Ucieczka z okupowanego kraju, albo koalicja z diabłem…

Obrazek użytkownika Kapitan Nemo
Blog

Przed Tuskiem są już tylko dwie możliwości: albo ucieczka z okupowanego kraju, albo pakt z diabłem. W ostatnim (miejmy nadzieję) wywiadzie, Tusk zdradza swój plan wielkiej ucieczki z tonącej Platformy, która zatopiła już Polskę: - Z jednej strony bardzo się cieszę z roli Polski i z tego, że słyszę, że byłbym dobrym szefem Komisji Europejskiej, ale decyzję na ten temat podejmiemy w Warszawie - stwierdził. Na sugestię, że jego przyszłość zależy jednak od Niemiec, premier stwierdził, że „… w Unii Europejskiej żaden kraj nie może rozstrzygać, kto rządzi Europą”. Po chwili Tusk jednak przyznał, że decyzja w jego sprawie nie od niego zależy: - Moja przyszłość, jako premiera, nie jest moją prywatną sprawą. W czerwcu, a najpóźniej w lipcu, przekażę ostateczną decyzję w tej sprawie - zapowiedział. Jest więc ewidentne, że los Tuska jest w rękach Angeli, która jako jedyna może uratować oszusta przed gniewem ludu.

Jednak kilka dni wcześniej, w wywiadzie dla POLITYKI, Tusk ujawnił swój plan alternatywny – na wypadek, gdyby Angela nie rzuciła mu koła ratunkowego. Wtedy Tusk zawrze (jeśli już nie zawarł) pakt z diabłem, czyli zrodzonym z PZPR SLD, kierowanym przez b. I sekretarza PZPR ze Skierniewic, oraz bliskiego współpracownika gen. Jaruzelskiego w czasach, gdy tow. Miller był członkiem KC PZPR. Tusk, bez specjalnej krępacji wyznał bowiem, że bliskie mu są ideały SLD, gdyż „…im dłużej jest się premierem, tym bardziej staje się w jakimś sensie socjaldemokratą. Bo kiedy się rządzi, to w żaden sposób nie można uciekać od odpowiedzialności za słabszych. W Polsce miliony ludzi ciągle potrzebują albo drogowskazu, albo opieki, albo pomocy, wrażliwość socjaldemokratyczna musi być obecna w praktyce rządzących”. Tusk nie ukrywa więc, że w następnej kadencji ( o ile Angela nie zapewni mu ucieczki do Brukseli), razem z Millerem będą drogowskazami dla społeczeństwa , którym rządzić będzie lewacka socjaldemokracja. To rozwiązanie ma jedną wadę, gdyż nie bardzo wiadomo, czy Putin zechce Tuska obronić przed gniewem ludu...

Bo to, że Putin podejmuje strategiczne decyzje dotyczące Polski – wiadomo już od czasu katastrofy pod Smoleńskiem. Zatem Tusk cofnął nas do czasów Breżniewa, skoro od Rosji widzimisię zależy zwrot wraku samolotu Tu-154 M oraz innych dowodów, w tym „czarnych skrzynek”, o które Tusk i jego szef dyplomacji już się nawet nie upominają. A niedawna decyzja Putina o budowie rurociągu jamalskiego wspólnie z teoretycznie polską spółką, o której Tusk nawet nie wiedział ? A najnowsza decyzja Putina o podpisaniu porozumienia o współdziałaniu w sferze kontrwywiadu wojskowego Federalnej Służby Bezpieczeństwa Rosji z polskim kontrwywiadem ? Informacja o decyzji Putina ukazała się na stronie rosyjskiego premiera, podczas gdy polski(?) premier o niczym nie wiedział ! Pytanie, czy Tusk jest jeszcze „polskim” premierem nie jest wcale szokujące. Szokujące jest tylko to, do jakiego poziomu serwilizmu wobec Niemiec i Rosji Tusk doprowadził w zaledwie 6 lat.

