słońce Peru, a w zasadzie już Wielki Wuj – zwaloryzuje w 2012 roku wszystkie świadczenia emerytalne o 71 złotych miesięcznie, przez co nędzarz z dotychczasową emeryturą 728,18 zł brutto, po waloryzacji w marcu 2012 r. w kwocie 71 złotych - otrzyma aż 799,18 zł brutto! Oczywiście, po odjęciu 151 ,84 zł podatku, będzie to na rękę aż 647 złotych i 34 grosze ! W ulubionej przez naszego Wielkiego Wuja walucie – to aż 147.12 euro !

Ten prawdziwy cud wsparcia nędzarza-emeryta o dodatkowe 40 złotych Wielki Wuj wymyślił, zabierając drugiemu emerytowi te same 40 złotych. Dzięki tej genialnej w swej prostocie idei –nędzarza w III RP będzie finansować biedak dopóty – dopóki poziom nędzy się nie wyrówna. Skoro nie ma szans na wyrównanie naszych płac i emerytur do Europy, trzeba wszystko u nas wyrównać tak, by nikt nie mógł powiedzieć, że jest mu gorzej. Ale za to, żaden emeryt ze zmodernizowanej przez Wielkiego Wuja Polski, Europy na oczy nie zobaczy - tak jak Koreańczyk z Północy nigdy nie zobaczy prawdziwej Korei. I oto właśnie Tuskowi chodzi, by mógł biedakom mówić, jak w Polsce jest dobrze… 

I choć jest prawdopodobne, że ten 40 złotowy prezent wkrótce odbierze nędzarzowi Trybunał Konstytucyjny, to i tak pozostanie w nędzarzach przekonanie, że Wielki Wuj chciał dać – ale mu nie dali. Podobnie zresztą, jak Wielkiemu Elektrykowi nie dali, choć też coś chciał dać. Bodaj nawet 100 milionów…

I tak już wkrótce narodzi się w Europie legenda o Wielkim Wuju, o legendarnym przywódcy europejskim, który jako pierwszy skorzystał z mądrości Kim Ir Sena i jego syna Kim Dzong Ila – zabierając biednym i dając jeszcze biedniejszym, oraz goląc biednych i biedniejszych po to, aby uratować bogatych. Gdyby tego nie zrobił, to na Polskę natarliby Grecy przeświadczeni, że każdy polski emeryt ma gdzieś zakamuflowane 147 euro na czarną godzinę. ..

Ale póki co, jedynym rezultatem przymiarek do waloryzacji emerytury polskiego nędzarza o 71 złotych do kwoty 799,18 zł brutto, jest narastające zdziwienie, że Polacy jeszcze nie przegonili Wielkiego Wuja, który niczego Polakom – w tym emerytom nie dał i nie da: on teraz rzuca kość, byśmy się o nią pożarli i zagryźli...

Na koniec:   "Fakt podaje, że najniższe emerytury w UE za 2009 rok wynoszą: Luksemburg 5230 zł, Austria 2732 zł, Szwecja 2640 zł, Hiszpania 2416 zł, Francja 2178 z , Włochy 2045 zł, Niemcy 1900 zł, Grecja 1695 zł .W Polsce A.D. 2012 będzie to 800 złotych minus podatek..…

Brak głosów

Komentarze

Tytuł tu swój podtekst ma, bo ukryte jest "ch"

Vote up!
0
Vote down!
0

widz

#210728