Tusk liczy więc na wdzięczność jak nie Angeli to Putina, którzy dadzą mu jeszcze trochę „porządzić”, zanim nie wyrzucą na śmietnik. Bo nikt na tym świecie nie szanuje „przydupasa”, który zdolny jest zrobić wszystko dla iluzorycznej władzy. Przecież Tusk, jako przewodniczący Komisji Europejskiej, będzie tylko realizatorem poleceń Niemiec, zaś jako premier III RP – w koalicyjnym rządzie PO-SLD (plus ew. Ruch Palikota) – tak jak nie rządził przez ostatnie sześć lat – tak nierządzić będzie i w latach następnych. I to nawet wtedy, gdyby rządzić chciał !

Jeśli Polacy nie zmądrzeją i nie przegonią tej czerwonej zarazy – za trzy lata z zaskoczeniem stwierdzą, że znów znaleźli się w Układzie Warszawskim, gdzie szkolenia w Rosji dla Państwowej Komisji Wyborczej, staną się obowiązkowe, gdzie polskim wywiadem kierować będzie Putin, zaś firma Azoty zostanie korzystnie sprzedana Gazpromowi.

Póki co, Tusk przekonany o głupocie Polaków, snuje wizje o swojej przyszłości, które czas tak samo skonfrontuje, jak jego cudy, które Polakom obiecał…

Brak głosów

Komentarze

Przypomniały mi się przy okazji wielkie nadzieje byłego prezydenta Kwaśniewskiego. Kim on miał nie być. Media w owym czasie też dużo na ten temat pisały.
I co?
I nic.
Tego nic życzę panu premierowi.

Vote up!
0
Vote down!
0

markiza

#362238

Oczywiście wyrzucenie przez Putina i Angelę na "śmietnik" przydupasa Donka to mrzonki i majaczenie. Tak samo jak majaczeniem jest i między bajki można włożyć marzenia wielu Polaków o sprawiedliwości ziemskiej i ukaraniu tego szmaciarza.
To oczywiste, że gdyby szmaciarzowi zaczęło robić się gorąco pod stopami to "pomocna ręka" (niewidzialna zresztą) zostanie do niego wyciągnięta.
Masoneria światowa jest jak amerykańska armia. Nigdy nie zostawia swoich rannych żołnierzy na polu bitwy, bo gdyby zostawiła, to dla innych byłby to znak, że mimo oddania sprawie i tak mogą być zostawieni na lodzie.

Patrz. casus Pawlaka. Zrobił swoje i zniknął.
casus Klicha . Zrobił swoje i zniknął
itd. lista jest dłuuuuuuuuuuga

Prędzej uda się polskiemu wymiarowi sprawiedliwości złapać i osądzić Marsjanina niż Kaszuba.
A nawet gdyby szmaciarz nie zdążył na lotnisko, to jaki sąd go skaże ?
Ten od rozprawy Jaruzelskiego, Kiszczaka, czy wydarzeń gdańskich, a może ten od smarkającej się Sawickiej ?

NIEPOPRAWNY INACZEJ

Vote up!
0
Vote down!
0

NIEPOPRAWNY INACZEJ

#362262

Tusk zgotował Polakom we własnej ojczyźnie piekło na ziemi, nic absolutnie nie zrobił ,dla dobra swojego kraju
I tak się zastanawiam jakim trzeba być potworem żeby, doprowadzić do tego stanu kraj , który niema przeszłości i przyszłości.
Ilu ludzi zginęło za rządów Tuska podaje stronę.

LISTA ŚMIERCI rządów Tuska, czyli Polska w budowie

Nie możemy naprawić całego zła, ale możemy znaleźć ludzi, którzy pomogą nam tego dokonać.

Vote up!
0
Vote down!
0

Nie możemy naprawić całego zła, ale możemy znaleźć ludzi, którzy pomogą nam tego dokonać.

#362294